Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ach ten polityczny świat...

Skończyłam tą księżkę tydzień temu. Wstrzymałam się od napisania opini, bo najchętniej napisałabym co myślę o każdym aspekcie książki, ale nie chcę psuć radości z czytania tej książki.

Uwielbiam Darię i Patryka. Wzbudzali we mnie sympatię a zaraz potem zastanawiałam się, czy można ufać politykom. Nie wiedziałam czy to co mówią, to wyreżyserowane kwestie czy napradę zdradzają co czują.

Prawda jest taka, że mogłabym pisać i pisać. O złożoności postaci, o skomplikowanej polityce, o prawie rządzącym w tym świecie. Najprościej mi będzie jak zacytuję "Nie pamiętamy to co powiedzieli inni, pamiętamy jakie emocje w nas zostawili". A ta książka zostawiłą ogromne!

Masło maślane. Ale sens jest taki, że warto przeczytać.

Ach ten polityczny świat...

Skończyłam tą księżkę tydzień temu. Wstrzymałam się od napisania opini, bo najchętniej napisałabym co myślę o każdym aspekcie książki, ale nie chcę psuć radości z czytania tej książki.

Uwielbiam Darię i Patryka. Wzbudzali we mnie sympatię a zaraz potem zastanawiałam się, czy można ufać politykom. Nie wiedziałam czy to co mówią, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wyspa" nie była złą książką, ale w moim odczuciu nie była też dobrą. Nie chcę urazić nikogo. To moje odczucie.

Czytając tą księżkę, miałam wrażenie, że bohaterowie są albo dobrzy albo źli. Jedna siostra jest usposobieniem dobra, która musi ciągle cierpieć, a druga jest zła i dostaje wszystko co chce, bez większych konsekwencji (no powiedzmy, że prawie zawsze bez konsekwencji). Akcja toczyła się w ciężkich czasach, ale ja ciągle miałam wrażenie, że wszystko jest takie "lekkie" i dąży do szczęśliwego zakończenia.

Osobiście poleciłabym tą księżkę, żeńskiej części czytelniczek. Jest lekka, skupiająca się na emocjach. Idealna w letnie dni, kiedy człowiek leży na plaży albo w buja się w hamaku i chce się po prostu zrelaksować.

"Wyspa" nie była złą książką, ale w moim odczuciu nie była też dobrą. Nie chcę urazić nikogo. To moje odczucie.

Czytając tą księżkę, miałam wrażenie, że bohaterowie są albo dobrzy albo źli. Jedna siostra jest usposobieniem dobra, która musi ciągle cierpieć, a druga jest zła i dostaje wszystko co chce, bez większych konsekwencji (no powiedzmy, że prawie zawsze bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była moja pierwsza książka związana z tą tematyką. Kupiłam ją tylko dlatego, że Pani w księgarni gorąco ją polecała.
Pierwsze sto stron czytałam z dwa miesiące. Ilość postaci, partii politycznych i wszystkiego troszkę mnie zniecheciło. Nigdy nie lubiłam polityki więc dlaczego miałaby mi się spodobać książka o właśniej takiej tematyce? Przez chwilę nawet żałowałam, że ją kupiłam... Teraz żałuję, że muszę czekać na drugi tom!

Książka absolutnie rewelacyjna. Tak jak wspomniałam miałam na początku problemy, ale bardziej wynikały z braku skupienia i nie zapoznania z tematem. Jednak Pan Mróz, moim zdaniem ma dar do pisania. Jego styl jest lekki, zabawny, porusza bardzo ważne zagadnienia. Jego bohaterowie to normalni ludzie. Każda z przedstawionych postaci ma inne priorytety, inne cele. Osobiście uwielbiałam kobiecą część. Pani Daria, Bukowska, Milena. W sumie o Milenie chciałabym osobną książkę ;) To co różnież bardzo mi się podoba w książce to akcja. Ciągle coś się dzieje. w pewnym momencie nawet zapomniałam o wątkach osobistych, na rzecz politycznej zagadki.

W ogóle tyle rzeczy chciałabym opisać i podzielić się wrażeniami, ale nie chcę nikomu zepsuć zabawy z czytania i zdradzać za wiele.

Z całego serca polecam! Osoba która, nie lubi polityki, poleca książkę w pełni poświęconą właśnie temu tematowi ;) I gdyby ktoś miał wątpliwości, czy przypadkiem nie odstawić tej książki, po przeczytaniu 100 pierwszych stron. Rozwieję te wątpliwości. Proszę przeczytać kolejne 100 i na pewno przekonacie się że WARTO!

To była moja pierwsza książka związana z tą tematyką. Kupiłam ją tylko dlatego, że Pani w księgarni gorąco ją polecała.
Pierwsze sto stron czytałam z dwa miesiące. Ilość postaci, partii politycznych i wszystkiego troszkę mnie zniecheciło. Nigdy nie lubiłam polityki więc dlaczego miałaby mi się spodobać książka o właśniej takiej tematyce? Przez chwilę nawet żałowałam, że ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Męczyłam "Pasję życia" miesiąc... nie dlatego, że była to beznadzieja książka ale dlatego, że była tak pasjonująca.

Lektura odbijała się bardzo mocno na moich samopoczuciu, nie wiedziałam czy bardziej mnie motywuje czy demotywuje do życia. Postawa Vincenta była godna podziwu, jednak to jak świat traktował głównego bohatera odbierała chęć życia i zabierało nadzieję. Samotność Vincenta była wręcz namacalna przez całą ksiażkę. Wątki miłosne, poruszone w "Pasji życia' uświadomiły mi jak bardzo nie doceniam swojego chłopaka. Ściskało mi się serce, bo nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo człowiek może być samotny.

Jednym z dobrych wątków była jego relacja z bratem. Przez całą powieść prawie nie pojawiająca się postać. Zjawiąjący się żeby pomóc głównemu bohaterowi.Dopiero kończąc ostatni rozdział zdałam sobie sprawę jak fundamentalną rolę odegrał Theo. Dopiero na samym końcu zauważyłam jego przeogromną miłość do brata, jego poświęcenie i wiarę w dojrzewającego artystę. Jego wiara, wsparcie i zaangażowanie, zasługują na osobną książkę.

Jednak poza wspaniałą lekturą, ta książka dostarczyła mi ogromnej wiedzy na temat malarstwa i impresjonistach. Ignorowałam ten aspekt sztuki. Nie byłam fanką malarstwa i nigdy nie rozumiałam wielkich dzieł. Jednak w trakcie czytania "Pasji życia" z umiłowaniem szukałam informacji o malarzach i zagłębiałam się w ich dzieła. Książka bardzo mocno poszerzyła moje horyzonty i żałuję, że zawsze podchodziłam po macoszemu do malarzy. To właśnie przez wieczne doczytywanie i podziwianie obrazów, księżkę nie skończyłam w kilka dni ale w miesiąc. Jednak było warto.

Tak więc w wielkim skrócie, książkę polecam całym sercem i jak będzie trzeba jestem w stanie ją pożyczyć! Takich dzieł nie powinno się zachowywać tylko dla siebie.

Męczyłam "Pasję życia" miesiąc... nie dlatego, że była to beznadzieja książka ale dlatego, że była tak pasjonująca.

Lektura odbijała się bardzo mocno na moich samopoczuciu, nie wiedziałam czy bardziej mnie motywuje czy demotywuje do życia. Postawa Vincenta była godna podziwu, jednak to jak świat traktował głównego bohatera odbierała chęć życia i zabierało nadzieję....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiem, że lektury szkole nie należą do "ciekawych" książek. Zwłaszcza takie jak ta, gdzie opisy i psychologia postaci jest rozwleczona na kilka stron. Jednak...
Ja zakochałam się w tej książce.
Nie chcę się rozwlekać nad każdym aspektem. Fabuła, postacie, akcja. Wszystko kupuję. Chociaż najbardziej do mnie przemawia psychologia postaci. Sposób w jaki zostały pokazane zmiany głównego bohatera. Jego światopogląd, jego pasja i obsesja.

Książkę polecam. Może się ona ciągnąć niektórym, więc jeśli ktoś szuka książki z szybką akcją i z minimalną wersją opisów to odraszam "zbrodnię i karę". Jednak jeśli ktoś chciały przeanalizować psychologię mordercy, jak zmienia się jago osobowość, poczytać o krzywdzie ludzkiej to polecam dzieło Dostojewskiego.

Ja osobiście przeczytałam trzy razy. Raz jako lektura, potem do pracy maturalnej i na samym końcu już tylko dla siebie, nie poganiana niczym.

Wiem, że lektury szkole nie należą do "ciekawych" książek. Zwłaszcza takie jak ta, gdzie opisy i psychologia postaci jest rozwleczona na kilka stron. Jednak...
Ja zakochałam się w tej książce.
Nie chcę się rozwlekać nad każdym aspektem. Fabuła, postacie, akcja. Wszystko kupuję. Chociaż najbardziej do mnie przemawia psychologia postaci. Sposób w jaki zostały pokazane zmiany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę poleciła mi koleżanka. To nie były moje klimaty więc wątpiłam, że ją skończę. Okazało się, że przeczytałam ją w dzień!

Akcja dzieje się bardzo szybko, z każdą stroną typuje się inną osobę, która może być ewentualnym mordercą. Z zapartym tchem oczekuje się zakończenia, żeby na końcu odkryć, że typowaliśmy źle. Niby zasada "obstawiaj najbardziej niewinnego" funkcjonuje, ale autor opisuje w taki sposób, że ciężko się zdecydować, bo w pewnym momencie wszyscy są winni. Zdecydowanie ogromny plus za pomysłowość. (Ja nawet nie zbliżyłam się do mordercy).

Pomijając fabułę, książka przesączona jest entomologią sądową (pierwsza część głównie, pozostałe trzy mają nacisk na inne aspekty medycyny sądowej). Stadia rozwoju owadów, dosłownie chemia śmierci opisana jest z taką dokładnością, że człowiek po skończeniu lektury ma ochotę zagłębić się w temat i zobaczyć czy rzeczywiście jest to prawa. Przynajmniej na mnie tak właśnie zadziałała ta seria.

"Chemie śmierci" polecam z całego serca, chyba każdemu. Jest w książe dużo wiedzy, zwrotów akcji a nawet odrobina romansu, który jednak chowa się i nie jest najważniejszym motywem. Jednak to dodaje ludzkiego charakteru tej serii.
Jedynym minusem jest to, że tak przywykłam do stylu Becketta, że potem każdy kryminał który czytałam, zostawiał niedosyt wiedzy i nutę rozczarowania.

ZDECYDOWANIE TAK.

Książkę poleciła mi koleżanka. To nie były moje klimaty więc wątpiłam, że ją skończę. Okazało się, że przeczytałam ją w dzień!

Akcja dzieje się bardzo szybko, z każdą stroną typuje się inną osobę, która może być ewentualnym mordercą. Z zapartym tchem oczekuje się zakończenia, żeby na końcu odkryć, że typowaliśmy źle. Niby zasada "obstawiaj najbardziej niewinnego"...

więcej Pokaż mimo to