J.K.Rowling musiała spędzić naprawdę dużo czasu, aby napisać tę część o przygodach młodego czarodzieja, ponieważ powieść nie jest banalna(czyli nie wiemy co się stanie później) i zawiera mnóstwo zwrotów akcji. Od pierwszych przeczytanych stron wiedziałem, że "Harry Potter i Czara Ognia" będzie należeć do jednej z moich ulubionych książek.

W Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie zaczyna się nowy rok. Ku zadziwieniu wszystkich, tiara przydziału zaśpiewała imponującą pieśń o czterech założycielach szkoły: Godryku Gryffindorze, Heldze Hufflepuff, Rowenie Ravenclaw oraz Salazarze Slytherinie. Użyła liryki apelu nawołując wszystkich młodych czarodziejów do pojednania się i stawiania czoła złu.Pierwszoroczniacy jak zwykle stali nieruchomo z oczyma krążącymi wokoło, podziwiając najmniejszy detal wielkiej Sali Głównej. Zaczarowane niebo było równie ciemne jak na zewnątrz, ale różniły je tylko gwiazdy, których było więcej w zaczarowanym niebie. Po przydzieleniu pierwszoroczniaków została ogłoszona bardzo ciekawa wiadomość. Owszem szkoła organizuje Turniej Magiczny. Każdy kto chce może wrzucić swoje imiona do wielkiej czary ognia, która bucha mahoniowym ogniem, a gdy ktoś rzuci do niej karteczkę ze swoim imieniem od razu robi się granatowa. [...]Do Hogwartu przyjeżdżają inne szkoły, aby zmierzyć się z gospodarzami i wygrać. W każdym jarzy się iskierka rywalizacji. Instytut Magii Durmstrang dosłownie wynurzył się z morza na statku, a delegacja z Akademii Magii Beauxbatons przyleciała karetą zaprzężoną w latające konie. [...] Wszyscy, którzy ukończyli 17 lat wrzucali karteczki z imieniem, a czara musiała kiedyś wybrać przedstawicieli szkół. Wyrzuciła trzy karteczki z imieniami Cedrika -puchona- ,Victora Kruma i Fleur Delacour. Gdy wszyscy szli do pokoju, aby porozmawiać z graczami, czara wyrzuciła karteczkę, na której mieściło się imię Harry. [...]Pierwszym zadaniem okazały się smoki, Harry losował i przytrafił mu się najgorszy, Rogogon węgierski. Ale sprostał zadaniu, choć smok wyrwał się z uprzęży. Zdobył złote jajo.[...]Jajo otworzyła woda. Prawie spóźnił się na drugie zadanie. Zgredek przyniusł mu skrzelo-ziele. Harry'emu wyrosły szkrzela i błony między palcami, musiał uratować przyjaciół, ale trytony go zaatakowały, toteż się spowolnił. Uratował Rona i siostrę Fleur. Dopłynął ostatni, ale zdobył 2 miejsce za lojalność wobec przyjaciół. [...] Wciąż bolala go blizna, czasami nawet przymdlewał z tego powodu. 3 zadaniem okazał się labirynt. Były w nim rozmaite stwory. Harry musiał się zmierzyć z zagadką Sfinksa, którą niewątpliwie zgadł. Biegł z Cedrikiem Diggory'm do srebrnego i świecącego się od blasku gwiazd pucharu. Złapali go oboje i przeniósł ich na cmentarzysko. Cedrik został strzelony zaklęciem niewybaczalnym "Avada Kedavra". A Voldemort odzyskał siły. Harry wziął ciało Cedrika, złapał świtoklik, którym był puchar i przeniósł się do Hogwartu. Moody okazał się oszustem.

Kolejna część powieści o Harrym Potterze leży już na mojej półce.Nie ukrywam, że bardzo mi się podobała. Pierwszy rozdział był dla mnie trochę straszny. Voldemort i Glizdogon panuja śmierć przy blasku ogniska. Z czerwonych źrenic płynie spojrzenie najstraszniejszego czarodzieja wszech czasów, Voldemorta, który pragnie zabić Harrego. Blizna wciąż go piecze, a to oznacza tylko jedno, powrót zła. Harry wygrał z Czarnym Panem tylko przez ,,priori incantatem'', czar ten przywołał jego rodziców i innych zmarłych. "Harry Potter i Czara Ognia" pozostawia dużo do myślenia, tak jak inne części. Czy Czarny Pan pojawi się w Hogwarcie? Co to są horkruksy? Czy przyjaciele poświęcą się dla Harrego? Co się stanie z Ginny? To w innych częściach :)
Pozdrawiam

J.K.Rowling musiała spędzić naprawdę dużo czasu, aby napisać tę część o przygodach młodego czarodzieja, ponieważ powieść nie jest banalna(czyli nie wiemy co się stanie później) i zawiera mnóstwo zwrotów akcji. Od pierwszych przeczytanych stron wiedziałem, że "Harry Potter i Czara Ognia" będzie należeć do jednej z moich ulubionych książek.

W Szkole Magii i Czarodziejstwa...