Opinie użytkownika
Zachłannie pochłonęłam tę świetną lekturę. Polubiłam Amelię i Aidena od ich pierwszego spotkania w niefortunnych okolicznościach. Wiedziałam, że będą razem, chociaż wydawało mi się, że przejdą przez dłuższą drogę "hate-love". Ale oni szybko odnaleźli wspólnotę uczuć i problemów również.
Autorka dobrze ich wyróżnia na szerokim tle szkolnej społeczności w małomiasteczkowym...
Odzew na internetową publikację tej powieści jasno pokazał, że autorka potrafi pisać ciekawie i trafiać w masowy gust młodzieżowy. Skoro mamy polską wersję, możemy docenić ją i my.
Na pewno warto pochwalić stworzenie pary wyrazistych bohaterów, wręcz zaszufladkowanych.
Na szczęście nie są w tych szufladkach ciasno zamknięci. Idą przez książkę pewnym krokiem i mają dużo...
Z baru przygarniasz piękną dziewczynę pod swój dach. Jak starego kumpla w potrzebie - dajesz mu spać do woli, o nic nie pytasz, niczego nie oczekując w zamian. Po dwóch dniach chcesz tej dziewczynie przychylić nieba, bo poznajesz, że jest bardziej wartościowa od wszystkich, które do tej pory znałeś. A ona, choć cała zakłopotana z wdzięczności, jednak wymyka się, wykręca,...
więcej Pokaż mimo to
Alec przystojny łobuz, wyrzucony ze szkoły za krnąbrność i bójki, bożyszcze dziewczyn licealnych.
A Riley to szara mysz szkolna, w dodatku pogrążona w smutku po śmierci kuzynki, za co się psychicznie obwinia. Autorka postanowiła łączyć ich w parę za pomocą żartu. Zaczyna się od ośmieszającego i dokuczliwego wykradzenia stanika. Potem robią sobie żarty i dowcipy, traktując...
Uwaga! Wyszła pyszna zabawa! Pod postacią książki Marka Wałkuskiego o rabowaniu baków w Stanach. Jako długoletni korespondent zza Wielkiej Wody, pan Marek jest wiarygodnym źródłem informacji z tego rynku. Jest też zapewne klientem sektora bankowego w USA. Stąd zna rozkład okienek, wystrój sal i wzorce zachowań obsługi. Gromadzenie materiału do książki tłumaczy nieustającym...
więcej Pokaż mimo toAutorka bezsprzecznie wie, jak pisać „poradniki lepszego życia”. Niby to wszystko są słowa, ale w wykonaniu Jen Sincero przybierają różne formy: maczugi na życiowo zgnuśniałych, trampoliny dla zdecydowanych skoczyć na głębię, ale także poduszki ratującej przed gwałtownym sięgnięciem dna. Czasem używa dosadnego języka, żeby wywołać efekt pobudzenia. Nie stroni od wyrażania...
więcej Pokaż mimo toCała lektura zajęła nam tydzień, w wieczorowych dawkach nasennych. Kupując taką książkę trzeba mieć świadomość, że pobudzi ona dziecięcą wyobraźnię i być może padną pytania o własnego pieska, najlepiej dokładnie takiego jak tytułowa Diuna. Na to warto mieć przygotowane scenariusze, głównie odpowiadające rzetelnie na pytanie KIEDY. U mnie było trochę inaczej, bo już mamy...
więcej Pokaż mimo to