Jestem osobą, która z natury nie lubi być dotykana, nawet przez ludzi, z którymi łączy mnie silny emocjonalny związek. Odrobinę przeraża mnie fakt, że ktoś mógłby przeczytać tę książkę i skorzystać z zawartych w niej rad w celu nawiązania ze mną bliższego kontaktu. Naprawdę nie każdy lubi być ciągle obmacywany przez wszystkich naokoło i nie ma w tym nic złego. Autor zdaje się o tym zapominać.

Jestem osobą, która z natury nie lubi być dotykana, nawet przez ludzi, z którymi łączy mnie silny emocjonalny związek. Odrobinę przeraża mnie fakt, że ktoś mógłby przeczytać tę książkę i skorzystać z zawartych w niej rad w celu nawiązania ze mną bliższego kontaktu. Naprawdę nie każdy lubi być ciągle obmacywany przez wszystkich naokoło i nie ma w tym nic złego. Autor zdaje...

Książkę polecił mi fizjoterapeuta, bo deficyt dotyku jest w moim życiu mocno zauważalny, miałam poznać temat od podszewki, zmusić się do refleksji i być może przeorganizować w swojej głowie schematy, które przeszkadzają w fizjoterapii. Po lekturze czuję się odpowiednio wyedukowana, a nawet mi lżej. Czytałam z przyjemnością i nie odniosłam wrażenia powtarzalności faktów, rozwleczenia czy niechęci autora do nowych technologii - fakt, porusza ten temat kilka razy na kartach książki, ale wydaje mi się, że nie jest to nachalne namawianie do odrzucenia social mediów i technologicznych udogodnień, a przypomnienie, że zawsze najważniejszy jest fizyczny człowiek. Fajna różnorodność tematów - podróżujemy przez krótko omówione badania, trochę budowy skóry, dotykamy popularne niegdyś na Youtube "free hugs", a kończymy uroczym rozdziałem o wpływie zwierząt na nasz psychiczny dobrostan. Wszystko szybko, prosto i intuicyjnie podane, a przy okazji poparte bibliografią wypchaną badaniami i literaturą uzupełniającą. Takimi książkami lubię się otaczać.

Książkę polecił mi fizjoterapeuta, bo deficyt dotyku jest w moim życiu mocno zauważalny, miałam poznać temat od podszewki, zmusić się do refleksji i być może przeorganizować w swojej głowie schematy, które przeszkadzają w fizjoterapii. Po lekturze czuję się odpowiednio wyedukowana, a nawet mi lżej. Czytałam z przyjemnością i nie odniosłam wrażenia powtarzalności faktów,...

Bardzo rooozciągnięęęta kwestia czym jest tak naprawdę dotyk, początek książki iście fanatyczny i mało w tym naukowych spraw
I autor ma chyba jakiś uraz do mediów i internetu, dość spory uraz.

Bardzo rooozciągnięęęta kwestia czym jest tak naprawdę dotyk, początek książki iście fanatyczny i mało w tym naukowych spraw
I autor ma chyba jakiś uraz do mediów i internetu, dość spory uraz.

Podobnego podejścia do tego, którym charakteryzuje się ta książka oczekuję od wszelkich publikacji o charakterze popularnonaukowym. Rzetelnie przekazana wiedza poparta badaniami jest tu podwaliną pod całą narrację. Wprawdzie w moim subiektywnym odczuciu można było ją ścisnąć w parę mniej stron, ale nie jest z tym źle. Dała mi wiele informacji i metod, które mogą okazać się szalenie przydatne w codziennym życiu.

Podobnego podejścia do tego, którym charakteryzuje się ta książka oczekuję od wszelkich publikacji o charakterze popularnonaukowym. Rzetelnie przekazana wiedza poparta badaniami jest tu podwaliną pod całą narrację. Wprawdzie w moim subiektywnym odczuciu można było ją ścisnąć w parę mniej stron, ale nie jest z tym źle. Dała mi wiele informacji i metod, które mogą okazać się...

Polecona mi w ramach zajęć integracji sensorycznej. Ciekawie napisana, oparta na licznych badaniach. Czytając ją można albo zrozumieć jak bardzo się jest samotnym, albo znaleźć milion pomysłów na poprawienie swoich relacji z bliskimi. Ewentualnie oba.

Polecona mi w ramach zajęć integracji sensorycznej. Ciekawie napisana, oparta na licznych badaniach. Czytając ją można albo zrozumieć jak bardzo się jest samotnym, albo znaleźć milion pomysłów na poprawienie swoich relacji z bliskimi. Ewentualnie oba.

Rozpisanie zdania "Dotyk jest dla każdego ważny, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi" na 196 stron.

Rozpisanie zdania "Dotyk jest dla każdego ważny, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi" na 196 stron.

Teoretycznie rzecz biorąc, tą niewielką książkę powinnam „połknąć” w mgnieniu oka. Pomimo tego, że temat publikacji jest naprawdę interesujący, przyswojenie zawartej tam wiedzy zajęło mi grubo ponad tydzień. Trudno powiedzieć dlaczego tak się stało. Każdy rozdział przywoływał kolejne rewelacje, wnioski i wskazówki, o których nigdy nie słyszałam i pewnie nigdy nie usłyszę, z innego źródła. Okazuje się, że zmysł dotyku w obecnych czasach jest traktowany bardzo po macoszemu. Już sam fakt pojawienia się komunikatorów, dzięki którym ludzie mogą rozmawiać ze sobą bez spotykania się twarzą w twarz, bez możliwości podania sobie ręki na przywitanie lub pożegnanie, bez okazji do poklepania się po ramieniu z powodu dobrych wieści prywatnych bądź zawodowych, bez gestu czułego trzymania się za ręce w potrzebie wsparcia w trudnych chwilach, sprawił, że zwyczajne ludzkie gesty zostały zastąpione zimną, obojętną elektroniką a w razie potrzeby… odpowiednimi ikonkami.

Recenzja w całości: http://mamao.pl/dotknij-mnie-cem-ekmekcioglu/

Teoretycznie rzecz biorąc, tą niewielką książkę powinnam „połknąć” w mgnieniu oka. Pomimo tego, że temat publikacji jest naprawdę interesujący, przyswojenie zawartej tam wiedzy zajęło mi grubo ponad tydzień. Trudno powiedzieć dlaczego tak się stało. Każdy rozdział przywoływał kolejne rewelacje, wnioski i wskazówki, o których nigdy nie słyszałam i pewnie nigdy nie usłyszę, z...