forum Oficjalne Aktualności
Biblioteka Niewypożyczonych Książek: dlaczego nie zostały wybrane?
Reporter Mariusz Szczygieł w jednym ze swoich ostatnich postów na Instagramie wspomniał o pewnej ciekawej wystawie, którą można zobaczyć w Pradze. Jedną z przygotowanych instalacji jest ta o nazwie „The Library of Unborrowed Books”, czyli „Biblioteka Niewypożyczonych Książek”. O co w niej dokładnie chodzi?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [79]
Chyba w większości bibliotek są katalogi online dostępne dla czytelników, gdzie można wyszukać ciekawy tytuł (nawet z najbardziej zakurzonych zakamarków) zamówić i potem tylko odebrać już na miejscu. Kwestia ilu czytelników tak zrobi a ilu zda się na reklamy czy doradztwo bibliotekarki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMyślę sobie jak wielu wspaniałych książek nigdy nie przeczytam, bo są schowane w zakamarkach bibliotek. Takie właśnie zapomniane i zakurzone, o których nikt nie pamięta.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLubię chodzić między półkami w mojej powiatowej bibliotece wyszukując niespodzianek i perełek, choć niekiedy denerwuje się widząc cała półkę książek jakiegoś podrzędnego grafomana, podczas gdy w katalogu nie widać ani jednej pozycji wybitnego autora (nawet noblisty). Zdarza mi się również pytać o pozycję, która jest w zasobach biblioteki, ale"w magazynie", bo półki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zagadka „niewypożyczania" ma zapewne wiele przyczyn i żadna z nich jest decydującą.
Bardzo to przypomina inne zjawisko, które jak mniemam dostrzegł każdy, kto kiedyś szukał książki. Są bowiem takie, co i rusz pojawiające się w kwerendach wyszukiwania, są takie pojawiające się od czasu do czasu. Prawdziwą tajemnicą są natomiast książki z cykli i serii wydawniczych, których...
I właśnie dlatego ostatecznie wypożyczyłam, a nie kupiłam "Mroczne materie". Jak również komiksy Baranowskiego. Może nie kosztowały po 200 zł za egzemplarz, ale i tak dużo za dużo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Ktosia komiksy Baranowskiego zostały wznowione przez Egmont oraz wydawnictwo Ongrys. Ceny są na poziomie normalnym: https://tantis.pl/p/ongrys-p7515
Chyba, że chcesz stare wydania :)
@reversed doskonale to rozumiem. Kiedyś nawet organizowałem akcję pisania listów do Rebisu, by dodrukował książki z cyklu Fundacja. I udało się. Dobrym przykładem jest też Widmo "Alchemika":...
Z Fundacją może i wyszło, acz bez tych tomów nie-Asimova (chociaż Zagrożenie Fundacji wciąż jest osiągalne raczej bez spiny).
Z Widmem Alchemika to nie wiem, bo jak pojedynczy tom kosztował 150-200, to polepszenia dostępności (spadku cen) nie widzę.
Dzięki. Aż takiego sentymentu nie mam, liczy się tekst i kreska. Nie czczę książek, czytam je tylko 😄
A propos namawiania wydawnictw. Po przeczytaniu dwóch pierwszych części Ani z Zielonego Wzgórza w tłumaczeniu Pawła Beręsewicza, napisałam do wydawnictwa Skrzat z pytaniem czy planują zlecić mu tłumaczenie reszty. Odpisali, że nie, bo im się nie opłaca (czy coś w tym...
To nie sentyment. To zainteresowanie lub w starej mowie hobby. Zaczynasz zbierać książki i zaczyna Cię zastawiać jak to z nimi jest. W niczym nie degraduje to treści i czytania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Ktosia Jest w czym wybierać jeśli chodzi o tłumaczenia, samej Ani z Zielonego Wzgórza jest siedemnaście (łącznie z tą z Zielonych Szczytów).
Zapytam z ciekawości -czym ci podpadła Ania z uniwersytetu?
Tak, wiem. Po prostu bardzo mi podeszło to beręsowiczowe. Ilustracje również.
W Ani z uniwersytetu ładunek z ckliwości przeważył nad moją determinacją, by poznać dalsze losy bohaterki. W kolejnym tomie ledwie ją zdzierżyłam, w kółko się mizdrzyła i przez chwilę chciała utopić kota (sic!). Nie mogłam w to uwierzyć. Potem było już lepiej, dorosła, swoje przeżyła. Nawet...
Anię polubiłam, za wyobrażanie sobie (jak w Małej Księżniczce), nadawanie nazw różnym miejscom, za uwielbienie przyrody i natury.
Mnie z kolei denerwuje ta późniejsza Ania (a właściwie to co autorka z nią zrobiła), miała marzenia o pisarstwie a co robi oddaje wspaniały temat jakiemuś facetowi, staje się "panią doktorową" bawi dzieci, sadzi kwiatki w ogródku, walczy z...
Ta późniejsza jest po prostu cieniem samej siebie. Nie chcę spojlerować, ale posłowie do "Ani z Wyspy Księcia Edwarda" jest dla osób, które nie boją się odromantyzowania tej postaci, a LMM w szczególności.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo jej życie to nie było to o czym marzyła. A późniejsze tomy Ani może były by inne gdyby nie była żoną pastora, której wypada zachowywać się (i pisać) w taki a nie inny sposób.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJedni są zahamowani, inni rozhamowani. Co ciekawe, obie przypadłości napędzają twórczość. Ciekawe, co tworzą doskonale zrównoważeni? Jakieś haiku?😉
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rozumiem miłość do książek... ale to trochę zakrawa na kult. Nagle te przedmioty stają się święte, podziwia się je na wystawie, chce się dotykać "by sprawić im przyjemność".
Książki nabierają znaczenia, kiedy wiążą się z nimi emocje: dały nam przyjemność podczas czytania, były podarkiem od kogoś, czytało ją się z kimś, dyskutowało o niej, nabyło/znalazło w wyjątkowym...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
LOL, na szczęście Kacperku ty wszystko rozumiesz 😈 Gdzie ci się wydaje, że jest błąd ortograficzny?
Nie nudzi ci się tak kasować i zakładać na nowo konto? 😂
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
I co mój wpis świadczy o mnie? Oświeć mnie, Kacperku 😂
Argument – fakt lub okoliczność przytaczana w komunikacie celem potwierdzenia lub obalenia tezy.
Widzisz gdzieś jakąś tezę? 😆
No i gdzie ten błąd ortograficzny, Kacperku?
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
LOL, no jasne poprawiłem w nocy, ciemność sprzyja przestępstwom 😂 Tylko widzisz, ja przeczytałem twój komentarz dzisiaj rano. A dzisiaj możliwości edycji posta już nie ma.
A ja cię gdzieś tutaj pytałem czym się różnimy? Może pomyliłeś dyskusje?
Mmmm, więc chciałbyś mi "dać z liścia"? No to faktycznie się różnimy 😁 I strasznie bełkoczesz. Jak ty mieścisz w głowie...
Lisie, poważnie rozważam wydrukowanie Twojego komentarza o kulcie książek i oprawienie go ramkę. Rudą, rzecz jasna😉
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLis Gracki Niczego nie zacytuje, bo już znowu uciekł. Ale ludzie są popieprzeni...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKażda biblioteka powinna mieć taką półkę "niewypożyczonych". Myślę, że na pewno znalazłyby te książki amatorów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPóki co funkcjonują gablotki tematyczne. I jak coś za szybką leży, to jakoś dziwnie bardziej kuszące się zdaje niż to, co na półce kurz łapie 😉
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTakie wypożyczane sa najczęściej sprzedawane za grosze
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postObecnie, większość ludzi czyta to, co jest modne, i popularne. Niekoniecznie wartościowe. Przekonałem się, iż nazwisko niekoniecznie musi być gwarantem dobrych wrażeń. To może być okładka, czy tytuł. Niechciana pozycja może leżeć gdzieś w koncie zapomniana, gdyby była "jakoś" uwidoczniona, może by nie była "dziewicza".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTeraz jest raczej utrudnione znalezienie takiej nigdy niewypożyczonej, kiedyś każda książka miała swoją kartę, można było spojrzeć i zobaczyć ile osób , kiedy pożyczono kiedy oddano.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo brzmi bardzo ciekawie i myślę że chciałabym kiedyś pojść do takiej biblioteki i znaleźc coś (może!) ciekawego!!!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja również. Poszłabym też do Żywej Biblioteki. Nie wiem tylko czy starczyłoby mi śmiałości na wszystkie pytania.
https://zywabibliotekapolska.pl/
Użytkownik wypowiedzi usunął konto