forum Grupy użytkowników Świat książek
Najbardziej przereklamowane książki
odpowiedzi [388]
Pięćdziesiąt twarzy Greya - po całym tym szumie oczekiwałam czegoś może niekoniecznie dobrego, ale chociaż szokującego/nowatorskiego. A dostałam najzwyklejsze, banalne gówno, gdzie BDSM jest jak na lekarstwo, a jedyną zaletą tej książki jest to, że można boki zrywać ze śmiechu przy różnych cyrkach, które wyprawia...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Trzy metry nad niebem
Po raz pierwszy w moim życiu spotkałam się z sytuacją, że ekranizacja była lepsza niż powieść, na której bazie powstała. Po obejrzeniu filmu oczekiwałam czegoś innego. I może nie mam konkretnie do czego się przyczepić, czułam ogromny żal i rozczarowanie. To nie było to czego oczekiwałam po reklamie i filmie.
Według mnie książka świetna,ja się nie rozczarowałam........
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Śniadanie u Tiffany'ego - z mojego punktu widzenia ludzie zachwycają się historią pustej dziewczyny, w której kochają się wszyscy występujący w tej książce męscy bohaterowie. Poza tym nie znalazłam w tej historii żadnych przesłań. Może zmienię zdanie po obejrzeniu filmu
Książki co prawda nie czytałam, ale...
Drwal - niby hit, ale dla mnie jest bardzo przereklamowany. Połączenie kryminału i charakterystycznego stylu Michała Witkowskiego nie pasuje do siebie.
Dziennik Bridget Jones - satyra na trzydziestoletnie panny, ale ani razu nie zaśmiałam się. Ba, raczej często bywałam zdegustowana brakiem...
Nie wiem co w Coelho, Zmierzchu czy Harrym Potterze może rozczarować, to pozycje zerowej wartości artystycznej. Bardziej by mnie rozczarowało, że ktoś szuka czegoś więcej w takich książkach. Ot, żeby przeczytać i zapomnieć.
Dla mnie rozczarowaniem było, wspomniane już wcześniej, Pachnidło. Plus jedynie za względny klimat, reszta czynników sprawia, że czyta się strasznie...
A czytałeś chociaż tego Pottera, że nazywasz go pozycją zerowej jakości? Bo jeśli nie, albo jeśli skończyłeś na pierwszym tomie, który jest skierowany typowo do dzieci to nie masz podstaw, żeby tak twierdzić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Buszujący w zbożu to jest jaka kpina a nie arcydzieło literatury XX wieku!
Dodaję też Raj tuż za rogiem po którą sięgnełam niedługo po tym jak Llosa dostał Nobla. Katorga a nie książka!
No i debilny Grey, ale tutaj nie spodziewałam się niczego wielkiego. :]
Metro 2033
Mnie zawiodła książka „Metro 2033”. Nie była zła, nie można jej wrzucić do worka kiepskich książek. Ona po prostu była (i w sumie jest) zbyt wychwalana przez sporą część czytelników, ale też w księgarniach swego czasu było jej pełno.
Przemierzając półki Empika, wiele razy przykuwała moją uwagę, cały regał zapełniony tą...
Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną
Po prostu: ja nie panimaju, szto ty gawarisz!
Wyobraź sobie, że polonista polecił mi tą ksiażkę, lecz przeczytałam... słaba, a tytuł ciekawy
Podam tytuł, który szanuję i wracam do niego, ale uważam, że jest traktowany zbyt poważnie, a przez wielu nawet jako Księga Prawdy lub wyczyn czytelniczy "przeczytać i umrzeć". Natomiast autor, choć prywatnie skromny i "znający swoje miejsce w szeregu", funkcjonuje jako autorytet, skała, o którą można się bez zawahania oprzeć, a jest pasjonatem zaledwie (i aż), miłośnikiem...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejBuszujący w zbożu - nie dość że nudne to jeszcze główny bohater był dla mnie tak irytujący, że ledwo dobrnęłam do końca.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO tak, Holder to obok Wertera jeden z najbardziej irytujących książkowych bohaterów jakich poznałam w czasie swojej długiej przygody z czytaniem. I to miała być niby książka o buncie? Proszę...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post