-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "rozczarowanie" [286]
[ + Dodaj cytat]Czasem depresja mnie zżera i trudno mi uwierzyć, że cały świat nie zatrzymuje się, by cierpieć razem ze mną. Nie mogłam się poruszyć po tym, jak Rafe mnie zostawił.(...)Byłam przylepiona jak guma do żucia do podeszwy czyjegoś buta, uczepiona kogoś, kto mnie nie chciał, kto deptał po mnie, a mimo to nie mogłam się odlepić.
Kto buduje wizerunek swojej matki tylko i wyłącznie z marzeń, temu rzeczywistość zawsze przyniesie rozczarowanie.
Spośród wszystkiego, co sprawia, że cierpimy, nic nie daje nam tak wyraźnego poczucia, że wreszcie dotykamy Prawdy, jak rozczarowanie.
Byli teraz przyjaciółmi. Wiedział, że fizyczne granice między nimi uległy zmianie, ale mimo wszystko wolał się odwrócić, niż pokazać rozczarowanie, które z całą pewnością malowało się na jego twarzy.
Po zerwaniu z Zacharym pozostał ze mnie wrak człowieka. Pierwszy raz w moim życiu ból miał swoje ognisko. Poddałam mu się bez walki.(...)Kiedyś narzekałam, że nie mam nic do stracenia, teraz byłam oślepiona stratą, którą mogłam zdefiniować z taką precyzją.
-On nie był twoim mężem ani narzeczonym. Był tylko twoim chłopakiem. Będą inni.-
Nie potrafiłam jej przekonać, że to po prostu nieprawda, że Zachary był moją ostatnią szansą i teraz wszystko przepadło.
Potem zaczynasz dostrzegać różne rzeczy, Lloyd, mój chłopcze. Takie, jakich nie widziałeś z rynsztoka. Na przykład to, że platforma jest z niecheblowanych sosnowych desek, całkiem świeżych, jeszcze ociekających żywicą, i gdybyś zdjął buty, na pewno wbiłbyś sobie drzazgę. I że na wozie stoją tylko te długie ławy z wysokimi oparciami, bez poduszek, na których można by usiąść, i że właściwie są to ławki kościelne z porozkładanymi co jakieś pięć stóp śpiewnikami. I że w tych ławkach siedzą same płaskie, jak decha babki w długich sukniach z odrobiną koronki przy kołnierzyku i z włosami upiętymi w koki, ściągniętymi tak mocno, że prawie słychać, jak te włosy krzyczą. A wszystkie twarze są bezduszne, blade i lśniące. Kobiety śpiewają chórem, "Zbierzmy się nad rzeką, piękną, piękną rzeeeką", z przodu zaś siedzi ta śmierdząca suka z włosami blond, gra na organach i każe im śpiewać głośniej, wciąż głośniej. Ktoś wciska ci śpiewnik do rąk i mówi: "Śpiewaj bracie. Jeśli chcesz zostać w tym wozie, musisz śpiewać rano, w południe i z wieczora. Zwłaszcza z wieczora". Właśnie wtedy zdajesz sobie sprawę, czym jest w istocie ten wóz, Lloyd. To kościół z zakratowanymi oknami, kościół dla kobiet, dla ciebie więzienie.
Rok – okres 365 rozczarowań.
- Naprawdę pięknie dzisiaj wyglądasz - powiedział i zerknął mi w dekolt.
Zaśmiałam się tylko i uśmiechnęłam się w podzięce za komplement.
- Tyle, że ja na twoim miejscu rozpiąłbym ten suwak trochę bardziej - wskazał palcem na mój biust.
- Oj, Beleth, Beleth - westchnęłam zmęczonym głosem.
- Kochanie - szepnął czule, delikatnie przesuwając palcami po moim ramieniu i zbliżając się do mnie.
- Beleth... - powiedziałam teraz w ogóle nieczule, na co się skrzywił.
- Wiki, wcale nie jesteś spontaniczna - mruknął zawiedziony, gdy się odsunęłam.
- Spontaniczna to ja sobie mogę być, jak się przypadkiem potykam, biegnąc za autobusem.
Chcę wymazać wszystko, co było przed Zacharym i odrzucam myśl, że może być coś po nim.