Książki naukowe - te pisane językiem z kosmosu, którego nie da się zrozumieć, dopóki nie trafi się do poczekalni, gdzie zupełnie nic nie rozprasza uwagi, bo świadomość ucieka od tego miejsca.

Książki naukowe - te pisane językiem z kosmosu, którego nie da się zrozumieć, dopóki nie trafi się do poczekalni, gdzie zupełnie nic nie rozprasza uwagi, bo świadomość ucieka od tego miejsca.

Wszystko tylko nie mięta
Moim zdaniem dobrym towarzystwem może być: Wszystko, tylko nie mięta - Ewa Nowak. Wybrałam tę książkę, gdyż jest lekka i wciągająca idealna na nudę w poczekali. Dodatkowo jest łatwa w czytaniu, więc nie przegapi się własnej kolejki, a gwar przychodni nie będzie zbytnio przeszkadzał przy zagłębianiu się w lekturę. Dodatkowo książka jest pozytywna, więc nie przytłoczy nas myśl, że idziemy do lekarza i że jesteśmy chorzy.
Na czas spędzony w kolejce do lekarza polecam książki Ewy Nowak, a zwłaszcza Wszystko tylko nie mięta.

Wszystko tylko nie mięta
Moim zdaniem dobrym towarzystwem może być: Wszystko, tylko nie mięta - Ewa Nowak. Wybrałam tę książkę, gdyż jest lekka i wciągająca idealna na nudę w poczekali. Dodatkowo jest łatwa w czytaniu, więc nie przegapi się własnej kolejki, a gwar przychodni nie będzie zbytnio przeszkadzał przy zagłębianiu się w lekturę. Dodatkowo książka jest pozytywna,...

Bardzo rzadko chodzę do lekarza, a jak już chodzę to nie biorę książki dlatego, że umawiam się na konkretną godzinę i lekarz wywołuje po nazwisku, także nie muszę długo czekać na swoją kolej.
Jednak jak już miałabym wybrać książkę to myślę, że wybrałabym taką która poprawi humor, potrzyma na duchu i nie będę się przy niej nudzić, a jednocześnie dająca do myślenia. Taką książką, moim zdaniem, jest "Trzech panów w łódce. Nie licząc psa" autorstwa Jerome K. Jerome.

Bardzo rzadko chodzę do lekarza, a jak już chodzę to nie biorę książki dlatego, że umawiam się na konkretną godzinę i lekarz wywołuje po nazwisku, także nie muszę długo czekać na swoją kolej.
Jednak jak już miałabym wybrać książkę to myślę, że wybrałabym taką która poprawi humor, potrzyma na duchu i nie będę się przy niej nudzić, a jednocześnie dająca do myślenia. Taką...

Encyklopedia zdrowia. Może się okazać, że sama postawię szybciej diagnozę, niż zrobi to lekarz. A na pewno taka wiedza ułatwi rozmowę z lekarzem, bo jeżeli zobaczy, że się orientuję w temacie, to na pewno będzie mnie poważniej traktować.

Encyklopedia zdrowia. Może się okazać, że sama postawię szybciej diagnozę, niż zrobi to lekarz. A na pewno taka wiedza ułatwi rozmowę z lekarzem, bo jeżeli zobaczy, że się orientuję w temacie, to na pewno będzie mnie poważniej traktować.

Powszechnie wiadomo, że nie ma polskiej służby zdrowia bez kolejek. Są to pojęcia związane ze sobą nierozerwalnie, odwieczny porządek rzeczy istniejący od zarania dziejów po wsze czasy. Zaburzenie tej delikatnej równowagi zapewne spowodowałoby nieodwracalne zmiany we wszechświecie, przy których skutki nuklearnej wojny to pikuś…

Tak, więc jako że w moim mikroskopijnym ośrodku zdrowia funkcjonuje aż jeden dentysta, na każdą wizytę idę jak na krucjatę, na pohybel nudzie w poczekalni zabierając ze sobą książkę, którą aktualnie czytam. Traf chciał, że ostatnio była to akurat „Droga królów” Sandersona. Wciągająca fabuła, ciekawie wykreowany świat, bohaterowie z krwi i kości, słowem idealna lektura dla zabicia czasu. Poczekalnia jak zwykle pełna, wyciągam z torby dość pokaźne gabartyowo tomiszcze (ok. 1000 stron, duży format), otwieram mniej więcej w ¾ i… wtedy się zaczęło. Ja rozumiem, że homo czytelnikus jest podobno gatunkiem wymierającym, a książka rozmiarów dość niespotykanych, ale aż takiej reakcji się nie spodziewałam. Chłopaczek w rurkach ze smartfonem patrzy na mnie, jakbym była co najmniej nienormalna, matka z rozbieganym urwisem przyciąga go do siebie, bezceremonialnie pokazuje na mnie palcem i mówi: „Zobacz, Krzysiu, bierz przykład z tej pani, to wyjdziesz na ludzi”, a pewna pogodna starowinka siedząca naprzeciwko (trzymałam książkę tak, że nie widziała okładki) zaczyna głośno mówić, że dobrze, że w tych czasach młodzież jeszcze czyta Biblię i się tego nie wstydzi ;)

Powszechnie wiadomo, że nie ma polskiej służby zdrowia bez kolejek. Są to pojęcia związane ze sobą nierozerwalnie, odwieczny porządek rzeczy istniejący od zarania dziejów po wsze czasy. Zaburzenie tej delikatnej równowagi zapewne spowodowałoby nieodwracalne zmiany we wszechświecie, przy których skutki nuklearnej wojny to pikuś…

Tak, więc jako że w moim mikroskopijnym...

Wszystko zależy od tego, z czym do lekarza się przychodzi. Bo jeżeli pobolewa brzuch, a operacji wyrostka nie było, to koniecznie trzeba zabrać ze sobą książkę "Jak zostałem chirurgiem" Williama Nolena. Jeżeli czekamy do dentysty, to absolutnie konieczne jest zagłębienie się w "Moim prywatnym demonie" Macieja Żytowieckiego. Jeżeli jesteśmy przeziębieni, to lekarza nie trzeba w ogóle iść, lepiej zostać w domu i poczytać „Gorączkę” Dee Shulman. Ale jeżeli się zdecydujemy na wizytę, bo angina, grypa, kaszel etc.. koniecznie zabrać ze sobą „Znachora” Dołęgi-Mostowicza. I tak dalej i tak dalej….. Oczywiście zalecana wyżej literatura na jedno podstawowe zadanie – służy pokrzepieniu serc i ma zadanie pokazać, że nie jest tak źle. Może być po prostu gorzej. Są również pozycje uniwersalne, mające za zadanie odwrócić naszą uwagę od „problemu”. Do takich pozycji zaliczyć należy „Karierę Nikodema Dyzmy” wspomnianego wcześniej Dołęgi-Mostowicza czy (z innej beczki) „Tożsamość Bourne’a” Roberta Ludluma. Ponieważ jestem facetem, zmuszony jestem pominąć obszar literatury tzw. kobiecej, ponieważ nie do końca jest mi on znany. Jednak z tych rzadkich kontaktów, poleciłbym do poczekalni (nie tylko paniom) lekturę „Lawendowego pokoju” Niny George – a być może, w tym dniu o wizycie u lekarza zapomnimy.

Wszystko zależy od tego, z czym do lekarza się przychodzi. Bo jeżeli pobolewa brzuch, a operacji wyrostka nie było, to koniecznie trzeba zabrać ze sobą książkę "Jak zostałem chirurgiem" Williama Nolena. Jeżeli czekamy do dentysty, to absolutnie konieczne jest zagłębienie się w "Moim prywatnym demonie" Macieja Żytowieckiego. Jeżeli jesteśmy przeziębieni, to lekarza nie...

Oczekiwanie w kolejce do lekarza zdecydowanie wymaga zabrania ze sobą książki. W przeciwnym razie grozi ci czytanie wszystkiego, co się nawinie. Wystarczy 15 minut w poczekalni i nagle wszystkie plakaty na ścianach stają się interesujące. Przedreptawszy korytarz wzdłuż i wszerz jesteś w stanie zapoznać się z każdym z nich. Przecież nic nie działa na wyobraźnię tak, jak lektura o nowym syropku dla dzieci. Ok, plakaty obejrzane, to może teraz ulotki? Łapczywie zgarniasz plik ulotek i wracasz na swoje miejsce, aby umilić sobie oczekiwanie. Misja wykonana. Odkładasz je. Mijają kolejne minuty oczekiwania, a twój głód czytania znowu daje o sobie znać. Starsza pani obok właśnie czyta plotkarskie pisemko. Próbujesz się powstrzymać, bo nie wypada tak zaglądać komuś przez ramię, ale bezskutecznie. Zwycięża pragnienie przeczytania kolejnych linijek tekstu. I już wiesz, że pewna polska celebrytka przytyła 10 kg, a inna schudła 5 kg dzięki nowej cudownej diecie dr Nietoperza. Nie chciałeś tego wiedzieć. Chwilę później wchodzisz do gabinetu lekarza - zniesmaczony, przeładowany bezużytecznymi informacjami i sfrustrowany. Jeśli chcesz uniknąć tego przykrego stanu, koniecznie następnym razem zabierz ze sobą książkę. W tym tygodniu polecam:Stanowczo, łagodnie, bez lęku[bookLink]15095|Stanowczo, łagodnie, bez lęku[/bookLink]. Mały trening asertywności - tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał ci się wepchnąć w kolejkę albo lekarz zasugerował drogi zabieg w swoim gabinecie. Prywatnym oczywiście.

Oczekiwanie w kolejce do lekarza zdecydowanie wymaga zabrania ze sobą książki. W przeciwnym razie grozi ci czytanie wszystkiego, co się nawinie. Wystarczy 15 minut w poczekalni i nagle wszystkie plakaty na ścianach stają się interesujące. Przedreptawszy korytarz wzdłuż i wszerz jesteś w stanie zapoznać się z każdym z nich. Przecież nic nie działa na wyobraźnię tak, jak...

Przerwane milczenie[bookLink]191103|Przerwane milczenie[/bookLink]
Czekając w długiej kolejce do lekarza potrzebowałabym lektury wywołującej dreszczyk emocji oraz powodującej tajemniczą atmosferę.
Książka jest wciągająca,każdy z bohaterów ma swoją tajemnicę.Mimo,że obszerna czyta się ją szybko i nie można się oderwać. Lektura wciągnie w świat pełen intryg i tajemnic, oderwie od szarej rzeczywistości oraz sprawi, że czas zleci szybciej w czekaniu w żmudnej kolejce ;).

Przerwane milczenie[bookLink]191103|Przerwane milczenie[/bookLink]
Czekając w długiej kolejce do lekarza potrzebowałabym lektury wywołującej dreszczyk emocji oraz powodującej tajemniczą atmosferę.
Książka jest wciągająca,każdy z bohaterów ma swoją tajemnicę.Mimo,że obszerna czyta się ją szybko i nie można się oderwać. Lektura wciągnie w świat pełen intryg i tajemnic,...

 [bookCover]191103|Przerwane milczenie[/bookCover]

Moja ulubiona książka do czytania wszędzie, również w poczekalni - "Poradnik dla leniwych". Można przeczytać dowolnie wybrany rozdział i przerwać w dowolnym momencie, a potem przeczytać rozdział od początku.Nie wymaga zbyt wiele skupienia, ani na akcji ani na treści.Skupienie w oczekiwaniu np. do dentysty bywa towarem deficytowym. Uwaga, może wywołać u niektórych niekontrolowane napady śmiechu, nawet już po zakończeniu lektury. Dodatkowy bonus- zabawne kolorowe obrazki.

Moja ulubiona książka do czytania wszędzie, również w poczekalni - "Poradnik dla leniwych". Można przeczytać dowolnie wybrany rozdział i przerwać w dowolnym momencie, a potem przeczytać rozdział od początku.Nie wymaga zbyt wiele skupienia, ani na akcji ani na treści.Skupienie w oczekiwaniu np. do dentysty bywa towarem deficytowym. Uwaga, może wywołać u niektórych...

"Klinika Pana B.". Autorka przedstawia realny (wbrew pozorom) obraz kliniki. Porusza ona wiele egzystencjalnych tematów. Uświadamia nam motywy ludzkich zachowań i pokazuje, w jaki sposób uzależnienia sterują naszym życiem. Póki nie przeczytałam tej książki uważałam się za osobę normalną, teraz nie jestem tego wcale pewna. Powieść mnie wzruszała, zszokowała i rozśmieszyła zarazem. Czarny humor przed wizytą u lekarza? Czemu nie.

"Klinika Pana B.". Autorka przedstawia realny (wbrew pozorom) obraz kliniki. Porusza ona wiele egzystencjalnych tematów. Uświadamia nam motywy ludzkich zachowań i pokazuje, w jaki sposób uzależnienia sterują naszym życiem. Póki nie przeczytałam tej książki uważałam się za osobę normalną, teraz nie jestem tego wcale pewna. Powieść mnie wzruszała, zszokowała i rozśmieszyła...