-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-10-22
2022-12-28
2022-12-20
Książka kreuje złe zachowania: zabójstwo jest igraszką, a pomaganie słabszym i sierotom to coś złego, za co trafia się na dożywocie do więzienia. Bohaterowie są ambitnymi egoistami, którzy wygrywają wszystko.
Książka kreuje złe zachowania: zabójstwo jest igraszką, a pomaganie słabszym i sierotom to coś złego, za co trafia się na dożywocie do więzienia. Bohaterowie są ambitnymi egoistami, którzy wygrywają wszystko.
Pokaż mimo to2022-12-14
2022-12-10
Książka o niczym. Czarnobyla tyle co kot napłakał. Beznadziejna narracja. Nie polecam
Książka o niczym. Czarnobyla tyle co kot napłakał. Beznadziejna narracja. Nie polecam
Pokaż mimo to2022-11-21
2022-11-07
2022-10-03
2022-09-25
2022-08-29
2022-08-21
"Czarnobylska modlitwa" to niezwykle emocjonalny reportaż. Autorka oddaje głos ludziom, których dotknęła niespotykana wcześniej katastrofa. Niewyobrażalna ludzka tragedia, która dotknęła miliony, to wiemy wszyscy. Jednak czytając wspomnienia pojedynczych osób dostrzegamy dopiero jak zawalił się ich świat. Widzimy strach i niezrozumienie. Brak pojęcia prostych ludzi na temat fizyki. Walka z czymś, z czym człowiek nie jest w stanie walczyć. Wypowiedzi te, to także ukazanie tzw. "człowieka radzieckiego". Wpływu jaki komunizm ma na ludzi. Kiedy zamiast używać własnego rozumu, przedkładają własne życie byle nie sprzeciwić się władzy i wierzą ślepo w każde jej słowo.
Polecam książkę p. Aleksijewicz. Zdecydowanie warta przeczytania.
"Czarnobylska modlitwa" to niezwykle emocjonalny reportaż. Autorka oddaje głos ludziom, których dotknęła niespotykana wcześniej katastrofa. Niewyobrażalna ludzka tragedia, która dotknęła miliony, to wiemy wszyscy. Jednak czytając wspomnienia pojedynczych osób dostrzegamy dopiero jak zawalił się ich świat. Widzimy strach i niezrozumienie. Brak pojęcia prostych ludzi na...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-08
2022-08-03
To miała być lekka przyjemna lektura, a ledwo domęczyłam do końca.
Zaczynając czytać "Królestwo Nikczemnych" miałam dziwne wrażenie, że ta cicha mysz, która jest narratorką zostanie zabita. Następnie otrzymamy zmianę narratorów i jej ciekawa siostra będzie szukała zabójcy. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że nie. Otóż cicha, nijaka Emilia po śmierci siostry staje się nagle nieustraszona, przyzywa demony i walczy z potworami. Niestety. Piszę niestety, gdyż jej narracja jest uciążliwa. Bohaterka nie grzeszy inteligencją. Ponadto sama akcja jest dość poplątana. Niektóre sceny mało logiczne (np. pojawienie się Pana Zazdrości- skąd Emilia wzięła się na plaży, skoro była totalnie gdzie indziej i zero wyjaśnień). Kolejne pytanie związane jest z czasem. Kiedy właściwie rozgrywa się historia? Z jednej strony Emilia chodzi w dopasowanych sukniach, a z drugiej demony chodzą w garniturach. Dodatkowo ta lodówka w restauracji. No to w końcu to jest współczesność, czy jakiś XIX wiek? O co tu chodzi?
Myślę, że pomysł na fabułę jak najbardziej, ale tok myślenia bohaterki zniechęca.
To miała być lekka przyjemna lektura, a ledwo domęczyłam do końca.
Zaczynając czytać "Królestwo Nikczemnych" miałam dziwne wrażenie, że ta cicha mysz, która jest narratorką zostanie zabita. Następnie otrzymamy zmianę narratorów i jej ciekawa siostra będzie szukała zabójcy. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że nie. Otóż cicha, nijaka Emilia po śmierci siostry...
2022-07-25
Nie często chodzę do księgarni, ale kiedy już się tam pojawiłam w oczy rzuciła mi się okładka książki wydawnictwa MG "Róże i kapryfolium". Opis na tylnej okładce wskazywał, że to powieść romantyczno-historyczna, której popularność zmniejszyło dopiero pojawienie się "Przeminęło z wiatrem".
Ponieważ jestem prostym czytelnikiem, którego największą miłością jest dzieło Margaret Mitchell, nie mogłam się oprzeć i zamówiłam powieść Forda.
Muszę przyznać, że z początku czytało mi się bardzo dobrze. Czułam klimat dawnych Stanów. Rozumiałam skąd wspomniane wcześniej porównanie. Historia opowiada losy Janice - córki właściciela ziemskiego, który jest wiernym royalistą. Sąsiedztwo wokół nich, jak w reszcie stanów, ma jednak ochotę stanowić o swojej niepodległości i przestać być kolonią brytyjską. Tak też zaczyna się historia, w której dominują dwa wątki: wojna oraz przede wszystkim bieganie kawalerów za Janice. Niestety dziewczyna zmienia zdanie częściej niż przysłowiowe rękawiczki, wobec czego sprzyja raz stronie brytyjskiej, a raz rebeliantom. Podobnie też rzecz tyczy się przyrzekaniu ręki poszczególnym konkurentom. Doprawdy trudno pojąć cóż mogli w niej widzieć oprócz ładnej buźki. Książka od pewnego momentu zaczęła się dłużyć. Opisy wojennych zmagań nie zostały ciekawie nakreślone, można było wręcz się w nich zgubić. Profile bohaterów jak dla mnie zbyt skromnie nakreślone. Trudno było sprzyjać komukolwiek podczas czytania. Nie można zauważyć, że poszczególni bohaterowie się zmieniają. Jakby nie było akcja książki obejmuje 8 lat. Jednakże trudno było mi ich zrozumieć, choć mam na uwadze, że książka napisana została pod koniec XIX wieku przez mężczyznę, który nie potrafił opisywać tak pięknie emocji i przemiany bohaterów jak Mitchell.
Nie często chodzę do księgarni, ale kiedy już się tam pojawiłam w oczy rzuciła mi się okładka książki wydawnictwa MG "Róże i kapryfolium". Opis na tylnej okładce wskazywał, że to powieść romantyczno-historyczna, której popularność zmniejszyło dopiero pojawienie się "Przeminęło z wiatrem".
Ponieważ jestem prostym czytelnikiem, którego największą miłością jest dzieło...
2022-06-26
Dno dna.
Nie wiem co mnie tknęło na taki typ książki, ponieważ takowych nie czytam. Może stres przed obroną. Nie wiem. Dawno nie czytałam czegoś tak beznadziejnego. Zero jakiegokolwiek sensu. Fabuła niższa niż muł w rzece. Generalnie seks, seks, seks. A zapomniałabym do tego mnóstwo przemocy. Po prostu czysty chłam.
Dno dna.
Nie wiem co mnie tknęło na taki typ książki, ponieważ takowych nie czytam. Może stres przed obroną. Nie wiem. Dawno nie czytałam czegoś tak beznadziejnego. Zero jakiegokolwiek sensu. Fabuła niższa niż muł w rzece. Generalnie seks, seks, seks. A zapomniałabym do tego mnóstwo przemocy. Po prostu czysty chłam.
2022-02-28
Gdybym nie wiedziała, że napisała to Mariana Leky to powiedziałabym, że to bardziej skomplikowana książka Paulo Coelho. Bardzo mocno filozoficzna. Wszystko tu trzeba by brać metaforycznie. Ogromna rola snu.
Gdybym nie wiedziała, że napisała to Mariana Leky to powiedziałabym, że to bardziej skomplikowana książka Paulo Coelho. Bardzo mocno filozoficzna. Wszystko tu trzeba by brać metaforycznie. Ogromna rola snu.
Pokaż mimo to2022-05-20
2022-04-28
Z jednej strony książka wypełniona po brzegi magią. Z drugiej zaś opowieść o niezwykle trudnych tematach: stracie rodzica, samobójstwie, pedofili, molestowaniu, gwałcie, nieprawdziwych oskarżeniach i traumie z tym wszystkim związanej.
Z jednej strony książka wypełniona po brzegi magią. Z drugiej zaś opowieść o niezwykle trudnych tematach: stracie rodzica, samobójstwie, pedofili, molestowaniu, gwałcie, nieprawdziwych oskarżeniach i traumie z tym wszystkim związanej.
Pokaż mimo to2022-04-27
Bardzo dobra książka. Fikcyjne losy dwóch hafciarek pracujących nad suknią ślubną obecnej królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety II. Historia, którą czytało się z niezwykłym zainteresowaniem. Polecam!
Bardzo dobra książka. Fikcyjne losy dwóch hafciarek pracujących nad suknią ślubną obecnej królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety II. Historia, którą czytało się z niezwykłym zainteresowaniem. Polecam!
Pokaż mimo to2022-04-12
Dawno nie czytałam tak dobrej książki, odrywającej mnie od rzeczywistości. "Córka lasu" to baśniowa opowieść, która snuje się powoli. Przepełniona jest magią, ale i brutalnością. To piękna opowieść o sile miłości i poświęceniu. Pozostawiła po sobie książkowego kaca.
Bardzo polecam!
Dawno nie czytałam tak dobrej książki, odrywającej mnie od rzeczywistości. "Córka lasu" to baśniowa opowieść, która snuje się powoli. Przepełniona jest magią, ale i brutalnością. To piękna opowieść o sile miłości i poświęceniu. Pozostawiła po sobie książkowego kaca.
Pokaż mimo toBardzo polecam!