-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "reformacja" [6]
[ + Dodaj cytat]To, co Bonhoeffer opisuje jako zwycięskie wtargnięcie ducha chrześcijaństwa w świat, było z każdym wiekiem bardziej widoczną kapitulacją. [...] Pięknie to "chrześcijanin dobrał się światu do skóry [za sprawą Lutra]", gubiąc przy tym zupełnie swoją chrześcijańskość. To raczej świat wciągnął w siebie chrześcijanina, oswoił go, pozbawił smaku i tożsamości, a następnie przemielił i wypluł.
Minionej niedzieli w którejś parafii w uroczystym momencie Podniesienia, kiedy duchowny ogłosił: "Hoc est enim corpus meum", chór głosów dołączył z monotonnym zaśpiewem: " Hoc est corpus, hocus-pokus". A w sąsiedniej parafii, kiedy ksiądz wezwał do upamiętnienia żywotów świętych: "Cum Joanne, Stephano, Mathia, Barnaba, Ignatio, Alexandro, Marcelino, Petro...", ktoś wykrzyknął: "A nie zapomnijcie o mojej kuzynce Kaśce i Ryśku z jego beczułką małży na rynku w Leadenhall, i o jego siostrze, i o jej psinie, co się wabi Grzaniec".
Przykłada dłoń do ust.
- Jeśli Grzaniec będzie szukał prawnika, wiecie gdzie mieszkam.
- Cromwell - odzywa się opryskliwie leciwy członek gildii garbarzy - tyś przecie zwołał to zebranie. Daj nam przykład i zachowaj powagę.
Posłuszeństwo nie wystarczy. Bo dopóki ktoś nie cierpi, czy można mieć pewność, że jest posłuszny twojej woli a nie własnej? Władza polega na poniżaniu i zadawaniu bólu. Władza oznacza rozrywanie umysłów na strzępy i składanie ich ponownie według obranego przez siebie modelu. Czy powoli wyłania ci się wreszcie obraz tworzonego przez nas świata? Jest dokładnym przeciwieństwem idiotycznych, hedonistycznych utopii, jakie wymyślali dawni reformatorzy. Świat strachu, zdrady i cierpienia, świat depczących i deptanych, świat, który w miarę rozwoju staje się nie mniej, lecz bardziej okrutny. Postęp w naszym świecie oznacza postęp bólu. Dawne cywilizacje twierdziły, że opierają się na miłości lub sprawiedliwości. Nasza zbudowana jest na nienawiści. Wkrótce wyeliminujemy wszystkie uczucia oprócz strachu, wściekłości, triumfu i samoupodlenia. Zniszczmy je; zniszczmy wszystkie!
Najbardziej unikali wody najżarliwsi katolicy – Hiszpanie, Francuzi i Polacy (czego objawem był występujący zarówno u biedoty, jak i szlachty tzw. plica polonica, czyli polski kołtun – zob. rozdział 7), podczas gdy w krajach protestanckich, zwłaszcza w Niderlandach, Szwajcarii i Niemczech, czystość otoczenia i ciała zaczęła być wartością i wyrazem bogobojności.
Wittenberski Reformator wypowiedział się głównie za potrzebą wiary przy sprawowaniu i przyjmowaniu Sakramentu Ołtarza. Jeśli msza ma być godnie odprawiana, nie jest wymagane nic innego, jak tylko wiara, która na obietnicy mocno i wiernie polega oraz prawdziwie widzi Chrystusa w Jego Słowach. Wiara jest konieczna, Wieczerza Pańska bowiem jest obietnicą, a obietnica i wiara należą do siebie. Tylko dzięki wierze msza może być prawdziwą służbą Bożą. Luter podkreślił, iż msza nie jest celebracją składania ofiary Bogu. Tak mszy rozumieć nie należy. Sakrament jest darem Bożym dla człowieka. Jeśli msza, Wieczerza Pańska, powiada ks. dr Marcin Luter, jest ofiarą, to znaczyłoby, że Bóg zamiast swe dobra rozdzielać, przyjmuje dary.
Od XVII wieku to właśnie mieszkańcy Niderlandów uchodzili w całej Europie za największych czyściochów. Różnicy w podejściu upatrywano w religii, bo podczas gdy w katolicyzmie brud ciała i otoczenia stanowił dowód oddania się Bogu i rezygnację z przyziemnych przyjemności, w protestantyzmie, a zwłaszcza w kalwinizmie, schludne ciało i ład w otoczeniu miały odzwierciedlać czystość intencji i duszy człowieka, a także symbolizować jego pracowitość, do której przykładano ogromną wagę.