-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "dorastanie" [369]
[ + Dodaj cytat]...pokornie poprosiła by kupił jej lusterko. Siergiej poczuł ból w sercu. Zaczyna się, pomyślał, sama to odkryła. Dorasta i chce być piękna. Dorasta, a ja nie mogę powstrzymać tego procesu. O mój Boże! Już wkrótce ją stracę... Niebawem przestanie być dzieckiem. Ale spełnił jej prośbę.
Ale dzięki wszystkim moim błędom i przeżyciom stałam się tym, kim jestem teraz. Gdyby nie głupota i szaleństwo wieku młodości, to co by dzisiaj ze mnie zostało?
Wojna jest straszną rzeczą. Ale dzięki niej możesz się bardzo wiele nauczyć o życiu i ludziach.A przede wszystkim o sobie. Na wojnie szybko się dorasta. Człowiek przekonuje się, z jakiej gliny jest ulepiony.
We do not grow absolutely, chronologically. We grow sometimes in one dimension, and not in another, unevenly. We grow partially. We are relative. We are mature in one realm, childish in another. The past, present, and future mingle and pull us backward, forward, of fix us in the present. We are made of layers, cells, constellations.
Postanowiłem, że nie poddam się temu tragicznemu procesowi nabywania rozsądku.
Myśli: myślałeś nie, Zavalita. Zamknąć oczy, marksizm opiera się na naukowych przesłankach, zacisnąć pięści, a religia na ignorancji, nogami zaprzeć się o ziemię, Bóg nie istnieje, ścisnąć szczęki, aż zęby zazgrzytają, motorem historii jest walka klas, naprężyć mięśnie: wyzwalając się z burżuazyjnego wyzysku - oddychać głęboko - proletariat wyzwoli ludzkość; atakować: i stworzy społeczeństwo bezklasowe. Nie mogłeś, Zavalita, myśli. Myśli: byłeś, jesteś, będziesz do śmierci mieszczuchem. Matczyny pokarm, szkoła, rodzina, dzielnica były więc silniejsze? myśli. Chodziłeś na mszę, spowiadałeś się i przyjmowałeś komunię w pierwszy piątek miesiąca, modliłeś się, a teraz nie, nie wierzę, to kłamstwo. Chodziłeś do pensjonatu głuchej staruszki, zmiany ilościowe, nawarstwiające się, dają zmiany jakościowe, a ty tak, największym materialistycznym myślicielem przed Marksem był Diderot, tak, tak, i nagle ten świdrujący robak: kłamstwo, nie wierzę.
Dorastanie po części polega na uświadomieniu sobie prawdopodobieństwa, że wcale nie jest się aż tak błyskotliwym, jak się myślało.
Gdy się ma dwadzieścia lat, wszystko jest marzeniem, bujaniem w obłokach. Po czterdziestce część naszych snów staje się materią naszego życia. Namalowaliśmy się, naprodukowaliśmy, mieliśmy czas popełnić błędy i się poprawić, mieliśmy swobodę, by odrzucić własne ograniczenia. Po czterdziestce osiągnęliśmy wreszcie technikę i dysponujemy taką samą energią: wreszcie wiemy i jeszcze możemy. Jeżeli nie stworzyliśmy arcydzieła, czy nawet jego zaczątku, partia jest skończona.
Ot, paradoks dorastania - wydaje nam się, że dzieci mają potencjał, który należy rozwinąć w umiejętności, katując je zajęciami z malowania na szkle czy nauką gry na skrzypcach. Staramy się nie zauważać, że prawdziwy potencjał często gęsto idzie na zmarnowanie, wrodzona wyobraźnia, odwaga, otwartość, ciekawość odkrywcy zostają stłamszone przez rutynę i żyją już tylko we wspomnieniach.