Elektryczność wokół nas

Okładka książki Elektryczność wokół nas Krystyna Augustyniak, Włodzimierz Augustyniak
Okładka książki Elektryczność wokół nas
Krystyna AugustyniakWłodzimierz Augustyniak Wydawnictwo: Wydawnictwa Komunikacji i Łączności technika
221 str. 3 godz. 41 min.
Kategoria:
technika
Wydawnictwo:
Wydawnictwa Komunikacji i Łączności
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
221
Czas czytania
3 godz. 41 min.
Język:
polski
ISBN:
8320611075
Tagi:
elektryczność prąd elektrotechnika
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Gry i automaty Krystyna Augustyniak, Włodzimierz Augustyniak
Ocena 4,0
Gry i automaty Krystyna Augustynia...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
544
540

Na półkach:

Czy człowiek posiada umysł zdolny poznać Wszechświat – wszystko to, co się w nim znajduje, to czym jest i dlaczego? Czy uda nam się rozwiązać w końcu jego tajemnice, odgadnąć każde prawo i kod, które są w nim ukryte? Jest do dość specyficzne, odważne pytanie, ot ,,wielo-dziejowa zagadka ludzkości”, a także wyzwanie, którego nikt nie zabroni człowiekowi się podjąć. Istotniejsze w tym względzie powinno być to, aby zapytać siebie samych, jak mamy poznać Wszechświat, skoro przykładowo nie wiemy, co dzieje się w morzach i oceanach: ile gatunków zwierząt zostało jeszcze nieodkrytych, jak wygląda tam życie; co dzieje się pod naszymi stopami: jak zachodzą procesy lądotwórcze, dlaczego płyty tektoniczne w ogóle się przesuwają, co rozgrywa się w poszyciu lasu, gdy stąpamy między drzewami, czy drzewa komunikują się między sobą, a las chroni siebie nawzajem?

To czy istota ludzka mogłaby poznać Wszechświat, ba, czy powinna w ogóle się za to zabierać, jest tym spornym dylematem, tą filozoficzno-naukową kwestią, dotyczącą całego ogromu dziedzin ludzkiego poznania i ją spajającą, której nigdy nie wyjaśnimy, na to pytanie nigdy nie odpowiemy. Prawdopodobnie nawet w najbardziej możliwej do wyobrażenia, najbardziej wysuniętej w przód części przyszłości rozwoju ludzkiego gatunku, nawet za eony lat gdy osiągniemy szczyty możliwości, nie będzie nam dane poznać całego Wszechświata. Po pierwsze mózg gatunku Homo Sapiens teraz, także w dalekiej przyszłości gdy zwiększy on swe możliwości i fizyczne rozmiary - prawdopodobnie - u kolejnego z przedstawicieli z rodzaju Homo, nie będzie w stanie tego dokonać, biorąc pod uwagę zdolności poznawcze, obliczeniowe jednego, ale i wszystkich osobników z tego gatunku. Po drugie, konfliktowe w naturze ludzkiej jest to, że trudno jest określić, co oznacza ,,cały Wszechświat”, czy to dla jednej osoby bądź grupy czy większej zbiorowości. Bo jeśli patrzymy na ilość, wielkość i rozległość Wszechświata – licząc to ile atomów znajduje się obecnie w obserwowalnym Wszechświecie, a to oznaczałoby z pewnego punktu widzenia jego całość, niestety, nie poznamy natury Kosmosu, nie zapiszemy wszystkiego tego, czego się o nim dowiemy, na jakiejś pamięci, ba, gdziekolwiek. A dlaczego? Warto posłużyć się tu ciekawą analogią: czy da się ,,poznać” ziarnko soli -ważące przeciętnie 1 mikrogram? Żeby poznać ziarnko soli, trzeba by poznać 10 do potęgi 16 atomów chloru i sodu; także trzeba by ustalić rozmieszczenie każdego z tych atomów. Czy w związku z tym liczba wszystkich pozycji tych atomów jest mniej więcej równa liczbie wszystkich rzeczy, które może wiedzieć mózg? I chodzi tu o zdolności ,,pojemnościowe” każdego z neuronów z mózgu osobna wraz z połączeniami między neuronami, licząc pojedynczą jednostkę ludzką, jak i całą globalną tkankę cywilizacyjną? Otóż nie dość, że nie będzie to możliwe, to jest to w ogóle trudne do zobrazowania. Pojemnościowo mózg pojedynczego przedstawiciela Homo Sapiens nie będzie mógł ,,poznać” ziarnka soli nawet w 10-15%. Wszechświat, i z tym chyba się będziemy musieli pogodzić, w takim ujęciu, będzie niepoznawalny po wsze czasy. Jednak jako regularny Kosmos, nasz gatunek – czy jego późniejsza forma – mógłby poznać Wszechświat, głównie za sprawą praw i reguł, w których jest on opisany. W tym sensie musielibyśmy pozbyć się wrażenia, że to co nas otacza w największej do pojęcia skali jest zjawiskiem emergentnym, niedającym się poznać i przewidzieć. W końcu dociekamy, uczymy się na błędach, tworzymy naukę, czyż nie?

Być może ważniejszym, lepszym dla człowieka rozwiązaniem, a zarazem zaspokojeniem głodu wiedzy umysłu naszego gatunku będzie próba rozwiązania zawiłości związanych z następującą kwestią: czy zdołamy odgadnąć tudzież pojąć wspomniane wyżej prawa i reguły, w których tak zgrabnie opięty i opisany jest Wszechświat? Czy odkryjemy ostateczną naturę elektryczności, magnetyzmu, sił jądrowych, grawitacji, i dowiemy się jak one działają, jak funkcjonują siły pola, gdzie i dlaczego występują? Czy same ,,pola" stanowią istotę czegoś głębszego, czegoś co skryte jest w strukturze Wszechświata, co czeka dopiero na odkrycie? A czym w ogóle jest taka niby łatwo dostępna, powszechna elektryczność? Dlaczego ta siła jest taka ważna, i czy rzeczywiście może stanowić klucz do ,,pojęcia Wszechświata”? Te i tego typu pytania o sedno elektryczności zapewne zadaje sobie entuzjasta nauki, być może jej propagator i przekaziciel jej myśli, po przeczytaniu pewnej ciekawej, dość praktycznej, niczym podręcznik, ale i publikacja popularnonaukowa, książki autorstwa Krystyny i Włodzimierza Augustyniaków, "Elektryczność wokół nas". Pozycja ta, to swego rodzaju mini-biblia - coś istotnego w sam raz dla niezaspokojonych umysłów, które nader wszystko chcą chłonąć wiedzę z dziedzin nauk ścisłych, i które chcą przeznaczać swój wolny czas przy doświadczaniu tej lektury, tak aby coś z niej wynieść, gdyż jako publikacja jest ona bogata nie tylko w samą treść, ale i w liczne zadania praktyczne, ćwiczenia – czyli wszystko to, co pomoże nam zrozumieć poszczególne pojęcie, zjawisko, dany kontekst powiązany z elektrycznością. Zaskakujące jest to, że, uśredniając, "Elektryczność wokół nas" czyta się w sposób rytmiczny: w języku przekazywania treści dzieła, użytym pomocom graficznym etc., widać jakąś magiczną harmonię i symetrię. Książka ta niczym zaangażowanego czytelnika nie nudzi, ani nie ma w sobie topornego akademickiego języka, który nie każdy umysł toleruje.

Niniejsze, te około 212 stron jest przykładem dość solidnej w ujęciu przekazywanej treści, ale i lekkiej lektury naukowej - ,,lekkiej” głównie dla umysłów ścisłych, przy czym dla humanistów niekoniecznie, stąd jej ,,nie-uniwersalność”. Praca państwa Augustyniaków, to przykład tworu popularnonaukowego z przewagą solidnego nurtu nauki, o wymowie nie aż tak trudnej do zrozumienia, jeśli uważnie się książkę czyta i ma się czas, aby analizować wykresy, ilustracje poglądowe w niej zawarte, popatrzeć się na przykład jakiegoś zadania z wyprowadzeniem wzorów, co jest logiczne, rozsądne, sądzę, że nawet konieczne, jeśli się chce pojąć czym jest elektryczność: jaką ma naturę pole elektryczne, magnetyczne i siły rozchodzące się w ramach pola, choć pole jest bardziej abstrakcyjnym zjawiskiem, bytem bądź konceptem dla zrozumienia, przykładowo, sił elektrycznych i magnetycznych. Prosta czcionka, proste schematy, język matematyczny, który zostanie przykładnie objaśniony i dostosowany do zadania i problemu z zakresu elektryczności. Tak w skrócie wygląda wnętrze tejże naukowej lektury rodzimego, ,,polskiego pióra". Jej budowa jest wystarczająco płynnie rozprowadzona na przestrzeni całej jej treści, informacje są przydatne, ale i czytelne, no bo kto wie, czy po przeczytaniu pozycji nie najdzie nas kiedyś ochota na skonstruowanie prostego silnika elektrycznego, obwodu, czy czegoś o wiele bardziej złożonego. Świat nas otaczający nie jest byle prosty, powierzchowny, zdawać by się mogło wystarczający. Pod warstwą ,,codzienności” rzeczywistości, kryje się przestrzeń, z której dzisiaj wyłania się świat wynalazków, nauki i licznych jej wytworów. Być może dzięki tej lekturze ktoś poczuje dryg do nauki, jego wyobraźnia i chęć odkrywania rozwiną się na tyle, że zaowocuje to przyszłym zawodem fizyka, inżyniera, elektrotechnika. Problematyczne może być to, że "Elektryczność wokół nas" może być ,,najbardziej" przeznaczona dla młodzieży, głównie uczniów dawnych klas 7 i 8 Podstawówki. Z drugiej strony wcale tak być nie musi. Każdy, kto się elektromagnetyzmem zainteresuje na pewno wyciągnie z publikacji tej niemałe korzyści. Chęci i zaangażowanie robią w życiu wiele.

Ważne jest to, że państwo Augustyniakowie, i to na wstępie swej dość specyficznej książki niczym podręcznik dla chcących się wtajemniczyć w niedotykalny, potężny świat elektryczności, adeptów, za pośrednictwem plastycznego, zapadającego w pamięć słownictwa i budowy zdań, potrafią przelać do umysłu czytelnika wici ciekawości, sprawić by utknęły one w morzu pędzących wzdłuż jego neuronów impulsów elektrycznych, na zawsze. Autorzy przypominają starych poczciwych ,,akademików’’, wykładowców, którzy nauką potrafią zarazić każdego, jeśli słuchacz daje od siebie odrobinę oczekiwanego zaangażowania. Jako twórcy publikacji, uważam że, starają się zachęcić jej odbiorcę do tego, aby nigdy nie stać w miejscu, próbować zacząć odkrywać świat, tak jak robią to zaangażowani w swoją powinność naukowcy – świat skryty pod warstwą do bólu ,,przeciętnej zwyczajności”, bowiem nauka to najpotężniejsze i najważniejsze osiągnięcie w dziejach inteligentnego życia na Ziemi; ba, życie jednostki ludzkiej to nauka – od narodzin do ostatniego tchu.

"Elektryczność wokół nas" pokazuje, mówiąc najogólniej, że tajemnicza siła, dawniej dziwaczny fluid i specyficzna moc służąca zaspokajaniu potrzeb pragnącej rozrywki gawiedzi, to niemożliwie wręcz powszechna i obecna, ale paradoksalnie niewidzialna i nienamacalna, i warunkująca nasze życie, siła, trwająca w tajemniczym polu. Elektryczność stanowi fundament jakiegokolwiek funkcjonowania Wszechświata. My, ludzie, dopiero od niedawna, od 200 lat badamy dość intensywnie ogólny model elektryczności i magnetyzmu. Nawet dzisiaj żaden człowiek na Ziemi do końca nie zdaje sobie ostatecznie i definitywnie sprawy z potęgi elektromagnetyzmu – jednej z czterech stojących za istotą Wszechświata sił, budujących jego jestestwo: od najgłębszego, kwantowego pokładu egzystencji do świata zamieszkiwanego przez jednostki takie jak ludzie.

Obwód prądu, prądnice, transformatory, cewki i kondensatory; także nadprzewodniki i półprzewodniki oraz fale elektromagnetyczne, indukcja i praktycznie korzystające z elektryczności różne urządzenia i mechanizmy: tranzystory, telegraf, radio, telewizor i wiele, wiele innych. Tak wygląda świat elektromagnetyzmu, tak autorzy przedstawili – choć nie wymieniłem wszystkich zagadnień – najważniejsze elementy tworzące przenikające naszą rzeczywistość Uniwersum Elektromagnetyzmu. Elektryczność i magnetyzm, były, są i będą – w naturze, w urządzeniach; nigdy jej nie zabraknie. Państwo Augustyniakowie przekazali czytelnikowi swej pracy jeszcze coś ważnego: pojęcie modelu. Jest ono istotne dla każdego człowieka, gdyż każdy z nas powinien wytworzyć w swym umyśle model rzeczywistości, która nas otacza – stanowi to fundament inteligencji gatunku ludzkiego; z tego wychodzi nauka, technika, cały współczesny świat.

Czy człowiek posiada umysł zdolny poznać Wszechświat – wszystko to, co się w nim znajduje, to czym jest i dlaczego? Czy uda nam się rozwiązać w końcu jego tajemnice, odgadnąć każde prawo i kod, które są w nim ukryte? Jest do dość specyficzne, odważne pytanie, ot ,,wielo-dziejowa zagadka ludzkości”, a także wyzwanie, którego nikt nie zabroni człowiekowi się podjąć....

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
1

Na półkach:

Będąc w klasie maturalnej, szukałem jakieś lektury, która pomogłaby mi zrozumieć tajniki elektrotechniki. Ze szkoły znałem wzory i może trochę suchej teorii, ale jeśli chodzi o podstawy i najprostsze zagadnienia to tak naprawdę nie rozumiałem nic. Po kilku godzinach przeszukiwania strychu znalazłem ten tytuł, który jak miałem nadzieje trochę mi to rozjaśni. Z początku się zawiodłem, bo wydawało się że treść jest raczej skierowana do dużo młodszych czytelników (wymuszone porównania, które czasem nie do końca miały sens). Jednak wraz z przewracaniem stron, kiedy to materiał stawiał się coraz trudniejszy, zaczynałem powoli błogosławić te przykłady i porównania, które pomagały mi w wizualizacji trudnych zjawisk.

Skończywszy czytać, w końcu zrozumiałem czym tak naprawdę jest prąd. Uważam również, że pomijając rzadkie przypadki wybitnych wykładowców, mało jest prawdopodobne żeby ktoś umiał wytłumaczyć podstawy elektrotechniki lepiej niż ta lektura. Skrupulatne opisy, liczne graficzne wizualizacje oraz przystępny język autora; dzięki temu ta książka jest warta poleceniu każdemu, kto chciałby zrozumieć świat elektryczności.

Będąc w klasie maturalnej, szukałem jakieś lektury, która pomogłaby mi zrozumieć tajniki elektrotechniki. Ze szkoły znałem wzory i może trochę suchej teorii, ale jeśli chodzi o podstawy i najprostsze zagadnienia to tak naprawdę nie rozumiałem nic. Po kilku godzinach przeszukiwania strychu znalazłem ten tytuł, który jak miałem nadzieje trochę mi to rozjaśni. Z początku się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
15

Na półkach:

Przystępnie napisana, ciekawe tematy. Jeżeli ktoś interesuje się fizyką to warto przeczytać. Szkoda tylko, że ma tak mało obrazków, ponieważ ja niektórych rzeczy nie potrafiłam sobie wyobrazić.

Przystępnie napisana, ciekawe tematy. Jeżeli ktoś interesuje się fizyką to warto przeczytać. Szkoda tylko, że ma tak mało obrazków, ponieważ ja niektórych rzeczy nie potrafiłam sobie wyobrazić.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    12
  • Przeczytane
    8
  • DIY
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Elektryczność wokół nas


Podobne książki

Przeczytaj także