rozwiń zwiń

Jednym tchem

Okładka książki Jednym tchem
Anna Rybkowska Wydawnictwo: Lucky Cykl: Nell (tom 2) literatura piękna
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Nell (tom 2)
Wydawnictwo:
Lucky
Data wydania:
2011-07-05
Data 1. wyd. pol.:
2011-07-05
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362502080
Średnia ocen

                6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
79 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
636
71

Na półkach: , ,

„Szaleństwo pasuje do wielu ludzi. Problem w tym, że oni nie chcą się do tego przyznać” *

Przyznam szczerze, że niezbyt często sięgam po książki współczesnych, polskich autorów. Swego czasu czytywałam niektórych z nich, jednak lektura ich powieści nie przypadła mi do gustu. Dlatego też podchodzę do tego typu literatury bardzo ostrożnie i z rezerwą. Wyjątek stanowią Janusz Leon Wiśniewski i Ewa Stec. Ten pierwszy oczarował mnie swoją wrażliwością, przenikliwością i sposobem, w jaki patrzy na świat. Z kolei pani Stec ujęła mnie swoim niepoprawnym optymizmem. Od niedawna do tego wąskiego grona należy także Anna Rybkowska, która przekonała mnie do siebie… no właśnie, czym?

Myślę, że przede wszystkim szczerością. Bo naprawdę niewielu jest pisarzy, którzy mają odwagę opisywać ludzi takimi, jacy są naprawdę. Niewielu z nich stać jeszcze na gorzkie, rozczarowujące zakończenie. Niewielu z nich umie tworzyć postaci tak przyziemne, a jednocześnie fascynujące. Po lekturze „Jednym tchem” mogę z ręką na sercu powiedzieć, że Anna Rybkowska potrafi to wszystko. I jeszcze więcej.

Gdy zaczynałam czytać tę powieść, nie spodziewałam się po niej niczego konkretnego. Nie miałam wobec niej właściwie żadnych oczekiwań. Z miejsca byłam trochę uprzedzona ze względu na to, że jak już wcześniej pisałam – niezbyt chętnie sięgam po tego typu książki. Teraz bardzo żałuję swojego nastawienia, ponieważ wiem, jak bardzo się pomyliłam. „Jednym tchem” spodobała mi się tak bardzo, że w tej chwili jest dla mnie czymś więcej niż tylko „pozytywnym zaskoczeniem”. Przed lekturą tej książki nigdy nie słyszałam o Rybkowskiej. Szkoda, że ta autorka nie jest bardziej znana, bo o mały włos, a przegapiłabym TAKĄ książkę. Wprost nie mogę znieść myśli, że niektórym umknie przyjemność czytania tej powieści, tylko dlatego, że nigdy się o niej nie dowiedzą. Bo ona tylko z pozoru jest taka niepozorna i niezachęcająca. Ale pozory mylą…

Każdy z nas marzy, by poznać swojego idola – ulubionego wokalistę lub wokalistkę, piłkarza, aktora albo aktorkę. Ludziom wydaje się, że spotkanie i znajomość z kimś takim, byłoby spełnieniem ich najśmielszych snów. Bo każdy jest czyimś fanem, nawet, jeżeli nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Natalii udało się ziścić swoje marzenie. Swoje i nie tylko. To, co się jej przytrafia to sen milionów kobiet i nastolatek. Burzliwy romans z nieziemsko przystojnym frontmanem rockowego zespołu Hexagon ma jednak fatalne konsekwencje zarówno dla niego jak i dla niej. Bo Natalia ma męża i czwórkę dzieci, a Wiliam… cóż, on ma Miriam Bastet, swoją najwierniejszą fankę.

„Jednym tchem” to książka bardzo wartościowa, poruszająca wiele ważnych problemów. Główną kwestią dotykaną przez autorkę jest uzależnienie od obecności ukochanej osoby w naszym życiu. Rybkowska przedstawia zaślepiającą miłość jako zwykłe uzależnienie – takie samo jak to od papierosów, narkotyków czy alkoholu. W dosyć dosadny sposób ukazuje, że miłość bez niezależności jest niczym więcej jak tylko nałogiem i że uczucie do drugiej osoby, nie powinno pozbawiać nas własnej tożsamości. Dzięki tej lekturze zrozumiałam także, że nie można określać się przez czyjąś obecność, ponieważ o nas stanowimy tylko my sami. Jednak powieść ta dostarcza jeszcze wielu, wielu innych materiałów do przemyśleń. Na przykład czy nasze marzenia mogą nas zniszczyć? Jaką wartość ma spokojna, monotonna codzienność? Wierzcie mi – podczas czytania tej książki, jest się nad czym zastanawiać.

„ - Człowiek traci mnóstwo czasu na tłumaczenie się z własnych poczynań. Jestem jaki jestem i trzeba mnie zaakceptować albo spuścić w kanał, ale nie naginać do własnych skłonności. Próby pozbawienia mnie tego, co wystaje poza szablon, nie przynoszą rezultatu. Albo odrastam podwójnie w miejscach amputacji, albo jeszcze bardziej się degeneruję…” **

Jako koneserka fascynujących, wielowymiarowych, aczkolwiek nie zawsze pozytywnych postaci, nie mogłabym przejść obojętnie obok Wiliama. Bo Barlow to postać wyjątkowo nietuzinkowa – ani dobra ani zła, nie pozytywna, ale też nie do końca negatywna. Barlow łamie wszystkie możliwe schematy i stereotypy, nie tylko jako gwiazda rocka, ale także jako mężczyzna i człowiek. Właściwie to nie do końca wiadomo czy Wiliam to genialny artysta czy już szaleniec. Nie wiadomo również, jak daleko taki człowiek jest w stanie się posunąć, by rozwinąć swoje fascynacje. I właśnie to jest w nim takie niesamowite – nieprzewidywalność i pasja, która nie zna granic. Wiliam jest najbardziej przyciągającym egoistą i despotą, z jakim dane mi było spotkać się w literaturze.

Bardzo gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, bo naprawdę warto. Może opis i okładka nie są jakoś specjalnie atrakcyjne, ale treść rekompensuje te małe mankamenty. Zachęcona lekturą „Jednym tchem” w najbliższym czasie planuję zapoznać się także z pierwszą powieścią Anny Rybkowskiej pt.: „Nell”. Mam nadzieję, że ta autorka wkrótce stanie się bardziej popularna, ponieważ jej książki zasługują na zdecydowanie więcej uwagi niż niektóre polskie bestsellery. Jeżeli autorka napisze kolejne powieści – z całą pewnością po nie sięgnę. Jeszcze raz gorąco polecam!

* Cytat pochodzi z książki "Jednym Tchem" Anna Rybkowska, Wydawnictwo Lucky, Warszawa 2011, str. 108
** Tamże, str. 65
Recenzja opublikowana również na blogu:
http://kawa-z-cynamonem-recenzje.blogspot.com/

„Szaleństwo pasuje do wielu ludzi. Problem w tym, że oni nie chcą się do tego przyznać” *

Przyznam szczerze, że niezbyt często sięgam po książki współczesnych, polskich autorów. Swego czasu czytywałam niektórych z nich, jednak lektura ich powieści nie przypadła mi do gustu. Dlatego też podchodzę do tego typu literatury bardzo ostrożnie i z rezerwą. Wyjątek stanowią Janusz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    125
  • Przeczytane
    103
  • Posiadam
    19
  • Ulubione
    5
  • 2014
    2
  • 2011
    2
  • 2013
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Więcej
Anna Rybkowska Jednym tchem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także