Umrzeć za ideę. Niebezpieczne żywoty filozofów
- Kategoria:
- filozofia, etyka
- Tytuł oryginału:
- Dying for Ideas: the Dangerous Lives of the Philosophers
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 2020-11-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-11-25
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381960496
- Tłumacz:
- Dariusz Jan Skotarek
- Tagi:
- filozofia śmierć za ideę
Filozofia jako sztuka życia sprowadza się, paradoksalnie, do nauki odważnego stawania w obliczu śmierci – do sztuki umierania.
W decyzji o śmierci nie brakuje pewnej ironii: ponosi się największą ofiarę, własne życie, za filozofię, za coś co powszechnie uważane jest za najmniej praktyczne zajęcie. Ale filozofom – w każdym razie najciekawszym z nich – nie brakuje poczucia własnej wartości, jaki i ironii. W pewnym sensie więc, Życie za idee jest przewodnikiem z dziedziny jeszcze nadal nieznanej ontologii – ontologii ironicznej egzystencji.
Costica Bradatan
W kręgu zainteresowań autora znalazły się zagadnienia śmierci – za wiarę, bliźnich, idee. Autor zastanawia się, jakimi filozofami są ci, którzy umierają „dla sprawy”. Stawia tezę, że pomimo różnych poglądów łączy ich przekonanie, że filozofia ma znaczenie praktyczne. Tak rozumiana filozofia nie jest treścią zachowaną w książkach, ale czymś co filozof niesie ze sobą i co realizuje w praktyce – sposobem życia lub sztuką życia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 41
- 15
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kilka słów, a nawet zdań o książce, którą czytałem jakiś czas temu.
W podtytule „Niebezpieczne żywoty filozofów”, czyli to co lubię, brawurę w filozoficznym fartuszku, więc problemów z książką nie miałem.
Początek nieszczególny, bo trochę teorii, ale skoro autor jeszcze żyje to normalne, że na temat śmierci musiał teoretyzować i czyni to na przykładach Platona, Monteskiusza, Heideggera i okolic.
Ale od pewnego momentu lektura wciąga, szczególnie kiedy problem ilustruje biografami konkretnych filozofów, albo filozoficznie usposobionych osób… a które zapisały się w historii okolicznościami śmierci.
I są autorskie impresje na temat śmierci Sokratesa, Hypatii, Giordana Bruno. Wrzuca też wątek „pojedynku szachowego ze Śmiercią” z „Siódmej pieczęci” Bergmana. Robi się ciekawie.
Przy okazji dowiadujemy się jaki był ulubiony cytat szwedzkiego reżysera.
„Dramat, który nie dotyka relacji człowieka z Bogiem jest nic nie wart”.
Jeden z rozdziałów poświęcony jest okolicznościom (samospalenie) i rezonansowi jaki wywołała śmierć Jana Palacha.
Przy tej okazji Bradatan wykazuje trochę autorską, ale sensowną różnicę między śmiercią męczeńska motywowaną religią i tą filozoficzną, ale momentami owa filozofia zahacza o politykę, czyli jest trochę jak w przypadku tych, którzy nie mogą się zdecydować, czy bardziej są filozofami , czy jednak mają duszę polityka i Bradatan ostatecznie jest dwuetatowcem.
I w trakcie lektury książki - niestety - natknąłem się na przypadek Simone Weil.
Dlatego „niestety”, bo chyba zdradziłem Różę Luksemburg dla przymiotów ducha Simone Weil, ale czy dla kogoś z taką biografią nie można stracić głowy?
Zacytuję fragment ilustrujący kim była Simone Weil.
„Wykracza ona swą biografią poza wszelkie konwencjonalne klasyfikacje, określenia i kategorie.
Była filozofką, ale również mistyczką; była socjalistką, ale zarazem zagorzałą krytyczką tego, co działo się w ZSRR, ojczyźnie socjalizmu; była Żydówką, ale skłaniała się ku poglądom antysemickim; fascynował ją Kościół katolicki, ale również antykościelne ruchy heretyckie taki jak kataryzm; godzinami modliła się w kościele, jednak nigdy nie przyjęła sakramentu chrztu; miała bardzo osobistą relację z Jezusem Chrystusem, ale postrzegała go jedynie jako jedno z boskich wcieleń; była pacyfistką ale zgłosiła się na ochotnika do walki w hiszpańskiej wojnie domowej; była słabą, chorowitą i nieporadną osobą, ale zawsze wykazywała gotowość do pracy fizycznej, która uważała za błogosławieństwo. Ukończyła najbardziej prestiżową uczelnię we Francji Ecole Normale Superieure, jednak szukała zatrudnienia jako niewykwalifikowany pracownik fabryki. I w końcu ją znalazła.”
Okoliczności jej śmierci też z innego trochę świata.
Taka była ta Simone Weil.
Pod wielkim wrażenie jej poglądów zostawał Czesław Miłosz.
A co łączy bohaterów książki Bradatana?
Otóż bohaterowie książki Bradatana, czyli Sokrates, Bruno, Morus, którzy ponosili śmierć w podobnych okolicznościach, pozostali w pamięci potomnych (nawet Sokrates) przede wszystkim jako ci, którzy umierali za prawdę. Jako rzecznicy prawdy ( różnej prawdy) występowali przeciw możnym swoich czasów i to z ta prawdą na ustach następnie ginęli.
I Bradatan twierdzi, że tak naprawdę to śmierć zrobiła z nich bohaterów. Bruno, Morus i również Sokrates ( wielkim uczynił Sokratesa Platon) do momentu śmierci nie mieli tak bardzo czym się pochwalić. Morus napisał Utopię, ale do chwili uwięzienia niczym szczególnym się nie wyróżnił. Chciał nawet palić heretyków. Bruno też był raczej elastyczny, w więzieniu był bliski przyznania się do winy.
W przypadku Morusa jeden z biografów napisał:
„To jego śmierć nadała prawdziwy sens jego życiu i sprawiła, że powstały liczne biografie, które stworzyły wizerunek More’a trwający do dziś.”
I Bradatan podaje również przepis na udaną filozoficzną śmierć, której autorem uczynił Platona. Przepis opatentowany na okolicznościach śmierci Sokratesa.
Oczywiście do tego potrzebne jest odpowiednio przygotowana biografia takiego filozofa męczennika.
Odpowiedni styl życia etycznego i intelektualnego, idee za które gotowy jest ponieść śmierć i sama śmierć, która czyni go bohaterem i pozostawia po sobie chwalebne dziedzictwo.
Dobrze się czyta, ale też sporo bardzo ciekawych poznawczo treści, które dla wielu mogą być jednak sporym zaskoczeniem.
Kilka słów, a nawet zdań o książce, którą czytałem jakiś czas temu.
więcej Pokaż mimo toW podtytule „Niebezpieczne żywoty filozofów”, czyli to co lubię, brawurę w filozoficznym fartuszku, więc problemów z książką nie miałem.
Początek nieszczególny, bo trochę teorii, ale skoro autor jeszcze żyje to normalne, że na temat śmierci musiał teoretyzować i czyni to na przykładach Platona,...
Jak powiada klasyk, mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy.
Tu koniec ma dla przysłowiowego mężczyzny charakter definitywny i następuje za sprawą Tej, której imienia we współczesnej kulturze poza strywializowaną, sformatowaną w środkach masowego przekazu do rangi wypadku statystycznego lub łzawej historyjki, w zasadzie się już nie używa, a na pewno nie rozmawia o niej na poważnie.
Sama śmierć skazana została na banicję i funkcjonowanie na głębokich peryferiach naszej rzeczywistości. W zasadzie pozostał po niej w codziennym, świeckim życiu współczesnego człowieka jedynie skrzętnie ukrywany strach.
Za sprawą niniejszej książki otrzymujemy zaś wspaniały zestaw dość radykalnych strategii przyjętych w obliczu ostateczności, przez panteon najróżniejszych postaci począwszy od Sokratesa, skończywszy na Tomaszu More. Oraz całe mnóstwo klasycznych komentatorów, którzy w swoich dziełach próbowali jakoś złagodzić tragiczny dysonans ludzkiego żywota, znajdując w nim logiczne miejsce dla śmierci. Od Haideggera do Montaigne'a.
Świetna i inspirująca lektura. Pomimo brzemienia tematu, duża satysfakcja.
Jak powiada klasyk, mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy.
więcej Pokaż mimo toTu koniec ma dla przysłowiowego mężczyzny charakter definitywny i następuje za sprawą Tej, której imienia we współczesnej kulturze poza strywializowaną, sformatowaną w środkach masowego przekazu do rangi wypadku statystycznego lub łzawej historyjki, w zasadzie się już nie używa, a na pewno nie...
Książka pomimo, że napisana prostym językiem, dotyka bardzo trudnego tematu i jest ciężka dla czytelnika. Autor przedstawiając żywota filozofów próbuje pokazać, że śmierć jest życiu potrzebna. To jak umierali filozofowie, że odważnie patrzyli śmierci w oczy, a nawet z poczuciem humoru, oraz okoliczności i publiczność miały wpływ czy zostaną zapamiętani. Im huczniejsza śmierć, tym większy wpływ na społeczeństwo.
Książka pomimo, że napisana prostym językiem, dotyka bardzo trudnego tematu i jest ciężka dla czytelnika. Autor przedstawiając żywota filozofów próbuje pokazać, że śmierć jest życiu potrzebna. To jak umierali filozofowie, że odważnie patrzyli śmierci w oczy, a nawet z poczuciem humoru, oraz okoliczności i publiczność miały wpływ czy zostaną zapamiętani. Im huczniejsza...
więcej Pokaż mimo to"Jeśli Bóg uczynił nas istotami 'o nieokreślonej postaci', to do nas należy określenie, kim jesteśmy. Nasz status 'niedokończonej' istoty okazuje się błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Niedbalstwo Boga oznacza dla nas boskie namaszczenie, by stać się kimkolwiek lub czymkolwiek chcemy" (33).
Autokreacja jest kluczowym pojęciem ducha Renesansu" (35).
"Być może najwyraźniejszym echem myśli Pica w filozofii XX w. jest teza Sartre'a, a mianowicie definicja człowieka jako 'niczego', jako jego bycia 'czym nie jest' i niebycia "czym jest" (35).
"Jeśli autokreacja to inne określenie nowożytności, to możemy określić rok jej narodzin: 1486" (38).
"Od czasów Renesansu panuje przekonanie, że tożsamość to coś, co mam być stworzone 'od zera'. Porenesansowy projekt autokreacji jest radykalny pod tym względem, że w świecie, z którego stopniowo wycofuje się Bóg, jest coraz więcej miejsca na autokreację. Podkreśla się w tej sytuacji możliwość całkowitej autokreacji w ramach ontologicznego układu, w którym transcendencja znika" (46).
"Jest to rzeczywiście przestrzeń, w której wszystko zostaje wywrócone do góry nogami i zaczynają obowiązywać inne zasady. W tym wymiarze życie nie stanowi najwyższej wartości. Można je tak naprawdę poświęcić w każdej chwili. Tutaj gotowość na śmierć to oznaka witalności, poświęcenie się do zamaskowane docenienie życia, a sama śmierć to celebracja istnienia" (167).
"Kto próbuje zachować życie za wszelką cenę, jest skąpcem bez krzty honoru, jest niegodzien szacunku" (168).
"Jeśli Bóg uczynił nas istotami 'o nieokreślonej postaci', to do nas należy określenie, kim jesteśmy. Nasz status 'niedokończonej' istoty okazuje się błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Niedbalstwo Boga oznacza dla nas boskie namaszczenie, by stać się kimkolwiek lub czymkolwiek chcemy" (33).
więcej Pokaż mimo toAutokreacja jest kluczowym pojęciem ducha Renesansu" (35).
"Być może...