Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Wamp_irka
Walkiria98
Hopsztos
cysiek08
Annabel Lee

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Wamp_irka
Walkiria98
Hopsztos
cysiek08
Annabel Lee

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

- Ty to się masz fajnie, wakacje masz, nic nie robisz.
- Jak to nic, obiady gotuję, pół dnia stoję przy garach.
- Eeetam, baby od tego są, żeby...
Nie dokończył, dostał w łeb patelnią.

- Ty to się masz fajnie, wakacje masz, nic nie robisz.
- Jak to nic, obiady gotuję, pół dnia stoję przy garach.
- Eeetam, baby od tego są, żeby...
Nie dokończył, dostał w łeb patelnią.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Baba za kierownicą? Jeździsz jak baba... Kto tej babie dał prawo jazdy. Il3ż razy słyszymy te słowa. Ile razy śmiejemy się z takiego żartu. To jeden z najgorszych stereotypów jakie funkcjonują. Bo przecież kobiety jeżdżą. Ba uważa się, że są spokojniejszymi i o wiele racjonalniejssymi kierowcami niż mężczyźni. Ale dalej je obrażamy, stresujemy i obwiniamy. A dlaczego? Bo mężczyźni się boją utraty przewagi? Trzeba walczyć z takim podejściem i zmieniać świat. Dla przyszłych pokoleń, dla naszych córek.

Baba za kierownicą? Jeździsz jak baba... Kto tej babie dał prawo jazdy. Il3ż razy słyszymy te słowa. Ile razy śmiejemy się z takiego żartu. To jeden z najgorszych stereotypów jakie funkcjonują. Bo przecież kobiety jeżdżą. Ba uważa się, że są spokojniejszymi i o wiele racjonalniejssymi kierowcami niż mężczyźni. Ale dalej je obrażamy, stresujemy i obwiniamy. A dlaczego? Bo...

Padłam ofiarą stereotypowego myślenia od bardzo bliskiej mi osoby- mojego brata. Krew z krwi, zasada "tylko ja mogę Ci dokuczać", wzajemne "chronienie tyłka" przed rodzicami, a tu po 25 latach wspólnego życia ocena mojej osoby przez pryzmat płci a nie stanu faktycznego...Szok i ból nie do opisania, ale postanowiłam nie uświadamiać braciszka w jakim jest błędzie i sprawdzić co z tego wyniknie... Gust mam byle jaki, raczej niechlujny, kolorów rozróżniam tyle co przeciętny facet (ładny , brzydki i ... wiadomo jaki), a mojemu bratu ubzdurało się ,że jestem odpowiednia osobą , by doradzać mu w modowych zakupach bo "on nie wie, a ja jestem baba to na pewno wiem". Po kilku latach i dziesiątkach wspólnych zakupowych szaleństwach, lepszych lub gorszych ale MOICH decyzji on do tej pory nie wie ,ze na modzie znam się dokładnie tyle co on i wykazuje pełne zaufanie w tej kwestii. Ja tymczasem z ręką na sercu nie umiem ocenić czy komuś pasuje dany krój czy kolor, nie jestem w stanie określić czy moja własna "uroda" jest ciepła czy zimna (tylko słyszałam,że takie określenie istnieje i na tm kończy się moja wiedza), a co dopiero kogoś innego... Doradzam mu na algorytm- co trzecia koszulka jest ok. Garnitury są bardziej wymagające- stwierdzam, że wygląda względnie w co kilkunastym przymierzonym.I jakoś tak nam idzie.. Brat w każdym razie zadowolony- uważa,że wygląda dobrze, jeśli ja mu to potwierdzam.

Padłam ofiarą stereotypowego myślenia od bardzo bliskiej mi osoby- mojego brata. Krew z krwi, zasada "tylko ja mogę Ci dokuczać", wzajemne "chronienie tyłka" przed rodzicami, a tu po 25 latach wspólnego życia ocena mojej osoby przez pryzmat płci a nie stanu faktycznego...Szok i ból nie do opisania, ale postanowiłam nie uświadamiać braciszka w jakim jest błędzie i sprawdzić...

Hym, kobiety są mniej logiczne od mężczyzn, mają problemy z analizowaniem, bo działają bardziej uczuciowo...
Cóż, niejednokrotnie mężczyźni wokół mnie twierdzili, że moje pomysły czy decyzje dyktowane są sercem a nie rozumem... Oj panowie, MY KOBIETY potrafimy doskonale analizować, widzimy związki przyczynowo skutkowe, które dla was są często zbyt skomplikowane.
Analizujemy, jesteśmy logiczne, ale nasze pomysły i sugestie są często pomijane. Dopiero po pewnym czasie mężczyźni przyznają, że to my patrzyłyśmy na sytuacje trzeźwiejszym okiem i miałyśmy racje... Ale...
To nic nie zmienia...
I tak w kółko.

Hym, kobiety są mniej logiczne od mężczyzn, mają problemy z analizowaniem, bo działają bardziej uczuciowo...
Cóż, niejednokrotnie mężczyźni wokół mnie twierdzili, że moje pomysły czy decyzje dyktowane są sercem a nie rozumem... Oj panowie, MY KOBIETY potrafimy doskonale analizować, widzimy związki przyczynowo skutkowe, które dla was są często zbyt skomplikowane.
...

Jestem kobietą i ukończyłam dwa kierunki na politechnice. Jednym z nich jest budownictwo i na tym tle doświadczałam dyskryminacji ze względu na płeć.
Pierwszą pracę którą dostałam była na stanowisku inżynier budowy. Później okazało się że pomimo tego że miałam pracować na budowie zostałam przydzielona do biura. Po kilku miesiącach zwolniło się miejsce na budowie ale dowiedziałam się nieoficjalnie że szukają faceta.
Kolejną sytuacją która utknęła mi w pamięci był majster budowy który budował mój dom. Powiedział że "z babami nie rozmawiam". Dopiero gdy musiał ze mną porozmawiać przekonał się do mnie.

Jestem kobietą i ukończyłam dwa kierunki na politechnice. Jednym z nich jest budownictwo i na tym tle doświadczałam dyskryminacji ze względu na płeć.
Pierwszą pracę którą dostałam była na stanowisku inżynier budowy. Później okazało się że pomimo tego że miałam pracować na budowie zostałam przydzielona do biura. Po kilku miesiącach zwolniło się miejsce na budowie ale...

Sytuacją, która najbardziej zapadła mi w pamięci w związku ze stereotypami dotyczącymi płci jest sytuacja z dzieciństwa. Kiedy miałam około 13 lat, wraz ze znajomymi z podwórka organizowaliśmy różne wyjścia w wakacje. Jednym z pomysłów były gokarty. Gdy wszystko było już ustalone, chłopcy stwierdzili, że to nie jest zabawa dla dziewczyn i bez uzgadniania z nami (dwiema dziewczynami) zmienili datę wycieczki. Po kilku latach, z okazji 18 urodzin jednego z kolegów, ponownie został zorganizowany wyścig gokartami, jednak już wtedy chłopcy nas nie wykiwali i wybrałyśmy się z nimi. W efekcie jubilat zajął pierwsze miejsce, a my z koleżanką utarłyśmy nosa pozostałym panom, zajmując drugie i trzecie miejsce. Obecnie, jako kierowca pokonuję tysiące kilometrów i jeżdżę lepiej, niż niejeden mężczyzna, odwiedzając wiele zlotów samochodowych. Zatem należy zawsze łamać stereotypy, że niektóre zabawy nie są dla dziewczynek lub dla chłopców. Każdy powinien robić to, w czym czuje się dobrze, niezależnie od płci :)

Sytuacją, która najbardziej zapadła mi w pamięci w związku ze stereotypami dotyczącymi płci jest sytuacja z dzieciństwa. Kiedy miałam około 13 lat, wraz ze znajomymi z podwórka organizowaliśmy różne wyjścia w wakacje. Jednym z pomysłów były gokarty. Gdy wszystko było już ustalone, chłopcy stwierdzili, że to nie jest zabawa dla dziewczyn i bez uzgadniania z nami (dwiema...

Najbardziej krzywdzący stereotyp? -" Mężczyzna wam pokaże". Z takim tekstem spotykałam się na zajęciach z neografii od samego straszego profesora. Zakładanie że kobieta jest gorsza, słabsza względem mężczyzny. Niestety tak jest w obecnych czasach. A niby w czym ta kobieta jest gorsza? Często bywa mądrzejsza, silniejsza, odważniejsza niż nie jeden facet. Ale niestety są tak traktowane kobiety w państwach Bliskiego Wschodu, gdzie nie mają nawet własnego zdania, myśli a co dopiero możliwości nauki czy pracy. Ich miejsce jest przy ojcu, mężu, i im mają być posłuszne. Nie mogą się sprzeciwiać. Smutne jest to że to nadal tak tam wygląda. Wiadomo że w Polsce też się spotykamy ze stereotypami, ale nie aż w takim stopniu. Wiadomo, że są czynności zawody, czy czynności, które wykonuje lepiej dana płeć, ale to nie jest równomierne. Każdy może, powinien robić to co chce. Być wolny. Także od takiego traktowania.

Najbardziej krzywdzący stereotyp? -" Mężczyzna wam pokaże". Z takim tekstem spotykałam się na zajęciach z neografii od samego straszego profesora. Zakładanie że kobieta jest gorsza, słabsza względem mężczyzny. Niestety tak jest w obecnych czasach. A niby w czym ta kobieta jest gorsza? Często bywa mądrzejsza, silniejsza, odważniejsza niż nie jeden facet. Ale niestety są...

Z moich doświadczeń wynika raczej, że nikt nie przysoli kobiecie tak, jak inna kobieta.
Nikt nie wytknie z takim pietyzmem dodatkowych kilkuset gramów, nikt z fałszywą troską nie użądli zazdrością po udanej diecie. Nikt nie zdiagnozuje trafniej niedostatków w departamencie uczuciowym, kiedy wędruje się przez życie samotnie. Nikt nie wyliczy równie dokładnie byłych i niedoszłych, gdy było ich więcej. Te bezdzietne są leniwe, te dzieciate - na pewno z rozpoznanym pieluchowym zapaleniem mózgu. Więc nawet matką w tym kraju być trochę trudno, bo zamiast wsparcia w mediach społecznościowych wylewają się strumienie krytyki i hejtu.

Ja jestem bezdzietna, podróżująca, pracująca. Mam etykietkę leniwej egoistki, która troszczyć się potrafi tylko o siebie. I chociaż wędrówka przez labirynt pytań na rodzinnych spędach przypomina mi podróż przez dżunglę amazońską bez maczety i w japonkach, po prostu nie chcę być matką - i chciałabym, żeby inne kobiety umiały to zrozumieć. Ja nie oceniam ich życiowych wyborów, ale one zaskakująco często czują, ze mają do tego pełne prawo.

Z moich doświadczeń wynika raczej, że nikt nie przysoli kobiecie tak, jak inna kobieta.
Nikt nie wytknie z takim pietyzmem dodatkowych kilkuset gramów, nikt z fałszywą troską nie użądli zazdrością po udanej diecie. Nikt nie zdiagnozuje trafniej niedostatków w departamencie uczuciowym, kiedy wędruje się przez życie samotnie. Nikt nie wyliczy równie dokładnie byłych i...