Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam wrażenie że gdzieś już to czytałem. Mróz ma coraz mniej pomysłów na powieści, cały czas korzysta z tych samych schematów nie tylko co do postaci, ale i przebiegu historii. Nie rozwija się jako pisarz, robi się powtarzalny i nudny. Szkoda że Forst to jednak nie była trylogia. Ocena na zachętę i z sentymentu do bohaterów

Mam wrażenie że gdzieś już to czytałem. Mróz ma coraz mniej pomysłów na powieści, cały czas korzysta z tych samych schematów nie tylko co do postaci, ale i przebiegu historii. Nie rozwija się jako pisarz, robi się powtarzalny i nudny. Szkoda że Forst to jednak nie była trylogia. Ocena na zachętę i z sentymentu do bohaterów

Wyleczyłem strasznie tę książkę. To było strasznie naciągane piłkarskie sci-fi. Naciągane, nierealne. W posłowiu jest że autor szukał sposobu jak nakłonić kogoś do kibicowania fikcyjnemu piłkarzowi czy drużynie. Ja od połowy książki ich znienawidziłem i życzyłem porażek, każdy opisany mecz w książce jest jednakowy. Historii poza boiskowej praktycznie nie ma, a ta na boisku jest powtarzalna aż do znudzenia. Męcząca bardzo słaba książka Mroza

Wyleczyłem strasznie tę książkę. To było strasznie naciągane piłkarskie sci-fi. Naciągane, nierealne. W posłowiu jest że autor szukał sposobu jak nakłonić kogoś do kibicowania fikcyjnemu piłkarzowi czy drużynie. Ja od połowy książki ich znienawidziłem i życzyłem porażek, każdy opisany mecz w książce jest jednakowy. Historii poza boiskowej praktycznie nie ma, a ta na boisku...

Brudny i Zakrzewski razem? Czytałbym

Brudny i Zakrzewski razem? Czytałbym

W 15 rozdziale można się było łatwo domyślić że jest ich trzech, a nie dwóch. To było jedyne logiczne wytłumaczenie, stad ocena 8 bo nie miałem elementu zaskoczenia na koniec. Ale książka naprawdę dobra, od razu biorę się za kolejne części

W 15 rozdziale można się było łatwo domyślić że jest ich trzech, a nie dwóch. To było jedyne logiczne wytłumaczenie, stad ocena 8 bo nie miałem elementu zaskoczenia na koniec. Ale książka naprawdę dobra, od razu biorę się za kolejne części

Klasyfikowanie tej serii jako kryminał, sensacja, thriller jest mocno naciągane. Jest to romans z elementami kryminału. Ogólnie postacie Seweryna i Burzy są strasznie męczące, ich rozmowy sprawiają że czasami nie wiem czy przypadkiem ktoś mi nie podrzucił Harlequina… Prawdopodobnie pożegnam się z ich przygodami na czwartym tomie. Książki pisane typowo schematycznym Mrozem tutaj w spotęgowanej dawce. Głównych bohaterów łączy trudna i skomplikowana miłość i zagadka do rozwiązani…

Klasyfikowanie tej serii jako kryminał, sensacja, thriller jest mocno naciągane. Jest to romans z elementami kryminału. Ogólnie postacie Seweryna i Burzy są strasznie męczące, ich rozmowy sprawiają że czasami nie wiem czy przypadkiem ktoś mi nie podrzucił Harlequina… Prawdopodobnie pożegnam się z ich przygodami na czwartym tomie. Książki pisane typowo schematycznym Mrozem...

Książka jest ok, ale spodziewałem się więcej. To jednak niestety nie jest Win z książek o Myronie, raczej taki trochę Myronowy Win, rozgadany, traci na uroku oraz staje się bardziej „ludzki”.

Książka jest ok, ale spodziewałem się więcej. To jednak niestety nie jest Win z książek o Myronie, raczej taki trochę Myronowy Win, rozgadany, traci na uroku oraz staje się bardziej „ludzki”.

Najsłabsza absurdalna książka. Wątek amnezji przewijał się już w wielu książkach, nawet u Mroza. Denerwuje też że w każdej jego powieści bohaterami zawsze jest prą kobita i mężczyzna nie będący parą, ale których coś łączy… w każdej jest ktoś co coś ukrywa. Takie pisanie na jedno kopyto. Im więcej podobnych książek tej samej osoby tym bardziej przewidywalne. Mróz już nie zaskakuje, a troszeczkę przynudza

Najsłabsza absurdalna książka. Wątek amnezji przewijał się już w wielu książkach, nawet u Mroza. Denerwuje też że w każdej jego powieści bohaterami zawsze jest prą kobita i mężczyzna nie będący parą, ale których coś łączy… w każdej jest ktoś co coś ukrywa. Takie pisanie na jedno kopyto. Im więcej podobnych książek tej samej osoby tym bardziej przewidywalne. Mróz już nie...

Dla mnie najsłabsza książka Mroza. Irracjonalna, absurdalna i naciągana do granic możliwości. Absurd goni absurd, mam wrażenie że napisana bo i tak wiadomo było że się sprzeda, tak jak inne. Mam niepokojące wrażenie że jego książki zaczynają być coraz słabsze i coraz bardziej naciągane. Może czas odpocząć i pomyśleć nad na prawdę dobrym pomysłem na powieść? 4 daje tylko dla Lidka, zasłużyła swoją dociekliwością i niewinnością.

Dla mnie najsłabsza książka Mroza. Irracjonalna, absurdalna i naciągana do granic możliwości. Absurd goni absurd, mam wrażenie że napisana bo i tak wiadomo było że się sprzeda, tak jak inne. Mam niepokojące wrażenie że jego książki zaczynają być coraz słabsze i coraz bardziej naciągane. Może czas odpocząć i pomyśleć nad na prawdę dobrym pomysłem na powieść? 4 daje tylko dla...

"Czarna Madonna" to coś innego niż znamy z dotychczasowej twórczości Remigiusza Mroza, i inaczej trzeba na nią patrzeć i inaczej oceniać. Zazwyczaj mieliśmy doczyniena, z thrillerami, kryminałami z nutą prawniczą lub polityczną, lub książki napisane z okresów przedwojennych lub wojennych. Tutaj spotykamy się z horrorem który jest bardziej wymagający, zarówno do napisania jak i w odbiorze, w dziiejszych czasach czytelnika trudniej wystraszyć. Czy książka jest straszna? Nie, egzorcyzmy nie przerażą czytelnika, przynamniej na mnie nie robią wrażenia, ale książka ma w sobie ciekawe elementy religijne, apokaliptyczne których jako niepraktykujący chrześcijanin, i wróg katolików nie znałem, a przykuły moją uwagę, i to lubię u Mroza, że choć nie każda jego książka mi utkwi w pamięci, to zawsze pojawi się tam coś, co mnie zaciekawi by poczytać o tym w internecie. Były elementy niespójne, historie które można rozwiązać w prostszy i instyktowny sposób, ale książka momentami mocno przykuwała moją uwagę stąd oceniam ją mocno pozytywnie. Rozumiem krytykę (tylko tych co przeczytali całość, nie tych co przeczytali, opis, tytuł lub ileś tam stron i ocenili, a nawet opisali...) ale to coś innego od Mroza, coś czego wcześniej u niego nie było, a moim zdaniem nie napisane w sposób zły

"Czarna Madonna" to coś innego niż znamy z dotychczasowej twórczości Remigiusza Mroza, i inaczej trzeba na nią patrzeć i inaczej oceniać. Zazwyczaj mieliśmy doczyniena, z thrillerami, kryminałami z nutą prawniczą lub polityczną, lub książki napisane z okresów przedwojennych lub wojennych. Tutaj spotykamy się z horrorem który jest bardziej wymagający, zarówno do napisania...

Lekkie rozczarowanie, czytasz ponad 400 stron, by na końcu się dowiedzieć że to wszystko ściema na potrzeby zaskakującego zakończenia. Chyba najsłabsza Cobena z tych co czytałem

Lekkie rozczarowanie, czytasz ponad 400 stron, by na końcu się dowiedzieć że to wszystko ściema na potrzeby zaskakującego zakończenia. Chyba najsłabsza Cobena z tych co czytałem

Książka ma dobrą fabułę, jest ciekawa niestety najgorsze są opisy miejsc znajdujących się w książce, czasami czytało się to jak przewodnik turystyczny...

Książka ma dobrą fabułę, jest ciekawa niestety najgorsze są opisy miejsc znajdujących się w książce, czasami czytało się to jak przewodnik turystyczny...

Ksiązka niezła, fabuła dobra, lecz momentami czyta się ciężko, myślę że sporo fragmentów można by było wyrzucić i książce by wyszło to na lepsze! Ogólnie na początku jest nie ciekawie ale z czasem coraz lepiej, jak na Koontza średnio dobrze, ale i tak polecam

Ksiązka niezła, fabuła dobra, lecz momentami czyta się ciężko, myślę że sporo fragmentów można by było wyrzucić i książce by wyszło to na lepsze! Ogólnie na początku jest nie ciekawie ale z czasem coraz lepiej, jak na Koontza średnio dobrze, ale i tak polecam

Książke wybrałem dzięki opisowi który zachęca do przeczytania, jedna język w jakim jest napisana do tego nudnawe opisy i momentami beznadziejne dialogi popsuły moim zdaniem fajny pomysł na niezłą powieść, książka się z czasem rozkręca ale szału nie ma!

Książke wybrałem dzięki opisowi który zachęca do przeczytania, jedna język w jakim jest napisana do tego nudnawe opisy i momentami beznadziejne dialogi popsuły moim zdaniem fajny pomysł na niezłą powieść, książka się z czasem rozkręca ale szału nie ma!

Z każdą kolejną stroną książka coraz lepsza i lepsza...

Z każdą kolejną stroną książka coraz lepsza i lepsza...