-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "drwina" [17]
[ + Dodaj cytat]Od czasu do czasu dobrze jest, żeby ktoś trochę z nas zadrwił, lordzie Mormont, inaczej zaczynamy traktować siebie zbyt poważnie.
Drwiny z kogoś, kto jest inny, to nie jakiś żart niewinny. Może byś się zastanowił, czemu to właściwie robisz...
Inność innych akceptuję i dlatego ich szanuję.
Słuchając piosenki, wędrował gdzieś daleko, poprzez jakiś mroczny pejzaż, gdzie ten drugi drwił sobie z niego, a ogień nie mógł ogrzać jego ciała.
(...) wszyscyśmy tak zaczynali, potykając i jąkając się na progu nauki. Gdyby nasi nauczyciele, zamiast pomagać, drwili z naszych wysiłków, tobyśmy się potykali i jąkali dotychczas.
Moda przypominała raczej śliską (i niezbyt) świeżą rybę. Próbujesz ją chwycić w połowie, a ona wyślizguje ci się z rąk. Starasz się ją dogonić, biegniesz za nią i nagle orientujesz się, że wyglądasz idiotycznie, a wszyscy wokół stoją i zanoszą się drwiącym śmiechem, a obślizgłe truchło dawno już spadło pod któryś ze stolików.
- Od czasu do czasu dobrze jest, żeby ktoś trochę z nas zadrwił, (...), inaczej zaczynamy traktować siebie zbyt poważnie.
Nikt, choćby się miał za najbardziej doskonałego, nie powinien nigdy podrwiwać sobie z cudzych ułomności.
- Naprawdę drwisz z Boga?
- Nie, ale często żartujemy z rzeczy, których się boimy.
- A ty boisz się Boga?
- Oczywiście.
Ty sobie drwisz - zacisnęła zęby - nawet przedstawienia nie mając, ile niedobrego narobiliście światu wy, zdziadziali uczeni, teoretycy z waszymi księgami, ze stuletnim doświadczeniem czytania traktatów moralnych, tak sumiennie, że nie mieliście czasu nawet z okna zobaczyć, jak naprawdę świat wygląda. Wy, filozofowie, sztucznie podtrzymujący sztuczne filozofie, by brać pensje na uniwersytetach. A że pies z kulawą nogą nie zapłaciłby wam za brzydką prawdę o świecie, wymyśliliście etykę i moralność, nauki ładne i optymistyczne.
Pułkownik mówił tym charakterystycznym, spokojnym, lekko drwiącym tonem, który zawsze budził w Marcinie najgorsze instynkty. Mało prawdopodobne by maszyna potrafiła to odtworzyć. Pocieszająca myśl.