-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "depresja" [753]
[ + Dodaj cytat](…) odczuwam zadziwiającą samotność. Nie czułem się tak od dawna. Jakby nagle wszyscy ode mnie odeszli. Przecież nic się nie zmieniło i od lat jestem sam i w zasadzie wczoraj czy przed tygodniem, czy przed miesiącem było tak samo jak dziś, ale dziś samotność dosłownie mnie przytłacza. Skąd się to bierze? Nawet malowanie jest takie jakby przez sen (Zdzisław Beksiński, 19.12.2004).
Byłem ciężko chory, ale była to dziwna choroba, jakby gniła mi dusza.
To głupie, ale stale mam takie wrażenie, że się jeszcze zobaczymy i porozmawiamy. Zbyt długo byliśmy razem. Jest niedającą się usunąć częścią mnie samego. A może w ogóle nie ma świata, nie ma ludzi, nie ma nic innego, a jest tylko moja świadomość, a w niej moje wspomnienie? (4.01.1999).
Odnoszę wrażenie, że nie ma lekarstwa na depresję, że szczęście jest wieczną walką, i zastanawiam się, czy nie jest to przypadkiem walka, którą będę toczyła póki życia. Zastanawiam się czy warto. Boję się, że nie utrzymam fasady, odpadnie ze mnie tynk i zacznę prześwitywać.
W życiu jest jest miejsce na smutek, ból i rozpacz, które to stany – w stosownym natężeniu i w stosownej fazie życia – są normalne, nieprzyjemne, ale normalne. Depresja jest zjawiskiem zupełnie odmiennym, wywołuje kompletną pustkę bez uczuć, bez reakcji, bez zainteresowań. Ból, jaki odczuwasz, jest wynikiem prób podejmowanych przez naturę wypełnienia czarnej dziury. Tak czy owak człowiek dotknięty depresją pozostaje żywym trupem.
- Kto nie miał "raka duszy", ten nie zrozumie chorego. Nie zrozumie, że nie można "wziąć się w garść". Że ponad siły jest dożycie następnego dnia. Depresja jest jak brnięcie przez bagno w ciemności i mgle. Nie widzisz drogi, nie widzisz sensu dalszego marszu, dalszego wysiłku.
Zarazem ogarnia mnie niewysłowiona radość. (...) Kiedy człowiek szybuje wysoko, nie myśli o powrocie na ziemię. Jakżeby mógł! Chwilowo martwię się jednym - żeby nikt nie próbował powstrzymać mnie przed czuciem tego, co czuję. Do diabła z konsekwencjami! Konsekwencje są nieuniknione, wiem to z całą pewnością. Euforia nie trwa wiecznie. Zresztą ta ulotność odpowiada po części za jej wyjątkowe, rozmigotane piękno. Kryzys nadejdzie prędzej, czy później, jutro, a może pojutrze. Nie ma jednak dostępu do chwili obecnej, której będę bronić jak lwica. Teraźniejszość jest czysta, ekstatyczna, wzniosła i właśnie dlatego nie mogę wrócić do domu. Nie pozwolę, żeby odebrano mi to uczucie.
(...) potem do widzenia, do widzenia moja miłości, do widzenia. Nie poczułaś żadnego cierpienia, co przecina wnętrzności jak nóż. Tylko znużenie, tęsknota za ramionami, w których można zasnąć, za objęciami, w których można by się skulić - i ich brak teraz.
Boże, dni mijają jeden po drugim. Oto noc przed drugim dniem.