Orzechy
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Seria:
- Zagadki jeża Pepe
- Wydawnictwo:
- Raducha
- Data wydania:
- 2013-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-01
- Liczba stron:
- 28
- Czas czytania
- 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393845415
- Tagi:
- kryminał dla dzieci jeż pepe zagadka orzechy
Przed zbliżającą się zimą zwierzęta zaczynają gromadzić pożywienie. Każdy chowa je w tylko dla siebie wiadomym miejscu. Wiewiórka zbiera orzechy. Przed złożeniem ich w dziupli, suszy je na dachach. Orzechy niespodziewanie zaczynają znikać. Wiewiórka zmienia miejsca, w których je suszy. Z każdego kolejnego miejsca orzechy ktoś zabiera.
Zmartwiona tym, że nie będzie miała czym karmić zimą potomstwa udaje się po pomoc do jeża Pepe. Rozpoczyna się śledztwo. Trudne, ponieważ na podwórzu niewiele jest zwierząt jadających orzechy.
Intryga, humor, wiedza i na końcu morał towarzyszyć będą jeżowi Pepe w rozwiązaniu zagadki ginących orzechów. Jak wpadnie na ich trop? Może doprowadzi do tego pewne nieplanowane spotkanie?
ilustracje: Angelika Salska
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podwórkowy Sherlock Jeż, czyli kryminał dla dzieci
Nie wiem dlaczego, ale przypomina mi dzieciństwo. Jest taka... wypełniona wsią po brzegi. I gdy ją otwieram, to przypomina mi się zapach leszczyny po deszczu, poszukiwanie zagrzebanych w trawie i w błocie orzechów, zbieranych wprost do kieszeni. A jak już miejsca w kieszeni nie było, to się z bluzy torbę robiło, wywijając ją na zewnątrz. Jadło się potem te orzechy, rozgryzając zębami albo rozbijając kamieniem, jak już zęby bolały. I przypomina mi ta książka pierwsze jesienne mgły, i las widziany dziecięcymi oczyma, w którym zwierzątka zapadają w zimowy sen pod prawdziwymi puchowymi pierzynami, w norkach, w których był nawet kredens i stoliczek z krzesełkami. I kasztany mi ta książka przypomina, i jesienią palone ogniska. W tej książce drzemie uśpione dzieciństwo, bo i ta książka z tradycji najlepszej polskiej literatury dziecięcej wyrasta. Nie grasują wśród jej kart żadne wydumane stwory o obcobrzmiących, trudnych do wymówienia imionach; nie ma w nich notorycznego jazgotu, tak charakterystycznego dla XXI wieku, gdzie normą stało się nieustanne epatowania bodźcami (bo jak nie gra i nie świeci - to nie fajne). Tu jest inaczej - przy tej książce można złapać oddech, ba, zamyślić się nawet można, zastanowić i szare komórki wysilić. Bo oto, proszę Państwa, przed Wami rzecz niezwykła. Kryminał dla dzieci. Dla bardzo małych dzieci.
Na pomysł cyklu powieści detektywistycznych skierowanych do małego czytelnika wpadło warszawskie wydawnictwo Raducha. Nie tylko wpadło, ale też doskonale go zrealizowało, bo książeczki trzymają naprawdę wysoki poziom. Forma i treść - wszystko tu gra i śpiewa. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się zamysł serii, w której w czasie kolejnych przygód dziecku towarzyszyć będą ci sami bohaterowie z jeżykiem detektywem na czele. Tym, co odróżnia poszczególne tomy, oprócz rozwiązywanej w każdym z nich zagadki, będzie jeszcze szata graficzna utrzymana w określonej, przemyślanej kolorystyce. Te książeczki są przepięknie wydane. I tak „Kości” opowiadające o kłopocie psa Muchomora z ginącymi przysmakami hipnotyzują nas błękitami i orzeźwiają miętą, „Orzechy” natomiast, ze swymi nasyconymi pomarańczami i brązami, przywodzą na myśl wspaniałą, szlachetną polską jesień. O jesieni zresztą traktują - wtedy to bowiem jakiś czarny charakter robił zakusy na zbierane przez wiewiórkę na zimę dla jej dzieci orzeszki. Jednak bez obaw. Pepe trzymał łapkę na pulsie.
Jeż. Czy można znaleźć banalniejszego głównego bohatera jakiejkolwiek opowieści? A jednak nie dajmy się zwieść pozorom - nie w powierzchowności nasza wartość, a w charakterze. Jeż Pepe to silna i charyzmatyczna osobowość. Na podwórku jest on już szacownym seniorem, cieszącym się estymą i poważaniem zwierzęcych współlokatorów. Jednak taką opinię wyrobiły mu nie tylko siwe... igły - wszak na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Ogólną sympatię zyskał głównie z powodu swojej empatycznej natury i pewnej bardzo użytecznej smykałki, jaką jest zamiłowanie do rozwiązywania najbardziej tajemniczych zagadek. Nikt, kto przyjdzie do Pepe ze swym problemem, nie zostaje odprawiony z kwitkiem. O, nie! Pepe zaraz poprawia na nosie swoje okularki i tropi, śledzi, poszukuje. Zastanawia się, myśli, knuje. Nie poddaje się i w końcu znajduje rozwiązanie każdego kłopotu.
Czego uczy opowieść o jeżu Pepe i jego przyjaciołach? Przede wszystkim myślenia, analizowania, przewidywania i dochodzenia do celu metodą prób i błędów. Uwrażliwia malucha, który na przykładzie zwierzęcych bohaterów, gdzieś między wierszami, wyczytuje, jak ciężkim oskarżeniem jest podejrzenie kogoś o kradzież i jak wiele krzywdy może wyrządzić, gdy jest bezpodstawne. Uczy, by bez dowodów nigdy nikogo nie winić, ale też z drugiej strony ukazuje konsekwencje dopuszczenia się tego typu występku, pozwala przyjrzeć się złu, jakie takowe zachowania za sobą pociągają. Udowadnia też, że nie warto się zrażać niepowodzeniami w drodze do celu - Pepe nie zawsze miał łatwo, nie każdy trop okazywał się słuszny; jednak nie poddawał się i odnosił sukces. Dzięki temu dziecko się socjalizuje – między obiadem a placem zabaw, po myciu zębów, przed spaniem. Czyż nie genialne w swej prostocie? Przecież nie da się do malucha przemówić dosadniej niż na przykładach i przez zabawę.
Ja serię „Zagadki jeża Pepe” gorąco polecam. To mądre, ciekawe i pięknie wydane książeczki. Roztaczają wokół siebie niepowtarzalną atmosferę magii tkwiącej w szczegółach, takiej codziennej magii wokół nas. Ukazują sekretne życie podwórkowych i leśnych zwierząt, co bardzo pobudza wyobraźnię dziecka, prowokują do magicznego myślenia. Bawią, uczą, zachwycają. Minusy? Jeśli miałabym jakieś wskazać, to może nie do końca sprawna redakcja, ale są to błędy naprawdę mikroskopijnego kalibru, jakieś składniowe potknięcia w liczbie chyba zaledwie dwóch. Poza tym – miodzio.
Marzena Molenda
Książka na półkach
- 14
- 7
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo lubię ksiażki dla dzieci. Przerabiamy ich mnóstwo, wręcz pochłaniamy taśmowo. Jeżyk przypadł nam do gustu, aczkolwiek w pewnych momentach historia ciągnie się jak flaki z olejem. Dzieci ziewają, nudzą się, muszę nadrabiać zmienianiem głosu itp... Niemniej fajna książeczka z super przesłaniem :)
Bardzo lubię ksiażki dla dzieci. Przerabiamy ich mnóstwo, wręcz pochłaniamy taśmowo. Jeżyk przypadł nam do gustu, aczkolwiek w pewnych momentach historia ciągnie się jak flaki z olejem. Dzieci ziewają, nudzą się, muszę nadrabiać zmienianiem głosu itp... Niemniej fajna książeczka z super przesłaniem :)
Pokaż mimo tohttp://zacofany-w-lekturze.pl/2016/09/notka-na-rozruch-czyli-marudzenia-wieksze-i-mniejsze.html
http://zacofany-w-lekturze.pl/2016/09/notka-na-rozruch-czyli-marudzenia-wieksze-i-mniejsze.html
Pokaż mimo toSeria książek „Zagadki jeża Pepe“ skierowana jest do dzieci od lat czterech. Zainteresuje także te, które czytają już same. Co ważne, poszczególne tomy czytać można niezależnie. Każdy ma odrębną fabułę.”*
Przeczytałem obie książki. Szacie graficznej dorównuje również warstwa słowna. Bardzo podoba mi się nie tylko język, prosty, jasny styl, ale również - że się tak wyrażę - ich duch. Nie jest to “duch bachorów” (jakże często obecny w dzisiejszych bestsellerach!),lecz duch przyjaźni, życzliwości i szacunku. Jak w starych, dobrych bajkach. CAŁA OPINIA TUTAJ http://naursynowie.pl/promujemy-polskie-bajki-dla-dzieci-ksiazki-z-serii-zagadki-jeza-pepe.aspx
Seria książek „Zagadki jeża Pepe“ skierowana jest do dzieci od lat czterech. Zainteresuje także te, które czytają już same. Co ważne, poszczególne tomy czytać można niezależnie. Każdy ma odrębną fabułę.”*
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem obie książki. Szacie graficznej dorównuje również warstwa słowna. Bardzo podoba mi się nie tylko język, prosty, jasny styl, ale również - że się tak wyrażę -...
Marta zrecenzowała Wam książeczkę o pierwszej przygodzie jeża Pepe więc ja chętnie opowiem Wam o drugiej. Bo tak się składa, że my także miałyśmy okazję poznać tego uroczego zwierzaka. A przy okazji również i polubić. Bo czy mogłoby być inaczej? Nie sądzę...
Tym razem nasz mały bohater pragnie pomóc swojej przyjaciółce. Okazuje się, że od pewnego czasu giną jej zgromadzone na zimę orzechy! I choć miejsce ich chowania wiewióreczka zmieniała już dwa razy to i tak wszystkie nagle w niewiadomych okolicznościach po prostu znikają. Dla wiewiórki to ogromny problem. Zima wkrótce nadejdzie... Czy uda jej się przetrwać mrozy i wykarmić dzieci bez swoich zapasów? Oj, nie wygląda to ciekawie. Jeżyk Pepe postanawia więc odnaleźć tego małego złodziejaszka. I przekonać go, że to nie ładne tak podkradać.
Na początek jednak należy przeanalizować wszystkie poszlaki oraz zrobić listę osób podejrzanych. Potem porozmawiać z każdym z nich by znaleźć winowajcę. Jeż Pepe po przemyśleniu wszystkiego postanowił działać. Jednak czy jego podejrzani rzeczywiście mogliby tak skrzywdzić wiewióreczkę? No i czy takiemu niepozornemu zwierzaczkowi uda się rozwikłać tę zagadkę? Jak myślicie?
Tak więc, jak już sami się zorientowaliście - ta książeczka to taka mini powieść detektywistyczna dla maluszków. Jej bohaterami są przemiłe zwierzaczki, a historia opowiedziana wewnątrz z całą pewnością wciągnie małego czytelnika. Jestem tego pewna. Bo choć problem, z jakim boryka się jeż Pepe oraz jego przyjaciółka wydaje się dość prosty, to tak naprawdę by go rozwiązać, trzeba uruchomić swoje szare komórki. A i tak nie jestem pewna czy naszym dzieciaczkom uda się rozwikłać zagadkę znikających orzechów. Moja Ala miała mnóstwo pomysłów, ale na ten jeden nie wpadła :)
Podoba mi się również wydanie tej książki. Podobnie jak w pierwszej części tutaj także w całej lekturze dominuje jeden kolor. W tym przypadku pomarańczowy. Ten kolor zalewa niektóre ze stron oraz dominuje na większości ilustracji. A dlaczego akurat pomarańcz? Bo to właśnie ten kolor najlepiej oddaje nam atmosferę późnych jesiennych dni, podczas których toczy się akcja tej książki. Sprytnie pomyślane prawda? Wygląda na to, że wydawnictwo dołożyło wszelkich starań, by była to wystarczająco zachęcająca lektura.
Nam przygody jeża Pepe bardzo się spodobały. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak nasze brzdące powinny się przy niej dobrze bawić. Alicja z uwagą wysłuchała obu tych opowieści, a gdy skończyłam czytać, spytała czy mam ich więcej :) To chyba najlepszy dowód na to, że warto sięgnąć po tę skromną lekturę :)
Marta zrecenzowała Wam książeczkę o pierwszej przygodzie jeża Pepe więc ja chętnie opowiem Wam o drugiej. Bo tak się składa, że my także miałyśmy okazję poznać tego uroczego zwierzaka. A przy okazji również i polubić. Bo czy mogłoby być inaczej? Nie sądzę...
więcej Pokaż mimo toTym razem nasz mały bohater pragnie pomóc swojej przyjaciółce. Okazuje się, że od pewnego czasu giną jej zgromadzone...
W księgarniach płynie rzeka książek dla dzieci. Wybór jest wspaniały. Króluje klasyka i wznowienia - bajki Andersena, braci Grimm, Brzechwa, i „Poczytaj mi mamo”. To cudownie, bo bardzo chce przekazać moje wspomnienia córeczce, aby stały się częścią i jej dzieciństwa. I tak przez pokolenia, moja mama zasiała cząstkę swojego dzieciństwa, babcia, prababcia, a później Lilka przekaże dalej pałeczkę. A co doda od siebie? Jakie książki napisane współcześnie znajdą się za kilka lat w jej wspomnieniach? Mimo obfitości, mam dziwne wrażenie, że grozi nam zalew nieudanych kalek, nędznych kopii. Dlatego wciąż szukam, skanuje działy dziecięce w księgarniach, na portalach, czytam recenzje i czasami udaje mi się odnaleźć coś wyjątkowego, coś co wyróżnia się wśród przeróbek i nietrafionych tłumaczeń klasyki. Trafiłam przypadkiem na Wydawnictwo Raducha (http://raducha.pl/). Nic Wam to nie mówi? Być może - jeszcze nic.
CAŁOŚĆ: http://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.com/2014/02/zagadki-jeza-pepe.html
W księgarniach płynie rzeka książek dla dzieci. Wybór jest wspaniały. Króluje klasyka i wznowienia - bajki Andersena, braci Grimm, Brzechwa, i „Poczytaj mi mamo”. To cudownie, bo bardzo chce przekazać moje wspomnienia córeczce, aby stały się częścią i jej dzieciństwa. I tak przez pokolenia, moja mama zasiała cząstkę swojego dzieciństwa, babcia, prababcia, a później Lilka...
więcej Pokaż mimo to