rozwińzwiń

Skolioza

Okładka książki Skolioza Konrad Laskowski
Okładka książki Skolioza
Konrad Laskowski Wydawnictwo: Dark Boat kryminał, sensacja, thriller
467 str. 7 godz. 47 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Dark Boat
Data wydania:
2024-02-13
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-13
Liczba stron:
467
Czas czytania
7 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394865283
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
129
128

Na półkach:

Debiutancka książka Konrada Laskowskiego to historia, której fabuła koncentruje się na łódzkim wydziale zabójstw, a także pojawiającym się w przestrzeni medialnej kontrowersyjnym wątku medycznym. Kwestia możliwości wykorzystania krwi do leczenia raka trzustki jest szczególnie intrygująca, gdyż fenotyp “Bombay” faktycznie istnieje. Zidentyfikowana przez doktora Y.M. Bhende w indyjskim Bombaju krew o fenotypie Bombay jest nadzwyczaj rzadka, źródła wskazują na około 0,0004% populacji*. (*Źródło www.kopalniawiedzy.pl (14.05.2024))
***
Książka w szczególności skupia się na losach dwóch nieprzyjaźnie wobec siebie usposobionych funkcjonariuszach policji - Adamie Sempińskim (AS) oraz Łukaszu Leszczyńskim. Zatargi z przeszłości powodują, że nieodłącznym niemal elementem ich relacji jest nieprzychylność, wrogość, a nawet agresja. Z upływem stron, a w “Skoliozie” jest ich blisko pięćset, poznajemy przeszłość bohaterów, która w pewien sposób pozwala zrozumieć zasadność ich zachowania i podejmowanych decyzji.
***
Toczące się w wydziale zabójstw dochodzenie jest zagmatwane. Każdy staje się podejrzanym, a zwłaszcza nieufni wobec siebie, prowadzący śledztwo detektywi, którzy mają motyw, sposobności i… swoją mroczną stronę. Budząca medyczne skojarzenia, tytułowa “Skolioza”, doskonale odzwierciedla przypadłość książkowych postaci, skrzywienie kręgosłupa to ich powszechna dolegliwość. Uściślając, borykają się ze skrzywieniem kręgosłupa… moralnego.
***
Praca policjantów ukazana została w “Skoliozie” z realizmem. W placówkach nie istnieją nieskończone fundusze na brawurowe akcje, zdarzają się braki kadrowe, a toczące się w wydziale kryminalnym śledztwa nakładają się na siebie. Poza łódzkim wydziałem zabójstw autor odkrywa przed czytelnikiem kulisy wydziału informatycznego W - 11. Wątek ten stanowi dla mnie sentymentalną podróż do czasów, kiedy zasiadałam przed teleodbiornikiem i oglądałam oparty na prawdziwych kryminalnych zdarzeniach serial “W-11 Wydział Śledczy”.
***
Autorowi, Konradowi Laskowskiemu, nie można odmówić wyobraźni i oryginalności. Pomysł na fabułę, liczne, choć czasem nieco przegadane wątki poboczne, nieprzewidywalne i zaskakujące zakończenie brzmią jak przepis na debiut doskonały, ale… korekta książki wypadła zatrważająco źle. Przymknęłam oko na swobodny, współczesny język, który nie wzbrania się przed wulgaryzmami czy też anglicyzmami, choć dla mnie ich ilość była nieco przytłaczająca. Odniosłam jednak wrażenie, że korektor w ogóle nie zajrzał do treści. Niemożliwym jest bowiem przeoczenie tak licznie nawarstwiających się błędów ortograficznych, stylistycznych, a to realnie psuje odbiór całkiem ciekawej lektury.

Debiutancka książka Konrada Laskowskiego to historia, której fabuła koncentruje się na łódzkim wydziale zabójstw, a także pojawiającym się w przestrzeni medialnej kontrowersyjnym wątku medycznym. Kwestia możliwości wykorzystania krwi do leczenia raka trzustki jest szczególnie intrygująca, gdyż fenotyp “Bombay” faktycznie istnieje. Zidentyfikowana przez doktora Y.M. Bhende...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka Skolioza to jedna z niewielu kryminałów jakie przeczytałam. Bawiłam się przy niej wybornie, mogłam zapomnieć o świecie dookoła i wpaść na chwilę do Łodzi, gdzie niegdyś bywałam za młodu.
Humor autora bawi do łez, a odniesienia są napisane w punkt. Idealnie się czyta kiedy się jest corpo ludkiem i rozumiesz korpo gadki :)
To kryminał w lekkiej wersji, ale takie lubię najbardziej :)
Oczywiście trzeba popracować nad redakcją,
Ale tak już jest kiedy jest się w czymś nowym :)
Nauka czyni nas lepszymi :) powodzenia i czekam na kolejne edycje prosto z Łodzi :)

Książka Skolioza to jedna z niewielu kryminałów jakie przeczytałam. Bawiłam się przy niej wybornie, mogłam zapomnieć o świecie dookoła i wpaść na chwilę do Łodzi, gdzie niegdyś bywałam za młodu.
Humor autora bawi do łez, a odniesienia są napisane w punkt. Idealnie się czyta kiedy się jest corpo ludkiem i rozumiesz korpo gadki :)
To kryminał w lekkiej wersji, ale takie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Porządnie stworzone postacie, można z nimi sympatyzować ale i nienawidzić. W książce znajdziecie dwa elementy, które bardzo lubię: dylematy moralne i wątki poboczne - nie można odmówić autorowi wyobraźni.
Momentami czułam się jakbym oglądała rozgrywkę "Sabotażysty", kto kogo sabotuje w tym śledztwie, nikt nie ma czystego sumienia, ale kto naprawdę zabił? Powodzenia w domyślaniu się, zakończenie jest zaskakujące 👌

Porządnie stworzone postacie, można z nimi sympatyzować ale i nienawidzić. W książce znajdziecie dwa elementy, które bardzo lubię: dylematy moralne i wątki poboczne - nie można odmówić autorowi wyobraźni.
Momentami czułam się jakbym oglądała rozgrywkę "Sabotażysty", kto kogo sabotuje w tym śledztwie, nikt nie ma czystego sumienia, ale kto naprawdę zabił? Powodzenia w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
44

Na półkach:

Osoby, które wystawiły temu dziadostwu powyżej 5, muszą być:
1. Znajomymi autora bądź jego troll kontami
2. Ludźmi bez gustu
3. Ignorantami, którym nie przeszkadza marna fabuła, masa błędów, pierdyliard wielokropków, błędy ortograficzne, czy przecinki w złych miejscach.

Wydać coś takiego w tej formie, to napluć w twarz czytelnikowi. Jakbym chciał przeczytać tekst w fazie alpha, to bym poszedł na Wattpada. Tak to ja pisałem jak zaczynałem.

Osoby, które wystawiły temu dziadostwu powyżej 5, muszą być:
1. Znajomymi autora bądź jego troll kontami
2. Ludźmi bez gustu
3. Ignorantami, którym nie przeszkadza marna fabuła, masa błędów, pierdyliard wielokropków, błędy ortograficzne, czy przecinki w złych miejscach.

Wydać coś takiego w tej formie, to napluć w twarz czytelnikowi. Jakbym chciał przeczytać tekst w fazie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
14

Na półkach:

As i Leszczu to ciekawe postaci,bardzo dobrze mi się czytało.To jak każdy z nich ma motywy i każdy jest podejrzany było świetne.Di samego końca do kilu końcowych kartek nadal nie wiadomo na 100 procent kto jest winny,a kiedy prawda wychodzi na jaw jest to wielkie wow

As i Leszczu to ciekawe postaci,bardzo dobrze mi się czytało.To jak każdy z nich ma motywy i każdy jest podejrzany było świetne.Di samego końca do kilu końcowych kartek nadal nie wiadomo na 100 procent kto jest winny,a kiedy prawda wychodzi na jaw jest to wielkie wow

Pokaż mimo to

avatar
187
179

Na półkach: ,

“Skolioza” to debiut Konrada Laskowskiego. Ciekawa byłam tej książki, ponieważ akcja książki rozgrywa się w mojej Łodzi.

O czym jest ten kryminał? Otóż o pracy łódzkich policjantów z wydziału zabójstw. Poznajemy tu dwóch wybitnych, lecz pałających do siebie niechęcią detektywów, którzy mają do rozwiązania sprawę zabójstwa młodego chłopaka. Krew zabitego według teorii jednego z lekarzy może uleczyć tych, którzy chorują na raka trzustki. Więc od razu nasuwa się myśl, kto może stać za morderstwem. Czy aby na pewno?

Akcja “Skoliozy” skupia się przede wszystkim na Adamie Stępińskim i Łukaszu Leszczyński, bo to oni są głównymi bohaterami książki. Poznajemy ich w momencie znalezienia zwłok. Wraz z rozwojem akcji autor umiejętnie wplata przeszłość Leszcza i Asa, dzięki czemu dowiadujemy się, dlaczego panowie się nie lubią i jak to się stało, że oboje znali Orzechowskiego.

Już od samego początku lektury w głowie rodzi się pytanie, kto zabił? Choć dokładniej, pytanie brzmi, który z detektywów? To właśnie oni w głowie czytelnika stają się głównymi podejrzanymi. Przyznam, że to bardzo ciekawy motyw. Do samego końca trzymani jesteśmy w niepewności, a na koniec dostajemy zaskakujące zakończenie. Niby wszystko mamy już poukładane i wiemy, kto pozbawił chłopaka życia, a tu nagle trach! Teoria się posypała.

Ogólnie książkę czytało się dobrze. Gdyby nie liczne błędy stylistyczne i literówki, byłoby zdecydowanie lepiej. Momentami zastanawiałam się, jak to możliwe, że tekst w tej wersji został dopuszczony do druku. To jest największy minus “Skoliozy”. Wracając jednak do samej treści, to dla mnie najlepszy był jej początek, ponieważ wprowadzał do historii. Gdzieś pośrodku trochę mi się dłużyło, śledztwo stało w miejscu i fabularnie czuć było zastój. Pod koniec akcja wreszcie zaczęła nabierać tempa.

Dużą robotę robiły teksty Majora. Były dosadne i rozbrajające, dlatego zawsze byłam ciekawa, co powie swoim nielotom. Wykreowanym przez autora postaciom nie można niczego zarzucić. Są różni, każdy ma w sobie to coś, po czym łatwo go sobie wyobrazić i przywołać w pamięci, więc jak dla mnie to pod tym względem jest bardzo dobrze.

Podsumowując, są momenty, gdzie “Skolioza” wciąga, bo pomysł na fabułę według mnie naprawdę ciekawy, ale przez przeciąganie akcji w połowie chce się ją również odłożyć na półkę. Zdecydowanie przydałoby się drugie wydanie, by pozbyć się błędów, które obniżają odbiór i ocenę książki. Pan Konrad Laskowski ma zadatki na dobrego autora, więc mam nadzieję, że w głowie ma już jakieś nowe pomysły. Następnym razem wystarczy przypilnować korektę i na pewno będzie lepiej.

Dziękuję autorowi za otrzymany egzemplarz.

“Skolioza” to debiut Konrada Laskowskiego. Ciekawa byłam tej książki, ponieważ akcja książki rozgrywa się w mojej Łodzi.

O czym jest ten kryminał? Otóż o pracy łódzkich policjantów z wydziału zabójstw. Poznajemy tu dwóch wybitnych, lecz pałających do siebie niechęcią detektywów, którzy mają do rozwiązania sprawę zabójstwa młodego chłopaka. Krew zabitego według teorii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka bardzo przyjemna w odbiorze, dobrze się czyta i nie można się od niej oderwać.
Fabuła przedstawiona jest na łódzkich ulicach co dla mieszkańca Łodzi i okolic sprawia, że czytelnik może poczuć się jak jeden z bohaterów.
Występują liczne humorystyczne porównania. Czytelnik może pozyskać z lektury nową wiedze, ponieważ nawet główny motyw oparty jest na niesztampowej wiedzy.

Książka bardzo przyjemna w odbiorze, dobrze się czyta i nie można się od niej oderwać.
Fabuła przedstawiona jest na łódzkich ulicach co dla mieszkańca Łodzi i okolic sprawia, że czytelnik może poczuć się jak jeden z bohaterów.
Występują liczne humorystyczne porównania. Czytelnik może pozyskać z lektury nową wiedze, ponieważ nawet główny motyw oparty jest na niesztampowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Jak dla mnie to świetny debiut autora i liczę na następne książki z pod jego pióra. Nie obyło się bez małych potknięć ale mi one nie przeszkadzały w odbiorze. Widać, że autor włożył w „Skoliozę” mnóstwo pracy i to czuć. Mi te niedoskonałości kojarzą się z domowym wypiekiem od przyjaciela – może ciasto nie jest idealne, „od linijki”, i nie wygląda na zdjęciu tak ładnie jak to z cukierni ale za to czuć, że zrobione jest uczciwie, z dobrych składników i od serca. I po prostu smaczniejsze. A ta lektura jest naprawdę „smaczna”… ja pochłonąłem ją niemal jednym kęsem. Książka wciąga od początku, a ostatnie rozdziały sprawiają, że ciężko odłożyć lekturę na bok. I zakończenie to naprawdę będzie zaskoczenie chyba dla każdego!

„Skolioza” to nie tylko wątek obracający się wokół morderstwa oraz głównych bohaterów tj. Adam Sempińskiego i Łukasz Leszczyńskiego. O pomysłowości autora może świadczyć fakt, że niemal mimochodem i „od niechcenia” hojnie wstawia w fabułę choćby bardzo ciekawy wątek rodziny Pysznych i waśni na tle konkurujących rodzin oraz ich działalności - sam w sobie nadawałby się na nowelę, a tu dostajemy go niejako gratis. Podobała mi się też wtrącona krótka historia o akwarium w domu dziecka. Te wszystkie wtręty jednak łączą się w całość i nie odniosłem wrażenia, że zostały wstawione na siłę, wręcz przeciwnie – pomagały lepiej zrozumieć historię i położenie w których znalazły się stworzone przez autora postacie. W dodatku one naprawdę „żyją” - każda wydaje się mówić swoim językiem i wydaje się być w tym autentyczna i prawdziwa. Liczne odniesienia do mniej lub bardziej znanej pop-kultury dodatkowo uwiarygodniają bohaterów „Skoliozy” – m.in. to czyni ich autentycznymi i sprawia, że stają się bardziej bliscy czytelnikowi, bo wydają się żyć w tym samym świecie co każdy z nas.

I jeszcze jako wisienka na wypieku - w tej książce sporo przewrotnych gierek słownych, uszczypliwości, sarkazmu, zabawnych krótkich dialogów... W niejednym miejscu autor zgrabnie bawi się słowem – mi to pasuje, nawet bardzo. Poważne i dramatyczne kwestie również dobrze wychodzą autorowi. Długi wywód o nienawiści naprawdę zrobił na mnie wrażenie… Wiele z tego zostanie ze mną na bardzo długo. Jednym słowem – polecam.

PS. Nie rozumiem skąd tak niskie, wg. mnie, oceny osób wystawiających je przede mną. A już zwłaszcza tak mocne odejmowanie punktów za literówki itp. W końcu to jest debiut! I dla autora i dla wydawnictwa. Dlatego choć ja oceniam książkę na 8/10 to dla równowagi wcześniejszych ocen wystawiam 9/10; tym sposobem zostawiam 10/10 na którąś z przyszłych książek autora.

Jak dla mnie to świetny debiut autora i liczę na następne książki z pod jego pióra. Nie obyło się bez małych potknięć ale mi one nie przeszkadzały w odbiorze. Widać, że autor włożył w „Skoliozę” mnóstwo pracy i to czuć. Mi te niedoskonałości kojarzą się z domowym wypiekiem od przyjaciela – może ciasto nie jest idealne, „od linijki”, i nie wygląda na zdjęciu tak ładnie jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
47

Na półkach:

Mimo że to dopiero początek roku, to uważam, że Konrad Laskowski za Skoliozę powinien zostać nominowany do debiutów 2024 roku! Jednak słowo „powinien” jest kluczem, o którym przeczytacie za chwilę.

W końcu książka, w której widzimy, że policjanci nie mają tylko jednej sprawy, i muszą się zajmować kilkoma jednocześnie.

Łódzki wydział zabójstw doczekał się najlepszego duetu detektywów w swojej wieloletniej historii. Jednak chłopcy za sobą nie przepadają i kiedy prowadzą wspólne śledztwo po półtorarocznej przerwie, jeden na drugiego szuka haka.

Jak bardzo można złamać sobie kręgosłup? I najważniejsze - dlaczego? Jak byśmy się zachowali na miejscu Asa i Leszcza? To ostatnie pytanie za mną chodzi długo po skończeniu książki.

Lektura budzi sporo emocji. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Było sporo śmiechu oraz odczuwało się szybsze bicie serca. Jednak nie w taki sposób, kiedy jesteśmy na pierwszej randce, tylko wtedy, kiedy nauczyciel pyta nas z lektury, której nie przeczytaliśmy.

Fabuła oraz język książki zasługują na 5 (w skali szkolnej),jednak nie mogę jej tak wysoko ocenić z prostego, aczkolwiek dziwnego powodu. W książce jest bardzo, ale to baaardzo dużo błędów! Literówek mnóstwo, dwa błędy ortograficzne oraz powtarzających się słów. Poniżej daję kilka przykładów:
- Jakoś musiał sobie z poradzić;
- Zapadła zatem o decyzja o uruchomieniu kanału na YouTube;
- Nikt nie parzył na brata Karoliny;
- Do dawna coś robić.

Pytanie klucz, czy korektor czytał książkę?! Jeśli pan Konrad chce zaistnieć jako pisarz, a ma ku temu predyspozycje, to musi pomyśleć albo nad zmianą wydawnictwa, albo nad zmianą korektora. Przez te błędy, moja ocena to 3, czyli 6 gwiazdek.

Najlepszy cytat: Pawlak, przydaj się na coś i otwórz okno, jak nikogo nie możesz zamknąć...Jak widać Orłów tu nie ma, więc nie wylecą.

Mimo że to dopiero początek roku, to uważam, że Konrad Laskowski za Skoliozę powinien zostać nominowany do debiutów 2024 roku! Jednak słowo „powinien” jest kluczem, o którym przeczytacie za chwilę.

W końcu książka, w której widzimy, że policjanci nie mają tylko jednej sprawy, i muszą się zajmować kilkoma jednocześnie.

Łódzki wydział zabójstw doczekał się najlepszego duetu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
68

Na półkach: ,

Lubię kryminały. Lubię też odkrywać nowych autorów, a także poznawać nowinki literackie. W lutym w moje ręce trafiła świeżo wydana powieść debiutanta. „Skolioza” autorstwa Konrada Laskowskiego ukazała się nakładem wydawnictwa Dark Boat, lecz niestety nie była w stanie w pełni zaspokoić mych książkowych oczekiwań.

Łódź. Miasto jak każde inne – od czasu do czasu mierzyć się musi ze światem pełnym przestępstw. Ciało młodego mężczyzny porzucone na stacji kolejowej oczekującej na swe otwarcie… Zwłoki poznaczone są licznymi ranami kłutymi zadanymi przez nieznane i niewątpliwie nietypowe narzędzie zbrodni. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie, zamontowane kamery nie działały feralnej nocy. Wokół morderstwa pełno jest pytań bez odpowiedzi. Do sprawy zaangażowanych zostaje dwóch policjantów: Adam Sempiński, as wydziału zabójstw, który niemal każdą sprawę potrafi doprowadzić do końca, gdy inni zawodzą, a także Łukasz Leszczyński – przed dwoma laty obiecujący śledczy, chwilowo krawężnik karnie przeniesiony do Zgierza po kompromitującej wpadce. Mężczyźni nie darzą się żadną sympatią, lecz mimo prywatnych wojen muszą wspólnie stawić czoła zagadce zbrodni. Problem w tym, że każdemu z nich mogło zależeć na śmierci Konrada Orzechowskiego…

Fabularnie można mówić o średniaku, jakich pełno we współczesnej literaturze kryminalnej. W końcu wszystko już było i trudno silić się na oryginalność, gdy każda kolejna powieść sprowadza się do przetasowania znanych motywów. Ta w dodatku miejscami wlecze się jak flaki z olejem, nużąc bezowocnym śledztwem, czy bohaterami truchtającymi w kółko bez większego celu. W trakcie pojawia się mnóstwo dygresji oraz pobocznych wątków, na mój gust miejscami zbyt często: po raptem pierwszych czterdziestu stronach poświęconych śledztwu, kolejne sto stanowi niemal ciągiem wtrącenia dotyczące Adama i Łukasza, które opiewają ich przeszłość. W takim przypadku prawie jedna czwarta całości to odbieganie od głównego wątku w dość niekontrolowany sposób – pod koniec tego odstępstwa już niemal zapominałam, czego dotyczyła sprawa… Później jest już w miarę stabilnie, choć raz po raz pojawiają się zbędne wydarzenia, które nie mają szczególnej wartości narracyjnej. Pewnym problemem były też drobne dziury fabularne: w niektórych miejscach między jedną, a drugą stroną się po prostu gubiłam, nie wiedząc, co się właściwie dzieje. Pojawia się też trochę bzdur czysto technicznych, szczególnie na polu medycznym – rozumiem, że taka konwencja, jednak z mojej perspektywy ciężko się o tym czytało. Szczególnie w kwestii bazy danych pacjentów, do której miał pełen wgląd cały oddział policji, informatycy, personel nieupoważniony i w zasadzie nikt nie kontrolował, kto sprawdzał jakie informacje… Przyznam, że pomysł ten pasuje bardziej do jakiegoś dystopijnego science-fiction niż kryminału. Jeśli chodzi jednak o główną oś fabularną: wydaje się w miarę przyzwoita, chociaż zakończenie niemal zupełnie masakruje to wrażenie. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy da się jeszcze bardziej podbić poziom dramatyzmu – ku memu rozczarowaniu, dało się, w zasadzie aż do ostatniej strony wydarzenia mają skłonność do usilnej pogoni za przesadnym tragizmem. Rozwiązanie sprawy jest faktycznie nieprzewidywalne, lecz niestety nie w tym pozytywnym znaczeniu: chyba, że ktoś w przeciwieństwie do mnie lubi rozwiązania z gatunku „Deus ex machina”.

Chciałabym opowiedzieć trochę więcej o stylu, lecz wydaje się to niemal niemożliwe. Książka ma w sobie sporo błędów stylistycznych, interpunkcyjnych, literówek. Powątpiewam, czy przeszła jakąkolwiek redakcję, o korekcie nie wspominając. Znacząco utrudnia to czytanie, a mój puryzm językowy bił na alarm przy każdym kolejnym zdaniu, które coraz bardziej oddalało się od norm gramatycznych języka polskiego… Na tyle głośno, że w mojej głowie zaczęło kreować się swego rodzaju bingo możliwych rodzajów błędów, na jakie natrafiałam podczas tej podróży. Jakby tego było mało, w niektórych zdaniach pojawia się niezwykła mieszanka czasu przeszło-teraźniejszo-przyszłego… Potrzeba anielskiej cierpliwości, by przebrnąć do końca mimo tego, że na niemal każdej stronie czają się nowe niespodzianki. Niestety żadna z nich nie jest miła. Autor ma też pewną skłonność do nadużywania nawiązań popkulturowych, które miejscami brzmią aż nienaturalnie. Z reguły doceniam oryginalne porównaniu – tutaj jednak byłam nimi po prostu bombardowana, co nie przełożyło się na pozytywny odbiór.

„Skolioza” nie jest rewolucyjnym dziełem w swym gatunku. Szczerze powiedziawszy, nie nazwałabym tej pozycji nawet szczególnie dobrą. Wprawdzie może to i debiut, jednak pewne kwestie są niewybaczalne. Gdyby nie nagromadziła się w tej powieści taka gama rozmaitych błędów, mogłaby ona liczyć na tytuł przyzwoitego przeciętniaka z oceną 5/10. Rzeczywistość niestety jest inna, a ja mogę przyznać jej co najwyżej 3/10 – przy czym to naprawdę dużo, patrząc na to, jak bardzo się przy niej wymęczyłam.

Książka otrzymana w ramach współpracy recenzenckiej.

Lubię kryminały. Lubię też odkrywać nowych autorów, a także poznawać nowinki literackie. W lutym w moje ręce trafiła świeżo wydana powieść debiutanta. „Skolioza” autorstwa Konrada Laskowskiego ukazała się nakładem wydawnictwa Dark Boat, lecz niestety nie była w stanie w pełni zaspokoić mych książkowych oczekiwań.

Łódź. Miasto jak każde inne – od czasu do czasu mierzyć się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    3
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Skolioza


Podobne książki

Przeczytaj także