Kot o burczącym brzuchu
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Widnokrąg
- Data wydania:
- 2023-02-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-02-22
- Liczba stron:
- 48
- Czas czytania
- 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396609083
- Tłumacz:
- Iwona Kiuru
Była sobie raz malutka dziewczynka, która spotkała wielkiego kota. A temu kotu przeraźliwie burczało w brzuchu. Im więcej jadł, tym bardziej był głodny. Pożarł już zwierzęta i ludzi, lasy i pola, wsie i miasta, a nawet gwiazdy i planety. Wypił całą wodę z rzek i mórz… Ale czy jedno stworzenie ma prawo zjeść cały świat? Czy dziewczynce uda się sprawić, że brzuch kota przestanie burczeć? Czy może kot pożre dziewczynkę? I czy w ogóle jest lekarstwo na niekończący się głód? Niezwykła, uniwersalna opowieść-baśń o zachłanności, która może unicestwić świat i o tym, że dziewczynki mają w sobie wielką moc, nawet te najmniejsze. Tekst uzupełniają nastrojowe, monochromatyczne i pełne zaskakujących detali ilustracje Teemu Juhaniego. Propozycja nie tylko dla dzieci. Książka wydana w ramach projektu GRAMY W ZIELONE Wydanie książki jest współfinansowane przez Unię Europejską w ramach programu Kreatywna Europa, który powstał między innymi po to, żeby Europejczycy mogli poznawać pisarzy z innych krajów Unii Europejskiej i ich literaturę oraz kulturę. Przygotowanie aplikacji do programu Kreatywna Europa dotyczącej projektu „Gramy w zielone” zostało dofinansowane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 13
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Świetny klimat mrocznej baśni, dużo grozy, dziwacznych motywów i dobrze wybrzmiewający morał.
Świetny klimat mrocznej baśni, dużo grozy, dziwacznych motywów i dobrze wybrzmiewający morał.
Pokaż mimo toAutorką książki jest Magdalena Hai, fińska pisarka, której książki łączą w sobie elementy science fiction, fantasy i horroru. Ta książka jest metaforyczną opowieścią z elementami baśni przedstawiającą historię pewnej dziewczynki, która spotkała na swojej drodze wielkiego kota. 🐱 był ciągle głodny i cały czas burczało mu w brzuchu. Niestety to, co zjadał, nie zaspokajało jego apetytu, a wręcz przeciwnie - im więcej jadł, tym bardziej był głodny... Zjadał wszystko wokół - ludzi, zwierzęta, lasy, pola, miasta, wsie, planety, a nawet gwiazdy. Brzmi nieprawdopodobnie, prawda? Czy kot mógł zjeść cały świat? 🌍 Została jeszcze dziewczynka, która poprosiła go, by jej nie zjadał i dał jej czas do zachodu słońca, aby znaleźć dla niego coś innego do jedzenia. Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/04/kot-o-burczacym-brzuchu.html
Autorką książki jest Magdalena Hai, fińska pisarka, której książki łączą w sobie elementy science fiction, fantasy i horroru. Ta książka jest metaforyczną opowieścią z elementami baśni przedstawiającą historię pewnej dziewczynki, która spotkała na swojej drodze wielkiego kota. 🐱 był ciągle głodny i cały czas burczało mu w brzuchu. Niestety to, co zjadał, nie zaspokajało...
więcej Pokaż mimo toBajka fińska. Najpierw zastanówmy się czy bajka? Horror, fantasy, science fiction.
Baśń dramaturgiczna. Naprawdę nie wiem co powiedzieć.
Rozrywa serce na kawałki. Wypala mózg.
Może nie każdy tak to odbiera. Czyta jak bajkę dla dzieci. Ale można ją czytać i tłumaczyć na wiele sposobów i zawsze będzie aktualna.
Akcja historii jest umieszczona w dalekim kraju, ale nie tak dalekim jak mogłoby się wydawać.
To są słowa autorki.
Wcześniej ten kraj był zamieszkany, zielony, pełen ludzi i zwierząt.
Dziś jest czarny bądź szary, o spękanym gruncie , bezludny, bez żywności, bez wody. Woda morska jedyna, co się ostała i to nie w całości. Na plaży w piasku pełno wystającej różnej broni ,ślad po walkach. Kto tam jeszcze pozostał, żywi się tylko wspomnieniami lub marzeniami , które pryskają jak bańki mydlane.
W tym kraju właśnie mieszkała malutka dziewczynka, tak mała ,że w jej dłoni ledwo mieścił się kwiat koniczyny.
Pewnego dnia spotkała na wiejskiej drodze wielkiego kota, o burczącym brzuchu , który szukał jedzenia non stop.
Pożarł już prawie wszystko jak zwierzęta, ludzi, lasy, pola, wsie, miasta, gwiazdy, planety. Powypijał wodę z rzek i mórz. Rósł coraz bardziej i rósł , coraz więcej jedzenia potrzebował dla zaspokojenia. Z dziewczynką nawet się zaprzyjaźnił, ale skoro nie potrafiła znaleźć mu nic do spożycia , zapowiedział, że też ją skonsumuje. Dziewczynka dla dobra wyższych celów pozwoliła się pożreć, prosząc by jej nie chrupał zębami ,a połknął w kawałku wraz z mieczem, który znalazła na plaży.
Co odkryła dziewczynka w brzuchu kota?
Czy zdąży przed strawieniem jej dojść do sedna , co kieruje akcją obżarstwa kota?
Czy uda się jej uratować siebie i świat?
Przeczytajcie kochani. Każdy z was odbierze tę baśń własnym sposobem myślenia. I chyba o to chodzi ,żeby ta historia była ponadczasowa. Każdemu wolno interpretować tak , jak czuje . I nie oznacza to źle czy dobrze.
Ja zobaczyłam tu Ukrainę, bestialsko pomordowaną ludność cywilną, wywiezione dzieci i potwora , który steruje tym złem.
Moje dzieci szkolne zinterpretowały powieść jako ekologiczną. Konsumpcjonizm ludzki , pożerający świat i wyniszczający wszystko.
Moje przedszkolaki widziały tu tylko zachłanność człowieka, zgarniającego wszystko do siebie, nie liczącym się z nikim i z niczym. Aby więcej, aby więcej.
A jeszcze jedna dodatkowa ważna uniwersalna myśl, że małe dziewczynki mogą wszystko, że nie w wielkości drzemie siła, tylko w poświęceniu, oddaniu, przyjaźni.
Nie liczy się to , co jest w środku , co się posiada , tylko w ogólnym bytowaniu. Nie mieć, a być.
Każda interpretacja jest poprawna. Może wam wyda się jeszcze bardziej ważny inny szczegół i stworzycie własną koncepcję.
Ilustracje zawarte w książce są czarno-białe, ale szczegółowe i bardzo wymowne. Doskonale oddają sedno rzeczy i zmuszają do refleksji.
Bajka fińska. Najpierw zastanówmy się czy bajka? Horror, fantasy, science fiction.
więcej Pokaż mimo toBaśń dramaturgiczna. Naprawdę nie wiem co powiedzieć.
Rozrywa serce na kawałki. Wypala mózg.
Może nie każdy tak to odbiera. Czyta jak bajkę dla dzieci. Ale można ją czytać i tłumaczyć na wiele sposobów i zawsze będzie aktualna.
Akcja historii jest umieszczona w dalekim kraju, ale nie tak...
Dzisiaj wieczorem przychodzimy do Was z postem z książką dla dzieci, a to dlatego, że uważam, iż jest idealna jako bajka do czytania dzieciom na noc do snu...
Autorką książki jest Magdalena Hai - fińska pisarka, miłośniczka fikcji międzygatunkowej i wszystkiego, co dziwne. Jej książki, znane są w ponad 20 krajach na całym świecie, często łączą w sobie elementy scince fiction, fantasy i horroru.
"Kot o burczącym brzuchu" to przepiękna opowieść z elementami baśni Biance od razu przypadła do gustu, najpierw, gdy zobaczyła okładkę, a teraz po pierwszym przeczytaniu nie chce się z nią rozstawać i czytamy ją co wieczór.
Książka opowiada o malutkiej dziewczynce, która spotkała wielkiego kota. Kot ten ciągle był głodny i cały czas burczało mu w brzuchu. Lecz im więcej jadł, tym coraz bardziej był głodny... Pożarł już wszystkie zwierzęta, ludzi, lasy, łąki i pola. Pożarł miasta i wsie, a nawet gwiazdy i planety. Wypił nawet całą wodę z rzek i mórz...
I tu powstaje niełatwe pytanie - czy jeden Kot może, czy ma prawo zjeść cały świat?
To niezwykła i uniwersalna opowieść - baśń o zachlanności, która może unicestwić świat, i o tym, że dziewczynki mają w sobie wielką moc
Polecamy Wam z całego serduszka!
Dodatkowym atutem książki są przepiękne, nastrojowe czarno-białe ilustracje 😍
Polecamy 👍
Dzisiaj wieczorem przychodzimy do Was z postem z książką dla dzieci, a to dlatego, że uważam, iż jest idealna jako bajka do czytania dzieciom na noc do snu...
więcej Pokaż mimo toAutorką książki jest Magdalena Hai - fińska pisarka, miłośniczka fikcji międzygatunkowej i wszystkiego, co dziwne. Jej książki, znane są w ponad 20 krajach na całym świecie, często łączą w sobie elementy scince...
Więcej, nieustannie więcej, bo chcę, bo potrzebuję, bo ja i inny nikt. Konsumować, pochłaniać, ale czy to równa się szczęśliwym byciu?
Ta lektura w baśniowym klimacie, podejmuje temat ważki, który rzadko na łąkach dziecięcej literatury wyrasta. Bo jak określić współczesną zachłanność, niekończącą się chęć, która mimo prób zaspokajania wcale nie niweluje głodu, ale sprawia, że zjadać chce się bez końca? Wypełniać, napychać, obżerać, jednocześnie pustkę czując. Paradoks? A może prosta prawda, którą najłatwiej zrozumieć gdy się ją ubierze w dziecięcą perspektywę? Ta książka trafia w środek kilkulatka i tego o latach kilkudziesięciu, budząc do rozmowy o konsumpcji, spełnieniu i myśleniu o innych. Wiem co mówię.
Bo była sobie maleńka dziewczynka, która kota olbrzyma spotyka. I wydawać by się mogło, że nic tu nas zaskoczyć nie może, ot dziecko i kocur duży, lukrowana opowiastka. A jednak odwrotnie się dzieje. Mimo zapałania sympatią do tej, którą nawet polne zające przerastały o głowę i której nawet koniczyny nie mieściły się w dłoniach, która biedy i suszy doświadczyła, czarny i skołtuniony zwierzak postanowił, że zje swoją nową towarzyszkę. Inaczej nie potrafi. Musi, gdyż burczenia w brzuchu są u niego niczym grzmoty rozszalałej burzy i nic na nie poradzić się nie da. Jednak mniejsza od wiewiórki nie dawała za wygraną. Postanowiła znaleźć mu inne pożywienie, żeby życie swe ocalić. Bezskutecznie. Bo nie chciała poświęcić innych w zamian za swoje przetrwanie. Bo światło dobra w sobie niosła.
Ruszają w drogę wspólną. A tam wymarłe morze, wynędzniałe wioski, tu ptaków brak i gwiazd deficyt. A kot rósł bez przerwy. Czy ma to związek?
Wreszcie do porozumienia mętnego dochodzą, bo wcale nie tego z happyendem. Kot połknie dziewczynkę, ale z racji przyjacielskich relacji nie użyje przy tym swoich zębisk. Łaskawca. I dzieje się ta rzecz niesłychana, która staje się drugą częścią opowieści, z perspektywy szorstkiego języka i kociego brzucha snutej. Bo tam znajduje świat cały, którego na powierzchni brakuje. Niedźwiedzie, budowle, statki i nieba fragmenty. I coś jeszcze, czego Wam nie zdradzę, a co za potok chciwości jest odpowiedzialne. Może da się jeszcze odwrócić bieg wydarzeń? Uratować ziemię i życie jakie znamy przywrócić? Wszystko w rękach naszej Drobinki, choć i w możliwościach kociego żołądka.
Jak to w fińskiej twórczości bywa, smakujemy tu dwuwarstwowej specyficzności. Bo i treść nie jest oczywista, i czarno-białe ilustracje, wielością kresek wykreowane. Nastrój niepokoju unosi się w powietrzu, ale i ciepła, łagodności, nadziei, że zwycięży to co powinno.
O oswajaniu strachu, czułej obecności i pazerności, która okazuje się być wydmuszką. O tym, że wcale nie mieć, ale być napełnia nasz środek. O tym, że zagubić dziś można właściwą ścieżkę, ale i ją odnaleźć, wciąż nie jest za późno.
Piękna jest, bo egoizm na górną półkę odkłada i wagę bliskich relacji ukazuje.
Niech to będzie lekcja empatii, że nie tylko mi, moje, dla mnie, bo wciąż odnoszę nieodparte wrażenie, że w tym przedmiocie mamy największe braki. I wprawdzie, za Wiesławą Szymborską "nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata", ale tyle jeszcze zimowych wieczorów przed nami, tyle letnich poranków. Tyle do zrobienia. Od małego.
Z tyłu okładki napisano, że dziewczynki mają moc wielką. A ja więcej tu dodam, że marzenia w umysłach wszystkich dzieci, jak bańki dojrzewające, karmią ten świat. Róbmy wszystko, by nie pękały.
Sercem polecam.
Więcej, nieustannie więcej, bo chcę, bo potrzebuję, bo ja i inny nikt. Konsumować, pochłaniać, ale czy to równa się szczęśliwym byciu?
więcej Pokaż mimo toTa lektura w baśniowym klimacie, podejmuje temat ważki, który rzadko na łąkach dziecięcej literatury wyrasta. Bo jak określić współczesną zachłanność, niekończącą się chęć, która mimo prób zaspokajania wcale nie niweluje głodu, ale...
Malutka dziewczynka została na świecie zupełnie sama. Pewnego dnia trafiła na wielkiego kota, któremu przeraźliwie burczało w brzuchu. Okazało się, że zwierze zjadło już wszystkich napotkanych ludzi, zwierzęta, a także wypiło całą wodę z rzek. I wciąż chciało jeść. Jak skończy się spotkanie bezbronnej dziewczynki z przerażającym kocurem?
Bardzo ładna przypowieść, a wręcz baśń traktująca o zachłanności, która pochłania wszystko wokół nas. O tym, jak nieopanowanie i pycha sprawiają, że chcemy więcej, nie możemy się powstrzymać. Czasami jednak wystarczy jedna iskra, by przejrzeć na oczy. Obecność w naszym życiu kogoś, komu będzie na nas zależeć i kto nada naszemu życiu nowy cel.
(cd recenzji na fb)
https://www.facebook.com/photo/?fbid=679679563954832&set=a.530574228865367
Malutka dziewczynka została na świecie zupełnie sama. Pewnego dnia trafiła na wielkiego kota, któremu przeraźliwie burczało w brzuchu. Okazało się, że zwierze zjadło już wszystkich napotkanych ludzi, zwierzęta, a także wypiło całą wodę z rzek. I wciąż chciało jeść. Jak skończy się spotkanie bezbronnej dziewczynki z przerażającym kocurem?
więcej Pokaż mimo toBardzo ładna przypowieść, a wręcz...