-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "dotyk" [160]
[ + Dodaj cytat]Ludzie wpływają na siebie bez słów, bez wzajemnego dotykania.
Pamiętam dotyk skóry. To dziwne, pamiętać dotyk lepiej niż myśli. Ale ciągle go czuję w palcach.
W arabskiej księdze "Ogród miłośćci" Nafzazi pisze: Kobeta jest jak owoc, który nie wyda z siebie słodyczy, dipóki go nie utrzesz w rękach. Czyżbyś nie wiedział, że ambra, jeśli się jej nie obraca w dłoniach i nie zagrzewa, skryje w sobie zawarty aromat? Tak samo jest z kobietą.
-Czego chcesz właściwie ode mnie? Albo lepiej: po coś mnie zbudził? - zapytał inżynier, skrobiąc się mocno w szyję pod swoją koźlą bródką z tym spoufaleniem, z jakim po przebudzeniu odnosimy się do własnego ciała.
Krzysiuniu (...) a wiesz, jak ja się cieszę, że będziesz mnie trzymał za rękę, kiedy będę umierał? Właściwie to jest spełnienie życia, jeśli ma Cię kto trzymać...
Dotknij jej jeszcze raz, a twoja morda będzie wyglądać jak ta żaba.
- Jesteś cyniczna - zadecydował. - Tymczasem ja mam duszę romantyka. Ty analizujesz, a ja doceniam. To interesująca kombinacja, nie sądzisz?
Poruszyła plecami, odkrywając, że już wcale nie jest taka rozluzniona. Ponownie trzymał ją za rękę i bawił się na stole jej palcami. Miał zwyczaj ciągłego dotykania, do którego Miranda nie przywykła i który sprawiał, że zbyt dokładnie uświadamiała sobie istnienie owych iskier.
Przypomniała sobie, że iskry dają ładne światło, ale są w stanie również wywołać pożar.
Niepokoiło ją, że tak szybko i tak bardzo przypadł jej do gustu. Uznała jednak, że jest to efekt działania gruczołów i nie ma nic wspólnego z intelektem.
Głaskał kciukiem jej palce, aż się rozluxniły. Mimo to nadal trzymał ją za rękę, dziwiąc się, jak dużo otuchy może dodać całkiem zwyczajny gest.
Terminalnie chorzy na AIDS, których odwiedzały rodziny i przyjaciele, żyli około 30
procent dłużej niż ci umierający w osamotnieniu. Ci, których dotykano, masowano pokryte
zropiałymi krostami łydki, ramiona i twarz, żyli z kolei o 45 procent dłużej niż ci,
których z odrazy nie odwiedzał lub nie dotykał nikt bliski.