Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jeszcze chyba dotychczas nie zdarzyło mi się przeczytać książki napisanej przez holenderską pisarkę. Kiedy zaczęłam zapoznawać się z opisem publikacji, do końca nie wiedziałam, co o niej myśleć. Nie miałam zielonego pojęcia, o co w książce będzie chodzić. Miałam dziwne przeczucie, że warto się tego dowiedzieć, więc czym prędzej wzięłam lekturę i zabrałam się do pracy.

Młoda dziewczyna, chcąc uwolnić się od dotychczasowego życia postanawia w końcu zrobić coś po jej myśli i wyjeżdża na studia za granicę. Wkrótce poznaje dziewczynę, z którą się zaprzyjaźnia i chłopaka, którego wydawało jej się, że kocha.

Pewnego wieczoru, Weronika wracając do domu zostaje uprowadzona z ulicy. Dwóch mężczyzn znęca się nad nią i po chwili dziewczyna zostaje zgwałcona.

Główna bohaterka jakiś czas później budzi się w nieznanym mieszkaniu. Czuje, że wszystko ją boli. Nie wie, gdzie jest, kim jest mężczyzna, który przynosi jej jedzenie i wydaje rozkazy. Nagle całe życie Weroniki staje do góry nogami.

I byłaby to tradycyjna historia, gdyby nie fakt, że pomiędzy Weroniką, a mężczyznom pojawia się dziwna więź, której nikt nie jest w stanie zrozumieć. Szczególnie, jeśli chodzi o dwojga głównych bohaterów.

"Czuły punkt", to jedna z tych publikacji, które zostają w pamięci na dłużej. Przewijając kolejne strony lektury coraz bardziej zaczęłam się zastanawiać, o co w tym wszystkim chodzi. Na myśl nie przychodził mi żaden z rozsądnych pomysłów. Próbowałam przewidzieć fabułę, strzelać, czego może dotyczyć ta cała sytuacja, zastanawiałam się nad zakończeniem i ani razu nie miałam racji.

Jest to książka, którą czyta się z wielkim zainteresowaniem. Główna bohaterka "powoli" opisuje wszystko co czuła, swoje emocje, przemyślenia. Przedstawiony jest też punkt widzenia mężczyzny, dzięki temu nie ma w publikacji niejasności.

Okazuje się, że w życiu rzadko bywa tak, jakbyśmy chcieli. Często też nasze myślenie jest zgubne.

To, co przeżyła Weronika zasługuje na dużą uwagę. Opis fabuły sprawia, że Czytelnik ma ochotę na więcej i więcej. Książka ta daje do myślenia i pokazuje, że czasem nie jesteśmy w stanie nawet choć odrobinę przeczuć tego, co czuje druga osoba. Czasami nie wszystko jest takie złe, na jakie wygląda.

Kiedy byłam w połowie publikacji, wszystkim dokoła mówiłam, że czytam "dziwną książkę". Oczywiście od razu tłumaczyłam, że w sensie pozytywnym. Mam ochotę polecać ją wszystkim dokoła.

Jedyne, co mi się nie podobało, to "wyjaśnienie" wszystkiego na samym końcu. Pojawiało się kilka wątków, które moim zdaniem przez narratora powinny być chociaż trochę wyjaśnione w międzyczasie. Nie będę pisała o co chodzi, jednak jeśli zajrzycie do książki, może sami zaczniecie się zastanawiać nad: "Co z chłopakiem, rodziną, czemu nikt jej nie szuka". Czym prędzej łapcie okazję i zaopatrzcie się w tę publikację. Nie będziecie żałowali!

Jeszcze chyba dotychczas nie zdarzyło mi się przeczytać książki napisanej przez holenderską pisarkę. Kiedy zaczęłam zapoznawać się z opisem publikacji, do końca nie wiedziałam, co o niej myśleć. Nie miałam zielonego pojęcia, o co w książce będzie chodzić. Miałam dziwne przeczucie, że warto się tego dowiedzieć, więc czym prędzej wzięłam lekturę i zabrałam się do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy po raz pierwszy przeczytałam opis książki, byłam nią zachwycona. Pomyślałam sobie, że chyba nic lepszego nie mogło mi się trafić w ciągu ostatnich kilku dni. Uwielbiam publikacje, w których dużo się dzieje, aczkolwiek po pierwszych paru stronach nieco się zawiodłam.
Berlin, Paryż, Denver i Nowy Jork - tak oddalone od siebie miasta, a w każdym z nich w niewyjaśnionych okolicznościach giną ludzie w "nieszczęśliwych wypadkach", czy też jak to zostało ujęte, popełnili samobójstwo.
To, co łączyło tych wszystkich ludzi, to współpraca z KIG, jedną z najbardziej wpływowych i potężnych firm badawczych.
Pewnego dnia żony dwóch zmarłych przypadkiem na siebie trafiły. Okazało się, że ani jedna ani druga nie wierzy w to, że to wszystko było takie, na jakie wygląda.
Obie były pewne tego, że to było morderstwo i za wszelką cenę, nawet cenę życia, postanowiły doprowadzić sprawę do końca.
Czytając tę publikację miałam wrażenie, że wszystkiego jest za dużo. Autor wpadł na naprawdę ciekawy i warty zapisania pomysł, jednak przez to, że pisał o wszystkim, tak naprawdę wiele interesujących wątków urywało się, było niedokończonych. Wydaje mi się, że przedstawiony opis wielu sytuacji jest jakby niedociągnięty.
Moim zdaniem bohaterowie są zbyt do siebie podobni. Ich uczucia również nie były zbytnio opisane, jedynie powierzchownie przedstawione. I to jakoś mi przeszkadzało, bo wg autora, po śmierci najbliższych ludzi, bohaterom było tylko smutno. Takie odniosłam wrażenie czytając tę książkę. A przecież wszyscy doskonale wiemy, że nie tylko o smutek chodzi.
Poza tym drobnym (albo i trochę większym) mankamentem książka była bardzo ciekawa. Jest to pierwsza z publikacji, którą udało mi się przeczytać, dotycząca tematu takiego, jaki został podjęty w tej lekturze. Niesamowite też było, w jaki sposób bohaterki znajdywały drogi ucieczki, jak sobie radziły z "chodzącą za nimi śmiercią".
Fabuła była przewidywalna, nic mnie nie zaskoczyło. Książkę czytało się szybko i przyjemnie. Mogę ją polecić tym wszystkim, którzy szukają czegoś "lekkiego", nie wymagającego zbyt dużo przemyśleń (...), chociaż nie powiem, lektura ta czasem zmuszała do refleksji. Dlaczego? Sami się przekonajcie.

Kiedy po raz pierwszy przeczytałam opis książki, byłam nią zachwycona. Pomyślałam sobie, że chyba nic lepszego nie mogło mi się trafić w ciągu ostatnich kilku dni. Uwielbiam publikacje, w których dużo się dzieje, aczkolwiek po pierwszych paru stronach nieco się zawiodłam.
Berlin, Paryż, Denver i Nowy Jork - tak oddalone od siebie miasta, a w każdym z nich w niewyjaśnionych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po raz pierwszy zdarzyło mi się trafić na książkę holenderskiej autorki. Przyznam szczerze, że nigdy o tej pani nie słyszałam. Kiedy przeczytałam opis publikacji, nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła ją w końcu przeczytać.
Kryminały, to rodzaj książek, po który sięgam najczęściej i najchętniej.
Główna bohaterka wraca po ciężkim dniu pracy do domu, mając wielką ochotę przytulić swoją małą córeczkę. Kiedy dociera do celu, na podłodze znajduje ciało swojej matki, a obok nieżywego mężczyznę, którego główna bohaterka nigdy dotąd nie widziała. Małej Rose nigdzie nie ma.
W pewnym momencie, kiedy policja staje się bezsilna, kobieta postanawia zacząć śledztwo na własną rękę. Nora ma przeczucie, że odpowiedzi trzeba szukać w przeszłości swoich rodziców. Okazuje się bowiem, że wcale nie byli tym, za kogo się podawali. Właściwie, czy oni na pewno byli jej rodzicami?
Kobieta jest w stanie zrobić wszystko, aby odnaleźć swój skarb. To, czego się dowiaduje, zaskakuje wszystkich.
Kiedy przeczytałam kilka pierwszych stron lektury, pomyślałam sobie: "mocny strzał". Tak jakoś nasunęła mi się ta myśl w momencie, kiedy okazało się, że wiadome jest, kim są porywacze małej Rose, kto stoi za morderstwem matki Nory (...) Wydawało mi się, że książka niczym nie zaskoczy, jednak było zupełnie inaczej.
Na pewno w mojej pamięci zostanie jedna z bohaterek, która przez całą publikację mnie denerwowała. Brawo dla autorki za to, że udało jej się wzbudzić we mnie takie emocje. Podobała mi się także historia głównych bohaterów. Antoinette porusza w swoim dziele wiele ważnych kwestii i problemów. Tytuł publikacji nie jest przypadkowy. Główna bohaterka w pewnym momencie swojego życia stanęła przed wyborem: miłość albo kariera. Albo też prawdziwa miłość czy (...), problem zaufania, wiele niebezpiecznych sytuacji. Tak, to między innymi czeka Czytelnika w owej lekturze.
To, co rzuciło mi się w oczy i bardzo nie spodobało, to jeden z błędów językowych (nie pamiętam dokładnie, ale zdanie brzmiało totalnie bez sensu, było niegramatycznie przetłumaczone), a także powtórzenie: tzn. na stronie x. był taki i taki opis, a kilka stron dalej mniej więcej to samo.
Myślę jednak, że te błahostki tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia w przypadku tejże książki i śmiało mogę Wam ją polecić. Nawet tym, którzy za kryminałami nie przepadają.

Moja ocena książki: 8/10

Po raz pierwszy zdarzyło mi się trafić na książkę holenderskiej autorki. Przyznam szczerze, że nigdy o tej pani nie słyszałam. Kiedy przeczytałam opis publikacji, nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła ją w końcu przeczytać.
Kryminały, to rodzaj książek, po który sięgam najczęściej i najchętniej.
Główna bohaterka wraca po ciężkim dniu pracy do domu, mając wielką ochotę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główną bohaterką w książce jest młoda dziennikarka, która kilka lat temu postanowiła opuścić rodzinne miasteczko, zostawiając całą przeszłość za sobą i wyruszyć w świat robić karierę, co się później okazało, skutecznie.
Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje telefon, w którym dowiaduje się, że jej ojciec popełnił samobójstwo. Avrey wraca do "domu" i jak przystaje na córkę, zajmuje się sprawami związanymi z pogrzebem.
W pewnym momencie okazuje się, że w tym wszystkim chodzi o coś więcej. Dziewczyna zaczyna dostawać nagle dziwne telefony, a później ludzie, z którymi kobieta rozmawiała, giną. Główna bohaterka przestaje wierzyć w samobójstwo ojca. Jako zdolna, ambitna dziennikarka "ma obowiązek" zbadać sprawę, nie ważne, czy dotyczy ona jej rodziny.
I tym sposobem ciekawość dziewczyny, zawziętość i umiejętność logicznego myślenia zaprowadzają ją niesamowitych informacji.
W tym małym miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Avrey wielokrotnie musi decydować, komu może ufać, a komu nie. W grę wchodzi tajne stowarzyszenie, "Grupa Siedmiu", która za zadanie miała strzec porządku wśród mieszkańców (...)
Erica Spindler, to kobieta, która potrafi nieźle namieszać Czytelnikowi w głowie. Potrafi sprawić, że osoba trzymająca jej publikacje w ręku chce wiedzieć, co się wydarzy, chce wiedzieć wszystko. Umiejętny warsztat pisarki tej autorki sprawia, że nie wszystko jest takie jasne, jakby się na początku wydawało. Autorka w genialny sposób kreuje bohaterów, wtrąca wiele dialogów, które są wg mnie niezbędne i nadają książce klimat.
Czytając tę lekturę, miałam wrażenie, jakbym znała bohaterów, jakby to byli jacyś moi znajomi. Strasznie spodobał mi się też pomysł z ambitną dziennikarką, która faktycznie potrafiła wyciągać logiczne wnioski. Takie książki lubię.
Erica Spindler wyczerpała temat tak jak powinno się to robić. Nic nie było za krótko, ani za długo. I brawa dla autorki za to, że wielokrotnie udaje jej się namieszać mi w głowie, tak, że odgadnięcie fabuły niemalże do końca nie było możliwe.
Świetna pozycja. Wszyscy fani thriller'ów powinni ją mieć na swoich półkach.

Główną bohaterką w książce jest młoda dziennikarka, która kilka lat temu postanowiła opuścić rodzinne miasteczko, zostawiając całą przeszłość za sobą i wyruszyć w świat robić karierę, co się później okazało, skutecznie.
Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje telefon, w którym dowiaduje się, że jej ojciec popełnił samobójstwo. Avrey wraca do "domu" i jak przystaje na córkę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Diana Palmer, to autorka, o której pisałam jakiś czas temu <<klik>>. Tak się złożyło, że dotarła do mnie kolejna jej publikacja. Będąc zachwycona poprzednią lekturą, czym prędzej wzięłam się za czytanie "Pewnego razu w Paryżu".
To co od razu zwróciło moją uwagę, to duże podobieństwo do poprzedniej książki. Ewidentnie styl w jakim zostały napisane obie lektury jest do siebie bardzo podobny. Oprócz tego opisy wielu wątków również niewiele odbiegają podobieństwem od "Nora".
Główna bohaterka podchodzi do starszego od siebie mężczyzny, którego poznała jakiś czas temu. Ta widząc na jego twarzy smutek, żal, tęsknotę nie mogła powstrzymać się przed rozpoczęciem konwersacji z przystojnym panem. Pozornie zwyczajna rozmowa przeradza się nagle w coś znacznie większego. Okazuje się, że Brianne "powstrzymała" mężczyznę przed popełnieniem samobójstwa. Później niesfornie ich drogi krzyżują się, kiedy Price, chcąc pomóc młodej niewiaście proponuje jej małżeństwo.
Na jaw wychodzą sprawy, o których nikomu by się nie śniło. Do czynienia mamy z bardzo bogatymi ludźmi, a mało tego wpływowymi, którzy jednym kiwnięciem palcem byliby w stanie wywołać wojnę.
Cała akcja dzieje się w latach XX - stych.
Książka była bardzo przyjemna, lekko się ją czytało, jednak czegoś mi w niej zabrakło. Może bohaterowie byli zbyt mało wyraziści, może zbyt mało inteligentni.
I trochę przeszkadzało mi zbyt duże podobieństwo do poprzedniej książki.
Dla wszystkich, którzy tej autorki nie znają, ta książka może być całkiem dobrym początkiem.

Diana Palmer, to autorka, o której pisałam jakiś czas temu <<klik>>. Tak się złożyło, że dotarła do mnie kolejna jej publikacja. Będąc zachwycona poprzednią lekturą, czym prędzej wzięłam się za czytanie "Pewnego razu w Paryżu".
To co od razu zwróciło moją uwagę, to duże podobieństwo do poprzedniej książki. Ewidentnie styl w jakim zostały napisane obie lektury jest do siebie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest 1902 rok, akcja osadzona w Teksasie. Nora, główna bohaterka jest dziewczyną pochodzącą z bardzo zamężnej rodziny. Jest to osoba, która w dzieciństwie zazdrościła innym dzieciom normalności. Ona sama była wychowywana wg ścisłych reguł: słuchać ojca, pilnować, żeby sukienka zawsze była czysta, wyrażać się w odpowiedni sposób (...)
Pewnego dnia dziewczyna ma dość wszystkiego i postanawia trochę w swoim życiu zaryzykować.
Wyjeżdża na wieś do swojej ciotki i niepostrzeżenie zakochuje się w ubogim, biednym kowboju.
Wie, że przyszłość z tym chłopakiem nie ma prawa bytu, a jednak ryzykuje, z czego później pojawia się mnóstwo komplikacji, problemów..., ale nie tylko.

Jest to pierwsza książka tego typu, jaką zdarzyło mi się przeczytać. Wcześniej odkładałam takie lektury na bok i nigdy po nie nie sięgałam. Tym razem chciałam przeczytać coś od samego początku do końca, żeby sprawdzić, co ludzie widzą fajnego w takich publikacjach.
Przyznam szczerze, że "Nora" czytało mi się bardzo przyjemnie. Pomimo tego, że fabuła jest dosyć przewidywalna, bardzo często zdarzało się, że byłam zaskoczona. Ot rodzinne tajemnice, odległe czasy, miłość.
Kiedy zaczyna się czytać, nie chce się przestawać. W pewnym momencie poczułam, że koniecznie chcę wiedzieć co będzie dalej, jak potoczą się losy tych bohaterów.
Autorka wielokrotnie zwraca uwagę na wiele problemów, które pojawiały się i kiedyś i dziś. Dobrym przykładem może być znany wszystkim konflikt pokoleń, czy też relacje pomiędzy ludźmi różnych klas społecznych.
Ta książka nie byłaby tak wyjątkowa, gdyby nie pokazywała pewnej ważnej rzeczy: jeśli się kogoś naprawdę nie zna, nie powinno się oceniać własną miarą. I nie wszyscy są tymi, za których się podają.

To, co mi przeszkadzało w tej książce, to zbyt szybka akcja. Działo się często za dużo i za szybko. Nim skupiłam się na jednym wątku, czytałam już kolejny, ale to chyba jeden z mankamentów, który zauważyłam.
I przyznam, że mam ochotę na więcej. Oderwanie się od uwielbianych przeze mnie thriller'ów wychodzi mi na dobre.

Jest 1902 rok, akcja osadzona w Teksasie. Nora, główna bohaterka jest dziewczyną pochodzącą z bardzo zamężnej rodziny. Jest to osoba, która w dzieciństwie zazdrościła innym dzieciom normalności. Ona sama była wychowywana wg ścisłych reguł: słuchać ojca, pilnować, żeby sukienka zawsze była czysta, wyrażać się w odpowiedni sposób (...)
Pewnego dnia dziewczyna ma dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła opiera się na śledztwie dotyczącym znalezionego na wodach Zatoki Meksykańskiej statku rybackiego, który pozornie wydawał się być transportem narkotykowym. Kiedy służby dotarły na miejsce, okazało się, że na statku znajdywały się tylko dzieci.
Śledztwo prowadzi Creed.
W międzyczasie dochodzi do fali morderstw. Sprawą zajmuje się agentka O'Dell. Scieżki tych dwojga detektywów krzyżują się, bowiem te dwie sprawy mają ze sobą wiele wspólnego.
Bywają momenty, w których życie tych ludzi jest zagrożone. Bohaterzy dzielnie walczą i za wszelką cenę starają się rozwiązać zagadkę. Sposoby handlarzy narkotyków nie raz mnie zaskoczyły, wywołały zdziwienie (...)
W tej serii Alex Kava przywiązuje dużą wagę do psów, które odgrywają znaczącą rolę w tych powieściach. Jak się okazuje, to wszystko nie jest bez powodu, jednak chciałabym, abyście sami trochę zaczerpnęli informacji o serii tych książek.Autorka pisze w sposób niezwykle ciekawy i prosty. Myślę, że każdy Czytelnik lubiący tego typu literaturę tej autorki sobie nie odpuści. Jest to pisarka, która potrafi stworzyć ciekawą i zaplanowaną akcję, której nie sposób się domyślić.
Ja zorganizowałam sobie jeden dzień na przeczytanie tej publikacji i faktycznie - łyknęłam ją jednym tchem. Czytając tę lekturę czułam się zrelaksowana. Po raz kolejny wybrałam się do innego świata, który na pewno przez jakiś czas zostanie w mojej głowie. A bohaterzy - myślę, że z nimi spotkam się jeszcze nie raz.
Wy znacie tę pisarkę? A może macie za sobą "Mroczny trop? - jeśli nie, musicie nadrobić.

Fabuła opiera się na śledztwie dotyczącym znalezionego na wodach Zatoki Meksykańskiej statku rybackiego, który pozornie wydawał się być transportem narkotykowym. Kiedy służby dotarły na miejsce, okazało się, że na statku znajdywały się tylko dzieci.
Śledztwo prowadzi Creed.
W międzyczasie dochodzi do fali morderstw. Sprawą zajmuje się agentka O'Dell. Scieżki tych dwojga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Handel żywym towarem, to pojęcie, o którym słyszeliśmy niejednokrotnie. Tylko czy aby na pewno zdajemy sobie sprawę z tego, czym on właściwie jest i jak to naprawdę wygląda?
Lydia Cacho, to niesamowicie odważna dziennikarka, która postanowiła zbadać ten problem. W swojej książce opublikowała wiele reportaży dotyczących handlu ludźmi.
W publikacji zawartych jest wiele opinii autorki popartych dowodami (dzięki czemu wiele dziewczyn zostało uwolnionych), pojawiają się wypowiedzi alfonsów, którzy opowiadają o swoich sztuczkach a także roi się od przykrych opowieści dziewczyn, które stały się towarem: "W ciągu dwudziestu czterech godzin zostałam zgwałcona w każdy możliwy sposób przez około czterdziestu mężczyzn (...) Strach, zmęczenie i narkotyki sprawiły, że nie miałam siły na nic więcej niż szept." To, co zrobiła ta kobieta zasługuje na ogromna uwagę. Jest ona aktywistką społeczną walczącą o prawa kobiet. Podczas zbierania materiałów do książki doświadczyła przemocy seksualnej. Mimo wszystko nie poddała się. Wg niej życie nie kończy się wraz z gwałtem.
Książka nie może się podobać. To byłoby niewłaściwe słowo.
Ta publikacja nie jest ciekawa. Jest ona przerażająca. Skłania do niejednej refleksji. Ja wielokrotnie zatrzymywałam się na danym fragmencie i próbowałam sobie to wszystko wyobrazić. Nie dało się.
Myślę ta ta publikacja najbardziej trafi do pań, bo tak naprawdę tylko my możemy właściwie zrozumieć drugą kobietę. Niemniej jednak mężczyznom również polecam tę publikację.

Moja ocena książki: 10/10

Handel żywym towarem, to pojęcie, o którym słyszeliśmy niejednokrotnie. Tylko czy aby na pewno zdajemy sobie sprawę z tego, czym on właściwie jest i jak to naprawdę wygląda?
Lydia Cacho, to niesamowicie odważna dziennikarka, która postanowiła zbadać ten problem. W swojej książce opublikowała wiele reportaży dotyczących handlu ludźmi.
W publikacji zawartych jest wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka!

Świetna książka!

Pokaż mimo to