Sam wątek konfliktu czyta się całkiem dobrze, chociaż nie jest on eksplorowany zbyt głęboko jak chociażby w pierwszej wojnie domowej Marvela. A momentami nawet da się wyczuć, że akcja leci przed siebie byleby szybko przywrócić pierwotny status drużynie strażników i nietrudno jest czuć spory niedosyt. Wszystko przez to, że pędząca szybko fabuła nie daje wiele czasu na głębszą eksplorację relacji między postaciami.

Mimo to sam komiks czyta się naprawdę dobrze ze względu na chociażby humor czy dobrze napisaną akcję. Dzięki czemu Strażnicy Galaktyki to kolejny tom z bardzo dobrej serii Marvel Fresh. I śmiało można go śmiało polecić każdemu fanowi drużyny kosmicznych banitów.
Całą recenzje przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2021/12/30/straznicy-galaktyki-tom-1-recenzja-komiksu/

Sam wątek konfliktu czyta się całkiem dobrze, chociaż nie jest on eksplorowany zbyt głęboko jak chociażby w pierwszej wojnie domowej Marvela. A momentami nawet da się wyczuć, że akcja leci przed siebie byleby szybko przywrócić pierwotny status drużynie strażników i nietrudno jest czuć spory niedosyt. Wszystko przez to, że pędząca szybko fabuła nie daje wiele czasu na...

Jest tu sporo fajnych pomysłów i bardzo przyjemnie się to czyta, ale wszystko wydaje się nieco powierzchowne.

Jest tu sporo fajnych pomysłów i bardzo przyjemnie się to czyta, ale wszystko wydaje się nieco powierzchowne.

W porównaniu do tomów o Wojnach Nieskończoności ten komiks czytało się bardzo przyjemnie. Mimo rozpadu Strażników wciąż są moimi ulubionymi bohaterami :)

W porównaniu do tomów o Wojnach Nieskończoności ten komiks czytało się bardzo przyjemnie. Mimo rozpadu Strażników wciąż są moimi ulubionymi bohaterami :)

''Strażnicy Galaktyki. Ostatnie wyzwanie'' opowiada o tytułowych strażnikach, którzy są w rozsypce po bitwie o kamienie nieskończoności. Dodatkowo Thanos chcę się odrodzić. Czy drużynie uda się zjednoczyć i pokonać tytana?
Komiks jest na prawdę ciekawy. Mi najbardziej spodobała się część piąta. Również podoba mi się zakończenie, które od razu wprowadza nas do tomu drugiego.
Postacie są świetne. Z wszystkich najbardziej lubię Petera, który jest inaczej wykreowany niż w filmach. Uważam, że zostało to zrobione genialnie. A ze składu również polubiłam Heather i Phyle.
Kreska jak i kolorystyka są przepiękne. Uwielbiam wygląd walk. Okładka również jest ładna.
Podsumowując komiks był na prawdę dobry. Fabuła i postacie świetnie wykreowane a grafika została zrobiona przepięknie. Daje 9/10

''Strażnicy Galaktyki. Ostatnie wyzwanie'' opowiada o tytułowych strażnikach, którzy są w rozsypce po bitwie o kamienie nieskończoności. Dodatkowo Thanos chcę się odrodzić. Czy drużynie uda się zjednoczyć i pokonać tytana?
Komiks jest na prawdę ciekawy. Mi najbardziej spodobała się część piąta. Również podoba mi się zakończenie, które od razu wprowadza nas do tomu...

Dość sztampowa przygotówka/bijatyka Marvela. Czyta się dobrze i szybko, ale spodziewałem się trochę więcej humoru i kreatywności. To niby "nowe otwarcie" i da się oczywiście czytać nie znając wcześniejszych przygód Strażników, ale bez lektury choćby "Wojen Nieskończoności" kompletnie brakuje kontekstu. Sam komiks to czysta nawalanka. Do Strażników dołączają dwie nowe panie a w 6 zeszytach składających się na tom nic się o nich nie dowiedziałem, z resztą o większości Strażników również. Najlepiej z postaci wypadają Gamora i Punisher/Ghost Rider, za to bardzo rozczarował mnie Peter Quill. Rysownik i scenarzysta dali mu twarz zmęczonego lumpa i zrobili z niego użalającego się nad sobą pijaczka. Na pierwszy komiks ze Strażnikami wybrałbym coś innego - tu jest trochę mało tego co dla mnie czyni Guardianów wyjątkowymi. Wolałbym awanturnicze przygody kosmicznych piratów/kowbojów zamiast standardowego konfliktu "dobrzy" vs "źli".

Dość sztampowa przygotówka/bijatyka Marvela. Czyta się dobrze i szybko, ale spodziewałem się trochę więcej humoru i kreatywności. To niby "nowe otwarcie" i da się oczywiście czytać nie znając wcześniejszych przygód Strażników, ale bez lektury choćby "Wojen Nieskończoności" kompletnie brakuje kontekstu. Sam komiks to czysta nawalanka. Do Strażników dołączają dwie nowe panie...

Śmierć Thanosa przyniosła jego przeciwnikom radość i upragniony spokój na który ciężko musieli sobie zapracować. Drużyna Strażników Galaktyki po wszystkich wydarzeniach pozostaje w rozsypce, jednak nowe zagrożenia już czają się na horyzoncie. Gdy Eros, brat Thanosa, zbiera wszystkich najbardziej wpływowych ludzi z galaktyki, by przedstawić ostatnią wolę tytana, na światło dzienne wychodzi straszliwa prawda, która dzieli wszystkich na dwa obozy.

Marvel Fresh daje mi szansę poznać bliżej uniwersum. Nowe wydania, które są w pewien sposób kolejnym początkiem, są świetnym wyborem, by po raz pierwszy sięgnąć po komiksy. W przypadku Strażników Galaktyki sytuacja jest o tyle łatwiejsza, że jeśli ktoś oglądał filmy to nie będzie miał żadnego problemu by połapać się w fabule.

Sama historia to… czysta rozrywka. Nie ma tu głębszych tematów, a całość to tak naprawdę prosta i nieskomplikowana galaktyczna naparzanka. Fabuła nie szokuje, a w połączeniu z dynamicznymi i nowoczesnymi kadrami pozwala po prostu przyjemnie spędzić czas. Powracają znani bohaterowie, nie tylko tacy, których można kojarzyć z tą serią, pojawiają się również nowe, ciekawe postaci. Dokładnie na to liczyłem i to dostałem, dlatego z pewnością sięgnę po kolejny tom, gdy tylko się pojawi.

Śmierć Thanosa przyniosła jego przeciwnikom radość i upragniony spokój na który ciężko musieli sobie zapracować. Drużyna Strażników Galaktyki po wszystkich wydarzeniach pozostaje w rozsypce, jednak nowe zagrożenia już czają się na horyzoncie. Gdy Eros, brat Thanosa, zbiera wszystkich najbardziej wpływowych ludzi z galaktyki, by przedstawić ostatnią wolę tytana, na światło...

Strażnicy Galaktyki będący w rozsypce po zdarzeniach z poprzednich komiksów serii Marvel Fresh stają naprzeciw nowego-starego zagrożenia w postaci odrodzonego Thanosa. Fabuła nieco naciągana, chaotyczna i skończona "na szybko". Zbyt dużo pomysłów skupionych na zbyt niewielkiej ilości stron.

Strażnicy Galaktyki będący w rozsypce po zdarzeniach z poprzednich komiksów serii Marvel Fresh stają naprzeciw nowego-starego zagrożenia w postaci odrodzonego Thanosa. Fabuła nieco naciągana, chaotyczna i skończona "na szybko". Zbyt dużo pomysłów skupionych na zbyt niewielkiej ilości stron.

Fabuła mocno naciągana - Thanos ma znowu powstać w jednym z istniejących już bytów. Ekipy superbohaterów dzielą się na dwie frakcje na podstawie swoich poglądów (nie chciałbym spoilerować jakich). Świetne grafiki toczonych walk, Peter Quill kradnący serce swoim "zaangażowaniem" i byciem w głębi dobrodusznym mężczyzną, Ghost Rider, któremu nic nie pasuje chyba miał rozegrać rolę Rocketa. Hisotria jest zabawna, fabuła wartka, duża ilość wprowadzonych do numeru bohaterów powoduje uśmiech na twarzy. Dobra, aczkolwiek bardzo krótka zabawa.

Fabuła mocno naciągana - Thanos ma znowu powstać w jednym z istniejących już bytów. Ekipy superbohaterów dzielą się na dwie frakcje na podstawie swoich poglądów (nie chciałbym spoilerować jakich). Świetne grafiki toczonych walk, Peter Quill kradnący serce swoim "zaangażowaniem" i byciem w głębi dobrodusznym mężczyzną, Ghost Rider, któremu nic nie pasuje chyba miał rozegrać...

Thanos nie żyje! Wszechświat może świętować! Ale czy na pewno? Tytan pozostawił wszystkim wiadomość, w której informuje o przekazaniu swojej jaźni w ciało innej osoby. Kto to może być? Pytanie to zadaje sobie grono bohaterów. Jedną z pierwszych nasuwających się odpowiedzi jest – Gamora, córka Thanosa. Ta bardzo szybko staje się wrogiem całego wszechświata. W jej obronie staje nie kto inny jak Strażnicy Galaktyki, w mocno poszerzonym składzie.

Thanos zginął nie po raz pierwszy, i czy ostatni? Motyw powtarzany w świecie Marvela jak mantra, nikogo już nie dziwi, że szalony Tytan może powstać z zmarłych. Ale z drugiej strony ktoś na to narzeka? Chyba nie, przyzwyczailiśmy się do tego i postać ta już na zawsze będzie powtórnie wskrzeszana. Mi to osobiście nie przeszkadza, dziwi mnie tylko, że jego postać, a przynajmniej temat jego zmartwychwstania powraca tak szybko. Niech chłop trochę odpocznie, tak jakby we wszechświecie nie było innych zagrożeń ;) Jeżeli chodzi o samą fabułę, to jak przeczytaliście we wstępie, jest ona prosta jak budowa cepa. Nie ma wielkich zaskoczeń, powracają znane już nam postaci związane z Thanosem. Jednak komiks ten czyta się bardzo dobrze, historia mimo swojej prostoty wciąga i ciekawi. Jest tutaj sporo akcji, która nadaje tempa i uatrakcyjnia przedstawioną historię. Jest jednak jedna rzecz, która mocno obniżyła końcowy efekt historii – przewidywalność. Główny wątek i „zagadka” w nim zawarta nie zaskakuje. Odpowiedź jest tak oczywista, że rozwiązanie przewidywałem od samego początku czytania komiksu. Liczyłem, że mam mylne wrażenie i miło się zaskoczę, niestety moje przewidywania okazały się trafne od samego początku.

Mimo braku fajerwerków, wielkich zaskoczeń, zwrotów akcji oraz oczywistego rozwiązaniu zagadki historię czytało się naprawdę bardzo dobrze. Czas spędzony przy czytaniu „Ostatniego wyzwania” mogę zaliczyć do przyjemnych i nawet z chęcią wrócę do tego tytułu.

Thanos nie żyje! Wszechświat może świętować! Ale czy na pewno? Tytan pozostawił wszystkim wiadomość, w której informuje o przekazaniu swojej jaźni w ciało innej osoby. Kto to może być? Pytanie to zadaje sobie grono bohaterów. Jedną z pierwszych nasuwających się odpowiedzi jest – Gamora, córka Thanosa. Ta bardzo szybko staje się wrogiem całego wszechświata. W jej obronie...

POWRÓT THANOSA

Nadszedł czas na restart kolejne marvelowskiej serii w ramach inicjatywy „Marvel Fresh”. Tym razem padło na przygody Strażników Galaktyki, jednej z najzabawniejszych i ciekawszych ekip wydawnictwa. I, na szczęście, ten tom pokazuje, że po ostatnich komiksach pisanych przez Duggana, które trudno było uznać za szczególnie udane, historia wraca do lepszego poziomu i znów bawi tak, jak bawiła za czasów, gdy dyżur nad nią miał Brian Michael Bendis.

Wszechświat nie ma się najlepiej. Po „Wojnach Nieskończoności” sytuacja w komosie jest dramatyczna. Na najróżniejszych planetach gorzeje nowy konflikt, kolejne rasy giną, ogień walk dosięga nowych światów, a ci, którzy mogliby coś pomóc – Strażnicy Galaktyki – znów są rozbici. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że przywództwo nad naszą ekipą nie jest wcale takie oczywiste. Czy Star-Lord straci tę pozycję? Do tego gdzieś zniknął Rocket, na Gamorę trwa polowanie, a na dodatek zza grobu powrócił Thanos. Czy nasi bohaterowie znajdą w sobie siłę nie tylko, by znów działać razem, ale i by pokonać szalonego Tytana? A co gorsza na tym wcale nie koniec…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/12/straznicy-galaktyki-1-ostatnie-wyzwanie.html

POWRÓT THANOSA

Nadszedł czas na restart kolejne marvelowskiej serii w ramach inicjatywy „Marvel Fresh”. Tym razem padło na przygody Strażników Galaktyki, jednej z najzabawniejszych i ciekawszych ekip wydawnictwa. I, na szczęście, ten tom pokazuje, że po ostatnich komiksach pisanych przez Duggana, które trudno było uznać za szczególnie udane, historia wraca do lepszego...