Moja wyczekiwana para z serii Addicted w końcu wpadła mi w ręce i tak jak ich uwielbiam, tak poczułam się trochę oszukana. W ogólnym rozrachunku książka bardzo mi się podobała, chociaż nadal bohaterowie swoim zachowaniem tak skrajnym jak to możliwe - doprowadzali mnie do białej gorączki. Jednak najbardziej zadziwiła mnie postać Connora. Jakbym patrzyła na kogos zupełnie innego. Taki obrót spraw nadal mi odpowiadał, tylko mimo wszystko gdzieś wewnątrz odczułam zawód, że nie zobaczyłam tej samej osobowości, jaką miałam okazję poznać w serii Addicted. Tutaj było inaczej i nie wiem, jaka była tego przyczyna. Może chodziło o brak pomysłu na wizerunek czystego geniuszu, a może brakowało różnorodności postaci i dreszczyku perwersji.
Spodziewałam się czegoś innego, ale ostatecznie i tak dobrze się bawiłam przez to sporych rozmiarów tomiszczo. Teraz zabieram się za pierwszą książkę poświęconą Daisy i Ryke’owi. Od nich też dużo oczekuję…

Moja wyczekiwana para z serii Addicted w końcu wpadła mi w ręce i tak jak ich uwielbiam, tak poczułam się trochę oszukana. W ogólnym rozrachunku książka bardzo mi się podobała, chociaż nadal bohaterowie swoim zachowaniem tak skrajnym jak to możliwe - doprowadzali mnie do białej gorączki. Jednak najbardziej zadziwiła mnie postać Connora. Jakbym patrzyła na kogos zupełnie...

Reality show.
Marzenia.
Tylko komu tak naprawdę uda się to wygrać?

Długo zbierałam się do tej ksiśżki niepewna, czego tak naprawdę oczekiwać. Z jednej strony kusiła mnie okładka, z drugiej - mocno zniechęcał opis. W końcu zrezygnowana postanowiłam zaryzykować i dać jej szansę.

Początek jest mocno zniechęcający, bo tak naprawdę historia Rose i Connora jest poplątana niczym makaron spagetti - na początku dowiadujemy się, że znali się długo, że nie są razem, a potem w akcji właściwiej.... Już są razem tadam! Taka niespodzianka, która sprawiła, że długo nie mogłam się w tym połapać.

Cała historia z reality show jest według mnie mocno głupim pomysłem i nie wiem, jakim cudem Rose wydawało się, że może z tego wyjśc coś dobrego. To jakby oczekiwać, że zgniłe jajko po ugotowaniu nagle okaże się całkiem smaczne. Cały pomysł był mocno głupi, a jednak nikt nie był jej w stanie tego powiedzieć, co jest kolejną wadą tej książki.
Postać Rose jest okropnie marysuistyczna, bo nie ma niczego, czego nasza doskonała Rose Calloway nie byłaby w stanie udźwignąć. Co chce, to robi. I używa do tego swoich bliskich. Pod maską sympatycznej siostry i dziewczyny tak naprawdę kryje się egoistka, która myśli tylko o sobie. Ogolnie użalanie się Rose nad sobą jest mega wkurzające, bo tak naprawdę dziewczyna myśli, że ma taaaaaaak cięzko, chociaż żadne problemy jej nie grożą (przystojny chłopak, bogaci rodzice, własna firma) i jedynie jej postępowanie sprawia, że nagle staje czoło w czoło realnym problemom.

Connor to jakiś święty. I to dosłownie. Wytrzymywał z Rose i znosił jej humory i szalone pomysły, jak choćby ten głupi z reality show. Potrafił głośno mówić swoje zdanie i teoretycznie zapowiadał się na drugiego Grey'a, ale zaraz - on był tu bardziej Anastasią, bo poza chwilami uniesień to zdecydowanie Rose nosiła spodnie w tym związku.

Reality show.
Marzenia.
Tylko komu tak naprawdę uda się to wygrać?

Długo zbierałam się do tej ksiśżki niepewna, czego tak naprawdę oczekiwać. Z jednej strony kusiła mnie okładka, z drugiej - mocno zniechęcał opis. W końcu zrezygnowana postanowiłam zaryzykować i dać jej szansę.

Początek jest mocno zniechęcający, bo tak naprawdę historia Rose i Connora jest poplątana niczym...

Moja ulubiona część. Moi ulubieni bohaterowie. Dziewica, pedantka i geniusz. Rose i Connor. Oni są kręgosłupem grupy. Mimo iż mają swoje dziwactwa i natręctwa są rewelacyjni. Razem tworzą super parę, którą wydaje się nic nie ruszać. Ta część jest pokazaniem jak media nami sterują. Media tworzą wizerunki, które potem stają się stałą. Nawet bogactwo i wpływy ulegają mediom. Nawet Rose i Connor ulegli...

Moja ulubiona część. Moi ulubieni bohaterowie. Dziewica, pedantka i geniusz. Rose i Connor. Oni są kręgosłupem grupy. Mimo iż mają swoje dziwactwa i natręctwa są rewelacyjni. Razem tworzą super parę, którą wydaje się nic nie ruszać. Ta część jest pokazaniem jak media nami sterują. Media tworzą wizerunki, które potem stają się stałą. Nawet bogactwo i wpływy ulegają mediom....

Książka w porządku na jeden dzień, gdy wiedziałam, że nie chcę porywać się na nic intelektualnego. Dość typowy schemat: młodzi, biali, uprzywilejowani, z ogromną ilością pieniędzy. Podobało mi się, że nie było tzw. cliffhangera, nie było też wielkiego dramatu. Bohaterowie byli zarysowani dość porządnie, ale trudno się z kimkolwiek utożsamiać. Ja przynajmniej nie mam wśród znajomych 23-latek z małym imperium modowym ;). Brakowało mi też figlarności, w ogóle mnie ta książka nie rozbawiła. Czyta się jednak bardzo łatwo, w oryginale także, bo język ewidentnie dostosowany do młodych odbiorców, jeśli oczekiwania będą bez szaleństw, to do przeczytania.

Książka w porządku na jeden dzień, gdy wiedziałam, że nie chcę porywać się na nic intelektualnego. Dość typowy schemat: młodzi, biali, uprzywilejowani, z ogromną ilością pieniędzy. Podobało mi się, że nie było tzw. cliffhangera, nie było też wielkiego dramatu. Bohaterowie byli zarysowani dość porządnie, ale trudno się z kimkolwiek utożsamiać. Ja przynajmniej nie mam wśród...

Myślałam, że nic nie pokona mojej miłości do Lo i Lily, ale Rose i Connor mają coś takiego w sobie, że nie sposób się od nich oderwać. Ich historia jest zupełnie inna, zero cech charakteru typowych dla standardowego romansu. Znali się od dawna, nienawidzili się, a jednak fascynacja sobą wygrała ponad wszystko. Królowa lodu, która roztopiła swoje serce i swoje przekonania dla maniaka swojego ego, który twierdzi, że nie istnieje pojęcie "miłość". Jednak i on nie mógł oprzeć się sile uczuć budzących się w nim. Pięknie opowiedziane. Aż nie mogę się doczekać jak będzie wyglądać historia Ryke'a i Daisy.

Myślałam, że nic nie pokona mojej miłości do Lo i Lily, ale Rose i Connor mają coś takiego w sobie, że nie sposób się od nich oderwać. Ich historia jest zupełnie inna, zero cech charakteru typowych dla standardowego romansu. Znali się od dawna, nienawidzili się, a jednak fascynacja sobą wygrała ponad wszystko. Królowa lodu, która roztopiła swoje serce i swoje przekonania...

Seksoholiczka.
Alkoholik.
Dupek.
Ryzykantka.
Dziewica.
Geniusz.
A ty kim byś był?
Świetna pozycja. Inna pod wieloma względami od typowych książek w tym stylu.
Zazwyczaj mamy dwójkę która wpierw się poznaje, mamy powolne bądź dynamiczne rozwinięcie akcji, razem, komplikacje, rozstanie, razem, happy end. Mniej więcej. :P I pomimo utartego scenariusza nadal mi się te książki nie nudzą.
Tutaj pierwszym dezorientującym momentem był fakt, ze po "prologu" w którym zapoznajemy się z Connorem i Rose, w pierwszym rozdziale dostajemy ich jako parę. Świetne i sama tego nie przewidziałam. :D
Wyzwanie. Wybuchowe. Zrównoważone.
Tak bym opisała ich relacje.
Pominę dłuższy wywód ta temat zawartości, nie chciałabym byś spoilerem.
Sporo mnie zaskoczyło w tej pozycji. To jak autorki zwróciły uwagę na przyczepianie etykietek. Jak bohaterzy aż prosili by patrzeć pond tym jednym słowem którym zostali określeni. By zobaczyć coś więcej.
Zakochałam się w groźbach R. <3 zwłaszcza tych pod adresem Scotta.
Pycha.
To ona doprowadziła do katastrofy.
Duma.
Zagrała pierwszoplanową rolę w opanowaniu gówno-burzy wewnątrz paczki.
Miłość.
To ona utrzymała to wszystko razem.
Taaa, dostało mi się trochę po tyłku od Connora, kiedy przeczytałam słowa "Nikogo nie kocham". To było trochę jak policzek kiedy doskonale widziałam wszystkie emocje i uczucia jakie w sobie wzbudza ta ognista dwójka.
Ale dobra, już się za bardzo rozlewam.
Och, nie fajnie, że są to dwie serie. Tak jakby to jest pierwsza część serii o siostrach Calloway, ale wcześniej jest też seria Addicted, która opowiada losy Lo i Lily czyli również Calloway, więc bardzo nie fajnie jest to podzielone. -.-
No ale sama ta część jeśli uznam ją jako stand alone jest cudowna i chętnie polecę ją każdemu kto lubi "ten" gatunek.
Enjoy!
-JB

Seksoholiczka.
Alkoholik.
Dupek.
Ryzykantka.
Dziewica.
Geniusz.
A ty kim byś był?
Świetna pozycja. Inna pod wieloma względami od typowych książek w tym stylu.
Zazwyczaj mamy dwójkę która wpierw się poznaje, mamy powolne bądź dynamiczne rozwinięcie akcji, razem, komplikacje, rozstanie, razem, happy end. Mniej więcej. :P I pomimo utartego scenariusza nadal mi się te książki...

Jak dla mnie nieco nudna w związku z czym niestety mnie osobiście nie urzekła...

Jak dla mnie nieco nudna w związku z czym niestety mnie osobiście nie urzekła...

Z jakieś 200 stron czytałam strasznie mozolnie. Okropnie mi się to dłużyło. Nie podobała mi się szczerze. A później spodobała. Nie wiem dlaczego, ale chyba ma to związek z Connorem. Zimny facet, ale w głębi siebie jest to całkowite przeciwieństwo. Główna bohaterka, Rose działała mi na nerwy. Już nie wspomnę o naszym kochanym producencie i o Juliusie!!! Wrrrr!!! Nerwy na tej książce miałam, nie wiem czemu. Jestem taka obojętna po jej przeczytaniu.

Z jakieś 200 stron czytałam strasznie mozolnie. Okropnie mi się to dłużyło. Nie podobała mi się szczerze. A później spodobała. Nie wiem dlaczego, ale chyba ma to związek z Connorem. Zimny facet, ale w głębi siebie jest to całkowite przeciwieństwo. Główna bohaterka, Rose działała mi na nerwy. Już nie wspomnę o naszym kochanym producencie i o Juliusie!!! Wrrrr!!! Nerwy na tej...

Ta książka mnie zanudziła.

Ta książka mnie zanudziła.

O tej książce można powiedzieć, że ma wszystko : miłość, seks, biznes, przyjaźń, skandal, nie koniecznie w tej kolejności. Autorka prezentuje książkę która mogłaby posłużyć jako scenariusz prawdziwego reality show, bo taki program jak ta książka pokochało by miliony widzów. Postacie są tak barwne, ciekawe i zaskakujące, aż nie mogą się znudzić, a pary zaprezentowane w książce: idealnie do siebie dobrane, są też i czarne charaktery. Taką książkę aż miło się czyta, bo wciąga niczym najlepszy serial. Tu każdy może utożsamić się z inną postacią, jeżeli nie spodobają się główni bohaterowie czyli :Richard Connor Cobalt (po prostu Connor) oraz Rose Calloway, seksowna, inteligentna, pewna siebie para czy można chcieć coś więcej ? Jeżeli tak to ją też dwie siostry Rose (Lilly i Daisy) oraz dwóch przyrodnich braci: Loren (zwany Lo) Hale i Ryke Meadows. Cóż tu więcej mówić ? podejrzewam że mogłabym napisać streszczenie bądź recenzje na 3 strony (albo i więcej) ale ciężko oceniać tę książkę bez spoilerów, ale zdecydowanie watro po nią sięgnąć, ja zrobiłam to z nudów, kompletnie do niej nie przekonana i proszę jakie miłe zaskoczenie ;) :D

O tej książce można powiedzieć, że ma wszystko : miłość, seks, biznes, przyjaźń, skandal, nie koniecznie w tej kolejności. Autorka prezentuje książkę która mogłaby posłużyć jako scenariusz prawdziwego reality show, bo taki program jak ta książka pokochało by miliony widzów. Postacie są tak barwne, ciekawe i zaskakujące, aż nie mogą się znudzić, a pary zaprezentowane w...