Nieistniejące już wydawnictwo Mandragora poza komiksami amerykańskimi miało w swojej ofercie również całkiem interesujące komiksy polskie. Jednym z takich tytułów jest „Pattern” duetu Rafał Gosieniecki i Gene Kowalski wydany w 2004 r. Komiks do dzisiaj nie został wznowiony pomimo upływu lat. Czy warto zainteresować się tą trochę zapomnianą produkcją?

Akcja dzieje się w bliżej niesprecyzowanych czasach w Paryżu, gdzie XIX-wieczna technologia bardzo się rozwinęła. Miasto zaczęła trapić plaga, która niszczy maszyny, na których opiera się cały przemysł. W tych okolicznościach Bernard Tissot, pracownik Biura Architektury Społecznej po śmierci pewnego wynalazcy musi zaopiekować się małą dziewczynką, która może mieć duży wpływ na losy świata.

Początkowo czytelnik może czuć się zagubiony w świecie przedstawionym. Informacje o jego funkcjonowaniu są dosyć szczątkowe, ale na szczęście pierwszoosobowa narracja sporo wyjaśnia. Jednakże kiedy już się wsiąknie można być naprawdę pod wrażeniem. Jest to steampunk w najlepszym wykonaniu, gdzie technologia jest nie tylko dekoracją, ale odgrywa istotną rolę w fabule.

Fabularnie jest to połączenie historii przygodowej z inteligentnym science-fiction. Główny bohater, który miał początkowo dosyć proste zadanie wplątuje się w całkiem sporą aferę. Na swojej drodze spotyka masę barwnych postaci, wśród których zyska zarówno oddanych towarzyszy, jak i wrogów. Nie jest to jednak wesoła rozwałka, a bardziej smutna refleksja na temat granicy dzielącej człowieka i maszynę w stylu „Blade Runnera”. Osobiście jednak trochę rozczarował mnie finał, bo wydał mi się zbyt nagły i dosyć niejasny.

Historia nie byłaby tak mocna gdyby nie rysunki Rafała Gosienieckie. Pozornie wydają się niestaranne, ale szybko zwraca się uwagę na pomysłowe projekty. Wielu bohaterów stanowi połączenie ludzi i maszyn, które często wyglądają bardzo niepokojąco. Nawet zwykli ludzie wyglądają dosyć ponuro. Dzięki zastosowaniu ciemnych barw czuć cały brud miasta i można odnieść wrażenie, że zaraz wszystko się rozpadnie.

Jeśli ktoś nie miał do tej pory do czynienia z tym tytułem to gorąco polecam. Jest to modelowy przykład jak należy wykorzystać steampunk. Mam nadzieję, że ten tytuł kiedyś doczeka się ponownego wydania.

Nieistniejące już wydawnictwo Mandragora poza komiksami amerykańskimi miało w swojej ofercie również całkiem interesujące komiksy polskie. Jednym z takich tytułów jest „Pattern” duetu Rafał Gosieniecki i Gene Kowalski wydany w 2004 r. Komiks do dzisiaj nie został wznowiony pomimo upływu lat. Czy warto zainteresować się tą trochę zapomnianą produkcją?

Akcja dzieje się w...

Nadmiar niedomówień psuje frajdę płynącą z lektury. Szkoda, bo świat przedstawiony intryguje, a oprawa graficzna, choć momentami zalatuje kolażowym stylem Davida McKeana, to jednak robi naprawdę spore wrażenie. Do pełnej czytelniczej satysfakcji brakowało mi chyba tylko zrozumienia, kto z kim i dlaczego :P.

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Nadmiar niedomówień psuje frajdę płynącą z lektury. Szkoda, bo świat przedstawiony intryguje, a oprawa graficzna, choć momentami zalatuje kolażowym stylem Davida McKeana, to jednak robi naprawdę spore wrażenie. Do pełnej czytelniczej satysfakcji brakowało mi chyba tylko zrozumienia, kto z kim i dlaczego :P.

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture