Contra la España vacía
En su publicación, La España vacía sorprendió por su inusual mezcla de géneros: libro de viajes, ensayo literario, novela, crónica social... Y se ha convertido ya en un clásico reciente sobre la mirada de un escritor a su país. Ahora, Contra la España vacía «no refuta ni corrige mi libro anterior, sino que pretende rascar todas las capas de sobreentendidos que se le han ido pegando. [...] Este ejercicio me lleva inevitablemente de vuelta a España, a qué diablos es este país y por qué es importante seguir doblando las esquinas del mapa
Leer este libro inclasificable, que nos habla también de banderas y partidos, equivale a dar un largo paseo charlando con decenas de escritores, de Harari a Tolstói, de Solnit a Pla, cuyas ideas recoge Sergio del Molino mientras viaja por un país que nadie ha contado como él.
La crítica ha dicho...
«Cuando Sergio del Molino [...] escribió sobre España, casi nadie lo había hecho todavía [...]. Todos los que lo hemos hecho después lo hemos hecho de la misma manera, creyéndonos muy originales, como padres primerizos, y revelando con ese gesto una transformación colectivay un cambio de época.»
Santiago Alba-Rico
«Del Molino usa la primera persona del singular de una manera que no es muy habitual en español, y menos todavía en España: no para hacer un personaje de sí mismo, ni para dar doctrina, ni para ejercer una halagadora impostura, sino para contar lo que es, lo que hace, lo que le gusta, lo que se le pasa por la cabeza, lo que le provoca sarcasmo o ternura, el tono de su vida, su amor por su familia y por su ocio.»
Antonio Muñoz Molina, Babelia
«Fue [con Sergio] que sucedió todo, dándole una vuelta más al país que nunca fue como tantos otros en el pasado, y forjado bajo la ilusión de una visión tan humilde y sencilla como llena de esperanza: la España que nos merecemos.»
Iván Redondo, El País
«Un ensayo nutritivo en el que todas las páginas tienen una o varias ideas de provecho, al estilo de Slavoj Zizek, [en el que Del Molino] sobresale como un astuto y flexible polemista.»
José Javier Rueda, Heraldo
«Sergio del Molino ha sentado las bases del futuro de este país: [...] nos pone la España del futuro en bandeja.»
Robert Calvo, El berenar de La Brúixola (Onda Cero)
«Sergio del Molino plantea una mirada sobre el país que trata de superar tópicos y explicar cuanto sucede [...] con lucidez, buscando la vuelta a los argumentos y abordando los temas sin caer en el propagandismo ni la hagiografía. [...] No se encontrará en el libro de Sergio del Molino adhesión inquebrantable a nadie. Y eso en los tiempos que corren ya es una virtud.»
César Coca, El Correo
«La España que no quiere mirarse al espejo. [...] Dice algo muy interesante de nuestra época.»
Esteban Hernández, El Confidencial
«[Del Molino] recurre a las paradojas y recurre al ingenio, a un estilo depuradísimo y eficaz, y a esa erudición que abandona el avispero en que se puede convertir una cabeza para demostrar que un intelectual bien tallado sabe destilar cada dato que va entrando en la biblioteca de la memoria.»
Ricardo Martínez Llorca, Culturamas
«Una revisitación potentísima de su ensayo superventas.»
Edu Galán, Zenda
«Sergio del Molino lo ha escrito para mojarse: una explicación más profunda de aquello que quería reivindicar de esos lugares atravesados por las carreteras secundarias por las que ya apenas conducimos.»
Patricia Gea, elDiario
«Un escritor agudo y versátil con una capacidad literaria todoterreno.»
Raúl Conde, El Mundo
«Excelente prosista, capaz de hacer relevante lo trivial con el solo poder de la palabra exacta y la formulación imaginativa.»
Ricardo Senabre, El Cultural
«Del Molino mira donde nadie mira y por eso ve lo que nadie ve. Y lo cuenta con trazo de escritor grande.»
Iñaki Gabilondo
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Temat w Polsce nieznany, w Hiszpanii wałkowany regularnie w prasie: wyludnianie się ogromnych przestrzeni kraju. Najczęściej przywoływany przykład (bo jest ich kilka) to tzw. Serranía Celtiberica, czyli górzysty rejon na pograniczu prowincji Soria, Zaragoza, Guadalajara, Cuenca i Teruel. To jest teren większy od Belgii, jakieś 40 tys. kilometów kwadratowych. W Belgii mieszka 12 milionów ludzi, a tutaj... pół miliona. Ponieważ gęstość zaludnienia jest podobna do tej w okolicach koła podbiegunowego, rejon ma ksywę „Hiszpańska Laponia”.
To jest reportaż (czy kilka reportaży),ale proponuję potraktować rzecz jako przewodnik turystyczny. Dla tych z Państwa, których nie interesuje Costa Blanca, Costa Brava, Costa del Sol, Costa Dorada i cały ten turystyczny barcelońsko-śródziemnomorski turystyczny młyn (będąc kilka lat temu w Barcelonie widziałem w środku miasta, na Ramblas, starszego normalnie wyglądającego pana, który stał z wypisanym transparentem „turyści precz”).
Z tą książką w ręku można odbyć niesamowitą, trochę porażającą a trochę przerażającą, podróż po Hiszpanii. Takiej, gdzie nikogo nie ma, a już na pewno nie ma turystów. Lecimy do Barcelony, wynajmujemy samochód na 10 dni (najlepiej mini-furgonetkę, żeby dało się złożyć tylną kanapę i spać na podłodze) i ruszamy w kierunku na południowy-zachód. Po jakieś półtorej godzinie jazdy skończą się przydrożne restauracje, stacje benzynowe, sklepy z pamiątkami, salony samochodowe, a zacznie... no właśnie, zacznie się España vacía.
Byłem w USA raz w życiu, w parkach na południowym-zachodzie. Raz jechaliśmy autem gdzieś, już nie pamiętam, chyba przez Arizonę a może to była Nevada, już wieczorem, na kolejny nocleg. Było już ciemno... Proszę Państwa, to jest doświadczenie, które stawia włos na głowie. Bo przez godziny jesteśmy w całkowitej pustce i ciemności, tylko światła naszego samochodu. W Polsce co chwila jest jakaś miejscowość, albo przynajmniej światła jakiś domów gdzieś w oddali. W Europie zresztą chyba generalnie też. Ale właśnie w Serranía Celtiberica nie... czułem sie tam jak wtedy w Arizonie, tylko jeszcze gorzej, bo w USA droga jest prosta przez dziesiątki kilometrów, a w takim Maestrazgo (taki odludny rejon między Aragonią, Katalonią a Lewantem) cały czas zakręty, bo to góry.
Ta książka opisuje wiele takich wyludnionych rejonów w całej Hiszpanii, też w Galicji czy Andaluzji. Ja byłem w kilku miejscowościach, opisanych tu w reportażach z południowej Aragonii. To są sceny, których się nie zapomina... górzysty, rudo-bury krajobraz (najczęściej jeżdżę jesienią),i jak okiem sięgnąć – a widać daleko, na kilometry – ani jednego domu, nic, tylko czasem wieża wysokiego napięcia. Spotkani Hiszpanie to zupełnie inni niż ci, których widzimy w Walencji czy Barcelonie, oni są niemal wzruszeni, że ktoś tu w ogóle przyjechał... tylko że w innym języku niż po hiszpańsku się nie dogadamy, tam zostali na ogół tylko starsi ludzie. No i z noclegami może być kiepsko, stąd polecam właśnia auta typu Citroen Berlingo; no i ciepły śpiwór, już we wrześniu w Maestrazgo nocą temperatura może spaść w okolice zera.
Jeszcze co do samej książki. Trzy części, pierwsza historyczna, druga literacko-kulturowa (chyba najlepsza),trzecia najbardziej reportażowa. Niestety całość ciut przegięta ze względu na obsesyjne nawiązania do frankizmu, który obwiniany jest za depopulację: że niby biurokracja ograniczała spontaniczny rozwój gospodarczy i koncentrowała przemysł w większych miastach, co miało doprowadzić do wyludnienia. Tak.... Czytałem, że w niektórych regionach Niemiec niedawno pojawiły się wilki, ostatni raz widziane tam w okresie wojny trzydziestoletniej, a przecież tam nie było 40 lat frankizmu. No fakt, był Hitler. I tak w koło Macieju.
Temat w Polsce nieznany, w Hiszpanii wałkowany regularnie w prasie: wyludnianie się ogromnych przestrzeni kraju. Najczęściej przywoływany przykład (bo jest ich kilka) to tzw. Serranía Celtiberica, czyli górzysty rejon na pograniczu prowincji Soria, Zaragoza, Guadalajara, Cuenca i Teruel. To jest teren większy od Belgii, jakieś 40 tys. kilometów kwadratowych. W Belgii...
więcej Pokaż mimo to