Ta książka była dla mnie dużym zaskoczeniem- nie sprawdziłam wcześniej co to jest i na początku nie wiedziałam jak ją kwalifikować...

Początek niezwykle trzymający w napieciu- czytamy o odliczaniu czasu życia rodziny, która niczego się nie spodziewa i spędza spokojny, sielankowy wieczór. Nie wiadomo co się stanie, gdy czas zbliży się ku końcowi (ja obstawiałam kataklizm...). Nie mogłam oderwać się od lektury i z narastającym napięciem odliczałam sekundy życia tych ludzi i... i nagle ŁUP! Masakra...!

To było okropne...! Czytałam i sama nie wierzyłam w to co czytam, a makabryczne obrazy pojawiały mi się przed zamkniętymi oczami. Gdy przybił dzieci do ściany poddałam się... Poleciały mi łzy, odłożyłam książkę i poszłam zapalić... Uspokoiłam się i podjęłam dalsze czytanie. Było strasznie... Już myślałam, że dalej nie dam rady ciągnąć tego koszmary, gdy nagle... wszystko się skończyło... Ufff...


(to był tylko początek, ok. 20 stron...)


W dalszej części czytamy o detektywie przejmujący śledztwo nad seryjnym mordercą, który znęca się nad ofiarami ze szczególnym okrucieństwem. Następnie dochodzi aspekt paranormalny. W sumie nic specjalnego...

Początek na prawdę zajebisty! (dlatego 6) Co do reszty też nie ma tragedii- nie jarają mnie starodawne duchy , bądź upadłe anioły.

Ta książka była dla mnie dużym zaskoczeniem- nie sprawdziłam wcześniej co to jest i na początku nie wiedziałam jak ją kwalifikować...

Początek niezwykle trzymający w napieciu- czytamy o odliczaniu czasu życia rodziny, która niczego się nie spodziewa i spędza spokojny, sielankowy wieczór. Nie wiadomo co się stanie, gdy czas zbliży się ku końcowi (ja obstawiałam...