rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z Forsythem. Początek książki nie do końca zapowiadał co się będzie dalej działo, jednak im dalej - tym było lepiej. Przeczytałem z dużą przyjemnością, a lektira sprawiła, że zacząłem szukać w internecie informacji o bohaterach. Książkę szybko się czyta i na pewno jeszcze sięgnę po Forsythe'a.

Moje pierwsze spotkanie z Forsythem. Początek książki nie do końca zapowiadał co się będzie dalej działo, jednak im dalej - tym było lepiej. Przeczytałem z dużą przyjemnością, a lektira sprawiła, że zacząłem szukać w internecie informacji o bohaterach. Książkę szybko się czyta i na pewno jeszcze sięgnę po Forsythe'a.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jestem w stanie zrozumieć pozytywnych opinii o tej książce. Napisana jest koszmarnym językiem, który bardzo ciężko się czyta. Niektóre pomysły są tak niedorzeczne, że aż zęby bolą. Książka epatuje brudnym językiem, który bynajmniej nie jest niezbędny do opisania świata.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Oramusa. I zarazem ostatnie.

Nie jestem w stanie zrozumieć pozytywnych opinii o tej książce. Napisana jest koszmarnym językiem, który bardzo ciężko się czyta. Niektóre pomysły są tak niedorzeczne, że aż zęby bolą. Książka epatuje brudnym językiem, który bynajmniej nie jest niezbędny do opisania świata.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Oramusa. I zarazem ostatnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Wojciecha Chmielarza. Książkę przeczytałem w dwa dni. Jak najbardziej na plus!

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Wojciecha Chmielarza. Książkę przeczytałem w dwa dni. Jak najbardziej na plus!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wątek kryminalny jest tutaj tylko i wyłącznie tłem dla historii i sytuacji, które mają wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. Jedyny uśmiech jaki wywołały u mnie, to uśmiech zażenowania i politowania.

Jeśli jesteście miłośnikami poczucia humoru Marii Czubaszek, Dymu z Papierosa albo Rodziny Poszepszyńskich to niestety ale tą książką będziecie bardzo mocno rozczarowani.

Wątek kryminalny jest tutaj tylko i wyłącznie tłem dla historii i sytuacji, które mają wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. Jedyny uśmiech jaki wywołały u mnie, to uśmiech zażenowania i politowania.

Jeśli jesteście miłośnikami poczucia humoru Marii Czubaszek, Dymu z Papierosa albo Rodziny Poszepszyńskich to niestety ale tą książką będziecie bardzo mocno rozczarowani.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupiłem tą książkę dla tytułowego opowiadania. Jest ono ciekawe, jednak styl, język, nieumiejętnie budowane napięcie oraz nudziarstwo zabija całość. Niestety. Pozostałe opowiadania - słabo. Strasznie ciężko czytało mi się całość, uparłem się aby skończyć i tylko dlatego dotrwałem do końca. Nie polecam. Niestety.

Kupiłem tą książkę dla tytułowego opowiadania. Jest ono ciekawe, jednak styl, język, nieumiejętnie budowane napięcie oraz nudziarstwo zabija całość. Niestety. Pozostałe opowiadania - słabo. Strasznie ciężko czytało mi się całość, uparłem się aby skończyć i tylko dlatego dotrwałem do końca. Nie polecam. Niestety.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fabuła wydaje się troszkę naiwna, jednak książkę czyta się bardzo szybko i bardzo dobrze. Napisana jest bardzo sprawnie, a całość przesiąknięta jest atmosferą PRLu, co pozwala przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Kłodzińskiej i na pewno sięgnę po inne książki jej autorstwa.

Ten kryminał z pewnością nie jest dla wszystkich. Oferuje on podróż historyczno-sentymentalną do czasów (na szczęście!) minionych. Miłośnicy oraz miłośniczki porucznika Borewicza na pewno nie będą zawiedzeni!

Mnie czytało się bardzo dobrze, znacznie lepiej niż niekóre współczesne pozycje!

Fabuła wydaje się troszkę naiwna, jednak książkę czyta się bardzo szybko i bardzo dobrze. Napisana jest bardzo sprawnie, a całość przesiąknięta jest atmosferą PRLu, co pozwala przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Kłodzińskiej i na pewno sięgnę po inne książki jej autorstwa.

Ten kryminał z pewnością nie jest dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wilk Powrócił! Wilk Powrócił! Wiadomość błyskawicznie rozeszła się po lesie i wywołała falę strachu pośród jego mieszkańców.

Na pierwszych stronach gazet pojawiły się mrożące krew w żyłach artykuły. Czasopismo “Liść Kapusty” ozdobiło informację zdjęciem Wilka prężącego muskuły! Magazyn “Kozi Ser-Wis” straszył mamy-kozy podobizną Wilka z podpisem “Wpadnę do mojej przyjaciółki Kozy!” Nie do końca wiadomo było skąd wraca Wilk, ale wracał głodny. A nawet bardzo głodny! A to wystarczyło, aby na mieszkańców lasu padł blady strach!

Królik siedział w fotelu i czytał gazetę. Wtem rozległo się pukanie! Królik, co prawda bardzo się bał, jednak otworzył drzwi. Stały tam trzy świnki, które przyszły schować się przed Wilkiem. Potem pojawiła się Mama Koza z siedmioma koźlętami, potem jagniątko, a później – kolejni, szukający schronienia goście. A na samym końcu? Tak! Pojawił się sam on, czyli Wilk.

Na książeczkę Geoffroya de Pennart natknąłem się w niewielkiej, niezależnej księgarni w Bydgoszczy. Szukałem książki dla Adama, ale szukałem czegoś innego niż czytaliśmy do tej pory. Czegoś mniej znanego, ale interesującego i zabawnego zarazem. I koniecznie z ładnymi ilustracjami. Właściciel księgarni polecił mi Wilka, a książeczka, jak się wkrótce okazało, na długi czas stała się hitem w naszym domu!

Książeczka nie jest duża objętościowo i nie zawiera dużej ilości tekstu, przez co bardzo dobrze nadaje się do czytania z najmłodszymi. Geoffroy de Pennart jest nie tylko autorem bajki, ale odpowiada również za ilustracje. Są one bardzo przejrzyste,żywe i ciepłe, przez co idealnie odpowiadają charakterowi bajki.

Nam Wilk Powrócił! bardzo przypadł do gustu, przede wszystkim poprzez swoją świeżość, lekkość oraz niekonwencjonalne podejście do tematu.

Wilk Powrócił! jest jedną z bajek skierowanych zarówno do dzieci, jak i do rodziców. Nasze małe pociechy nie dostrzegą humoru w nazwach gazet, ale my na pewno się uśmiechniemy. I to nie raz, no bo jak tego nie zrobić widząc, że Świnki czytają gazetę o nazwie “Korkociąg”, a owieczka zjawia się u Królika machając “Wściekłym Jagnięciem”?

Aha, i wiecie, co?

Za każdym razem, gdy do drzwi królika rozlegało się pukanie, wyrażone przez PUK, PUK, PUK w książce, Adam pukał z nami

Wilk Powrócił! Wilk Powrócił! Wiadomość błyskawicznie rozeszła się po lesie i wywołała falę strachu pośród jego mieszkańców.

Na pierwszych stronach gazet pojawiły się mrożące krew w żyłach artykuły. Czasopismo “Liść Kapusty” ozdobiło informację zdjęciem Wilka prężącego muskuły! Magazyn “Kozi Ser-Wis” straszył mamy-kozy podobizną Wilka z podpisem “Wpadnę do mojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z książką Do Zakopania Jeden Trup wiązałem bardzo duże nadzieję, niestety bardzo mocno się nią rozczarowałem. Reklamowana była ona jako komedia kryminalna, tak więc miałem nadzieję na lekką lekturę, przy której niejednokrotnie się uśmiechnę, a być może nawet głośno się zaśmieję. Niestety, jedyny uśmiech jaki pojawił się na mojej twarzy, to uśmiech politowania.

Do Zakopania Jeden Trup jest jak polska komedia nakręcona po 2000 roku. Abo kabaret, gdzie chłop przebrał się za kobietę. Autorom wydaje się, że ich twórczość pełna jest wysublimowanego humoru, jednak w rzeczywistości - nie da się tego oglądać. I tak samo jest z książką Iwony Banach - jej humor jest na poziomie polskich kabaretów.

Od komedii oczekiwałabym polotu, finezji, gry słowem oraz aluzjami. Tego jednak w Do Zakopania Jeden Trup nie znajdziemy. A szkoda, ponieważ Iwona Banach ma lekkie pióro i książkę czyta się szybko. I to niestety jedyna jej zaleta.

Z książką Do Zakopania Jeden Trup wiązałem bardzo duże nadzieję, niestety bardzo mocno się nią rozczarowałem. Reklamowana była ona jako komedia kryminalna, tak więc miałem nadzieję na lekką lekturę, przy której niejednokrotnie się uśmiechnę, a być może nawet głośno się zaśmieję. Niestety, jedyny uśmiech jaki pojawił się na mojej twarzy, to uśmiech politowania.

Do Zakopania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Królowa kryminału jest tylko jedna, a Morderstwo w Orient Expressie tylko potwierdza tę tezę.

Książkę, pomimo wieku, znakomicie się czyta. Intryga wciąga, do końca nie wiadomo, kto jest mordercą.

Christie miała znakomity styl, którego wielu współczesnych autorów może tylko pozazdrościć.

Absolutny klasyk!

Królowa kryminału jest tylko jedna, a Morderstwo w Orient Expressie tylko potwierdza tę tezę.

Książkę, pomimo wieku, znakomicie się czyta. Intryga wciąga, do końca nie wiadomo, kto jest mordercą.

Christie miała znakomity styl, którego wielu współczesnych autorów może tylko pozazdrościć.

Absolutny klasyk!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Za Dużo Marchewek zostało wydane przez Amber. Książka jest przepięknie ilustrowana; aż chce się po nią sięgać i do niej wracać! Bajka została napisana krótkimi i nieskomplikowanymi zdaniami, co sprawia, że po obejrzeniu ilustracji można już przekładać stronę i dziecko się nie nudzi. 

Książka nie poucza ani nie moralizuje. Zamiast tego - w zabawny sposób pokazuje, że lepiej jest się dzielić i dawać niż gromadzić. To co bardzo mi się podoba, to sposób “przemycenia” tej treści - nie ma tutaj ani przemądrzałych postaci, jakie się czasami spotyka ani nudziarstwa.

Z czystym sumieniem możemy polecić tą pozycję wszystkim rodzicom.

Za Dużo Marchewek zostało wydane przez Amber. Książka jest przepięknie ilustrowana; aż chce się po nią sięgać i do niej wracać! Bajka została napisana krótkimi i nieskomplikowanymi zdaniami, co sprawia, że po obejrzeniu ilustracji można już przekładać stronę i dziecko się nie nudzi. 

Książka nie poucza ani nie moralizuje. Zamiast tego - w zabawny sposób pokazuje, że lepiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Koszmarnie mi się czytało tą książkę. Napisana jest nudnym i ciężkim językiem.

Bohater jest wyjątkowo antypatyczny.

Główny wątek rozrasta się coraz bardziej, jednak autor zamiast skupić się na historii, zostawia wprowadzone przez siebie wątki, tak aby wprowadzić jeszcze więcej historii pobocznych. Których naturalnie nie rozwija.

Moim zdaniem to literacka Śmierć w Wenecji, której nie da się nikomu polecić…

Koszmarnie mi się czytało tą książkę. Napisana jest nudnym i ciężkim językiem.

Bohater jest wyjątkowo antypatyczny.

Główny wątek rozrasta się coraz bardziej, jednak autor zamiast skupić się na historii, zostawia wprowadzone przez siebie wątki, tak aby wprowadzić jeszcze więcej historii pobocznych. Których naturalnie nie rozwija.

Moim zdaniem to literacka Śmierć w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałem bardzo duże nadzieje związane z tą książka i niestety bardzo się rozczarowałem.
Ogromnym problemem jest zagmatwany język, czasami wielokrotnie złożone a czasami wręcz niegramatyczne zdania. Książce przydałaby się porządna edycja.

Początek jest bardzo ciekawy; to z tej książki dowiedziałem się kim był Ritter-Jastrzębski oraz o pewnych zdarzeniach z okresu II wojny światowej.

Autor jest zagorzałym antykomunistą, co bynajmniej nie jest wadą, jednak niestety bardzo mocno wpływa na drugą część książki, gdzie pojawiają się domysły, przypuszczenia a czasami wręcz twierdzenia, które według mnie nie są prawdziwe - choćby takie że Jacek Kalabiński zmarł, "gdy naruszył milczenie o handlu bronią".

Patrząc z perpektywy czasu - miałem nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej o Jaroszewiczu albo Fonkowiczu. Niestety autor bardzo często wędruje w kierunku swojej poprzedniej książki i opowieści o Mansonie.

Jestem zawiedziony tą pozycją i nie jestem jej w stanie nikomu zarekomendować. Niestety.

Miałem bardzo duże nadzieje związane z tą książka i niestety bardzo się rozczarowałem.
Ogromnym problemem jest zagmatwany język, czasami wielokrotnie złożone a czasami wręcz niegramatyczne zdania. Książce przydałaby się porządna edycja.

Początek jest bardzo ciekawy; to z tej książki dowiedziałem się kim był Ritter-Jastrzębski oraz o pewnych zdarzeniach z okresu II wojny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z Cobenem i co za niespodzianka! Najlepsza książka jaką przeczytałem w okresie ostatnich kilku lat!

Wciągająca fabuła, przeplatające się wątki, wiarygodni bohaterowie i styl Cobena sprawiły, że trudno było mi się było oderwać od powieści.

Zdecydowanie polecam!

Moje pierwsze spotkanie z Cobenem i co za niespodzianka! Najlepsza książka jaką przeczytałem w okresie ostatnich kilku lat!

Wciągająca fabuła, przeplatające się wątki, wiarygodni bohaterowie i styl Cobena sprawiły, że trudno było mi się było oderwać od powieści.

Zdecydowanie polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo sprawnie napisany i wciągający kryminał. A kim był morderca - podejrzewałem kilka osób i w przypadku jednej z nich miałem racje:)

Bardzo sprawnie napisany i wciągający kryminał. A kim był morderca - podejrzewałem kilka osób i w przypadku jednej z nich miałem racje:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam bardzo mieszane odczucia odnośnie do tej książki.

Bolano miał talent. Bezapelacyjnie. Jednak dla mnie w tej książce jest zbyt wiele ale.
To pozycja, moim zdaniem, z kategorii „ale jak to nie zachwyca, skoro zachwyca?”.

Opowiadania prezentują bardzo nierówny poziom. Niektóre są nudne jak flaki z olejem. Te które wzbudzają powszechny zachwyt - jak Powrót - są bardzo sprawnie napisane, jednak wcale nie przemawiają do mnie. Opowieść o nekrofilii francuskiego dyktatora mody i jego rozmowach z duchem gwałconego ciała? - gdybym wciąż miał dwadzieściakilka lat, być może byłbym pod wrażeniem i odkrywał metafizyczne aspekty opowiadania. Ale chyba jestem na to za stary i za cyniczny.

Mam bardzo mieszane odczucia odnośnie do tej książki.

Bolano miał talent. Bezapelacyjnie. Jednak dla mnie w tej książce jest zbyt wiele ale.
To pozycja, moim zdaniem, z kategorii „ale jak to nie zachwyca, skoro zachwyca?”.

Opowiadania prezentują bardzo nierówny poziom. Niektóre są nudne jak flaki z olejem. Te które wzbudzają powszechny zachwyt - jak Powrót - są bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta opisuje życie jednostki policyjnej w północnej Anglii w późnych latach 70. To w zasadzie zbiór anegdot luźno powiązanych głównym wątkiem oraz osobami głównych bohaterów. Gdyby Guy Ritchie nakręcił film na jej podstawie doskonale wpisywałby się on w jego wcześniejszą twórczość. Książkę się bardzo dobrze czyta, jest napisana żywym językiem, jakim ludzie do tej pory posługują się w Anglii. Mnóstwo przekleństwa i żadnego ą ę. Niestety nie ma jeszcze tłumaczenia ale jeśli ktoś zna angielski - myślę, że warto. Mi się czytało, ku mojemu zdumieniu - bardzo dobrze :)

Książka ta opisuje życie jednostki policyjnej w północnej Anglii w późnych latach 70. To w zasadzie zbiór anegdot luźno powiązanych głównym wątkiem oraz osobami głównych bohaterów. Gdyby Guy Ritchie nakręcił film na jej podstawie doskonale wpisywałby się on w jego wcześniejszą twórczość. Książkę się bardzo dobrze czyta, jest napisana żywym językiem, jakim ludzie do tej pory...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Łatwo i szybko się czyta. Jeśli jest to pozycja dla młodszych czytelników - można wybaczyć brak rozwinięcia niektórych elementów fabuły, słabe i rozczarowywujące zakończenie i ogólną "lekkość". Chyba najsłabsza pozycja Grishama, jaką czytałem.

Łatwo i szybko się czyta. Jeśli jest to pozycja dla młodszych czytelników - można wybaczyć brak rozwinięcia niektórych elementów fabuły, słabe i rozczarowywujące zakończenie i ogólną "lekkość". Chyba najsłabsza pozycja Grishama, jaką czytałem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę dostałem od znajomego i uparłem się aby ją przeczytać. Pod względem stylu nie mam nic do zarzucenia - sprawnie napisana historia, którą dość szybko się czyta. Pod względem fabularnym - zupełnie nie moja bajka. Raziło mnie zbyt dużo pomysłów, a sama fabuła nie należy do najlepszych. Krótko mówiąc - da się przeczytać, niektórym może się nawet podobać ale moim zdaniem jest o wiele więcej lepszej fantastyki.

Książkę dostałem od znajomego i uparłem się aby ją przeczytać. Pod względem stylu nie mam nic do zarzucenia - sprawnie napisana historia, którą dość szybko się czyta. Pod względem fabularnym - zupełnie nie moja bajka. Raziło mnie zbyt dużo pomysłów, a sama fabuła nie należy do najlepszych. Krótko mówiąc - da się przeczytać, niektórym może się nawet podobać ale moim zdaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie pamietam książki, która byłaby tak zła jak ta. Uparłem się, żeby ja przeczytać i niemalże każda minuta czytania oznaczała cierpienie.

Koszmarnie napisana, pretensjonalna, ze zbyt długimi i skomplikowanymi zdaniami.

Główna bohaterka jest źle skonstruowana i pełna sprzeczności.

Historia z kapelusza.

Do tego losowe filozoficzne wstawki. Bez ładu u składu. Mające chyba nadać książce glebie, której tam nie ma.

Porażka.

Nie pamietam książki, która byłaby tak zła jak ta. Uparłem się, żeby ja przeczytać i niemalże każda minuta czytania oznaczała cierpienie.

Koszmarnie napisana, pretensjonalna, ze zbyt długimi i skomplikowanymi zdaniami.

Główna bohaterka jest źle skonstruowana i pełna sprzeczności.

Historia z kapelusza.

Do tego losowe filozoficzne wstawki. Bez ładu u składu. Mające chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Póki co, najgorszy kryminał z tej serii jaki czytałem. Zaczyna się ciekawie, jednak niestety całość nie trzyma poziomu.
Przeczytałem, ale nie polecam.

Póki co, najgorszy kryminał z tej serii jaki czytałem. Zaczyna się ciekawie, jednak niestety całość nie trzyma poziomu.
Przeczytałem, ale nie polecam.

Pokaż mimo to