cytaty z książki "Młodość nie radość: powieść satyryczna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie ma starości i osamotnienia, póki na świecie istnieją psy i koty (...).
A co do fryzjerów to istnieją oni dla starszych pań, które robią sobie trwałą i myślą, że w loczkach będą młodsze i piękniejsze.
Dzisiaj miłość zaczyna się od tego, na czym się dawniej kończyła. Miłość to przede wszystkim marzenia i sny, a nie sprawa dokonana. Im dłużej trwały te marzenia i wyczekiwania, tym szczęście, z takim trudem zdobyte, wydawało się cenniejsze.
Widocznie trudno jest być wesołym, gdy się jest gołym...
- A co teraz robi - zaniepokoiła się Hanka.
- Jest grzeczny. Gryzie ścianę w kuchni.
- Gryzie ścianę?!
- To bardzo zdrowe. Dzieciak potrzebuje wapna. Lekarka powiedziała, aby mu tego nie bronić. U nas w domu wygryzł już taaaką dziurę.
Żeby kobieta była świetną kochanką, musi mieć w tym jakiś cel. W małżeństwie, gdy się już zdobyło męża, to nie chce się kobiecie zgrywać kurtyzany. I to jest właśnie cały błąd.
Po co z negatywu myśli czynić od razu odbitkę w słowach?
Życie raz się do człowieka wykrzywia, raz uśmiecha. Należy spokojnie czekać na nowy uśmiech.
Kawa stała się teraz u nas napojem narodowym. Kawimy się do nieprzytomności.
Dobrze, że ja nigdy nie będę stara. Umrę, ale się nie zestarzeję.
Każdy z nas nosi okręconego wokół serca węża zazdrości (...).
Ciało lubi, aby je męczyć – wygłosiła jak aforyzm – na tym właśnie polega urok miłości.
Babkę traktowała jak antyczny mebel, który miał jakąś tam pamiątkową wartość i którego lepiej było nie ruszać, bo mógł się rozsypać. Skrzypienia mebla nie brało się zupełnie pod uwagę.
Nie lubiła być ani chwili sama. Może bała się, że w samotności łatwiej dotrze do niej Chronos z klepsydrą i wskaże suchą ręką, że cały piasek jej życia został już przesypany?...
Czym skorupka nasiąknie za młodu? Dzisiaj wiadomo: alkoholem!
Najpierw napijemy się kawy, bo „bez kawy człowiek niemrawy” (...).
Kto na szosie zapycha, temu pęknie kicha!
Alkohol twój przyjaciel i wróg.
- (...) Przeproś go, powiedz, że nie wiedziałaś już, jak mu dokuczyć.
- Próbowałam, ale nic nie pomaga. Zamknął się jak gdyby na klucz i nie ma go dla mnie w domu.
- Forsy mamy jak lodu – poważnie rzekł Dominik. - Jak lodu... w lecie - dodał z grymasem.
Śmieszne! Żeń się... jak masz czym (...).
- Tyyy? W twoim wieku?
- Jaki to tam wiek dla osoby tak młodej wewnętrznie jak ja?... Przelicz to tylko na złote, a zaraz przekonasz się, że to żadna suma.
(...) ze zdrad nikt nie umiera, a za to trochę ludzi przybywa.
- Jesteś sama? (...)
- Nie - odparła dowcipnie - ze swoimi myślami.