Antietam 1862

Praca słaba pod każdym względem, zupełnie odbiegająca od poziomu, który zazwyczaj prezentują HB-ki Bellony. Przede wszystkim razi w oczy język - wydawnictwo prawdopodobnie oszczędziło na korektorze. Autor używa ordynarnych kalk z języka angielskiego (np. "fatalna rana") oraz źle odmienia nazwiska ("musiał poświęcić uwagę Pope'u"). Do tego pojawiają się błędy merytoryczne (np. to, że gen. Lee był przeciwnikiem niewolnictwa, co jednoznacznie zostało obalone). Czytając miałem wrażenie, że autor tłumaczył na żywca duże partie tekstu z Internetu. Przemawia za tym bardzo uboga bibliografia zamieszczona na końcu pracy, zawierająca tylko dwie pozycje książkowe obok większej liczby adresów internetowych.

Praca słaba pod każdym względem, zupełnie odbiegająca od poziomu, który zazwyczaj prezentują HB-ki Bellony. Przede wszystkim razi w oczy język - wydawnictwo prawdopodobnie oszczędziło na korektorze. Autor używa ordynarnych kalk z języka angielskiego (np. "fatalna rana") oraz źle odmienia nazwiska ("musiał poświęcić uwagę Pope'u"). Do tego pojawiają się błędy merytoryczne...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Temat wojny domowej w USA, jest w Polsce słabo znany, postanowiłem więc trochę poszerzyć swoją wiedzę o tej wojnie. Książka napisana nieźle, dobrze się czyta, autor oprócz samej bitwy opisuje wydarzenia które do niej doprowadziły, oraz charakterystyk obu stron. Jest też sytuacji na temat otoczenia politycznego jak i polityki zagranicznej, co myślę jest jak najbardziej uzasadnione.Pozycja ta ma jednak dość spory minus który powoduje że trzeba się skupić przy czytaniu, a czasem nawet wracać do poprzednich akapitów. Chodzi o brak rozróżnienia stron, była to wojna domowa więc łatwo się pogubić kto jest kto, nawet sam autor zauważą że zdarzało się ze brat z bratem walczył. Myślę że wystarczyło przy nazwiskach dowódców dodać jakiś znacznik w nawiasie, lub dowódców północy pogrubić a południa pochyła czcionką, znacznie ułatwiło by to odbiór. Co do map jest ich dużo bo 5.Są bardzo szczegółowe, co przy ich rozmiarze powoduje że są trochę nieczytelna i trzeba chwile poświęcić na ich analizę, tu rozwiązaniem było by zastosować choćby dwa dodatkowe kolory jak czerwony i niebieski i już znacznie poprawiła by się odbiór. Generalnie pozycja dobra, ale wymaga skupienia i uwagi przy czytaniu.

Temat wojny domowej w USA, jest w Polsce słabo znany, postanowiłem więc trochę poszerzyć swoją wiedzę o tej wojnie. Książka napisana nieźle, dobrze się czyta, autor oprócz samej bitwy opisuje wydarzenia które do niej doprowadziły, oraz charakterystyk obu stron. Jest też sytuacji na temat otoczenia politycznego jak i polityki zagranicznej, co myślę jest jak najbardziej...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Wojna secesyjna zanadto mnie nie fascynuje, ale ponieważ wiem o niej nie za wiele, zdecydowałem się na czytanie kolejnych tomików serii Wielkie Bitwy Bellony, poświęcone temu wydarzeniu. Chronologicznie "Antietam 1862" było pierwsze w kolejności. Książka jest solidnie wydana, bo nawet literówek nie jest zbyt wiele. Język w miarę przystępny (w końcu to praca popularnonaukowa, nie beletrystyka), ilustracji trochę mało, bibliografia nieliczna i pozycje angielskojęzyczne, co akurat nie powinno dziwić. Na korzyść pracy przemawia sporo map, co w serii jest raczej wyjątkiem. W dodatku prócz kolejnych faz tytułowej bitwy pokazano też inne starcie i całą kampanię generała Lee. To bardzo cenna pomoc w poznaniu wydarzeń.
Sama praca ma charakter monografii poświęconej militariom, choć autor nakreślił także uwarunkowania polityczne, a także inne, choćby gospodarcze. Dobrze, że nie próbował odwoływać się do genezy całej wojny, a jedynie przedstawił okoliczności poprzedzające kampanię w Marylandzie, bo ona stanowi główny temat tomu. Jest to rzeczowy, konkretny, logiczny wywód, dosyć szczegółowy, ale na szczęście nie nużący. Jednakże czytelnik musi bardzo się skupić, gdy dochodzi do konfrontacji, manewrów, pochodów i walk armii Północy i Południa, bowiem nagromadzenie nazwisk i oddziałów obu stron zmusza do ciągłej uwagi - w końcu nazwy, a przede wszystkim nazwiska są angielskie, jak to w wojnie bratobójczej. Chyba jednak Piotr Groblewski potrafił tak nakreślić wydarzenia, że trudno o pomyłki.
Dla zainteresowanych tematyką - pozycja ciekawa i godna polecenia. Dla miłośników wojskowości - tym bardziej. Dla poszukujących ogólnej wiedzy o wojnie secesyjnej, na pewno nie. Jako książka do czytania - dla miłośników historii - godna polecenia.

Wojna secesyjna zanadto mnie nie fascynuje, ale ponieważ wiem o niej nie za wiele, zdecydowałem się na czytanie kolejnych tomików serii Wielkie Bitwy Bellony, poświęcone temu wydarzeniu. Chronologicznie "Antietam 1862" było pierwsze w kolejności. Książka jest solidnie wydana, bo nawet literówek nie jest zbyt wiele. Język w miarę przystępny (w końcu to praca...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Jedna z lepszych pozycji serii, choć pierwsze kilkadziesiąt stron nasuwały mi odmienne refleksje. Piotr Groblewski zaczął swoją narrację od skrótowego przedstawienia kampanii półwyspowej, bitew sześciodniowych i kampanii zakończonej II bitwą nad Bull Run... i to jest słabsza część książki. Ten telegraficzny skrót wypełniony nazwiskami, nazwami jednostek i miejscami kolejnych starć wywołał u mnie znużenie. Wolałbym też, by rozdział o armiach walczących stron był na początku ksiażki a nie w jej połowie, ale to jest już zwykła maniera HaBeków. Poziom tytułu nagle skacze, gdy autor przechodzi do opisania kampanii w Marylandzie i tytułowej bitwy nad Antietam. Tam nareszcie jest plastycznie, przejrzyście i ciekawie. Na tyle plastycznie, że niemal widziałem oczyma wyobraźni to straszne pole kukurydzy przy Lesie Wschodnim, Krwawą Aleję czy ginących żołnierzy Sedgwicka w Lesie Zachodnim. Radzę nie zrażać się słabszym początkiem, potem jest dużo lepiej.

Jedna z lepszych pozycji serii, choć pierwsze kilkadziesiąt stron nasuwały mi odmienne refleksje. Piotr Groblewski zaczął swoją narrację od skrótowego przedstawienia kampanii półwyspowej, bitew sześciodniowych i kampanii zakończonej II bitwą nad Bull Run... i to jest słabsza część książki. Ten telegraficzny skrót wypełniony nazwiskami, nazwami jednostek i miejscami...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Książeczka z serii BH koncentruje się nie tylko na samej bitwie pod Antietam we wrześniu 1862 r., ale również na całej kampanii 1862 r. od lądowania wojsk Unii pod wodzą McClellana w Fort Monroe, pochodzie w stronę stolicy konfederatów Richmond, bitwie na jej przedpolach, następnie wkroczeniu wojsk gen. Lee do Marylandu, walkach w Górach South Mountain i ostatecznie najkrwawszym starciu tej wojny (jeżeli chodzi o straty poniesione w ciągu jednego dnia) tj. bitwie nad rzeczką Antietam na przedpolach Sharpsburga. W bitwie po obu stronach poległo ok. 3,7 tys. żołnierzy, a rannych zostało 17 tys., co jak pisze Autor warto zestawić ze stratami Amerykanów przy lądowaniu w Normandii tj. 1,5 tys. zabitych i 5 tys. rannych. Autor w swojej książce zamyka się więc na okresie od kwietnia do września 1862 r. Nie cofa się on w swojej narracji do początku wojny, nie pisze za wiele o samej polityce, a także nie koncentruje się na tym co działo się po bitwie pod Antietam. Koncentruje się na działaniach militarnych i zmaganiach gen. McClellana z gen. Lee. Widzimy ogromną przewagę Północy nad wojskami Południa w uzbrojeniu, wyposażeniu i liczebności, której jednak ostrożny gen. McClellan nie potrafił wykorzystać. Książkę doceniam za: narrację, dobre mapki, unikalność jeżeli chodzi o podejmowaną tematykę w literaturze polskojęzycznej. Co mam jej do zarzucenia: krótką bibliografię oraz za krótki i pobieżny opis uzbrojenia, wyposażenia i taktyki walczących stron. Daję ocenę 7/10 bo na prawdę ciężko na naszym rynku znaleźć książki dotyczące wojny secesyjnej, więc takie prace jak Piotra Groblewskiego są bardzo cenne.

Książeczka z serii BH koncentruje się nie tylko na samej bitwie pod Antietam we wrześniu 1862 r., ale również na całej kampanii 1862 r. od lądowania wojsk Unii pod wodzą McClellana w Fort Monroe, pochodzie w stronę stolicy konfederatów Richmond, bitwie na jej przedpolach, następnie wkroczeniu wojsk gen. Lee do Marylandu, walkach w Górach South Mountain i ostatecznie...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Solidna pozycja, którą dobrze się czyta. Autor korzysta z opracowań polskich dotyczących wojny secesyjnej ale sięga również do tekstów źródłowych wcześniej nie pojawiających się w polskiej literaturze tego tematu. Godne polecenia dla miłośników tego okresu w historii Stanów Zjednoczonych.

Solidna pozycja, którą dobrze się czyta. Autor korzysta z opracowań polskich dotyczących wojny secesyjnej ale sięga również do tekstów źródłowych wcześniej nie pojawiających się w polskiej literaturze tego tematu. Godne polecenia dla miłośników tego okresu w historii Stanów Zjednoczonych.

Pokaż mimo to