Z kluczem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy
- Data wydania:
- 2021-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-01
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364942280
Cztery upalne dni na przełomie czerwca i lipca 1973 roku i czworo diametralnie różnych od siebie bohaterów, połączonych wspólną przygodą i wielką tajemnicą z przeszłości gdzieś na rubieżach malowniczych Borów Tucholskich!
„To jest opowieść hołd dla «Pana Samochodzika» i «Szatana z siódmej klasy» przepuszczona przez współczesne filtry. Ma przygodę, pałac, fajną dziewczynę z miasta na wakacjach, miejscowego chłopaka. Ma też antysemityzm systemowy i przemoc w rodzinie. Ale przede wszystkim jest w tym tekście zmysłowe wspomnienie wakacji. Brezent, las, igliwie, lody w termosie. Młodzieżowa powieść wakacyjna to jeden z najważniejszych archetypów polskiej tożsamości, ważniejszy niż sielanka Kochanowskiego, i zdałam sobie sprawę z tego właśnie czytając tę skromną objętościowo, ale bogatą w warstwę znaczeniową książeczkę” — Małgorzata Halber
OLGA WRÓBEL (Kurzojady): „Jedna ze świeższych i ciekawszych rzeczy, które ostatnio czytałam”.
NATALIA KRÓLIKOWSKA (Propsiki): „Książka świetna, znakomita, zupełnie wyjątkowa i bardzo inna”.
ŁUKASZ ŁĘCKI (Nerdheim): „Dowcip, lekkość w odmalowywaniu nastrojów i błyskotliwe konstatacje”.
ADAM SŁUPSKI (CzytanieToPrzygoda): „Opowieść toczy się wartko i z łatwością wciąga w nurt wydarzeń”.
MAREK OLSZEWSKI (Czytelnia osobista): „Stylizatorskie umiejętności i swoboda językowa czynią lekturę doświadczeniem błogim”.
MARCIN ZEGADŁO (Księgozbiry): „Walczak świetnie przygotowała się do swojej opowieści. Scenografia i kostiumy są tutaj skrojone pierwszorzędnie”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 16
- 13
- 5
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nawet jako nastolatka nie byłam czytelniczką powieści młodzieżowych, klasyki PRl-owskiego gatunku wakacyjnej powieści detektywistycznej ale nawet brak tego doświadczenia nie odjął mi przyjemności z czytania tej malutkiej książeczki. Fabuła jest trochę pretekstowa i książka jest dla mnie zdecydowanie za krótka, ale bawiłam się pysznie. Na minus, oprócz długości, zaliczam też wyimki ze współczesności, bo wybijają z gorącego lata w latach '70. Ale czytałabym chętnie wiecej takich "przygód".
Nawet jako nastolatka nie byłam czytelniczką powieści młodzieżowych, klasyki PRl-owskiego gatunku wakacyjnej powieści detektywistycznej ale nawet brak tego doświadczenia nie odjął mi przyjemności z czytania tej malutkiej książeczki. Fabuła jest trochę pretekstowa i książka jest dla mnie zdecydowanie za krótka, ale bawiłam się pysznie. Na minus, oprócz długości, zaliczam też...
więcej Pokaż mimo toDawno nie czytałem powieści młodzieżowej. Prawdą jest, że z uwagi na liczne uproszczenia, nigdy nie był to mój ulubiony gatunek,. Pamiętam jak przez mgłę „Siódme wtajemniczenie” Edmunda Niziurskiego czy „Piratów z Wysp Śpiewających” Adama Bahdaja. Czytane kilkanaście/ponad dwadzieścia lat temu zatarły się już w pamięci, dlatego z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem po „Z kluczem” Emilii Walczak.
Rzecz dzieje się w Borach Tucholskich, a więc miejscu, które osobiście bardzo lubię. To tam żyje Trofim – młody człowiek pozbawiony ambicji, który pewnego dnia natrafia na Lucynę. Ta opiekuje się grupą kolonistów i potrzebuje wsparcia. Niemający nic lepszego do roboty Trofim ofiarowuje jej bezinteresowną pomoc, a między parą bohaterów zaczyna iskrzyć coś ważnego. „Z kluczem” nie jest jednak romansem, jak można byłoby sądzić po tym krótkim wstępie. To powieść sięgająca nieco głębiej i wprowadzająca atrybuty typowe dla młodzieżowej powieści historycznej. Do pary bohaterów dołącza także Roman Wilczak – komunista, który swoje wysokie stanowisko osiągnął dzięki ciężkiej pracy i lojalności. Jakby tego było mało, w pewnym momencie do panoramy zdarzeń dołącza niejaka Irena Lisiecka, specjalistka od radiestezji. Ta pod przykrywką poszukiwania źródła promieniowania chce zrealizować własne cele.
„Z kluczem” posiada silnie zarysowany wątek główny porządkujący akcję. Poszukiwanie skarbu minionej epoki wyraźnie dominuje nad pobocznymi, nielicznymi epizodami. Intryga jest skupiona wokół działań Trofima i prostych konfliktów psychologicznych jakie go dotykają. Protagonista to typowy bohater powieści młodzieżowej: osoba dorosła posiadająca cechy takie jak: zazdrość, siła fizyczna, odwaga, hart ducha, szlachetność, uczciwość. Dzięki temu młody człowiek może się z nim utożsamiać. Także w kwestii poruszanych problemów „Z kluczem” nie wychodzi ponad to, co znamy z dokonań tego gatunku. Jest to książka o przyjaźni, pierwszej miłości, niezrozumieniu osób starszych.
Osobnym wątkiem pozostaje historia. Całość akcji osadzono w latach PRL. Obserwujemy relacje dwóch dorosłych ludzi, z których każdy poszedł swoją drogą. Wilczak to uznany działacz partyjny, podczas gdy Lisiecka stoi po drugiej stronie barykady. Każdy z nich przedstawia swoją historię i dowodzi, że w tym całym świecie, mimo wielu krzywd i niesprawiedliwości, najważniejszy pozostał człowiek. Autorka dokonała też solidnego researchu, czym chętnie chwali się z czytelnikiem. Możemy poznać drobiazgowe elementy otoczenia – dawno nieużywane mydła, hity radiowe, narzędzia, pojazdy. To sprawia, że świat przedstawiony jest bardziej namacalny, ale jednocześnie ma się wrażenie, że prowadzone wywody są być może czasami niepotrzebnie uszczegółowiane. Spowalnia to akcję, która jest w tym wypadku najważniejsza.
Emilia Walczak napisała książkę, która mogłaby być popularna 30 lat temu, ale dzisiaj właściwie nie ma żadnych szans na przebicie. To dobrze napisana powieść młodzieżowa, która pozwala przenieść się na chwilę do innego świata. Nie wnosi ona może zbyt wiele nowego do gatunku, ale ten pastisz jest zabawny i intrygujący. Jeśli podejdziemy do „Z kluczem” z dystansem, bez wielkich oczekiwań, jeśli zgodzimy się na liczne uproszczenia, to całkiem niespodziewanie otrzymamy coś świeżego. Każdy wątek jest rozwiązany, każde zdanie dopowiedziane, każda tajemnica rozwiązana – nie jak we współczesnej powieści, gdzie to niedopowiedzenie króluje nad przygodą. Na pewno nie uznaję dwóch godzin spędzonych z książką za stracone.
Dawno nie czytałem powieści młodzieżowej. Prawdą jest, że z uwagi na liczne uproszczenia, nigdy nie był to mój ulubiony gatunek,. Pamiętam jak przez mgłę „Siódme wtajemniczenie” Edmunda Niziurskiego czy „Piratów z Wysp Śpiewających” Adama Bahdaja. Czytane kilkanaście/ponad dwadzieścia lat temu zatarły się już w pamięci, dlatego z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem po...
więcej Pokaż mimo toWysoka kultura literacka i sprawność językowa autorki sprawiły, że po prostu wsiąknęłam w tę opowieść, przeżywając niezwykłą przygodę razem z bohaterami. Dla mnie „Z kluczem” jest książką z uśmiechem, znalazłam tu sentyment do dawnych czasów, fascynację okresem dzieciństwa i nostalgię za tą beztroską, może też tęsknotę do pewnego wycinka rzeczywistości ze wspomnień czy opowieści rodziców, do kolorowych (czyżby?) lat 70., znanych z wygrzebanych na domowym strychu pamiątek (które, jak wiemy, potrafią pobudzić wyobraźnię).
Zastanawiam się dla kogo skierowana jest ta pozycja. „Z kluczem” bowiem można umieścić w szufladce „książka młodzieżowa”, to przecież przygodowa opowieść z wyraźnie zarysowanym tłem społeczno-historycznym. Dla dzisiejszych 14- czy 17-latków będzie to historia o tym, jak to kiedyś było (w czasach młodości ich dziadków). Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że „Z kluczem” największą frajdę sprawi nastolatkom drzemiącym w ciele osób już dojrzałych. Dlatego szczególnie mocno polecam tym, którzy jeszcze cokolwiek pamiętają z tamtych szalonych lat PRL-u.
Bawiłam się świetnie, a podczas czytania ciągle miałam wrażenie, jakby autorka siedziała obok i uśmiechała się w pewnych momentach, w innych z napięciem wyczekiwała czy „załapałam” (np. jakieś aluzje czy żarty, a nie brakuje ty tzw. puszczania oczka, zaczyna się wszak już od tytułu!),no i przez cały czas bacznie obserwowała, czy sprawiła mi frajdę. Dziękuję, sprawiła ogromną!
Więcej: http://dajprzeczytac.blogspot.com/2021/08/z-kluczem-emilia-walczak.html
Wysoka kultura literacka i sprawność językowa autorki sprawiły, że po prostu wsiąknęłam w tę opowieść, przeżywając niezwykłą przygodę razem z bohaterami. Dla mnie „Z kluczem” jest książką z uśmiechem, znalazłam tu sentyment do dawnych czasów, fascynację okresem dzieciństwa i nostalgię za tą beztroską, może też tęsknotę do pewnego wycinka rzeczywistości ze wspomnień czy...
więcej Pokaż mimo toGŁOWA PEŁNA KLUCZY
Zaczęły się wakacje, warto więc sięgnąć po nieco lżejszą lekturę, by ukoić przemęczone szare komórki. Czas wakacyjny to również niezła okazja, żeby odkryć autorów mniej znanych. Postanowiłam więc przeczytać książkę „Z kluczem”, która z pewnością nie skusiłaby mnie okładką, ponieważ w moim odczuciu jest to najsłabszy element tej zaskakująco ciekawej pozycji.
Przyznać muszę, że miałam ochotę na podróż w czasie i historię w stylu „Pana Samochodzika” i „Szatana z siódmej klasy”. Wprawdzie powyższe lektury zatarły mi się już mocno w pamięci, jednak opowieść o letniej przygodzie, przeżywanej przez fajnego chłopaka i fajną dziewczynę, o poszukiwaniu skarbu to coś idealnego na upalne dni. Szczególnie, że Bydgoszcz i Toruń są miejscami bliskimi memu sercu, gdyż w tej ostatniej miejscowości spędziłam swe studenckie lata.
Tym, co urzekło mnie od pierwszych stron, jest klimat czasów PRL-u, których nie mogę do końca pamiętać, ponieważ urodziłam się, podobnie jak autorka, w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. Wszystkie niegdysiejsze gadżety: szwajcarskie scyzoryki, lody nakładane do termosu, wieczory przy ognisku budzą we mnie jednak głęboko ukryty sentyment. Otaczają one bohaterów z każdej strony, lecz nie wychodzą na pierwszy plan, nie przytłaczają.
Obawiałam się nieco, iż wrzucenie zbyt wielu tematów (z tyłu okładki możemy przeczytać, że znajdziemy w opowieści antysemityzm systemowy, przemoc w rodzinie, są też wspomnienia z czasów II Wojny Światowej) do liczącej 90 stron książki może uczynić fabułę zbyt przeładowaną, a całość niestrawną. Wszystkie powyższe zagadnienia zostały jednak nakreślone tak subtelnie, że tworzą organiczną całość z osią fabularną opowieści.
Przez większość czasu nie odczuwałam, iż poszczególne wątki zostały potraktowane zbyt skrótowo. Pewien zawód sprawiło mi jednak zakończenie, które urywało się w moim odczuciu zbyt nagle. Być może taki był zamiar autorki, jednak pewien niedosyt pozostał.
Warto podkreślić, że Emilia Walczak napisała opowieść wciągającą, ciekawą, idealną na letnie, upalne dni. Myślę, że będzie ona dobrą propozycją zarówno dla młodzieży, ale przede wszystkim dla dorosłych, którzy z sentymentem wspominają dawne czasy. Żałuję tylko, że mała czcionka może utrudnić jej czytanie nieco starszym osobom, bo z pewnością pożyczyłam „Z kluczem” rodzicom.
GŁOWA PEŁNA KLUCZY
więcej Pokaż mimo toZaczęły się wakacje, warto więc sięgnąć po nieco lżejszą lekturę, by ukoić przemęczone szare komórki. Czas wakacyjny to również niezła okazja, żeby odkryć autorów mniej znanych. Postanowiłam więc przeczytać książkę „Z kluczem”, która z pewnością nie skusiłaby mnie okładką, ponieważ w moim odczuciu jest to najsłabszy element tej zaskakująco ciekawej...