Wojna secesyjna zanadto mnie nie fascynuje, ale ponieważ wiem o niej nie za wiele, zdecydowałem się na czytanie kolejnych tomików serii Wielkie Bitwy Bellony, poświęcone temu wydarzeniu. Chronologicznie "Antietam 1862" było pierwsze w kolejności. Książka jest solidnie wydana, bo nawet literówek nie jest zbyt wiele. Język w miarę przystępny (w końcu to praca popularnonaukowa, nie beletrystyka), ilustracji trochę mało, bibliografia nieliczna i pozycje angielskojęzyczne, co akurat nie powinno dziwić. Na korzyść pracy przemawia sporo map, co w serii jest raczej wyjątkiem. W dodatku prócz kolejnych faz tytułowej bitwy pokazano też inne starcie i całą kampanię generała Lee. To bardzo cenna pomoc w poznaniu wydarzeń.
Sama praca ma charakter monografii poświęconej militariom, choć autor nakreślił także uwarunkowania polityczne, a także inne, choćby gospodarcze. Dobrze, że nie próbował odwoływać się do genezy całej wojny, a jedynie przedstawił okoliczności poprzedzające kampanię w Marylandzie, bo ona stanowi główny temat tomu. Jest to rzeczowy, konkretny, logiczny wywód, dosyć szczegółowy, ale na szczęście nie nużący. Jednakże czytelnik musi bardzo się skupić, gdy dochodzi do konfrontacji, manewrów, pochodów i walk armii Północy i Południa, bowiem nagromadzenie nazwisk i oddziałów obu stron zmusza do ciągłej uwagi - w końcu nazwy, a przede wszystkim nazwiska są angielskie, jak to w wojnie bratobójczej. Chyba jednak Piotr Groblewski potrafił tak nakreślić wydarzenia, że trudno o pomyłki.
Dla zainteresowanych tematyką - pozycja ciekawa i godna polecenia. Dla miłośników wojskowości - tym bardziej. Dla poszukujących ogólnej wiedzy o wojnie secesyjnej, na pewno nie. Jako książka do czytania - dla miłośników historii - godna polecenia.

Wojna secesyjna zanadto mnie nie fascynuje, ale ponieważ wiem o niej nie za wiele, zdecydowałem się na czytanie kolejnych tomików serii Wielkie Bitwy Bellony, poświęcone temu wydarzeniu. Chronologicznie "Antietam 1862" było pierwsze w kolejności. Książka jest solidnie wydana, bo nawet literówek nie jest zbyt wiele. Język w miarę przystępny (w końcu to praca...