Gangi Ameryki. Współczesne korporacje a demokracja

Okładka książki Gangi Ameryki. Współczesne korporacje a demokracja
Ted Nace Wydawnictwo: Muza Seria: Spectrum biznes, finanse
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
biznes, finanse
Seria:
Spectrum
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
8373195491
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
570
353

Na półkach:

Opinie czytelników n.t. czytanych przez nich książek nie powinny zdradzać zbyt wiele o treści, pozwolę sobie jednak poniżej odstąpić od tej zasady, a to z uwagi na fakt, aby o pewnych mechanizmach opisanych w „Gangach Ameryki ...” dowiedzieli się również Ci z nas, którzy nigdy tej książki nie przeczytają. Wnioski płynące z lektury są smutne, a nawet zatrważające. Druzgocący wydał mi się fakt, iż nie dość, że amerykańskie korporacje, mają wiele na sumieniu w krajach o słabo rozwiniętym prawie chroniącym ludzi i środowisko naturalne, to jeszcze nie wahały się przed popełnianiem takich samych przestępstw wobec własnego narodu, gdzie teoretycznie prawo takie występuje. Autor pokusił się o prześledzenie procesu umacniania się pozycji korporacji na przełomie ostatnich dwóch wieków, szukając przyczyn obecnego stanu rzeczy. Początki przedsiębiorstw tego typu były niewinne: uzyskiwały one koncesje na działalność w danym stanie, na okres czasowy obejmujący wykonanie projektu, do którego je powołano, np. wybudowania linii kolejowej. Nie miały prawa posiadania innych przedsiębiorstw prowadzących inną działalność, a własnością spółki nie mogły być akcje w innej spółce. Z czasem wszystko uległo zmianie. Wystarczył jeden stan tolerujący koncentrację kapitału i dywersyfikację działalności w ręku jednego przedsiębiorstwa, aby wytworzył się precedens i aby wszystkie ówczesne korporacje zarejestrowały siedziby w tym właśnie stanie. Jednocześnie przez dziesięciolecia w historii amerykańskiego sądownictwa trwał niczym nieuzasadniony proces (no chyba, że osobistymi korzyściami sędziów) faworyzowania korporacyjnych interesów. Każda ustawa stanowa mająca na celu ograniczenie wszechwładztwa korporacji była uchylana przez Sąd Najwyższy. Ten ostatni nie widział niczego dziwnego w nadaniu korporacjom ochrony konstytucyjnej przysługującej jednostkom ludzkim, najciekawszy jest zaś fakt, iż precedens, na który powołują się sądy w tym wypadku nigdzie nie zawiera powyższego stwierdzenia. Należy dodać, że sędziowie Sądu Najwyższego niejednokrotnie uczestniczyli w wykładach, w najprzyjemniejszych zakątkach ziemskich organizowanych przez wiadome podmioty. Niejednokrotnie też zanim otrzymali nominację sędziowską, jeśli ich kariera dobrze się zapowiadała, byli głównymi doradcami prawnymi, no właśnie, zgadnijcie czyimi. Autor dokonuje smutnej konstatacji: jeśli w życiu zdarzy się nam być przez kogoś napadniętym, okradzionym, okłamanym, mamy w prawie paragrafy, z ramienia których czyny te są ścigane. W przypadku korporacji prawo jest omijane jeśli nie w sposób legalny wykorzystujący luki, to podstępem i pieniędzmi. Na powyższe cele, korporacje stworzyły nawet specjalny fundusz. Jeśli działalność korporacyjna zagraża np. środowisku wówczas
znajdują się pieniądze na kilka tzw. organizacji eksperckich, które będą wszystkiemu zaprzeczać powołując się na swoje dane. Związki zawodowe? Czemu nie, jeśli są tworzone to podług koncepcji dyrekcji. Autor przytacza badania historyków ruchów społecznych, z których wynika, iż w USA żadna grupa nie była tak dyskryminowana i prześladowana, jak aktywiści związkowi. Mało kto wie, ale jeszcze w XX-tym wieku miała miejsce masakra robotników, na których wysłano wojsko w Waszyngtonie. Ciekawe również było uzasadnienie wyroku sądowego, gdzie jedna z firm broniła swojej polityki poprzez rozpowszechnianie jawnej nieprawdy na temat własnej działalności. Otóż sąd stwierdził, że na rynku informacyjnym panuje pluralizm i jego uczestnicy mają prawo rozpowszechniać najkorzystniejsze dla siebie informacje, nieważne czy prawdziwe czy fałszywe. Zatem jeśli firma dopuszczała się praktyk niewolnictwa w jakimś kraju to może bezkarnie temu zaprzeczać wbrew faktom. Czytając o uzasadnieniach wyroków sądowych popierających korporacyjne działania, nie mogłam wyjść z podziwu nad tą ekwilibrystyką na niespotykaną skalę. Politycy? Opłaca się i demokratów i republikanów, nawet system pozyskiwania funduszy wyborczych nazwano nieoficjalnie legalną korupcją. Politykom daje się również intratne posady w spółkach, co wyjaśnia potem umarzanie śledztw w razie nadużyć (np. Enron miał w zarządzie 6 sekretarzy z gabinetu G. W. Busha, a sam prezydent otrzymał pakiet akcji tej spółki szczęśliwie sprzedany na parę dni przed krachem). Stąd też żaden amerykański polityk nie tknie interesów korporacji.
Również międzynarodowe umowy handlowe, takie jak np. NAFTA, są pomyślane z korzyścią dla firm przy jednoczesnym dyskryminowaniu jednostek ludzkich. W zapisach mamy m.in. sformułowanie o odszkodowaniach od rządów z tytułu strat spowodowanych ewentualnymi decyzjami politycznymi, co w praktyce przełożyło się np. na milionowe odszkodowanie od rządu w Meksyku, który zakazał działalności wysypiska śmieci (będącego w rękach amerykańskiej firmy), która mogła prowadzić do zatrucia wody pitnej. Arbitraż prowadzono dyskretnie, co przewiduje umowa, zatem opinia publiczna nie mogła wywrzeć w tej sprawie żadnej presji. Podobna historia wydarzyła się w Kalifornii z korporacją kanadyjską w roli głównej, z tą różnicą, że skażono tam wodę.
O „Gangach Ameryki” można by jeszcze wiele napisać, jednak moja wypowiedź już jest zbyt długa:). W mojej opinii jest to ważna książka. Żyjemy w epoce, kiedy polityka i władza coraz mniej idą w parze. Członkowie społeczeństw nie rozumieją tych procesów i kierunkują swój gniew i frustrację nie w tę stronę, w którą powinni. Warto wyposażyć się w wiedzę jaką podsuwa nam autor, jest to pierwszy krok do oporu: zrozumienie. Zachęcam wszystkich gorąco do lektury, zwłaszcza, iż jeden z ministrów reprezentujących nasz kraj zadeklarował poparcie TIPP oraz CETA, co biorąc pod uwagę wiedzę zawartą w książce jest bardzo niepokojące (zachęcam również do poszukiwań informacji o tych umowach, abyście mieli świadomość, co się nam szykuje).

Opinie czytelników n.t. czytanych przez nich książek nie powinny zdradzać zbyt wiele o treści, pozwolę sobie jednak poniżej odstąpić od tej zasady, a to z uwagi na fakt, aby o pewnych mechanizmach opisanych w „Gangach Ameryki ...” dowiedzieli się również Ci z nas, którzy nigdy tej książki nie przeczytają. Wnioski płynące z lektury są smutne, a nawet zatrważające. Druzgocący...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    13
  • Ulubione
    2
  • Esej
    1
  • 12 Ekonomia i Utylitaria
    1
  • Stosunki licencjat
    1
  • Nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
    1
  • Historia
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gangi Ameryki. Współczesne korporacje a demokracja


Podobne książki

Przeczytaj także