Natayla

Profil użytkownika: Natayla

Kołobrzeg Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 10 lata temu
442
Przeczytanych
książek
463
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
11
Polubień
opinii
Kołobrzeg Kobieta
Dodane| 4 książki
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Książka podobała mi się bardzo. Przeczytałam ją w jedną noc w pociągu relacji Kołobrzeg-Warszawa. Nie jest to pozycja naukowa, bardziej możemy ją rozpatrywać w kategoriach literatury wspominkowo-rozrywkowej. Zawarte tutaj wspomnienia dzisiejszych trzydziestolatków pokazują, że czasy PRL-u wcale takie szare i nudne nie były. Lektura lekka, przyjemna, polecam :)

Książka podobała mi się bardzo. Przeczytałam ją w jedną noc w pociągu relacji Kołobrzeg-Warszawa. Nie jest to pozycja naukowa, bardziej możemy ją rozpatrywać w kategoriach literatury wspominkowo-rozrywkowej. Zawarte tutaj wspomnienia dzisiejszych trzydziestolatków pokazują, że czasy PRL-u wcale takie szare i nudne nie były. Lektura lekka, przyjemna, polecam :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka ma dla mnie szczególne znaczenie. Dostałam ją od mojej Starszej Siostry, abym w życiu zawsze znalazła "coś do cieszenia". Strona 70 "Wnuczusia" jest magiczna i uzmysławia nam, że jeśli zechcemy, zawsze znajdziemy powód do uśmiechu. Choćby była to tylko ściana...

Ta książka ma dla mnie szczególne znaczenie. Dostałam ją od mojej Starszej Siostry, abym w życiu zawsze znalazła "coś do cieszenia". Strona 70 "Wnuczusia" jest magiczna i uzmysławia nam, że jeśli zechcemy, zawsze znajdziemy powód do uśmiechu. Choćby była to tylko ściana...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dom nad rozlewiskiem...
Mam strasznie mieszane uczucia. Już dawno tak ciężko mi było pisać i myśleć (!) o przeczytanej książce.
Powieść Kalicińskiej wzbudza we mnie z jednej strony tęsknotę za sielskim życiem, jakie summa summarum wiedzie główna bohaterka, Gośka. Z drugiej strony mam świadomość, że takie rzeczy dzieją się TYLKO w książkach (ewentualnie w filmach).

Po utracie pracy w dzisiejszych czasach dla niej ważne było to, że jest stara (a raczej tak się czuje), że przestaje być atrakcyjna. Nie było ważne, że rodzina traci jeden dochód.
Gośka, będąc jeszcze żoną Konrada, zdradziła go i nie miała z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia, żadnego kaca moralnego. Było jej cudownie i cieszyła się, że dzięki jej "najlepszej koleżance", czyli głuchoniememu Grzesiowi poznała, co to jest prawdziwy seks i rozkosz.
Kolejna kwestia - po tylu latach, po dzieciństwie spędzonym z ojcem, po porzuceniu przez matkę, ot tak, Gośka dzwoni do niej, pakuje się, zostawia swoją córkę z ojcem (powiela schemat?!) i wyjeżdża do mamy. Bez żadnych wstępów, ceregieli... No, było minęło, jest fajnie i bez cienia żalu, nieufności zostają najlepszymi przyjaciółkami.

Później ze wszystkimi po kolei się zaprzyjaźnia, śpi po kolei z każdym facetem, który nawinie jej się na widelec. Bezkonfliktowo i ze spokojem rozstaje się z mężem, pozostając nadal w zażyłych kontaktach zarówno z nim, jak i jego nową partnerką.

Otwarcie pensjonatu - żaden problem. Tu pojawia się kwestia finansowa, ale zaraz znajduje się Vicek, który oczywiście pożycza kasę. No i pomoc byłego w zbyciu JEGO rodzinnych pamiątek.

Co mi się jeszcze nie podobało? Wulgarny język. Razi mnie to strasznie. Pisarze, scenarzyści i inni myślą, że skoro przekleństwa są używane u nas na co dzień, to powinny wejść na stałe do języka używanego przez ich bohaterów. BŁĄD! Moim zdaniem kultura powinna zostać kulturą w pełnym tego słowa znaczeniu.

No i zakończenie jakieś takie... Mdłe i przewidywalne.

Ale, żeby nie było, że wszystko na NIE, to podobały mi się ogromnie opisy mazurskiej natury, rozlewiska, łąk. Robienia przetworów w słoiki i fakt rozmów prowadzonych w kuchni. Piece kaflowe ogrzewające dom i ogólnie ciepła atmosfera panująca w domu Basi i Kaśki, a potem też Gośki. To wszystko przypomina mi moje dzieciństwo i wakacje spędzane w domu dziadków, gdzie właśnie stoją piece kaflowe, z okna widać pobliski stawek, wokół są pola, a niedaleko także las. Przetwory z warzyw i owoców robimy do tej pory. No i te przepisy ;-) Ciekawy pomysł. Wypróbowałam czipsy cebulowe do piwa. Faktycznie, do piwa dobre :)

Dom nad rozlewiskiem...
Mam strasznie mieszane uczucia. Już dawno tak ciężko mi było pisać i myśleć (!) o przeczytanej książce.
Powieść Kalicińskiej wzbudza we mnie z jednej strony tęsknotę za sielskim życiem, jakie summa summarum wiedzie główna bohaterka, Gośka. Z drugiej strony mam świadomość, że takie rzeczy dzieją się TYLKO w książkach (ewentualnie w filmach).

Po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Natayla

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Wisława Szymborska - Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
442
książki
Średnio w roku
przeczytane
28
książek
Opinie były
pomocne
11
razy
W sumie
wystawione
442
oceny ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
1 982
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
4
książek [+ Dodaj]