rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Miałam uraz do książek autorów Skandynawskich po Ofierze w środku zimy, której nie dokończyłam i jest to chyba szczerze powiem jedyna książka , którą odłożyłam na półkę bez chęci poznania zakończenia. Ale nie o tym, a o Mankellu - rewelacja! Koleżanka powiedziała : ja czytam, spróbuj, może dzięki temu Skandynawia nabierze dla Ciebie innego znaczenia ;) i tak się stało ;) szukałam od jakiegoś już czasu książki która wbiłaby mnie w fotel i wciągnęła do tego stopnia żeby przeczytać ją w pare godzin ;) i od tego czasu - czekam niecierpliwie aż koleżanka pożyczy mi kolejne części przygód detektywa Wallandera ;)

Miałam uraz do książek autorów Skandynawskich po Ofierze w środku zimy, której nie dokończyłam i jest to chyba szczerze powiem jedyna książka , którą odłożyłam na półkę bez chęci poznania zakończenia. Ale nie o tym, a o Mankellu - rewelacja! Koleżanka powiedziała : ja czytam, spróbuj, może dzięki temu Skandynawia nabierze dla Ciebie innego znaczenia ;) i tak się stało ;)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsze opowiadanie mnie znudziło. Było przewidywalne, nie miałam problemu z odgadnięciem zamachowca, męczyła mnie "akcja", chciałam żeby już się skończyło. Dobijał mnie też wątek romansowy, który podobnie jak w Ciele, stanowił niby delikatne tło, ale teksty i opisy były tak...hm... nie wiem jakiego słowa użyć. Ale gdybym czytała romanse to wydaje mi się, że trafiając na książkę napisaną tym stylem zanudziłabym się na śmierć. Miałam wrażenie, że został on tam wpleciony na siłę i niepotrzebnie.

Drugie opowiadanie mimo tego, że napisane według takiego samego wg mnie schematu dużo bardziej mi się spodobało, nie rozszyfrowałam zagadki i z zainteresowanie przewracałam kolejne strony z ciekawością co będzie dalej. Jeśli chodzi o wątek miłosny to był znowu napisany na "to samo kopyto" co w pierwszym, ale w tym przypadku nie przeszkadzał mi.

Ogólnie rzecz biorąc książka jest całkiem, całkiem. Pewnie sięgnę znowu po kolejne z tej serii, wznawiane przez MIRĘ, ale na pewno nie z takim zapałem, jak po te, które Tess pisze obecnie :)

Pierwsze opowiadanie mnie znudziło. Było przewidywalne, nie miałam problemu z odgadnięciem zamachowca, męczyła mnie "akcja", chciałam żeby już się skończyło. Dobijał mnie też wątek romansowy, który podobnie jak w Ciele, stanowił niby delikatne tło, ale teksty i opisy były tak...hm... nie wiem jakiego słowa użyć. Ale gdybym czytała romanse to wydaje mi się, że trafiając na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zastanawiałam się czy dać dwie gwiazdki czy trzy. Ale w końcu postanowiłam, że dwie, ale są to mocne dwie.
Można tu ponarzekać, że jest to książka nie dorastająca do pięt Chirurgowi i reszcie, ale autorka na początku wyjaśnia, że w Ciele przeradza się z pisarki romansów w tę od thrillerów.
Mimo tego, że jest przewidywalna i domyśliłam się, kto jest tym złym ;) to czyta się ją szybko i przyjemnie, wątek romansowy praktycznie niewidoczny, stanowi lekkie tło.
Dobrze jest zobaczyć jak Tess ewoluowała do takiego geniusza jakim jest teraz :)

Zastanawiałam się czy dać dwie gwiazdki czy trzy. Ale w końcu postanowiłam, że dwie, ale są to mocne dwie.
Można tu ponarzekać, że jest to książka nie dorastająca do pięt Chirurgowi i reszcie, ale autorka na początku wyjaśnia, że w Ciele przeradza się z pisarki romansów w tę od thrillerów.
Mimo tego, że jest przewidywalna i domyśliłam się, kto jest tym złym ;) to czyta się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Waran Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko
Ocena 6,9
Waran Marina Diaczenko, S...

Na półkach: , ,

Jest to moja pierwsza książka Państwa Diaczenko,długo leżała na półce, aż przyszła na nią kolej.
Ogólnie książka jest dobra. Czegoś mi w niej jednak brakowało. Nie jestem w stanie powiedzieć czego, może jakiejś takiej wisienki na torcie.
Na początku średnio mi się spodobała, potem coraz bardziej mnie wciągała i z chęcią znowu po nią sięgałam żeby dowiedzieć się, co dalej się stanie.
Ogólnie rzecz biorąc ( jak dla mnie ) jest to dobra książka do poczytania wieczorem przy herbatce, siedząc pod kocem.
Będę ją miło wspominać i być może sięgnę kiedyś po kolejną pozycję tych autorów.

Jest to moja pierwsza książka Państwa Diaczenko,długo leżała na półce, aż przyszła na nią kolej.
Ogólnie książka jest dobra. Czegoś mi w niej jednak brakowało. Nie jestem w stanie powiedzieć czego, może jakiejś takiej wisienki na torcie.
Na początku średnio mi się spodobała, potem coraz bardziej mnie wciągała i z chęcią znowu po nią sięgałam żeby dowiedzieć się, co dalej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwsza część trylogii Chattama leżała u mnie na półce bardzo długo i jakoś nie kusiło mnie żeby się za nią zabrać. Aż do niedawna. Co prawda nie zachwyciła mnie tak mocno jak W ciemnościach strachu, ale była bardzo dobra i z chęcią kupiłam drugą część.
Nie spodziewałam się tak rewelacyjnej książki. Chattam buduje niesamowity nastrój, dawno się z czymś takim nie spotkałam. Cała książka przeładowana jest emocjami od wpełzającego samowolnie na twarz wyrazu obrzydzenia ( przy niektórych opisach ) po skołatane nerwy podczas pościgów i prób rozwiązania zagadki mordercy.
Książka jest po prostu kapitalna.
Jeśli ktoś szuka dobrej, ciekawej, trzymającej w napięciu sensacji - Maxime zaprasza do swojego świata :)

Pierwsza część trylogii Chattama leżała u mnie na półce bardzo długo i jakoś nie kusiło mnie żeby się za nią zabrać. Aż do niedawna. Co prawda nie zachwyciła mnie tak mocno jak W ciemnościach strachu, ale była bardzo dobra i z chęcią kupiłam drugą część.
Nie spodziewałam się tak rewelacyjnej książki. Chattam buduje niesamowity nastrój, dawno się z czymś takim nie spotkałam....

więcej Pokaż mimo to