Rodzina ma duży wpływ na wybór partnera swojego dziecka. Zależy również od wieku tej osoby, ponieważ jeśli dziewczyna ma 15 lat to rodzice będą kontrolować jej decyzje i postępowanie. Jednakże jeśli jest już dorosłą osobą to zdanie i opinia rodziny ma mały wpływ na jej postanowienia. Bo i tak zrobi to co uważa za stosowne. Nie kieruje się przemyśleniami matki czy ojca a sama wie co dla niej będzie odpowiednie. Także według mnie rodzina ma wpływ, ponieważ może doradzić, zasugerować czy pomóc i nakierować daną osobę na dobry wybór, ale w dużej mierze zależy to od niej samej; bo i tak zrobi jak jej serce podpowiada.

Rodzina ma duży wpływ na wybór partnera swojego dziecka. Zależy również od wieku tej osoby, ponieważ jeśli dziewczyna ma 15 lat to rodzice będą kontrolować jej decyzje i postępowanie. Jednakże jeśli jest już dorosłą osobą to zdanie i opinia rodziny ma mały wpływ na jej postanowienia. Bo i tak zrobi to co uważa za stosowne. Nie kieruje się przemyśleniami matki czy ojca a...

Rodzina zawsze ma jakiś wpływ na związek.
Po pierwsze przez kwestie wychowania. Wiele zależy od tego jak zostaliśmy wychowani i jakie wartości wynosimy z domu. Jeśli rodzice nauczyli nas szanować innych, będziemy potrafili szanować swojego partnera.

Po drugie często wzorujemy się na relacjach między naszymi rodzicami. Jeśli widzimy, że rodzice się kłócą między sobą, w myślach powtarzamy sobie, że my tak nigdy się nie zachowamy. Natomiast gdy rodzice pokazują nam, że miłość nawet po latach nie gaśnie, potrafimy wtedy uwierzyć, że i my jesteśmy w stanie utrzymać ze swoim partnerem takie relacje.

Po trzecie i ostatnie, rodzice często dają rady. Po prostu dlatego, że się martwią. Czasem warto ich wysłuchać, a czasem udać, że się ich nie słyszy. Jedne mogą uratować nas, inne zniszczyć świetny związek.

Wpływ jaki ma na nas rodzina to nie tylko rady i perswazję, ale i lata które ukształtowały nasze charaktery i poglądy. Nie ma tylko dobrych rodziców, niektórzy zawiedli w kwestiach wychowania odpowiedzialnych ludzi. Ale trzeba też pamiętać, że nie istnieją tylko idealne związki i czasami rada rodziców może być cenna.

Rodzina zawsze ma jakiś wpływ na związek.
Po pierwsze przez kwestie wychowania. Wiele zależy od tego jak zostaliśmy wychowani i jakie wartości wynosimy z domu. Jeśli rodzice nauczyli nas szanować innych, będziemy potrafili szanować swojego partnera.

Po drugie często wzorujemy się na relacjach między naszymi rodzicami. Jeśli widzimy, że rodzice się kłócą między sobą, w...

Rodzina potrafi mieć oooooooogromny wpływ na nowo powstający związek. Szczególnie gdy jest się jeszcze młodym. Do akcji wkraczają wtedy rodzice (najczęściej ojciec), którzy robią wszystko aby ową młodzieńczą miłość uśmiercić jak najszybciej. A robią to "dla naszego dobra",bo kandydat dla nas nieodpowiedni, bo na związek przyjdzie jeszcze czas,najpierw skończ szkołę, bo "mieszkasz pod moim dachem i będziesz robić to co mówię" i kierując się innymi wyznacznikami rodzicielskiej miłości. I cóż wtedy począć? Nie zostaje nic innego niż potajemne schadzki i spacery przy świetle lamp ulicznych, podczas których wyznawana jest miłość aż po grób. A gdy owa miłość na prawdę żarliwa a nienawiść rodziny do wybranka na prawdę głęboka, zostaje jeno ucieczka w świat szeroki, w poszukiwaniu wspólnego szczęścia.
Lepiej sprawa się ma, gdy delikwent osiąga poziom +25 i powiedzmy, że ma jaką taką pracę i jako takie mieszkanie. Znaczy się prowadzi jako takie własne życie. Wtedy to niech się wiąże nawet i z Papieżem. Tylko żeby dziecko marnotrawne nie zjawiło się po pewnym czasie z piłką plażową pod bluzką i szczenięcymi oczami, prosząc o powrotne przygarnięcie pod rodzicielskie skrzydła.
Oczywiście i w okresie w miarę własnego życia, rodzinka potrafi zatruwać nam związek, bo coś im tam nie pasi i jako, że bardzo się o nas martwią muszą nam wypomnieć wszelakie wady i niedociągnięcia naszego wybranka. Niekiedy owo napastowanie psychiczne staje się tak uciążliwe, że pozostają nam dwa wyjścia: albo ukorzyć się przed Jedyną I Niepodważalną Racją Rodziny i skruszonym powrócić do domu matczynego bądź spakować swego jedynego, pokazać figę "kochanym" najbliższym i uciec na koniec świata, zaszyć się w maleńkim domku w lesie i mieć stadko dzikich dzieci. Bądź po prostu się nie zakochiwać.

Rodzina potrafi mieć oooooooogromny wpływ na nowo powstający związek. Szczególnie gdy jest się jeszcze młodym. Do akcji wkraczają wtedy rodzice (najczęściej ojciec), którzy robią wszystko aby ową młodzieńczą miłość uśmiercić jak najszybciej. A robią to "dla naszego dobra",bo kandydat dla nas nieodpowiedni, bo na związek przyjdzie jeszcze czas,najpierw skończ szkołę, bo...

Rodzina, w której nieobecna jest miłość, to rodzina patologiczna. Jeśli kochająca rodzina, nie akceptuje wyborów, nawet błędnych dziecka, to znaczy, że w tej rodzinie nie ma miłości, albo źle się ją pojmuje. Kocha się nie ze względu na coś, ale pomimo wszystko. Nawet jeśli rodzice nie lubią osoby, którą pokochało ich dziecko, to jeśli je prawdziwie kochają, nie odrzucą go ze względu na tę miłość.
Gdyby rodzice postawili mi ultimatum: "albo On, albo my", to z pewnością wybrałabym Jego. Gdyby zaś On postawił mi takie ultimatum, wybrałabym rodzinę. W imię miłości nie można bowiem drugiej osoby przymuszać do czegokolwiek. Miłość możliwa jest tylko tam, gdzie jest prawdziwa wolność.

Rodzina, w której nieobecna jest miłość, to rodzina patologiczna. Jeśli kochająca rodzina, nie akceptuje wyborów, nawet błędnych dziecka, to znaczy, że w tej rodzinie nie ma miłości, albo źle się ją pojmuje. Kocha się nie ze względu na coś, ale pomimo wszystko. Nawet jeśli rodzice nie lubią osoby, którą pokochało ich dziecko, to jeśli je prawdziwie kochają, nie odrzucą go...

Kto z nas nie miał chłopaka czy dziewczyny który nie odpowiadał naszym rodzicom? Za biedny, za bogaty, za dobrze lub za słabo wykształcony, w za długich włosach lub zbyt łysy, za stary dla nas lub za młody. Trudno wszystkim dogodzić. Rodzina może mieć ogromny wpływ na nasze decyzje dotyczące związków. Zwłaszcza jeśli jesteśmy od niej uzależnieni np. w sposób finansowy. Znam pewne małżeństwo: on z gospodarki ponad 100 ha. Zakochał się w dziewczynie z miasta. Rodzice jej nie zaakceptowali bo przecież taka osoba jest zbyt biedna dla niego i nic nie wniesie w posagu do rodziny. Zagrozili mu, że nic od nich nie dostanie w spadku. Uzależniony od nich całkowicie rozstał się z dziewczyna za to rodzice znaleźli mu pannę z sąsiedniej wsi na poziomie finansowym podobnym do posiadanego przez nich. Wyprawili im cudowne wesele, poprzepisywali swoje gospodarki. Dziś mają niezmierzone bogactwo 300 ha i nawet dwójkę dzieci, ale czy się kochają? Czy są szczęśliwi? Czy się nie zdradzają na wzajem? Kto by pomyślałam, że takie rzeczy zdarzają się jeszcze w XXI w. Druga historia jest inna. Młoda dziewczyna studiująca w wieku 22 lat wychodzi za mąż. Jej rodzice nie akceptują jej przyszłego męża bo nie skończył studiów, bo jest o 4 lata starszy, bo nie ma stałej pracy, bo przez niego może nie skończyć szkoły. Z kolei z jego strony wszyscy uważają, że gdy dziewczyna skończy studia za które on płaci (nie wiedząc że dziewczyna wzięła kredyt na studia i oddała mu wszystko już dawno temu) zostawi go. Żadna z rodzin nie daje ani złotówki na ich wesele a mimo to pobierają się. Kochają się, mają syna, własne mieszkanie kupione za swoje ciężko zarobione pieniądze, są sobie wierni i oddani. Myślę że te dwie historie najlepiej pokazują, że rodzina ma taki wpływ na nasze decyzje na jaki jej pozwolimy. Jeśli mamy odwagę walczyć o miłość to oczy biedy czy plotkujących ludzi nie są nam straszne. Gorzej gdy stajemy się kukiełkami w teatrze marionetek swoich rodziców.

Kto z nas nie miał chłopaka czy dziewczyny który nie odpowiadał naszym rodzicom? Za biedny, za bogaty, za dobrze lub za słabo wykształcony, w za długich włosach lub zbyt łysy, za stary dla nas lub za młody. Trudno wszystkim dogodzić. Rodzina może mieć ogromny wpływ na nasze decyzje dotyczące związków. Zwłaszcza jeśli jesteśmy od niej uzależnieni np. w sposób finansowy. Znam...

W obliczu upływającego czasu bardzo często bywa tak, że rodzice pragną przeżyć młodość jeszcze raz, tylko tym razem chcą zawładnąć życiem swojego dziecka. Mamusia nie chce by synek ożenił się z jakąś zołzą, tatuś, który przez lata zamykał ukochaną córkę w złotej klatce pragnie by na zawsze została dziewczynką i nigdy nie wyszła za mąż. A wszystko z troski, miłości oraz poczucia odpowiedzialności za swoją pociechę. Czasem jednak można przesadzić z tą troską, zwłaszcza, gdy chce się ingerować w sprawy sercowe, gdzie nie ma przecież jasnych reguł ani uniwersalnych podejść do tematu.
Żyjemy z tymi ludźmi, oni nas wychowali, w ich otoczeniu wyrośliśmy, są nam bliscy i znani. Dlatego mają bardzo duży wpływ na nasze decyzje. A to, jak duży wpływ na nasz związek ma rodzina, zależy od indywidualnego podejścia poszczególnych jej członków. Czasem się dostosowujemy do ich działań, czasem robimy na przekór ich oczekiwaniom. Jeśli cała rodzina podejmuje decyzje za nas i pozwalamy im na to, by pociągali za sznurki, to cóż, możemy być pewni, że nigdy nie nauczymy się myśleć samodzielnie. Zapomnimy, że jesteśmy indywidualnością i być może stracimy szansę na przeżycie swojego życia z ukochaną osobą. Rozdarcie pomiędzy brakiem akceptacji związku ze strony rodziny a silnym uczuciem do drugiego człowieka może doprowadzić do trudnego wyboru, a w rezultacie utracie którejś ze stron. Rodzina jest ważna, ale nie może przesadzić w swoich sugestiach, dzieleniem się swoim doświadczeniem, pomaganiu. Zwłaszcza, że każdy związek jest inny i wielokrotnie rady, gusta, sugestie naszych rodzin są dla nas niezrozumiałe, w wyniku czego nie chcemy się im podporządkować.

W obliczu upływającego czasu bardzo często bywa tak, że rodzice pragną przeżyć młodość jeszcze raz, tylko tym razem chcą zawładnąć życiem swojego dziecka. Mamusia nie chce by synek ożenił się z jakąś zołzą, tatuś, który przez lata zamykał ukochaną córkę w złotej klatce pragnie by na zawsze została dziewczynką i nigdy nie wyszła za mąż. A wszystko z troski, miłości oraz...

Jak duży wpływ na decyzje dotyczące związku może mieć rodzina?
Trudno tu jednoznacznie odpowiedzieć,gdyż wszystko zależy od danej osoby i jakie wartości wynieśliśmy z domu rodzinnego, bo tak właściwie pierwszy związek w jaki wchodzimy ,to oczywiście związek między rodzicami.Będąc dzieckiem w dużej mierze nastawieni jesteśmy wyłącznie na odbiór, chłoniemy jak gąbka wszystko, co wysyła otaczający nas świat, bezkrytycznie uznając to za jedyną realną rzeczywistość, a jako, że cały nasz świat, to przede wszystkim dom rodzinny, stamtąd właśnie czerpiemy najwięcej.Widząc, jak na co dzień rodzice zachowują się w stosunku do siebie, uczymy się jak reagować na partnera,jak „wychować mężczyznę”, co w kobietach jest godne uwagi, a co godne napiętnowania.I tworząc własny związek pielęgnujemy wpojone wartości lub zupełnie je odrzucamy.Ale mamy prawo żyć w/g własnych zasad ,wybrać swojego partnera,mieć swoje szczęście ,spełniać się zawodowo niezależnie od tego co myśli rodzina i jak się z tym czuje.Bo żyjemy na własny rachunek i własnym życiem by realizować swoje marzenia

Jak duży wpływ na decyzje dotyczące związku może mieć rodzina?
Trudno tu jednoznacznie odpowiedzieć,gdyż wszystko zależy od danej osoby i jakie wartości wynieśliśmy z domu rodzinnego, bo tak właściwie pierwszy związek w jaki wchodzimy ,to oczywiście związek między rodzicami.Będąc dzieckiem w dużej mierze nastawieni jesteśmy wyłącznie na odbiór, chłoniemy jak gąbka...

Rodzina zazwyczaj lubi "pomagać". Chwała tym, którzy czynią to mądrze i faktycznie dają rzeczowe i życiowe rady przyszłym małżonkom. Jednak zdarza się i tak, że rodzina nie akceptuje przyszłego partnera/partnerki. Co wtedy?
Zostaje się zwyczajnie wyrzuconym z rodziny. Czy tak powinna postępować kochająca familia?
Jasne, że nie. Wiec dlaczego się tak dzieje?
- Pieniądze.
- Status społeczny.
- Umowa.

Czasami dzieci są tylko pionkami na szachownicy. Naprawdę należy podziwiać rodziców, którzy nie chcą dla swoich dzieci tylko lepszego życia, a pragną dodatkowo aby ich potomstwo zaznało prawdziwego uczucia.

Rodzina zazwyczaj lubi "pomagać". Chwała tym, którzy czynią to mądrze i faktycznie dają rzeczowe i życiowe rady przyszłym małżonkom. Jednak zdarza się i tak, że rodzina nie akceptuje przyszłego partnera/partnerki. Co wtedy?
Zostaje się zwyczajnie wyrzuconym z rodziny. Czy tak powinna postępować kochająca familia?
Jasne, że nie. Wiec dlaczego się tak dzieje?
- Pieniądze.
...

W moim przypadku do mojego związku rodzina nie ma nic. Moim zdaniem kochankowie, jeżeli chcą być razem powinni sami decydować o swoim życiu i o dalszej przyszłości. Rodzina może jedynie pomóc lub doradzić.

W moim przypadku do mojego związku rodzina nie ma nic. Moim zdaniem kochankowie, jeżeli chcą być razem powinni sami decydować o swoim życiu i o dalszej przyszłości. Rodzina może jedynie pomóc lub doradzić.