Książka jest jedynie luźną kontynuacją "Understood", więc można ją czytać zupełnie niezależnie.

Po lekturze nasuwają mi się 2 spostrzeżenia: po pierwsze, "Understood" była lepsza - bardziej subtelna, z jakąś fabułą, choć wiadomo, że po harlequinie nikt nie spodziewa się cudów, ale to był taki przyzwoity poziom Mai Banks. Po drugie, jeśli ktoś ma ochotę na motyw trójkąta, zdecydowanie lepszym wyborem będzie "Gorączka ciała" tej samej autorki - jest dłuższa, bardziej rozbudowana, ciekawsza i nie kręci się jedynie wokół seksu, a i ten jest tam w lepszym wydaniu.

"Overheard" bardzo mnie rozczarowała - cała akcja od początku zmierzała do spełnienia fantazji głównej bohaterki. Grace marzy o czymś więcej niż zwykły nudny seks, ale jej dotychczasowi partnerzy nie wykazali się na tym polu. Gdy jeden z jej przyjaciół dowiaduje się, czego pragnie dziewczyna, postanawia spełnić jej życzenie. I nagle okazuje się, że od namiętnej nocy do ślubu nie taka daleka droga...

No właśnie, wszystko w tej książce dzieje się za szybko i myślę, że gdyby nie została napisana w konwencji harlequina, ale dłuższej powieści erotycznej, efekt byłby o wiele lepszy, bo niezaprzeczalnie Maya Banks potrafi pisać, budować napięcie i tworzyć piękne, erotyczne i subtelne obrazy.

Zupełnie nie przekonał mnie motyw trójkąta pomiędzy wieloletnimi przyjaciółmi - nie wyobrażam sobie, jak główny bohater, zakochany w Gracie, mógł spokojnie patrzeć na jej igraszki z innym mężczyzną, do tego ich wspólnym przyjacielem.
Może gdyby książka była dłuższa, autorka jakoś zgrabnie by z tego wybrnęła, bo w takiej krótkiej wersji ja tego nie kupuję.

Ogólnie, książka do przełknięcia, ale bez fajerwerków - uważam, że to zupełnie niewykorzystany potencjał. I chyba najbardziej ze wszystkiego podobała mi się...okładka, która bardzo przemawia do wyobraźni.

Książka jest jedynie luźną kontynuacją "Understood", więc można ją czytać zupełnie niezależnie.

Po lekturze nasuwają mi się 2 spostrzeżenia: po pierwsze, "Understood" była lepsza - bardziej subtelna, z jakąś fabułą, choć wiadomo, że po harlequinie nikt nie spodziewa się cudów, ale to był taki przyzwoity poziom Mai Banks. Po drugie, jeśli ktoś ma ochotę na motyw trójkąta,...