Na pierwszej randce dostałam zapytanie o grupę krwi, bo:
-"Wiesz gdybyśmy mieli dzieci to nie chcę żadnych złych skrzyżowań genetycznych"

Na pierwszej randce dostałam zapytanie o grupę krwi, bo:
-"Wiesz gdybyśmy mieli dzieci to nie chcę żadnych złych skrzyżowań genetycznych"

Miałam kiedyś niefortunną randkę z chłopakiem, który chciał być pewnie bardzo zabawny, a wyszło prymitywnie i prostacko, więc początek naszej znajomości był szybkim końcem. A usłyszałam:
- Ile masz wąsów na cipie?

Miałam kiedyś niefortunną randkę z chłopakiem, który chciał być pewnie bardzo zabawny, a wyszło prymitywnie i prostacko, więc początek naszej znajomości był szybkim końcem. A usłyszałam:
- Ile masz wąsów na cipie?

Swojego czasu spotykałam się z chłopakiem, który przez pewien czas mieszkał w Holandii. Na jednym z pierwszych spotkań opowiadał mi o obyczajach ludzi zamieszkujących ten kraj. Zamiast powiedzieć Holenderka nazwał kobietę mieszkającą w tym państwie ,,cholerą''. Oboje zrozumieliśmy, że to wina stresu.

Swojego czasu spotykałam się z chłopakiem, który przez pewien czas mieszkał w Holandii. Na jednym z pierwszych spotkań opowiadał mi o obyczajach ludzi zamieszkujących ten kraj. Zamiast powiedzieć Holenderka nazwał kobietę mieszkającą w tym państwie ,,cholerą''. Oboje zrozumieliśmy, że to wina stresu.

Ja. On. Pierogarnia na Bednarskiej w Warszawie.
Powiedziałam "kocham cię" ...
... do pieroga z mięsem, którego właśnie nabiłam na widelec.
Jak można się domyślić - ten związek nie przetrwał długo (związek z chłopakiem oczywiście, bo pierogi kocham nadal miłością niezmierzoną).

Ja. On. Pierogarnia na Bednarskiej w Warszawie.
Powiedziałam "kocham cię" ...
... do pieroga z mięsem, którego właśnie nabiłam na widelec.
Jak można się domyślić - ten związek nie przetrwał długo (związek z chłopakiem oczywiście, bo pierogi kocham nadal miłością niezmierzoną).

Na jednej z pierwszych randek mój przyszły chłopak kupił mi gofra z bitą śmietaną. Zapytałam go czy chce kawałek ugryźć ode mnie odpowiedział, że tak. Zasmakował mu, więc kolejny raz spytałam czy chce kawałek. Oczywiście chciał i w momencie kiedy gryzł ja odwróciłam się i zapatrzyłam na ciuchy na wystawie. Nie wiem do dzisiaj jak ja to zrobiłam, ale gofr razem z bitą śmietaną wylądował mu na twarzy. Kiedy to zobaczyłam zamarłam.... Na szczęście awantury nie było, ale zaciągnął zęby i się doprowadził do porządku. Mi w tym momencie nie pozwolił sobie pomóc.

Na jednej z pierwszych randek mój przyszły chłopak kupił mi gofra z bitą śmietaną. Zapytałam go czy chce kawałek ugryźć ode mnie odpowiedział, że tak. Zasmakował mu, więc kolejny raz spytałam czy chce kawałek. Oczywiście chciał i w momencie kiedy gryzł ja odwróciłam się i zapatrzyłam na ciuchy na wystawie. Nie wiem do dzisiaj jak ja to zrobiłam, ale gofr razem z bitą...

"Masz dziewczynę?"

To nie żart. Naprawdę zadałam takie pytanie na swojej randce. Gość nie wiedział, co odpowiedzieć. Siedział ze mną przy stoliku i gapił się w talerz. Potem mi powiedział, że główkował - bo jak powie nie, to że ja się obrażę, bo może chodzi mi o potwierdzenie, że MNIE. A jak powie, że ma, to nie pozwolę mu dokończyć, cisnę go z liścia i będzie po zawodach.

"Masz dziewczynę?"

To nie żart. Naprawdę zadałam takie pytanie na swojej randce. Gość nie wiedział, co odpowiedzieć. Siedział ze mną przy stoliku i gapił się w talerz. Potem mi powiedział, że główkował - bo jak powie nie, to że ja się obrażę, bo może chodzi mi o potwierdzenie, że MNIE. A jak powie, że ma, to nie pozwolę mu dokończyć, cisnę go z liścia i będzie po...

Nowo poznany chłopak odprowadzał mnie do domu po wspólnie przetańczonych godzinach na wiejskiej zabawie. Bawiąc mnie konwersacją zapytał:
- jaki macie ciągnik?
Myślę, że chodziło mu o konkrety w stylu: marka, wielkość, stan techniczny.
Z przekory odpowiedziałam:
- zielony.

Nowo poznany chłopak odprowadzał mnie do domu po wspólnie przetańczonych godzinach na wiejskiej zabawie. Bawiąc mnie konwersacją zapytał:
- jaki macie ciągnik?
Myślę, że chodziło mu o konkrety w stylu: marka, wielkość, stan techniczny.
Z przekory odpowiedziałam:
- zielony.

Koleżanka zorganizowała mi randkę w ciemno. Gdy się zapoznaliśmy od razu usłyszałam pytanie:" Hej, czy nie będzie Ci przeszkadzało gdy będę miał włączony telefon ?" Nieco się zdziwiłam i odpowiedziałam:" Jasne, że nie. A co czekasz na jakąś ważną rozmowę?" Na co on odpowiedział :" Tak, moja była może zacząć rodzić w każdej chwili." Oczywiście odesłałam go do byłej i do jego jeszcze nienarodzonego dziecka.

Koleżanka zorganizowała mi randkę w ciemno. Gdy się zapoznaliśmy od razu usłyszałam pytanie:" Hej, czy nie będzie Ci przeszkadzało gdy będę miał włączony telefon ?" Nieco się zdziwiłam i odpowiedziałam:" Jasne, że nie. A co czekasz na jakąś ważną rozmowę?" Na co on odpowiedział :" Tak, moja była może zacząć rodzić w każdej chwili." Oczywiście odesłałam go do byłej i do jego...

To była kolejna randka. Wyjatkowa, bo miałam bliżej poznać przyjaciół mojego faceta. Jeden z nich jest po medycynie. Ostatnio zaś czytałam o mężczyznie, który chciał powiększyć męskie przyrodzenie suplementami diety. Byłam ciekawa czy to ma sens. I niewiele myśląc zapytałam przyjaciela mojego chłopaka:
-K. czy można farmakologicznie powiększyć męskie przyrodzenie?

Zapadła niezręczna cisza, mój chłopak spłonął rumieńcem, ja zrozumiałam o co zapytałam. Cóż, to było pytanie z grubej rury, teraz z tego się śmiejemy.

To była kolejna randka. Wyjatkowa, bo miałam bliżej poznać przyjaciół mojego faceta. Jeden z nich jest po medycynie. Ostatnio zaś czytałam o mężczyznie, który chciał powiększyć męskie przyrodzenie suplementami diety. Byłam ciekawa czy to ma sens. I niewiele myśląc zapytałam przyjaciela mojego chłopaka:
-K. czy można farmakologicznie powiększyć męskie przyrodzenie?

Zapadła...

Raz chciałem powiedzieć: Przepraszam czy mogłabyś podać mi sól?

Niestety fatalnie się przejęzyczyłem i to zmieniło wszystko.

Pozdro dla kumatych ;)

Raz chciałem powiedzieć: Przepraszam czy mogłabyś podać mi sól?

Niestety fatalnie się przejęzyczyłem i to zmieniło wszystko.

Pozdro dla kumatych ;)