Autobiografia jogina Tom 2
- Kategoria:
- ezoteryka, senniki, horoskopy
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Centrum
- Data wydania:
- 2022-08-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-08-26
- Liczba stron:
- 314
- Czas czytania
- 5 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366388703
- Tagi:
- medytacja joga rozwój duchowy ezoteryka hinduizm
Wierne tłumaczenie oryginalnego pierwszego wydania
To jedna ze stu najlepszych książek z dziedziny duchowości. Jest jednym z najlepiej sprzedających się tytułów z zakresu filozofii Wschodu wszech czasów wydanym w milionach egzemplarzy. Arcydzieło Joganandy zostało nazwane jedną z najwspanialszych i najbardziej wpływowych książek dwudziestego wieku.
Prezentowany tutaj tekst to wierne tłumaczenie oryginalnego wydania z 1946 roku, wolne od zmian dokonanych po śmierci autora. Paramhansa Jogananda był pierwszym indyjskim Mistrzem jogi, który na tak wielką skalę nauczał na Zachodzie. Dowiadujemy się tutaj z pierwszej ręki o jego doświadczeniach w Indiach, objawieniach z dzieciństwa, historiach wizyt u Świętych i Mistrzów oraz o utrzymywanych we wielkiej tajemnicy naukach jogi i samorealizacji, które po raz pierwszy zostały udostępnione zachodniemu czytelnikowi. Książka wręcz emanuje miłością do Boga, przemawia bezpośrednio do duszy, uświadamia ludziom moc Boga w sobie, inspiruje do życia dla wyższego celu. Jest to połączenie biografii i naukowej refleksji nad najgłębszymi tajemnicami życia, to klasyczny tekst, który przybliżył milionom ludzi na Zachodzie nauki medytacji. Steve Jobs przeczytał to dzieło w wieku 19 lat, miał na swoim iPadzie tylko tę jedną książkę, czytał ją regularnie, a jej egzemplarz był prezentem dla każdego z ludzi, którzy przybyli na jego pogrzeb z przesłaniem – „Realizuj siebie”.
Cytaty z książki:
Rozerwanie zasłony Mai było zadaniem wyznaczonym ludzkości przez starożytnych proroków. Najwyższym ludzkim celem było wznieść się ponad dualizm wszelkiego stworzenia i ujrzeć jedność Stwórcy. Ci, którzy upierają się trwać w iluzji, muszą zaakceptować jej prawo polaryzacji: przypływy i odpływy, wznoszenie i opadanie, dzień i noc, przyjemność i ból, dobro i zło, narodziny i śmierć. Ten cykliczny ruch jest monotonną udręką, gdy doświadczyliśmy już kilku tysięcy narodzin w ciele ludzkim. Człowiek w końcu zaczyna spoglądać z nadzieją tam, gdzie nie pęta go przymus Mai.
(…)
Lahiri Mahasaya miał pewnego sławnego przyjaciela, swamiego Trailangę, o którym mówiono, że żyje już ponad trzysta lat. Obaj jogini często razem medytowali. Sława Trailangi sięgała tak daleko, że rzadko kto zaprzeczał opowieściom o dokonywanych przez niego cudach. Gdyby Chrystus powrócił na ziemię i przechadzał się ulicami Nowego Jorku, prezentując swoje cudowne moce, wywołałby takie samo podniecenie, jak Trailanga przechadzający się kilkadziesiąt lat temu zatłoczonymi ulicami Benares.
(…)
Awatar nie podlega wszechświatowej ekonomii; jest to czyste ciało, widzialne w postaci obrazu świetlnego, niczego niezawdzięczające naturze. Z pozoru nie ma nic nadzwyczajnego w postaci awatara, ale bliższa obserwacja ujawnia, że nie rzuca on cienia ani nie pozostawia na ziemi śladów stóp. Tylko ten Bóg-człowiek zna prawdę wykraczającą poza relatywizm życia i śmierci.
(…)
Kriszna, Rama, Budda i Patanjali to także starożytni awatarowie. Agastya, awatar z południowych Indii, był natchnieniem dla wielu twórców poezji tamilskiej. Dokonał wielu cudów w ciągu wieków poprzedzających i następujących po erze Chrystusa; mówi się, że do dzisiaj zachował swoją postać fizyczną.
Misją Babadżiego w Indiach jest wspieranie proroków w udzielaniu specjalnej dyspensy. Dlatego można go zaliczyć do przedstawianej w pismach postaci Mahavatara (Wielkiego awatara). Twierdził, że inicjował w tajniki jogi Shankarę, starożytnego założyciela Zakonu Swamich, a także Kabira, słynnego średniowiecznego świętego. Jego najważniejszym uczniem żyjącym w dziewiętnastym wieku był, jak wiemy, Lahiri Mahasaya, który przywrócił światu utraconą sztukę krija.
(…)
Mahavatar trwa w nieustannej komunii z Chrystusem; wspólnie wysyłają wibracje odkupienia, zaplanowali też duchową technikę osiągania zbawienia dla tej epoki. Dzieło tych dwóch w pełni oświeconych mistrzów – z których jeden zachował ciało, a drugi nie – ma inspirować narody do zaprzestania samobójczych wojen, do zerwania z nienawiścią na tle rasowym i z religijnym sekciarstwem oraz z powracającym jak bumerang złem materializmu. Babadżi doskonale rozumie trendy naszych czasów, szczególnie skomplikowane wpływy i złożoność cywilizacji Zachodu. Dostrzega potrzebę szerzenia nauki o samowyzwoleniu, jaką jest joga, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie.