Pięknie wymalowany (tak, ilustracje jak obrazy!) album wojenny, w którym tytułowemu bohaterowi nadano nadprzyrodzone moce. Sam nie wiem, jakoś tego nie kupuje do końca, ale z drugiej strony
urozmaica to na swój sposób sposób poprowadzenia fabuły w typowym albumie militarystycznym.
Czyta się to nieźle, wygląda obłędnie - warto rzucić okiem.

Pięknie wymalowany (tak, ilustracje jak obrazy!) album wojenny, w którym tytułowemu bohaterowi nadano nadprzyrodzone moce. Sam nie wiem, jakoś tego nie kupuje do końca, ale z drugiej strony
urozmaica to na swój sposób sposób poprowadzenia fabuły w typowym albumie militarystycznym.
Czyta się to nieźle, wygląda obłędnie - warto rzucić okiem.

Każdy z nas, niezależnie od swoich zainteresowań, słyszał zapewne o słynnym „Czerwonym Baronie”, czyli niemieckim pilocie z okresu I wojny światowej, który wsławił się odniesieniem oficjalnie uznanych osiemdziesięciu powietrznych zwycięstw. I to właśnie tej niezwykłej postaci i jego dokonaniom została poświęcona znakomita, komiksowa opowieść pt. „Czerwony Baron. Wydanie zbiorcze”, które ukazało się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics.

Jako słowo się rzekło, jest to biograficzna relacja o życiu tytułowego lotnika – legendarnego Manfreda von Richthofena. To właśnie na kartach tej komiksowej historii poznajemy jego życie i przebieg wojskowej kariery, kluczowe wydarzenia i decyzje, które doprowadziły go za stery dwupłatowców, jak i wreszcie wieloletnią, wojenną kampanię, którą zakończyła zagadkowa i do dziś nie podparta udokumentowanym przebiegiem, śmierć. O tym człowieku i jego sławie jest właśnie ta opowieść...

Pierre Veys - francuski scenarzysta tej opowieści, dokonał tu rzeczy naprawdę wielkiej. Wielkiej za sprawą swoistego „odpomnikowania” jednej z najsłynniejszej postaci Wielkiej Wojny, która właśnie za sprawą tej komiksowej relacji jawi się nam jako prawdziwy - co by nie powiedzieć skomplikowany i trudny w obyciu, człowiek. To jedna z trudności..., gdyż drugą było niewątpliwie oddanie w przekonujący sposób magii i fenomenu latania w czasach, gdy tak naprawdę wszystko zależało jeszcze od pilota, a nie od zaawansowanej technologii. I wreszcie trzecia trudność, czyli ukazana wojna w atrakcyjnej, malowniczej i barwnej scenerii. I tak, na każdym z tych trzech pól Pierre Vey odniósł sukces!

Ciekawym posunięciem autora było oddanie głosu tytułowej postaci - Manfredowi von Richthofenowi. To właśnie on dzieli się opowieścią o swoim życiu, młodości, miejskich konfliktach, początkach kariery pilota i relacjach, które ukształtowały jego trudny charakter. A potem..., a potem jest już opowieść o wojnie, licznych powietrznych potyczkach nad Francją, odnoszonych sukcesach, chwilach wielkich dramatów i wreszcie tragicznym końcu. I jest to barwna, niezwykle klimatyczna oraz to istotne, przekonująca do uwierzenia weń, relacja. Myślę, że każdy czytelnik będzie usatysfakcjonowany tą historią.

Jaki jest główny bohater tej historii - Czerwony Baron? Otóż wydaje się, że jak najbardziej realny w swej kreacji znakomitego, odważnego i niemalże nieomylnego pilota myśliwca, ale też i człowieka niezwykle konfliktowego, w jakiejś mierze bezdusznego, zadufanego w sobie i reprezentującego wszelkie oznaki tzw. narcyzmu. Ale taką była ta postać wedle historycznych źródeł... I tak, jak przekonuje nas do siebie osoba tego bohatera, tak samo ma się rzecz z tym całym dawnym, wojennym i lotniczym światem, gdzie to udało się oddać autorom nie tylko realia i codzienność tamtej epoki, ale też i piękno powietrznej walki na pokładach tych wszystkich cudownych masz - na czele ze słynnym czerwonym Fokkerem Dr.I.

Jeśli chodzi o ilustracyjną stronę komiksu - stworzoną przez Carlosa Puertę, to ta zachwyca nas swoim rozmachem, jakością i pięknem. Mamy tu bowiem niezwykle malownicze, pociągnięte płynną kreską i imponujące szczegółowością, rysunki. Dodatkowo cechuje je świetne kadrowanie, perfekcyjne oddawanie dynamicznych i przede wszystkim powietrznych scen walki oraz dbałość o pierwszy i drugi plan, co ma kolosalne znaczenie w podziwianiu scen walki nad rozległymi połaciami ziem i miastami Francji. Całości efektu dopełniają zaś piękne, bogate i idealnie dobrane kolory.

Przyjemność, to chyba najlepsze słowo, jakie oddaje nasze emocje podczas spotkania z tą komiksową opowieścią. Otóż poznawanie życiowych losów Manfreda von Richthofena możemy porównać do kinowego seansu, gdzie to każdy szczegół – w tym przypadku kadr, słowo i jego wymowa, mają swoje wielkie znaczenie. Tak właśnie jest z lekturą tego tytułu, który nas bawi, relaksuje, nierzadko zaskakuje obrotem zdarzeń oraz porusza, gdyż silnych emocji z pewnością tu nie brakuje. To wszystko sprawia, że komiks ten będzie dobrym wyborem dla absolutnie każdego czytelnika – nie tylko miłośników historii, militariów i lotnictwa.

Opowieść pt. „Czerwony Baron. Wydanie zbiorcze”, to rzecz wielka, epicka i wykonana na najwyższym możliwym poziomie komiksowej sztuki. Zachwyca nas scenariusz tej pozycji, oczarowuje jej ilustracyjne oblicze oraz intryguje portret głównego bohatera, który z pewnością nie był postacią pozytywną, ale wielką i godną pamięci, już tak. Z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten świetny tytuł – naprawdę warto!

Każdy z nas, niezależnie od swoich zainteresowań, słyszał zapewne o słynnym „Czerwonym Baronie”, czyli niemieckim pilocie z okresu I wojny światowej, który wsławił się odniesieniem oficjalnie uznanych osiemdziesięciu powietrznych zwycięstw. I to właśnie tej niezwykłej postaci i jego dokonaniom została poświęcona znakomita, komiksowa opowieść pt. „Czerwony Baron. Wydanie...