-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "córki" [8]
[ + Dodaj cytat]Popełniłam błąd, będzie mówić rzeczowym tonem, jakiego używa tylko wówczas, gdy wypowiada się na temat czegoś, co ją szczególnie zraniło - zupełnie jak jej matka, ilekroć zwracała się do swych córek: życie jest ciężkie, kobiety to wiedzą najlepiej, im prędzej to zrozumiesz, tym mniej rozczarowań cię czeka, po prostu zaciśnij zęby i pogódź się z tym. Bahar powie mi, że nie ma o to żalu do swej matki, że ta - pozbawiając ją wszelkich złudzeń już u zarania i ostrzegając, co ją w życiu czeka - oddała jej wielką przysługę. Ja jednak myślę, że była to nie tyle przysługa, ile kara; od pokoleń matki karzą swoje córki za to, że urodziły się córkami, a czynią to zasiewając w niewinnych sercach strach i rozczarowanie, odbierając całą nadzieję i skazując na taki sam los, jaki im, ich poprzedniczkom, przypadł w udziale.
Greg zdał sobie sprawę, że nie wie, kim są jego córki. Mógł mówić o suchych faktach z ich życia, o ich wieku, zwyczajach, rozkładzie dnia, ale był zamknięty na to, co przeżywały. Znajome nieznajome. Zagadki, które zależały od jego władzy.Cztery córki - cztery obce osoby.
Kiedyś sama może będziesz mieć dorastające córki i zobaczysz, jakie to skaranie boskie.
Kiedyś aleją Róż spacerowali przede wszystkim ludzie o jędrnych, rumianych twarzach. Popychali wózki z małymi dziećmi, pilnowali nieco starszych pociech. Teraz coraz częściej widać było tę samą dziatwę – już wyrośniętą i posiwiałą, jak popycha przed sobą wózek ze zniedołężniałym ojcem lub schorowaną matulą. Synowie i córki Nowej Huty prowadzili pod rękę rodziców.
Typowa włoska rodzina to ojciec, który w swym własnym mniemaniu dźwiga cały ciężar pracy i decydowania; matka, faktycznie wykonująca większość najcięższych zadań i podejmująca wszystkie ważne decyzje; synowie, najczęściej rozpuszczeni, nienauczeni odpowiedzialności i skuteczności w działaniu; oraz córki, przeważnie nierozpuszczone, bardziej zaradne i przedsiębiorcze od swoich braci, z którymi muszą rywalizować od najmłodszych lat, startując z gorszej pozycji.
Zawsze szkoda mi takich dobrych dziewczyn. Klasyczny syndrom ofiary. Dlaczego matki nie uczą swoich córek, że świat nie składa się z samej tęczy?
No, moje panienki - kończyła zawsze tą samą sentencją - na tym to polega, że ma boleć, a waszym obowiązkiem jest umieć to znieść.