rozwińzwiń

Zdrowaś

Okładka książki Zdrowaś Ka Klakla
Okładka książki Zdrowaś
Ka Klakla Wydawnictwo: Stowarzyszenie Żywych Poetów poezja
62 str. 1 godz. 2 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Stowarzyszenie Żywych Poetów
Data wydania:
2024-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-01
Liczba stron:
62
Czas czytania
1 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361381341
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Wiedźmy (Antologia opowiadań) Mikołaj Bandura, Ewa Chachlica, Eugeniusz Dębski, Jakub Diowksz, Adrianna Filimonowicz, Jan Godwod, Ka Klakla, Irmina Klocek, Magdalena Kozak, Urszula Maciuga, Andrzej Miszczak, Grzegorz Nowakowski, Marcin Podlewski, Arkady Saulski, Patryk Sobala, Dariusz Sprenglewski, Joanna Świba, Wojciech Świdziniewski, Paula Wanarska, Aneta Wyciszkiewicz, Mateusz Wyszyński, Karol Żołnierek
Ocena 6,2
Wiedźmy (Antol... Mikołaj Bandura, Ew...
Okładka książki Czas literatury nr 1 (17) / 2022 Piotr Górski, Ka Klakla, Paweł Majka, Radek Rak, Redakcja kwartalnika Czas Literatury, Krzysztof A. Zajas
Ocena 0,0
Czas literatur... Piotr Górski, Ka Kl...
Okładka książki Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii. Ka Klakla, Jarosław Księżyk, Marek Mżyk, Sonia Pohl, Monika Prylińska, Joanna Stryjecka, Agata Tuszyńska
Ocena 7,5
Jutro nie mieś... Ka Klakla, Jarosław...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
357
80

Na półkach:

Usiłowałem przeczytać tomik, usiłowałem przeczytać recenzko-analizę poprzedniej komentatorki. Poległem na obu frontach. Recenzji jeszcze bardziej niż tomu. Sięgnąłem po niego, bo pseudonim kojarzyłem z oklic okołofantastycznych, autorka popełniła przyzwoitą choć niczym się nie wyróżniającą fantasy. Może jestem głuchy na poezję, ale dla mnie to był pretensjonalny ciąg myśli, a nie poezja. Może za mało uważałem na lekcjach polskiego.

Usiłowałem przeczytać tomik, usiłowałem przeczytać recenzko-analizę poprzedniej komentatorki. Poległem na obu frontach. Recenzji jeszcze bardziej niż tomu. Sięgnąłem po niego, bo pseudonim kojarzyłem z oklic okołofantastycznych, autorka popełniła przyzwoitą choć niczym się nie wyróżniającą fantasy. Może jestem głuchy na poezję, ale dla mnie to był pretensjonalny ciąg myśli,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6074
1388

Na półkach: ,

I to się nazywa mocne uderzenie! Myślałam, że „Pokój do płaczu”, którego współautorką (odpowiedzialną za obraz) jest Ka Klakla, będzie tym tomem wywołującym najwięcej emocji, generującym złość. A jednak pojawia się „Zdrowaś”, które wali między oczami i nie ogląda się na nic.


Po pierwsze to wiersze pisane emocjami, w których to gniew oraz ironia kreślą wersy. Nie oznacza to jednak niedbałości o styl czy o tzw. poetyckość. Przeciwnie. Przy czym u Ka Klakli liryzm zastępuje naturalizm. Te wiersze są literackie, nie zawsze wyrażają wszystko wprost, choć tropy autorki powinny być czytelne dla każdego odbiorcy. Teksty ze „Zdrowaś” mówią raczej przede wszystkim obrazem. Proszę nie spodziewać się tu liryzmu kojarzonego z subtelnością, efemerycznością. To zupełnie inny rodzaj twórczości.

Autorka metaforyzuje to, co przytrafia się jej bohaterom. A zdarza im się bardzo dużo. Za dużo! „Zdrowaś” to swego rodzaju poetycki materiał dowodowy w sprawie przeciw okrucieństwu, jakie dotyka nas w XXI w. Ale od razu uprzedzam – winnym nie jest świat, współczesność czy jeszcze jakiś inny niewidzialny byt. Klakla nie ma problemu ze wskazaniem odpowiedzialnych. To zatrważające, że na tej czarnej liście widniejemy wszyscy.

Brak sprzeciwu jest przyzwoleniem. A zatem godzimy się na wojny, na bestialstwo, na cierpienie, gwałty, okaleczanie, odbieranie praw i godności, na upodlanie, dokuczanie i tłamszenie. Wśród winnych są ci, którzy zgrzeszyli brakiem odwagi w głośnym wyrażaniu buntu, ale są też ci, co ochoczo dopuszczają się zła.

Ka Klakla snuje opowieści. To przerażające baśnie dla dorosłych, choć wśród ich bohaterów nie brakuje dzieci. Co tylko potęguje grozę. Znajdziemy tu także m.in. portret „męskości hodowanej na mięsie” czy krajobrazy bitewne, mroczne spektakle wojenne. Duże wrażenie robi dyskretne manewrowanie wśród konwencji, szukanie odpowiedniego sposobu wyrazu, wplatanie w te budzące trwogę obrazy (znakomitego) języka. Języka, który z jednej strony jest bardzo blisko ludzi (wszak to ich powiedzonka, to znajomo brzmiące cytaty, to te zapisane w tradycji określenia),a z drugiej – otwiera na nowe, raz obnaża, a raz ukrywa.

Najwięcej czasu w „Zdrowaś” spędzimy bodaj na Ukrainie, podczas działań zbrojnych i masakry tamtejszej ludności cywilnej. Podmiot Ka Klakli nie rozumie świata, w którym sprawy rozwiązuje się strzelając do drugiego człowieka. Nie pojmuje jak można się temu biernie przyglądać, błogosławić spod białego kukola czy przymykać oczy lub ostentacyjnie odwracać głowę.

Wśród tych opisów zwraca uwagę komentowanie reakcji ludzi spoza głównego kręgu zainteresowania. A zatem autorka obserwuje... obserwatorów. I tu pogłębia się jej niemoc, niechęć i złość. Wykpiwa wszelkie głosy mówiące o „prowokacjach”, „inscenizacjach”. Sporo uwagi poświęca najeźdźcy. I w tych obrazach także dominuje sarkazm i ośmieszanie rozprzestrzeniających się jak zaraza absurdów. Poetka nie pomija także tych kwestii złożonych, które do dziś budzą kontrowersję, jak choćby wykluczanie czy dopuszczanie sportowców rosyjskich do zawodów.

Wśród tych okołowojennych tematów Ka Klakla podnosi sprawę kobiet. Oddaje głos rozmaitym postaciom, a to, co mają do powiedzenia, niechaj stanie się przestrogą. I tak, Zofia zauważa, że „ciało kobiety należy do państwa i do mężczyzn”. Bardzo celnie autorka porównuje kobietę do żołnierza: „od pierwszej miesiączki jest powołana do czynnej służby przygotowana polec w imię dobra wyższego”.

Z każdym wierszem na wierzch wypływają kolejne ścieki. Także i te, co płyną spod plebanii, gdzie to w tym najbardziej męskim z męskich światów ważą się losy… kobiet. To bodaj najbardziej drażliwy temat dla podmiotu „Zdrowaś”, wszak sama jest przedstawicielką płci „przeznaczonej do donoszenia noszenia krzyża”. Bardzo bolą wiersze o przemocy, wszelkiego rodzaju, nie tylko tej domowej.

Przewija się też motyw świętoszków, którzy swoje niecne czyny tłumaczą siłą wyższą. Obłuda obrzydza. Podmiot ma dość, być może czuje nawet pewne zagubienie, że tylko ona dostrzega te zakłamane machiny, masowo produkując hipokrytów, ignorantów i morderców.

Świetnie została odmalowana także nasza codzienność. O, jak wspaniale, z przekąsem i politowaniem, Ka Klakla pisze o dzisiejszych tendencjach, które zjadamy jako papka, podawana przez (social) media, m.in. przez pseudodziennikarzy oraz te wszystkie portale, co to tylko wytykają błędy i straszną. Oj, dostanie się tu każdemu według zasług!

Mimo tak ogromnego ładunku emocjonalnego i wielkiego ciężaru tych wierszy, „Zdrowaś” czyta się zaskakująco płynnie. Poetka potrafi zachwycać swoimi językowymi figlami, ostrą jak brzytwa ironią oraz aluzją. Odniesień jest tu mnóstwo, a także różnych szpileczek wbijanych w nadmuchane ego panów z tekami czy innymi walizeczkami, w berety z moheru i inne niemodne już dawno nakrycia głów itd. A zatem poezja kontra system(y),schemat(y),stereotyp(y).

Te wiersze są tak bardzo w punkt, zostały do nich tak inteligentnie wplecione pewne zamysły, odwołania, skojarzenia, którymi można podsumować niektóre działania, że składam głębokie ukłony autorce. Ma niebywały instynkt i umiejętność dopowiadania, a przy tym nie odmawia sobie odrobiny humoru i tej piekielnej ironii, którą zachwycała już we wcześniejszych książkach.

[tekst wiersza na blogu]

Poruszające u Ka Klakli jest także to, że obok całego tego brudu rzeczywistości, rynsztoka, w jaki chcąc nie chcąc, na co dzień wdeptuje się nawet lakierkiem, nie zabrakło też tego, co jest prawdziwe, rozczulające i piękne. Troska autorki o losy drugiego człowieka jest wzruszająca. To przecież ona zauważa te biedne ukraińskie dzieci, te wykrwawiające się kobiety, te ofiary nierówności i bezwzględności rozmaitych paragrafów czy procedur.

Wyobrażam sobie, że „Zdrowaś” nie pozostawi nikogo obojętnym. To książka o dużym kalibrze. Zapewne większość odbiorców podziela troskę i obawy autorki, rozumie jej zarzuty oraz współodczuwa wszystkie te tętniące – dudniące! – emocje. To po prostu książka, przy której puszczają nerwy. To się czyta i się płacze. I wyje z rozpaczy.

I to się nazywa mocne uderzenie! Myślałam, że „Pokój do płaczu”, którego współautorką (odpowiedzialną za obraz) jest Ka Klakla, będzie tym tomem wywołującym najwięcej emocji, generującym złość. A jednak pojawia się „Zdrowaś”, które wali między oczami i nie ogląda się na nic.


Po pierwsze to wiersze pisane emocjami, w których to gniew oraz ironia kreślą wersy. Nie oznacza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3
  • Chcę przeczytać
    1
  • 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zdrowaś


Podobne książki

Przeczytaj także