-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant25
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać424
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2024-03-19
2023-10-11
W tym roku brałam udział w Book Tourze z książką Dominiki Szrejder "Fatalny zakład". To w tej pierwszej części serii "Naznaczeni przez los" poznałam Andżelikę i Cezarego. To tutaj dowiedziałam się jak oni się poznali, o jaki zakład chodziło i dlaczego ta para ma układ jaki ma. Czarek kocha się w Andżelice ale ona nie umie odwzajemnić tego uczucia, bo uważa, że nie potrafi już kochać, po tym co się wcześniej wydarzyło. A więc o czym poczytamy w drugim tomie tej serii?? Dodam, że "Fatalne pragnienie" wydane jest już tylko w formie E-booka!
W "Fatalnym pragnieniu" Dominika Szrejder nie karmi czytelnika stronami pełnymi seksu, ale pokazuje całkiem inne oblicze zarówno Andżeliki jak i Cezarego. Bardziej poznajemy też Oksanę, z którą nasza bohaterka była więziona. Co dalej będzie z Oksaną? To sobie doczytajcie. Ja zdradzę tylko, że Andżelika w końcu zrozumie, że czuje coś więcej niż tylko przyjaźń do Cezarego, ale czy on jeszcze będzie zainteresowany jej atencją? Bo jak wiemy, ten policjant jest bardzo przystojny i nie jedna kobieta chciałaby być u jego boku. Może nasza stewardessa spóźni się z wyznaniem swoich uczuć? Co tutaj się jeszcze wydarzy? I czy wieloletnia przyjaźń przetrwa te wszystkie burze emocjonalne?
Nasza bohaterka po tym wszystkim co przeszła, zmaga się z depresją. I właśnie z Oksaną próbują razem wyjść z dołka psychicznego chodząc do psychoterapeutki. Nagle w życiu obu kobiet pojawiają się problemy. Nie wiemy jak Oksana, ale wiemy, że Andżelika będzie próbowała rozwiązać swoje kłopoty - z jakim skutkiem? To już sami doczytacie. Mnie zastanawiają dalsze losy Oksany. Jednak na ich przeczytanie musze poczekać na tom 3 tej serii. Dziś powiem tylko, że mega się cieszę, że mogę być ambasadorką tego e-booka. Jest w nim sporo cierpienia, bólu, samotności, przykrości, podstępności, ale i jest pokazana walka o miłość, jest nadzieja i walka o normalność. Końcówka natomiast tej historii pokazuje, jak nieprzewidywalna jest przyszłość. Że wszystko jeszcze może się wydarzyć, nawet coś złego, czego byśmy nie chcieli. I coś czuję, że w ostatnim tomie życie Andżeliki będzie zagrożone. Jednak na to muszę poczekać na ten 3 tom :)
Zatem - zachęcam Was do przeczytania tego e-booka na Legimi . Przyjemnej lektury.
W tym roku brałam udział w Book Tourze z książką Dominiki Szrejder "Fatalny zakład". To w tej pierwszej części serii "Naznaczeni przez los" poznałam Andżelikę i Cezarego. To tutaj dowiedziałam się jak oni się poznali, o jaki zakład chodziło i dlaczego ta para ma układ jaki ma. Czarek kocha się w Andżelice ale ona nie umie odwzajemnić tego uczucia, bo uważa, że nie potrafi...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-19
Czy jedno, z pozoru niewinne kłamstwo może wywrócić czyjeś życie do góry nogami? Czy serce można oszukać?
Kolejna #niegrzecznanowela od Agnieszki Kowalskiej - Bojar, której mam zaszczyt patronować. "Poskromienie złośnicy" to świetne opowiadanie na chwilę oderwania się od codzienności i miłe spędzenie czasu. Poznajemy młodą, 33 letnią Joannę, która jest dziekanem na politechnice oraz 43 letniego Konrada, który jest zwykłym pracownikiem - robolem, jak nazywa go pani dziekan. Różni ich wszystko. Ale nie od dziś wiadomo, że właśnie takie osoby ciągnie ku sobie. Pewne wydarzenia spowodowały, że drogi tej dwójki rozeszły się. Jednak los lubi być przewrotny i po niedługim czasie znów trafiają na siebie. Ona po niefortunnym upadku straciła pamięć i on postanowił trochę zabawiać się jej kosztem. Kłamstwo, kłamstewko - niby nic takiego, ale oboje poniosą konsekwencje tej zabawy.
Powiem Wam, że w tej nowelce nie ma pikantnych czy mocnych scen. Ogólnie mogłabym pomarudzić, że wręcz brakuje mi tutaj tych gorących, namiętnych scen. Jednak nie będę marudziła, bo kiedy tylko dostałam plik z tym opowiadaniem, to połknęłam go raz dwa i nie mogłam oderwać się od niego! Agnieszka zgrabnie opisała zarówno różnice tej dwójki bohaterów, jak i to, co ich do siebie przyciągało. Te momenty, kiedy poznawali się nawzajem były opisane tak realistycznie, że czułam się, jakbym była naocznym świadkiem tych wydarzeń. A jak już pojawiły się jakieś romantyczniejsze sceny, to wszystko było takie delikatne, ze smakiem i wyczuciem, że ach... Poza tym jest tutaj spora dawka humoru, szczególnie w dialogach ociekających sarkazmem. Zresztą, powiem Wam, że już tak na spokojnie, po przeczytaniu całej historii, to sama nie wiem, jak ja bym się zachowała na miejscu Joasi, gdybym straciła pamięć i trafiła pod dach ... Nooo, w każdym razie, nie wiem, jak bym się zachowała, gdybym była w sytuacji, w jakiej znalazła się nasza bohaterka. Ona i tak zachowywała się wybornie. Zapraszam Was do lektury!
Czy jedno, z pozoru niewinne kłamstwo może wywrócić czyjeś życie do góry nogami? Czy serce można oszukać?
Kolejna #niegrzecznanowela od Agnieszki Kowalskiej - Bojar, której mam zaszczyt patronować. "Poskromienie złośnicy" to świetne opowiadanie na chwilę oderwania się od codzienności i miłe spędzenie czasu. Poznajemy młodą, 33 letnią Joannę, która jest dziekanem na...
2023-04-12
#niegrzecznenowele to historie, które wciągają czytelnika od pierwszych stron. Dzieje się sporo, bohaterowie na pewno nie są nudni, a sceny seksu potrafią pobudzić wyobraźnię czytelnika. Ta nowelka jest właśnie taka. Jedna kobieta i dwóch mężczyzn, z czego jeden jawnie okazuje zainteresowanie nią, a drugi traktuje w mega chamski sposób. Tylko czy aby na pewno każdy z nich ujawnił prawdziwe intencje wobec tej kobiety? Jak myślicie - którego ona wybierze?
#niegrzecznenowele to historie, które wciągają czytelnika od pierwszych stron. Dzieje się sporo, bohaterowie na pewno nie są nudni, a sceny seksu potrafią pobudzić wyobraźnię czytelnika. Ta nowelka jest właśnie taka. Jedna kobieta i dwóch mężczyzn, z czego jeden jawnie okazuje zainteresowanie nią, a drugi traktuje w mega chamski sposób. Tylko czy aby na pewno każdy z nich...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-31
#niegrzecznenowele zobowiązują. Mają to być niedługie historie, w których są pikantne sceny, ale poza tym jest też krótka ale wciągająca fabuła. To nie są rozbudowane powieści, choć czasem szkoda, ale dlatego autorka pisze te krótkie nowelki, aby ktoś, kto nie ma czasu na długie powieści, mógł miło i pikantnie spędzić czas z taką formą lektury.
W niegrzecznej nowelce "Piwnice" poznajemy młodą, ładną i ponętną Karolinę, która ucieka z mieszkania do piwnicy, bo w domu rodzice się kłócą. Dawid, to młody, przystojny mężczyzna, który też ucieka ze swojego mieszkania do piwnicy, bo tylko tutaj ma ciszę i spokój od licznej rodziny. Okazuje się, że Dawid tutaj zaspokaja swoje potrzeby seksualne, a naocznym świadkiem jego zabaw staje się niechcący Karolina. Jak młoda kobieta zareaguje na to, co tutaj zobaczy? Czy Dawid dowie się, że był podglądany? Co będzie, jeśli on dowie się o podglądaniu, a jej się to spodoba? Do czego to wszystko doprowadzi tę dwójkę młodych ludzi?
Kolejna, jakże gorąca niegrzeczna nowelka od Moniki Liga. Kolejna rozgrzewająca do czerwoności historia. Uwierzcie, ale naprawdę podczas czytania tej historii krew mi wrzała, a i myśli zaczęły krążyć w kierunku pewnej ukochanej mi osoby :) Bo erotyzm emanujący z tego e-booka był wręcz namacalny. Lekkie pióro autorki zachęca by przeczytać tę nowelkę. Do czego oczywiście zachęcam Was :)
#niegrzecznenowele zobowiązują. Mają to być niedługie historie, w których są pikantne sceny, ale poza tym jest też krótka ale wciągająca fabuła. To nie są rozbudowane powieści, choć czasem szkoda, ale dlatego autorka pisze te krótkie nowelki, aby ktoś, kto nie ma czasu na długie powieści, mógł miło i pikantnie spędzić czas z taką formą lektury.
W niegrzecznej...
2023-03-24
Muszę przyznać, że już sam tytuł mówi nam, iż tutaj będzie alkohol. I to nie byle jaki alkohol. Ale taki z mocą, z kopem czyli - samogon, zwany też bimbrem. Ktoś, kto nie jest przyzwyczajony do tego mocnego smaku, może naprawdę poczuć ogień w buzi i przełyku. Do tego trzeba pamiętać, że bimber ma większego kopa od normalnej wódki. Jednak dość wykładu o samogonie, bo muszę wrócić do opisanej tutaj historii. Poznajemy Konrada, który jest płatnym zabójcą. Pewnego dnia dostaje on nietypowe zlecenie. Nie ma na razie nikogo zabijać, ale ma udawać policjanta i ma popracować w tym fachu na komendzie pewnej malutkiej wioski.
"Darował sobie podróż samochodem. Instrukcje
zawarte w chudej kopercie wyraźnie mówiły, że ma
wystąpić w roli biednego, nieco onieśmielonego pierwszą
pracą policjanta. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego
trzech tłuściochów zdecydowało się wynająć płatnego
mordercę do roli szpiega. Trochę to wszystko było
dziwne, ale mimo to przyjął zlecenie. Grunt, że płacili, i
to nie mało, a zadanie wydawało się nieskomplikowane.
Powęszy, zbierze informacje, poudaje glinę… To ostatnie
rozbawiło go niemal do łez. On w mundurze?! Legalnie z
bronią? Jaja jak berety!"
Dlaczego płatny morderca ma takie dziwne zadanie? Tego dowiecie się z tej króciutkiej niegrzecznej nowelki. Zdradzę tylko, że łatwe zadanie to to dla niego nie będzie. I nie tylko dlatego, że zabójca ma udawać policjanta przed całą wsią, ale .... No, doczytacie sobie. Oj łatwo nie będzie! Do tego jeszcze córka przełożonego Konrada intryguje go, a on ją. Czy coś z tego będzie więcej? A może taka kobieta nie będzie w cale oglądała się za takim facetem? I dlaczego to jego wybrano do tego zadania?
Już długo nie śmiałam się tak głośno podczas czytania książki! Tak, tak, tym razem e-booka. Ale moje co rusz niekontrolowane wybuchy śmiechu powodowały zainteresowanie moich dzieci i dopytywanie - co znowu?, co się tak śmiejesz? :) Naprawdę świetny humor autorka tutaj zaserwowała. Taka wesoła nowelka w sam raz na poprawę humoru. Lektura owa jest lekka, przyjemna, z humorem, z jajem bym wręcz napisała, do tego to co tutaj się odwaliło zaskoczyło mnie totalnie i kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw!!! Ubawiłam się na maksa i zrelaksowałam jak nigdy dotąd.
Muszę przyznać, że już sam tytuł mówi nam, iż tutaj będzie alkohol. I to nie byle jaki alkohol. Ale taki z mocą, z kopem czyli - samogon, zwany też bimbrem. Ktoś, kto nie jest przyzwyczajony do tego mocnego smaku, może naprawdę poczuć ogień w buzi i przełyku. Do tego trzeba pamiętać, że bimber ma większego kopa od normalnej wódki. Jednak dość wykładu o samogonie, bo muszę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-05
Patrycja w wieku lat 16, wybrała się na wesele, na którym poznała starszego od siebie o kilka lat mężczyznę, który wpadł jej w oko i dłuuuugo nie mogła o nim zapomnieć. Kilka lat później spotkali się ponownie. Tyle, że ona rozpoznała go od razu, a on chyba jej nie pamiętał. Jakby tego było mało, okoliczności w których się spotkali były dosyć niefajne. Patrycja była jedną z podejrzanych o morderstwo, a on, czyli Krystian był policjantem prowadzącym to śledztwo. I wierzycie lub nie, ale nasza bohaterka pomimo upływu lat, dalej była pod wpływem uroku Krystiana. Możecie sami się domyślać, jak potoczyły się tutaj losy tej dwójki, skoro ona kocha się w nim od lat i chciałaby z nim być. Tylko czy on tego też chce? No i dlaczego to właśnie Pati jest podejrzana o zabójstwo? Czy policja rozwikła tę zagadkę? Jak zakończy się ta historia?
Powiem tak. Kiedy zaczęłam czytać teksty, jak to Patrycja dogaduje się z Krystianem, to aż uśmiechałam się od ucha do ucha.
"Pożałowałam, że jednak nie zadzwoniłam po taksówkę. Kiedy ja byłam wściekła, on robił się taki milusi. Kiedy spuszczałam z tonu i zaczynałam zachowywać się normalnie, ten od razu tracił humor i dla odmiany to on się wściekał. I weź tu dojdź do jakichś sensownych wniosków, kobieto!"
Bohaterowie ciekawi i baaardzo interesujący, dialogi zabawne, z ciętymi docinkami i iskrami, jest tu spoooro namiętności, ale pamiętajmy, że jest i kryminalna zagadka do rozwiązania. To wszystko razem spowodowało, że podczas czytania łączyłam Patrycję i Krystiana w parę, ale jednocześnie próbowałam rozwiązać zagadkę i obstawić mordercę. I przyznam się, że dałam się powieść za nos i źle obstawić. Eh... Może nie mam zacięcia kryminalnego :) Za to na pewno bawiłam się wyśmienicie podczas czytania tej nowelki. Jeśli szukacie czegoś niedużego, niedługiego, a jednocześnie przy czym naprawdę ciekawie spędzicie chwile, to polecam nowelkę Agnieszki "Big Love". To chyba naprawdę musi być BIG miłość, jeśli kobieta przez tyle lat ma w głowie jednego faceta i nawet jeśli nie widzą się kilka lat, to potem w niej odżywa wszystko ze zdwojoną siłą. Eh... Żeby jeszcze on ją odwzajemniał :)
Patrycja w wieku lat 16, wybrała się na wesele, na którym poznała starszego od siebie o kilka lat mężczyznę, który wpadł jej w oko i dłuuuugo nie mogła o nim zapomnieć. Kilka lat później spotkali się ponownie. Tyle, że ona rozpoznała go od razu, a on chyba jej nie pamiętał. Jakby tego było mało, okoliczności w których się spotkali były dosyć niefajne. Patrycja była jedną z...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-29
"Wigilijna opowieść" to historia opowiadająca o pewnym bezdusznym prawniku, który ma poukładane w luksusach życie. A kiedy w wypadku traci pamięć i ląduje w przytulisku dla bezdomnych, czuje że to nie jest miejsce dla niego. Kobieta prowadząca przytulisko dla bezdomnych - Tośka, to kobieta która umie o siebie zadbać. Od momentu, kiedy tylko zobaczyła tego prawnika, coś zaczęła do niego czuć, ale pewne jego zachowania, ją od niego odpychały. Czy coś z tego będzie? Czy ta historia może mieć happy end? No w sumie jest to jak tytuł głosi "Opowieść wigilijna", a nam kojarzy się to od razu z dobrym zakończeniem. Podpowiem, że będzie bardzo ciekawe zakończenie, ale co i jak? To już sami musicie doczytać.
Ja wiem, że i Wigilia już za nami, i Boże Narodzenie też, choć jeszcze okres świąteczny trwa. Niemniej rozumiem, że niektórzy nie mają teraz już chęci, na czytanie historyjek w tym temacie. Ale wiem, że są i tacy, którym pora roku nie przeszkadza, aby dobrą historyjkę przeczytać i dodatkowo poczuć niejeden dreszczyk emocji :) W tej historii bohaterowie nie są przerysowani, są naprawdę realni, tym bardziej bezdomni. Sytuacje tutaj opisane mogły się jak najbardziej wydarzyć i dlatego są takie prawdziwe. Mamy tutaj po prostu samo życie, choć może z początku nasz główny bohater żył w mocno wyidealizowanym wręcz sztucznym świecie i życiu, to cała reszta to już prawdziwe życie i prawdziwe emocje. Dodatkowo jest tu spora dawka humoru. Momentami wybuchałam niekontrolowanym śmiechem. Cieszę się ogromnie, że znajdek zachował się tak, jak się zachował na koniec. No i wiecie, on, kawaler z bardzo wysokiej półki, mający wszystko podane na złotej tacy. Ona z klasy średniej, aczkolwiek spędzająca czas z bezdomnymi ludźmi, o których on miał jak najgorsze zdanie. Czy takie osoby, z tak mocno różniącymi się poglądami, ale i różniącymi się klasami społecznymi może dać sobie szansę? To jest podobna sytuacja jak w filmie "Księżniczka i żebrak". Ja powiem tylko tyle na koniec, że poza humorem, ciekawymi dialogami, ciętymi ripostami mamy pokazane też różne oblicza bezdomności. Pamiętajmy, że nie każdy bezdomny staje się bezdomnym na własne życzenie. Czasem naprawdę staje się nim nie ze swojej woli. Mówi się, że nie wolno oceniać książki po okładce. Tak samo nie oceniajmy wszystkich bezdomnych, bo nie wiemy z jakiego powodu zostali bez dachu nad głową i jakie problemy czy jakie historie ciągną się za nimi.
"Wigilijna opowieść" to historia opowiadająca o pewnym bezdusznym prawniku, który ma poukładane w luksusach życie. A kiedy w wypadku traci pamięć i ląduje w przytulisku dla bezdomnych, czuje że to nie jest miejsce dla niego. Kobieta prowadząca przytulisko dla bezdomnych - Tośka, to kobieta która umie o siebie zadbać. Od momentu, kiedy tylko zobaczyła tego prawnika, coś...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-15
Tym razem nie czytałam, ale odsłuchałam audiobook. To takie moje pierwsze koty za płoty :)
Wydarzenia dzieją się w kilku miejscach. Choć najwięcej w Bydgoszczy, ale poza tym też w Inowrocławiu, w Kruszwicy, w Koronowie, na drodze kujawskiej czy w pobliżu Złotników Kujawskich. Akcja osadzona w szesnastym wieku, więc jest tutaj trochę takie stare słownictwo, które co poniektórym może przeszkadzać. Główną postacią tutaj jest tajemnicza kobieta imieniem Miriam, którą to wszyscy z jakiegoś powodu poszukują. Już na początku powieści Sara szuka zaginionej siostry. Pech chciał, że obrała złą taktykę. Bo postanowiła podejść starostę bydgoskiego i podała się za Katarzynę Telniczankę, z którą dopiero co rozmawiał starosta. Starosta - Andrzej Kościelecki wykorzystał i pobił dziewczynę. Co dalej z nią zrobił? Tego dowiadujemy się dopiero pod koniec powieści. Natomiast poznajemy tutaj kilku tajemniczych panów. Jednym z nich jest janczar Bartłomiej Chodyna, który to podobno zna zarówno Sarę jak i jej siostrę Miriam i poszukuje tej drugiej. Bartek trafia do oberży w Kruszwicy, którą to prowadzi żyd Lewin, zwany też Diabłem lub Węgliszkiem. Tam wypytuje o poszukiwaną. Żyd opowiada, jak to kobieta w przebraniu mnicha uciekła z oberży i że podobno ukrywa się w szpitalu. Janczar szuka jej w szpitalu, gdzie to w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło kilku braciszków. Odnajduje kobietę. Benedyktyni są zdziwieni, że kobieta była wśród nich. Braciszkowie chcą się jej pozbyć, w międzyczasie dochodzi do dziwnego krwawienia z obrazu oraz podpalenia go. Później Bartłomiej rozmawia z bratem Jędrzejem i ten opowiada mu o nawiedzeniach w Kruszwicy oraz o ogniu św. Wita. Poza tym Benedyktynin uważa, że Miriam jest obłąkana.
W dalszej części Bartłomiej podróżując z Miriam w stronę Bydgoszczy, by znaleźć Sarę, opowiada kobiecie o sobie i o powodach, dla których jej poszukiwał. Oczywiście też zakochuje się w Miriam. Ale nie wyjawia jej swoich uczuć.
Na starostę Kościeleckiego ktoś poluje. A do Miriam i Bartłomieja trochę przez przypadek dołącza tajemnicza postać - Bogumił. Okazuje się, że Bogumił nie pała wielką miłością do Kościeleckiego. Później ta trójka musi uciekać. A jeszcze później razem knują wspólne wejście na zamek. Tylko czy odnajdą Sarę? Czy siostry w końcu będą razem? No i co z zakochanym Bartłomiejem? I jeszcze jedno pytanie - o co chodzi Kościeleckiemu?
Ogólnie odsłuchać tutaj można bardzo dużo scen z walką, jest tutaj dużo knucia starosty oraz żyda Lewina czy podstarosty Piotra. Sporo intryg, dużo morderstw, mroczne historie. Losy obu sióstr tak różne, a jednak podobne. Mężczyźni pochłonięci tylko i wyłącznie swoimi potrzebami - choć oczywiście nie wszyscy. Jednak szczerze współczułam zarówno Sarze jak i Miriam, że trafiły na takich złych mężczyzn w swoim życiu i że musiały tak wielką cenę zapłacić za to! Końcówka powieści mnie totalnie zaskoczyła! A to co mi się nie podobało, to to, że autor momentami za szybko przeskakiwał z wydarzenia na wydarzenie. Wiecie, trzeba było nadążać lub czasem zatrzymać powieść, by w myślach sobie ułożyć i zlepić do kupy całość. No ale jak na mój pierwszy audiobook to i tak jestem zadowolona, że dałam radę ogarnąć tę powieść. Bo przyznać się muszę, że brakowało mi zwykłych kartek i tego, że jak czegoś zapomniałam, to mogłabym przewertować tych kilka stron i to odnaleźć. Z audiobookiem było mi trochę trudniej. Ale dałam radę :)
Tym razem nie czytałam, ale odsłuchałam audiobook. To takie moje pierwsze koty za płoty :)
Wydarzenia dzieją się w kilku miejscach. Choć najwięcej w Bydgoszczy, ale poza tym też w Inowrocławiu, w Kruszwicy, w Koronowie, na drodze kujawskiej czy w pobliżu Złotników Kujawskich. Akcja osadzona w szesnastym wieku, więc jest tutaj trochę takie stare słownictwo, które co...
Książeczka nie jest długa, dodatkowo ma cudownie kolorowe ilustracje. A co w niej znajdziecie? Historie Leona, 10 letniego chłopca, który dostał od rodziców pieska. Harry - husky syberyjski, to członek rodziny, który podbija serca zarówno domowników, jak i czytelników jego przygód. Leon opowiada nam, jak Harry do nich dołączył i dlaczego, potem poznajemy ich przygody w wakacje, jesienią, zimą czy wiosną. Mamy okazję nie tyle podejrzeć, jak ten psiak rośnie, ale też jak tęskni, kiedy któregoś z członków ich rodziny nie ma w domu z jakiegoś powodu. Albo co wyprawia i jak zachowuje się w podróży, na plaży, w górach czy kiedy poczuje zew natury ;)
Bardzo miło spędziłam czas z tą historią. Przeczytałam ją też mojej młodszej dwójce dzieci, które uwielbiają zwierzęta. Mamy jednego pieska, tylko że na dworze. A myślimy już od jakiegoś czasu nad jakimś małym psiakiem do domku. Husky to przepiękny psiak, ale osobiście dla nas za duży do domu. Taki psiak lubi się wybiegać, wyszaleć, no i na pewno potrafi się nieźle odwdzięczyć swoim najbliższym za takie długie spacery. W tej historii Harry pokazuje trochę psotnych swoich cech, ale także te, którymi obdarzyła go natura - jak chęć rywalizacji, chęć wygrania czy ucieczka za innym Huskym. Czuć z tej historii ogromną miłość ludzi do zwierzaka i na odwrót, czuć ich przyjaźń. Jest i tęsknota, kiedy któreś z członków rodziny wyjeżdża, a pies jest gdzieś indziej - po prostu on najlepiej się czuje, kiedy "jego stado jest razem". Ta historia pokazuje, jak zwierzak - w tym przypadku pies, potrafi zmienić życie rodziny, jednocześnie pokazując dzieciom, że piesek to nie zabawka, ale towarzysz, któremu trzeba poświęcić swój czas. Bardzo ciekawa i wartościowa książeczka.
Książeczka nie jest długa, dodatkowo ma cudownie kolorowe ilustracje. A co w niej znajdziecie? Historie Leona, 10 letniego chłopca, który dostał od rodziców pieska. Harry - husky syberyjski, to członek rodziny, który podbija serca zarówno domowników, jak i czytelników jego przygód. Leon opowiada nam, jak Harry do nich dołączył i dlaczego, potem poznajemy ich przygody w...
więcej Pokaż mimo to