rozwiń zwiń

My Hero Academia - Akademia Bohaterów #1

Okładka książki My Hero Academia - Akademia Bohaterów #1
Kōhei Horikoshi Wydawnictwo: Waneko Cykl: My Hero Academia (tom 1) komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
My Hero Academia (tom 1)
Tytuł oryginału:
僕のヒーローアカデミア
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2017-12-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-11-04
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380963474
Tłumacz:
Karolina Dwornik
Tagi:
akcja shounen manga superbohaterowie supermoce fantasy Japonia
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki MY HERO ACADEMIA LIGHT NOVEL: HISTORIE SZKOLNE IV Kōhei Horikoshi, Anri Yoshi
Ocena 6,0
MY HERO ACADEM... Kōhei Horikoshi, An...
Okładka książki My hero academia - Team Up Missions tom 5 Yoko Akiyama, Kōhei Horikoshi
Ocena 6,5
My hero academ... Yoko Akiyama, Kōhei...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
277 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1222
210

Na półkach: , ,

Ocena odnosi się tylko i wyłącznie do jakości polskiego wydania. Manga jest świetna, obecnie górna shounenowa półka. Dobra zabawa gwarantowana... pod warunkiem, że będzie się czytać w oryginale, w dowolnej innej wersji językowej, nawet w formie skanlacji. Byle nie od Waneko.

Wciągnęłam się w fandom BnHA krótko przed ogłoszeniem licencji. I kiedy to zrobiło Waneko, zaczęłam się autentycznie bać. Waneko zabiło już Kuroko, zabiło Magi i Requiem Króla Róż. Translatorska porażka, jaką jest Sekaiichi Hatsukoi jest już fandomową legendą. I to właśnie oni dostali w swoje łapy jedną z ciekawszych i fajniejszych mang ostatnich lat. I paskudnie trudną w tłumaczeniu - lekką młodzieżową komedię, z masą popkulturowych nawiązań i żartów językowych. Jeszcze nie dostałam komiksu w ręce, a już wiedziałam, gdzie się wyłożą. Lektura była tylko zaznaczaniem na liście popełnionych grzechów.

Dostajemy mokrą szmatą w pysk w zasadzie już samym logiem. W oryginale pierwszy człon tytułu umieszczony jest na czerwonym tle, użyta czcionka jest wyraźnie mniejsza i nie obrysowana. Nawiązanie do logo Marvela jest więcej niż oczywiste. I nic dziwnego, cało uniwersum BnHA to luźna wariacja na temat marvelowskich x-menów, a sam All Might mógłby z powodzeniem robić za którąś z wersji Kapitana Ameryki. Niestety, grafik Waneko najwyraźniej nie zrozumiał tego mrugnięcia i poszalał na własną rękę. Efekt nie tylko jest brzydki, ale i rozmijający się z założeniem oryginału.

Tomik wydrukowano na papierze o jakości papieru toaletowego. W dotyku jest całkiem nieźle - tomik jest mięciutki, lekko się otwiera, nawet obwoluta specjalnie nie spada (ale i tak jest niedopasowana - za szeroka), ALE jest zarazem dramatycznie cienki i szary. Czasami strach przewrócić kartkę. Waneko chyba nieudolnie próbowało odejść od śliskiego i śnieżnobiałego standardu na rzecz podobieństwa do druku japońskiego, ale... Mangi oryginalnie drukuje się na odpowiednio grubym i kremowym papierze. O ich miękkości decyduje układ włókien, nie odjęcie jakości. Coś nie pykło, Waneko...

Wreszcie - tłumaczenie. Odpowiedzialne za nie jest Karolina Dwornik, czyli członkini zespołu, które zaszlachtowało Kuroko no Basket. Do tego nad tekstem pracowało aż trzech korektorów. I to widać. Styl jest bardzo zmienny, zmienna jest technika przekładu nazw własnych, nawet sposób wypowiedzi poszczególnych bohaterów. Mam wrażenie, że tekst podzielono na części, wysłano każdą osobno do korekty, po czym złożono do kupy bez sprawdzenia. Jest nieco poprawniej pod względem gramatyki i interpunkcji, ale i tak ogółem jest tragicznie.

Chyba największą wpadką jest żonglowanie pseudonimami głównych bohaterów, Midoriyi i Bakugou. Deku używane jest zamiennie z 'Deklu', a Kacchana przechrzczono na... Katsusia. Nożeż cholera! Deku nie miało oznaczać kogoś głupiego, a bezużytecznego - Bakugou nigdy nie kwestionował inteligencji Midoriyi, a zawsze czepiał się faktu, że Izuku nie posiadał swojej mocy. Midoriya później - używając interpretacji Uraraki - używa 'Deku' jako swojego bohaterskiego imienia. Wskazuje to na ironiczny kontrast między dwoma znaczeniami - 'bezużyteczny' vs. 'ktoś, kto może osiągnąć wszystko'. Tłumacząc 'Deku' jako 'głupiego' totalnie zatraca się sens tej dualności. Z Kacchanem jest chyba jeszcze gorzej. Traktowanie przyrostka -chan jako absolutny odpowiednik zdrobnienia jest częstym błędem w polskich przekładach, ale tutaj dodatkowo wypacza to charakter Midoriyi i dynamikę jego relacji z Bakugou. Końcówka -chan wskazuje nie tylko na pieszczotliwość, ale i zażyłość i bliskość relacji. Zwracając się do Bakugou 'Kacchan', Midoriya cały czas nawiązuje do czasów, gdy wciąż byli bliskimi przyjaciółmi. Przez użycie kretyńskiego zdrobnienia, traci się cały sens, dla którego Bakugou najpierw znęcał się nad, a potem bał Midoriyi. W końcu każdy by dostawał piany, gdyby był nazywany per Katsuś...

Drugim kluczowym failem jest przełożenie terminu 'quirk', 'kosei' jako 'dar'. Jak już wspomniałam, uniwersum BnHA jest hołdem dla uniwersum X-men. Tak, jak w Marvelu mieliśmy mutacje, tutaj to samo zjawisko traktowane jest pozytywnie jako specjalny talent, podziwiany w społeczeństwie i otwierający furtkę dla zostania superbohaterem. Oryginalny termin można tłumaczyć jako 'indywidualność', angielski - zarazem najpopularniejszy i najpowszechniejszy w użyciu - odpowiednik 'quirk' (używany zamiennie z dosłownie przełożonym 'individuality') oznacza 'przypadek', 'kaprys', 'dziwaczność'. Jak, do cholery, może komuś z tego wyjść 'dar'?! To żaden prezent, to zwykła genetyczna kombinacja (zresztą, ten aspekt quirk jest ważnym elementem fabuły i konstrukcji wielu postaci; wokół niego kręci się większość ciemnych elementów uniwersum - manipulacje genetyczne, hodowanie odpowiednio silnego potomstwa, kojarzenie partnerów pod względem ich mocy itd.). Jedyną darowaną mocą w tym uniwersum jest All For One i to właśnie świadczy o wyjątkowości i misji All Mightego, a później także Midoriyi...

Oprócz tego mamy także mniejsze wypadki - niepotrzebna wulgaryzacja wypowiedzi, zła odmiana imienia All Might (All Might, All Mightego, All Mightemu, All Mightego, z All Mightym, o All Mightym, All Might! - tak powinno być, wariacje używane przez Waneko są raz urocze, raz żenujące... All Micie xD), niekonsekwencja w przekładzie nazw własnych (raz tłumaczone, raz zostawiane w oryginale - obok siebie mamy Endeavora i, dla kontrastu, Best Jeanista przełożonego na Najlepszego Dżinsiarza...), złe ujęcie kultowych momentów (Uraraka i jej 'potknięcie się przynosi pecha'... w oryginale chodziło O KONKRETNEGO PECHA, tj. oblanie o egzaminu; Bakugou ochrzania palących kolegów 'trzymajcie się ode mnie z daleka z ogniem' - SERIO??? Waneko, ten koleś wybucha, ogień mu nie robi różnicy... chodziło o to, by podejrzenie o młodociane nałogi nie rzuciły się cieniem na jego karierę...). Moim osobistym faworytem jest All Might, brzmiący jak stary pedofil. Serio, kto zwraca się do niemal dorosłych nastolatków per 'dziaciaczki'.. kto w ogóle się tak zwraca nawet do dzieci? xD

Chodzą słuchy, że Waneko dostało licencję na BnHA, ponieważ zaoferowało więcej pieniędzy za nią niż konkurencja - JG i JPF. Skoro było ich na to stać, byłoby ich też stać na porządne wydanie. Niestety, jakość, którą otrzymujemy, jest niższa niż w wypadku skanlacji. A to już nie lada wyczyn. Wierzcie mi, jeżeli możecie, inwestujcie w oryginalną wersję albo w wcale niezłą angielską wersję. Cholera, pierwszy raz w życiu gotowa jestem powiedzieć - nie kupujcie legalnych kopii, skanlacje wam wystarczą. Waneko zabija komiksy i miłość do nich...

Ocena odnosi się tylko i wyłącznie do jakości polskiego wydania. Manga jest świetna, obecnie górna shounenowa półka. Dobra zabawa gwarantowana... pod warunkiem, że będzie się czytać w oryginale, w dowolnej innej wersji językowej, nawet w formie skanlacji. Byle nie od Waneko.

Wciągnęłam się w fandom BnHA krótko przed ogłoszeniem licencji. I kiedy to zrobiło Waneko, zaczęłam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    402
  • Posiadam
    129
  • Chcę przeczytać
    99
  • Manga
    51
  • Mangi
    27
  • Ulubione
    22
  • Teraz czytam
    18
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2021
    7
  • Komiksy
    6

Cytaty

Więcej
Kōhei Horikoshi My Hero Academia - Akademia Bohaterów #1 Zobacz więcej
Kōhei Horikoshi My Hero Academia - Akademia Bohaterów #1 Zobacz więcej
Kōhei Horikoshi My Hero Academia - Akademia Bohaterów #1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także