Coś zabija dzieciaki, tom 4

Okładka książki Coś zabija dzieciaki, tom 4 Werther Dell’Edera, James Tynion IV
Okładka książki Coś zabija dzieciaki, tom 4
Werther Dell’EderaJames Tynion IV Wydawnictwo: Non Stop Comics Cykl: Something is Killing the Children (tom 4) komiksy
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Something is Killing the Children (tom 4)
Tytuł oryginału:
Something Is Killing The Children, volume 4
Wydawnictwo:
Non Stop Comics
Data wydania:
2022-04-13
Data 1. wyd. pol.:
2022-04-13
Data 1. wydania:
2022-01-05
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382302677
Tłumacz:
Paweł Bulski
Tagi:
komiks horror
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dom Slaughterów, tom 3: Powrót rzeźnika Tate Brombal, Werther Dell’Edera, Antonio Fuso, James Tynion IV
Ocena 0,0
Dom Slaughteró... Tate Brombal, Werth...
Okładka książki Departament prawdy, Tom 04: Ministerstwo kłamstw Martin Simmonds, James Tynion IV
Ocena 7,3
Departament pr... Martin Simmonds, Ja...
Okładka książki W0RLDTR33. Tom 1 Jordie Bellaire, Fernando Blanco, James Tynion IV
Ocena 8,3
W0RLDTR33. Tom 1 Jordie Bellaire, Fe...
Okładka książki Coś zabija dzieciaki, tom 6 Werther Dell'Edera, Miquel Muerto, James Tynion IV
Ocena 7,5
Coś zabija dzi... Werther Dell'Edera,...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Coś zabija dzieciaki, tom 3 Werther Dell'Edera, James Tynion IV
Ocena 7,2
Coś zabija dzi... Werther Dell'Edera,...
Okładka książki Deadly Class, tom 5: Karuzela Wes Craig, Rick Remender
Ocena 7,9
Deadly Class, ... Wes Craig, Rick Rem...
Okładka książki Daphne Byrne Kelley Jones, Laura Marks
Ocena 5,8
Daphne Byrne Kelley Jones, Laura...
Okładka książki Diuna: Ród Atrydów, tom 2 Kevin J. Anderson, Brian Herbert, Dev Pramanik
Ocena 6,8
Diuna: Ród Atr... Kevin J. Anderson, ...
Okładka książki Coś zabija dzieciaki. Tom drugi Werther Dell'Edera, James Tynion IV
Ocena 7,2
Coś zabija dzi... Werther Dell'Edera,...

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
662
594

Na półkach:

Pora uwierzyć w potwory!

Wybijająca się, w pierwszych trzech tomach „Coś zabija dzieciaki”, na pierwszy plan postać Eriki (noszącej pełne wdzięku nazwisko Slaughter),to typ silnej, konkretnej babki, nie dającej się kontrolować i nastawionej na działanie. Mimo, że jest dosyć oschła, trudno zarzucić jej brak empatii czy wrażliwości. Powściągliwość, to tylko fasada, za którą skrywa prawdziwą siebie. Jeśli zastanawiacie się jaką skrywa tajemnicę i co sprawiło, że ta zbuntowana i charyzmatyczna pogromczyni potworów stała się tym kim jest, to mam dla was świetną wiadomość. Odpowiedzi na wasze pytania poznacie w kolejnej, czwartej już, odsłonie komiksu. Ta część nie jest bowiem, wbrew temu, co można by przypuszczać, kontynuacją krwawych wydarzeń rozgrywających się w miasteczku Archer’s Peak, ale prequelem do całej historii!

Tym razem poznajemy Jessicę, doświadczoną łowczynię potworów, która na miejscu rzezi urządzonej przez monstrum, odnajduje jedną żywą osobę. Jest nią mała dziewczynka, Erika, która bez żadnego przygotowania pokonała bestię, po tym, jak ta na jej oczach rozerwała na strzępy jej przyjaciółkę i rodziców. Jessica, nie potrafi zignorować tak oczywistego potencjału. I chociaż wie, jaki los zgotuje tą decyzją nieszczęśnicy, postanawia zabrać ją ze sobą do domu Slaughterów. Zanim jednak wstrząśnięta i pokaleczona wewnętrznie Erika zacznie właściwie szkolenie, będzie musiała przejść śmiertelnie niebezpieczną próbę. Właściwie nikt w Zakonie nie wierzy w to, że mogłaby wyjść z niej cało… Jessica mocno całą sytuację odchoruje, poniekąd zdradzając nam tym, jakim cudem jej młodziutka podopieczna, robiąc to co robi, nie stała się w dorosłym życiu – jak reszta jej podobnych - bezduszną maszyną, ale zachowała ludzkie odruchy.

Mimo braku odkrywczości – czwarta część, podobnie jak i poprzednie, opiera się na dosyć zgranych motywach i schematach rządzących opowieściami o potworach - trudno odmówić tej historii odprężającego uroku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zdania w tej kwestii są mocno podzielone, ale w moim odczuciu pomysł na rozwój uniwersum „Cosia”, był strzałem w dziesiątkę. Muszę przyznać, że sama miałam sporo frajdy z możliwości zanurzenia się w trzewiach Zakonu św. Jerzego, poznania jego struktur, wewnętrznych podziałów, znaczenia kolorów masek oraz zrozumienia, jakie cele naprawdę przyświecają członkom organizacji. Jeżeli kogokolwiek dziwił jeszcze bunt Eriki, to gwarantuję, że po zapoznaniu się z pewnymi faktami, zmieni się wasz punkt widzenia.

Ten tom jest nieco mniej krwawy i nieco mniej przerażający, ale nie można mu odmówić napięcia, mroku i dramatyzmu, które nadają całej historii zupełnie nowego wymiaru. Mimo wyraźniej zmiany w dynamice opowieści, Tynion nadal sprawnie unika dłużyzn i umiejętnie angażuje w nią czytelnika. Także Werther Dell’Edera wciąż zachwyca warsztatem – nie da się ukryć, że to dzięki jego kresce horror zyskał swój „strangerthingowaty” charakter, a postacie intrygującą osobowość. Jeżeli więc chodzi o stronę wizualną, i tym razem czuję się usatysfakcjonowana.

Jeśli lubicie zatapiać się w nastrojowej, wywołującej dreszczyk rozrywce, gdzie potwory zabijają NAPRAWDĘ i bez litości, jeśli cenicie sobie opowieści o pogromcach potworów oraz tajnikach ich przygotowań do walki z nieodgadnionym, to będziecie ze spotkania z tą serią, podobnie jak ja, zadowoleni.

P.S. Omawiany prequel, dla oddanych fanów serii, to na pewno upragniona wisienka na szczycie „Cosiowego” tortu. Musicie jednak wiedzieć, że to jeszcze nie koniec. Wydawnictwo Non Stop Comics wydało właśnie pierwszą część „Domu Slaughterów”. Krótko mówiąc: dzieje się.

Pora uwierzyć w potwory!

Wybijająca się, w pierwszych trzech tomach „Coś zabija dzieciaki”, na pierwszy plan postać Eriki (noszącej pełne wdzięku nazwisko Slaughter),to typ silnej, konkretnej babki, nie dającej się kontrolować i nastawionej na działanie. Mimo, że jest dosyć oschła, trudno zarzucić jej brak empatii czy wrażliwości. Powściągliwość, to tylko fasada, za którą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
522

Na półkach:

Znacie komiksy z serii "Coś zabija dzieciaki"❓️🤔 Jeśli nie, to macie czego żałować❗️ Ja ten horror pokochałam od pierwszego tomu. 🖤 Dziś opowiem Wam nieco o czwartej już części tej serii. 📚

Główną bohaterką komiksów jest Ericka Slaughter, łowczyni potworów. 👹 W pierwszych trzech tomach serii mamy ukazaną pracę dziewczyny, zaś tom czwarty przedstawia, jak cała ta przygoda z potworami się dla niej zaczęła. 😌 Opisane jest tutaj dzieciństwo Ericki, wyjaśnia się również, jak trafiła ona do domu Slaughterów i co sprawiło, że została tym, kim została. 🧐 Tom numer cztery nie jest więc kontynuacją trzeciego, ale prequelem do historii opisanej w poprzednich częściach. 🙂 Super, że coś takiego się ukazało, 👍 bo dużo wnosi, wiele wyjaśnia i pozwala jeszcze bardziej poznać i polubić główną bohaterkę. 😊

Tom czwarty serii "Coś zabija dzieciaki" nadal utrzymany jest w klimacie mroku, horroru i tajemnicy. 🫣 Znajdziemy tu jednak nieco mniej strasznych momentów, które wyparte zostały przez wszechogarniający niepokój. 😳 Moim zdaniem ten zabieg wyszedł autorom jak najbardziej na plus, dodając historii jeszcze więcej głębi. 🖤 Nowością w tomie czwartym są także nieznane nam dotąd postacie.

Grafika w tym komiksie, tak samo jak w poprzednich tomach, jest świetna❗️🙂 Niesamowicie poprowadzona kreska i ciemne kadry nadają historii niepowtarzalnego klimatu, doskonale obrazując grozę, którą możemy poczuć jeszcze lepiej. 🫣

Cała seria "Coś zabija dzieciaki" jest mega wciągająca, klimatyczna i mroczna. 🖤 To coś wręcz idealnego dla wielbicieli horrorów, krwawych scen oraz wartkiej akcji. 🙂 Ja z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, a Wam polecam zapoznać się z tymi, które już są dostępne. 📚 Naprawdę warto❗️😊

Znacie komiksy z serii "Coś zabija dzieciaki"❓️🤔 Jeśli nie, to macie czego żałować❗️ Ja ten horror pokochałam od pierwszego tomu. 🖤 Dziś opowiem Wam nieco o czwartej już części tej serii. 📚

Główną bohaterką komiksów jest Ericka Slaughter, łowczyni potworów. 👹 W pierwszych trzech tomach serii mamy ukazaną pracę dziewczyny, zaś tom czwarty przedstawia, jak cała ta przygoda z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
190

Na półkach: ,

Poprzednie tomy pokazały nam jak wygląda praca Eriki. Mogliśmy zobaczyć jak to wszystko działa i poznaliśmy potwory. Tutaj dowiemy się jak to wszystko się dla Eriki zaczęło. Od dnia, w którym stała się Eriką Slaughter.
Jak zawsze, cudowna historia! Mamy powiew świeżości, ponieważ ten tom bardzo różni się od pozostałych. Tutaj dowiemy się w końcu jak Erika znalazła się w takiej sytuacji i dlaczego właściwie walczy z potworami.
Mroczny i tajemniczy klimat miesza się tutaj z klimatem dramatycznym. Mamy tu ciemniejsze kolory, które ni stąd ni zowąd ustępują miejsca normalnym, stonowanym kolorom, nawet lekko pastelowym. To wszystko gra znaczącą rolę w tym komiksie, ale jest to trend znany nam już z poprzednich tomów, który zaczął się na samym początku i trwa do teraz.
To, co najbardziej mi się tu spodobało, to wprowadzenie nowych postaci. Były one zróżnicowane, świeże i wniosły dużo do historii. Możemy rozpoznać w nich cechy wspólne - w końcu należą do jednej, zamkniętej społeczności. Mam nadzieję, że będziemy mogli zobaczyć ich dalsze losy w kolejnych częściach.
Jeśli chodzi o sam motyw grozy, nie było go tu dużo w sensie dosłownym. Wątek był niepokojący, ale nie jakoś szczególnie straszny. W normalnych okolicznościach pewnie bym na to narzekała, ale tutaj wszystko zostało przemyślane i tak naprawdę nie potrzebujemy tego oczywistego schematu straszenia nas. Zamiast tego autorzy grają kolorami i tajemnicą.
Myślę, że jedyną wadą komiksu są, jak zawsze w tej serii, zbyt ciemne kadry w niektórych przypadkach, podobnie jak pomieszana kolejność scen. Przez to czytelnik potrzebuje chwili, żeby połapać się na nowo w historii. Jednak nie jest to coś, na co nie można zmrużyć oka.
Co więcej mogę napisać? Jeśli jeszcze nie znasz Eriki, radzę zacząć czytać tę serię! Uwierz mi, na pewno w niej przepadniesz

Poprzednie tomy pokazały nam jak wygląda praca Eriki. Mogliśmy zobaczyć jak to wszystko działa i poznaliśmy potwory. Tutaj dowiemy się jak to wszystko się dla Eriki zaczęło. Od dnia, w którym stała się Eriką Slaughter.
Jak zawsze, cudowna historia! Mamy powiew świeżości, ponieważ ten tom bardzo różni się od pozostałych. Tutaj dowiemy się w końcu jak Erika znalazła się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach:

Jestem bardzo mile zaskoczona - spodziewałam się, że będzie to najsłabszy z dotychczasowych tomów, a okazał się najlepszym. Historia Eriki wciąga i intryguje, zwłaszcza że nie wszystko jeszcze o niej wiemy; zakończenie sugeruje, że kolejny tom również powinien być poświęcony jej życiu w Zakonie i szkoleniu, jakie musiała odbyć, by być w stanie walczyć z krwiożerczymi bestiami rodem z najgorszych koszmarów.

Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2022/07/cos-zabija-dzieciaki-tom-czwarty-james.html

Jestem bardzo mile zaskoczona - spodziewałam się, że będzie to najsłabszy z dotychczasowych tomów, a okazał się najlepszym. Historia Eriki wciąga i intryguje, zwłaszcza że nie wszystko jeszcze o niej wiemy; zakończenie sugeruje, że kolejny tom również powinien być poświęcony jej życiu w Zakonie i szkoleniu, jakie musiała odbyć, by być w stanie walczyć z krwiożerczymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach:

James Tynion IV najbardziej znany jest z komiksów superbohaterskich pisanych dla DC Comics. Praktykujący początkowo przy Scottcie Snyderze twórca szybko znalazł uznanie decydentów, co zaowocowało angażem do wielu okołotrykociarskich projektów. Amerykanin nie zamknął się jednak w nurcie superhero, niedawno na księgarskich półkach wylądował komiks zahaczający o teorie spiskowe („Departament prawdy”),od jakiegoś czasu ukazuje się też „Coś zabija dzieciaki”, tytuł czerpiący z estetyki horroru. Ta ostatnia seria doczekała się właśnie czwartego tomu.

Zanim stała się perfekcyjną łowczynią potworów, Erica Slaughter straciła najbliższych w konfrontacji z jednym z nich. I choć była wtedy małą dziewczynką, miała w sobie coś, co pozwoliło jej pokonać morderczą kreaturę. Coś, co dało jej szansę na doskonalenie umiejętności w Zakonie św. Jerzego, tajnej organizacji specjalizującej się w walce z różnego rodzaju monstrami.

Jeśli byłoby się złośliwym, w momencie sięgnięcia przez twórcę danej serii po retrospekcje można by śmiało wysnuć opinię, że jest to zwiastun kończenia się dobrych fabularnych pomysłów i często faktycznie tak bywa (vide Piekara i jego kolejne Mordimerowe prequele). Jednak krok ten może być równie dobrze sposobem na poszerzenie obrazu świata przedstawionego. I chyba nie ma co zaraz zakładać najgorszego, czyli wypalenia, warto okazać twórcom tę odrobinę zaufania. Tak też zrobiłem z kolejnym tomem „Coś zabija dzieciaki”, mając nadzieję, że po widocznej w poprzedniej odsłonie zadyszce nie będzie już śladu. Ale czy tak jest w istocie? Nie jestem do końca przekonany.

Zaletą tomu numer cztery jest z pewnością fakt, że scenarzysta stara się nieco zmienić ograną formułę i proponuje nam coś innego niż dotychczas. W tym przypadku jest to wspomniana już retrospekcja. Co istotne, Tynion IV nie dołożył po prostu kilku takich scen do tomu, zamiast tego zdecydował się na poświęcenie całego woluminu na pokazanie przeszłych wydarzeń. Czy jest to chęć łatwego zysku? Chyba jednak nie, czuć bowiem, że autor chce rozwijać wykreowany przez siebie świat, problemem jest jednak to, że może nie mieć do tego odpowiedniego warsztatu. Wszystko rozbija się o to, że całość jest mocno generyczna. I choć nie jest to może wielki problem, bo Tynionowi trzeba przyznać, że kolejne sceny pisze w sposób fachowy, a wątki łączy nader sprawnie, ale całość została złożona z motywów zbyt ogranych, by budziła większą ekscytację bardziej obytego z horrorem fana. Seria będzie miała lepszy odbiór u kogoś, kto dopiero wchodzi w świat literackiej grozy.

Czwarta odsłona „Coś zabija dzieciaki” całkiem nieźle wypada pod względem tempa akcji. Tynion IV znalazł najwidoczniej złoty środek – fabuła nie stoi w miejscu, ale też nie gna naprzód na złamanie karku. Lubię też motywy szkolenia bohatera, nabywania nowych umiejętności, osiągania pełni swojego potencjału – sprawny autor może tu stworzyć coś porywającego. Amerykanin do takiej perfekcji nie doszedł, ale i tak wypada w tym aspekcie przynajmniej przyzwoicie.

Werther Dell’Edera potwierdza dobrą twórczą formę. Jego prace ponownie przynoszą czytelnikowi dużo frajdy, zwracają uwagę przede wszystkim swoją wyrazistością. Najlepiej sprawdzają się w momentach bardziej statycznych, ale całkiem dobrze wypadają również sceny konfrontacji z potworami – są odrobinę rozmyte i odpowiednio mroczne. Warto też przyjrzeć się zamieszczonej na końcu albumu galerii okładek poszczególnych zeszytów – to bardzo miły dla oka dodatek.

Po czwartym tomie „Coś zabija dzieciaki” nadal nie jest tą serią, jaką chciałbym, żeby była. I choć to nie objawienie na rynku komiksowej grozy, nie można też powiedzieć, by był to cykl nieudany. Sprawne pisarstwo Jamesa Tyniona IV sprawia, że zarówno tę część, jak i trzy poprzednie czyta się całkiem nieźle. A że nie jest to, ani prawdopodobnie nie będzie, nic przełomowego… Trudno. Cały czas to jednak tytuł, który czyta się z pewną dozą zainteresowania. Mnie to wystarczy.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/07/cos-zabija-dzieciaki-tom-4-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid02yMXsWMQoeNMqnDddGHp9tix8hVxozT5pjx2rSVd3dLZG3abCeEzQL6MfJ7eMD87Yl

James Tynion IV najbardziej znany jest z komiksów superbohaterskich pisanych dla DC Comics. Praktykujący początkowo przy Scottcie Snyderze twórca szybko znalazł uznanie decydentów, co zaowocowało angażem do wielu okołotrykociarskich projektów. Amerykanin nie zamknął się jednak w nurcie superhero, niedawno na księgarskich półkach wylądował komiks zahaczający o teorie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
259

Na półkach: , , ,

No to jedziemy z czwartym tomem serii "Coś Zabija Dzieciaki", który jak pewnie większość z Was wie (a jak nie wie, to się dowie),nie jest bezpośrednią kontynuacją trzeciej części, tylko prequelem do całej historii. Ja powiem wprost, że zacierałem łapy w oczekiwaniu na ten komiks, bo byłem niesamowicie ciekaw, co sprawiło, że Erica stała się tym, kogo mogliśmy podziwiać w trzech poprzednich zeszytach. Także lecim na Szczecin!!! Zapraszam do recenzji.

Jessica, łowczyni potworów, trafia na miejsce rzezi, którą przeżyła tylko młoda dziewczynka, Erica. Jednocześnie okazuje się, że bez żadnego przeszkolenia udało jej się pokonać istotę, która pozbawiła życia jej rodziców i przyjaciółkę. Widząc w niej niesamowity potencjał, Jessica postanawia zabrać ją ze sobą do domu Slaughterów, by została ona jej uczennicą...

Fabuła, tak jak wspomniałem wcześniej, cofa nas do początków działalności Eriki Slaughter. Do miejsca, gdzie zakończyło się jej dzieciństwo, a rozpoczęło dorosłe, pełne niebezpieczeństw, życie. Oczywiście, nie ukrywajmy, scenariusz nie serwuje nam jakiś nagłych zwrotów akcji, jakiegoś kosmicznego szaleństwa czy twistów, które urwią nam cztery litery. Nadal jest to prosta historia o łowcach potworów, ale w tym chyba właśnie tkwi jej urok. Czasami po prostu trzeba sięgnąć po taki tytuł, przy którym będziemy się mogli po prostu "odmóżdżyć". Ogólnie to odniosłem wrażenie, że twórcy gdzieś po troszku wzorowali się na naszym rodzimym "Wiedźminie". I nawet nie mam tu do końca na myśli kadrów z walkami (chociaż te na upartego, też można pod Wieśka podciągnąć),ale przede wszystkim scenę inicjacji Eriki, przed wstąpienie do domu Slaughterów. Zresztą bardzo klimatyczny i mroczny moment, chyba jeden z najbardziej odjechanych ze wszystkich tomów. Fajnie prezentuje się również układ na linii mistrzyni i uczennica. Jessica, czarna maska, z jednej strony prezentuje nam się jako bezwzględna zabójczyni, z drugiej jako kobieta pełna matczynych uczyć, którymi obdarza przygarniętą dziewczynę. Zakończenie natomiast jasno wskazuje, że to nie koniec przygód młodej Eriki, co zresztą bardzo mnie cieszy.

Graficznie komiks trzyma poziom trzech poprzednich tomów. Kreska nadal jest chaotyczna, nie dbająca o detale, ale przez co idealnie wpasowująca się w scenariusz. Oczywiście, gdy na pierwszym planie pojawiają się ataki potworów, robi się niesamowicie mrocznie i klimatycznie. Dla mnie bardzo na plus.

Podsumowując, lubię tę serię i mimo wielu zarzutów pod jej adresem, z ogromną przyjemnością będę sięgał po kolejne tomy. Tyle ode mnie!!! Do usłyszenia!!!

No to jedziemy z czwartym tomem serii "Coś Zabija Dzieciaki", który jak pewnie większość z Was wie (a jak nie wie, to się dowie),nie jest bezpośrednią kontynuacją trzeciej części, tylko prequelem do całej historii. Ja powiem wprost, że zacierałem łapy w oczekiwaniu na ten komiks, bo byłem niesamowicie ciekaw, co sprawiło, że Erica stała się tym, kogo mogliśmy podziwiać w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
791
629

Na półkach: ,

Komiksy z serii “Coś zabija dzieciaki” są absolutnie fenomenalne. Idealnie łączą wartką akcję, horror i wciągającą fabułę, dodając do tego świetnie wykreowane postacie.

Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich tomów: z całego serca polecam Wam wszystkie cztery. Ostrzegam jednak, że są dość brutalne, nie brak w nich krwawych scen i walk z potworami. Jeśli jednak uwielbiacie “Stranger Things”, seria “Coś zabija dzieciaki” powinna Wam się spodobać!

Jeśli trzy pierwsze macie już za sobą: OMG, koniecznie sięgnijcie po czwarty! Nie jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z pierwszych części, wracamy w nim do dzieciństwa Ericki i poznajemy jej historię. Jak trafiła do Zakonu Świętego Jerzego, co stało się z jej rodziną i co musiała przejść, by dostać czarną maskę? To historia, którą koniecznie trzeba poznać, by jeszcze bardziej polubić tę bohaterkę!

Piąty tom chciałabym dostać na już - jestem mega ciekawa, czy również będzie opowiadał o początkach Ericki w Zakonie, czy może wrócimy z fabułą do teraźniejszości i będziemy śledzić w nim jej dalsze przygody.

Komiksy z serii “Coś zabija dzieciaki” są absolutnie fenomenalne. Idealnie łączą wartką akcję, horror i wciągającą fabułę, dodając do tego świetnie wykreowane postacie.

Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich tomów: z całego serca polecam Wam wszystkie cztery. Ostrzegam jednak, że są dość brutalne, nie brak w nich krwawych scen i walk z potworami. Jeśli jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
421

Na półkach: , , , ,

Tom czwarty coś zabija dzieciaki nie kontynuuje historii o tragedii w małym amerykańskim miasteczku Archer’s Peak, którą można było poznać we wcześniejszych tomach. Dzięki prequelowi można dowiedzieć się w jaki sposób Erica trafiła do domu Slaughterów. Powrót do przeszłości wprowadza powiew świeżości i pozwala złapać oddech od krwawego slashera.

Bardzo podoba mi się zamysł na rozwój tego uniwersum, który w pewnym stopniu jest krokiem w tył. Już przy lekturze pierwszego tomu stwierdziłem, że ten komiks w pewien sposób przypomina anime z gatunki shounen i ta odsłona zdecydowanie to potwierdza.

Po poznaniu odpowiedzi na nurtujące pytania, fabuła całego komiksu moim zdaniem znacznie się rozjaśnia. Dowiedzieć się można co oznaczają poszczególne kolory masek i jak funkcjonuje cały dom Slaughterów należących do Zakonu świętego Jerzego. Śledząc akcję można zaobserwować też nieco młodsze odpowiedniki znanych już bohaterów. Historia przedstawia również tajniki brutalnego treningu i testu jakiemu rekruci muszą się poddać, by dołączyć do organizacji.

Wizualnie całość nie odstaje od pozostałych tomów, a rozmyta kreska o często dosadnych odcieniach świetnie oddaje mroczny klimat do którego można było się już przyzwyczaić. W porównaniu do poprzednich tomów w tej odsłonie pojawia się mniej całostronicowych ilustracji, jednak rozwój historii zdecydowanie to wynagradza. Uwielbiam motyw szkoły, a tutaj, mimo że pojawia się jedynie epizodycznie to sposób w jaki został przedstawiony sprawił, że mam ochotę na więcej.

Z tomu na tom jestem coraz większym fanem serii Coś zabija dzieciaki. Przed premierą kolejnej odsłony komiksu chętnie wrócę do początku tej historii, by przed lekturą dalszych wydarzeń ponownie być na świeżo. Nie mogę się już doczekać!

Tom czwarty coś zabija dzieciaki nie kontynuuje historii o tragedii w małym amerykańskim miasteczku Archer’s Peak, którą można było poznać we wcześniejszych tomach. Dzięki prequelowi można dowiedzieć się w jaki sposób Erica trafiła do domu Slaughterów. Powrót do przeszłości wprowadza powiew świeżości i pozwala złapać oddech od krwawego slashera.

Bardzo podoba mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1510
899

Na półkach: , , ,

Ten tom najbardziej mi sie spodobal, poznajemy historie Ericki. Okolicznosci w jakich wstapila do Zakonu. Bede dalej kupowac ten komiks, spodobal mi sie.

Ten tom najbardziej mi sie spodobal, poznajemy historie Ericki. Okolicznosci w jakich wstapila do Zakonu. Bede dalej kupowac ten komiks, spodobal mi sie.

Pokaż mimo to

avatar
41
14

Na półkach:

Najlepsza część z dotychczasowych czterech. Przedstawiona historia zakonu świętego Jerzego, farma, różne maski.... Ukształtowanie Eriki, którą poznaliśmy w poprzednich częściach. Przyjemnie się czytało.

Najlepsza część z dotychczasowych czterech. Przedstawiona historia zakonu świętego Jerzego, farma, różne maski.... Ukształtowanie Eriki, którą poznaliśmy w poprzednich częściach. Przyjemnie się czytało.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    20
  • Chcę przeczytać
    18
  • Komiksy
    8
  • Komiks
    3
  • 2023
    3
  • 2022
    2
  • Ulubione
    2
  • Komiksy
    2
  • Po angielsku
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Coś zabija dzieciaki, tom 4


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także