Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pomysł na komiks bardzo nośny i mogłaby powstać naprawdę ciekawa opowieść. Właśnie ten słaby scenariusz dziwi najbardziej, bo o ile słabe rysunki sprawiające wrażenie machniętych w godzinę od niechcenia na kolanie są cechą charakterystyczną Hermanna Huppena, to jednak Van Hamme jest bez wątpienia sprawnym scenarzystą mającym na koncie kilka serii, których siłą jest właśnie prowadzenie opowieści.

A tutaj marnie rysowana opowiastka, w której w żaden sposób nie widać tego, o czym Van Hamme wspomina na wstępie - eskalacji konfliktu.

Komiks dla tych, którzy naprawdę nie mają co zrobić z czasem.

Pomysł na komiks bardzo nośny i mogłaby powstać naprawdę ciekawa opowieść. Właśnie ten słaby scenariusz dziwi najbardziej, bo o ile słabe rysunki sprawiające wrażenie machniętych w godzinę od niechcenia na kolanie są cechą charakterystyczną Hermanna Huppena, to jednak Van Hamme jest bez wątpienia sprawnym scenarzystą mającym na koncie kilka serii, których siłą jest właśnie...

Wallander to Wallander. Wielkiej zagadki kryminalnej tu nie ma, mniej więcej w połowie książki już wiadomo kto komu i dlaczego. A nawet jeśli zdarza się inaczej, to i tak okazuje się, że mimo całego śledztwa, rozterek bohatera, zaangażowania zespołu, na końcu wystarczy gdzieś podbiec, przeturlać się, strzelić raz czy dwa i sprawa wyjaśniona. Takie są wszystkie książki.

Prawdziwa przyjemność płynie z czytania, bo Mankell sprawnie tworzy fajny świat. Z sympatycznymi bohaterami, w których życie się wczuwamy i ciekawi jesteśmy jak sobie w nim dadzą radę. Co będzie dalej, jak wpadną na ten trop, co ze sprawami prywatnymi? To pytania przez całą lekturę gdzieś w tle obecne.

Dla mnie to właśnie w całej serii jest najlepsze - wyrwanie się ze swojej własnej i stanie się częścią jakiejś innej rzeczywistości. Z przyjemnością biorę kolejne części jednocześnie dobrze wiedząc co w nich znajdę :) Polecam.

Wallander to Wallander. Wielkiej zagadki kryminalnej tu nie ma, mniej więcej w połowie książki już wiadomo kto komu i dlaczego. A nawet jeśli zdarza się inaczej, to i tak okazuje się, że mimo całego śledztwa, rozterek bohatera, zaangażowania zespołu, na końcu wystarczy gdzieś podbiec, przeturlać się, strzelić raz czy dwa i sprawa wyjaśniona. Takie są wszystkie książki....

Mimo, że minęło prawie 200 lat, nasza mentalność i skłonność do zajmowania się rzeczami dla nas najmniej istotnymi nie tylko nie zmalała, ale wręcz się spotęgowała. Jestem pewien, że ten proces będzie trwał.

A "Walden" to świetna wskazówka jak skupić się na sprawach, na które naprawdę mamy wpływ. Polecać nie muszę. Każdy, kto sięga po tę pozycję, najprawdopodobniej już wie czego szuka.

Mimo, że minęło prawie 200 lat, nasza mentalność i skłonność do zajmowania się rzeczami dla nas najmniej istotnymi nie tylko nie zmalała, ale wręcz się spotęgowała. Jestem pewien, że ten proces będzie trwał.

A "Walden" to świetna wskazówka jak skupić się na sprawach, na które naprawdę mamy wpływ. Polecać nie muszę. Każdy, kto sięga po tę pozycję, najprawdopodobniej już wie...