-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "protest" [22]
[ + Dodaj cytat]Wszyscy chcą rozmawiać o tym, jak Khalil umarł - mówię. - Ale w tej całej sprawie nie chodzi o to, jak zginął. Chodzi o to, że żył. Że jego życie się liczyło. Khalil żył! - Zerkam na gliniarzy. - Słyszycie mnie? Khalil żył!
Dlaczego nie protestujecie...?
Skoro chcieliście zmienić stan rzeczy, dlaczego nie protestujecie...?
Odbyli akt miłosny w taki sposób, w jaki on robił to już wielokrotnie - jako protest przeciwko szczęściu i okolicznościom.
s.122.
I tak oto kobiety, z wielkim krzykiem protestu i miotaniem na prawo i lewo białą niewolnicą, uciskiem człowieka przez człowieka, podrzędnym gatunkiem w przyrodzie, dyskryminacją płci, oraz innymi podobnymi bredniami, osiągnęły wielki sukces w postaci galerniczej pracy własnej i niebotycznych ulg dla mężczyzn. Mężczyźni z wielką przytomnością umysłu, a należy zauważyć, że w kwestii pozbywania się uciążliwych obowiązków wykazują bystrość wysokiej klasy, połapali się w sytuacji, poniechali sprzeciwów i radośnie przyjęli zaoferowane im korzyści. Tyle, że widząc przeraźliwą głupotę kobiet, przestali je cenić.
- Musimy spać tu, na ulicy. Przed samymi ciężarówkami - stwierdziła Faye. Miała senne oczy i łagodną twarz, więc w jej ustach te słowa brzmiały jeszcze bardziej szokująco. - Nic mnie nie obchodzi, co się stanie. Mam to gdzieś. Przyszłość i tak jest nasza, prawda?
Gdy władza sprowadza cierpienie na ludzi, obowiązkiem księdza jest protestować.
Zbyt wiele żądań prowadzi do protestów, a zbyt liczne protesty przeradzają się w rewolucję.
Wezwano kiedyś ojca do znajomego domu. Zachorowała młoda guwernantka. Gdy ojciec chciał ją zbadać, powiedziała: „Panie doktorze, przyznam się panu, mnie nic nie jest, ale oni mi nie płacą, więc na znak protestu położyłam się do łóżka”. „Wie pani co” – powiedział ojciec – „niech się pani posunie, ja się też położę, bo oni mi też nie płacą”.
Mój gniew eksplodował, gdy na placu powstanców warszawy policja zamknęła ludzi w kotle. Z tłumu zabierano pojedyncze osoby, ciągnięto je po ziemi, traktowano gazem, bito na oślep pałkami teleskopowymi.