cytaty z książek autora "Grażyna Krynicka"
(...) jak mądre jest życie, gdy zdarzenia codzienne, konieczne, przysypują niepamięcią to, co boli.
(...) Wszystko jest tylko opowieścią. Jakąś historią z gwarantowanym końcem.
Cokolwiek by się nie zdarzyło, wszystko to tylko opowieść.
Każde ludzkie życie,...
Myślę, że warto przeżywać życie na własnych zasadach, bo to, jak już ustaliliśmy, nie tylko kwestia zadowolenia, a nawet szczęścia, ale też odpowiedzialności. A tej nikt od nas nie przejmie, nikt też nas z niej nie zwolni.
I tak oto życie układa się w historię, która wciąż trwa. Niejednokrotnie w niej więcej tego, co było, niż tego, co jest, a najmniej tego, co będzie. Nie tylko dlatego, że tego, co będzie, tak naprawdę nie znamy. To zawsze jest tajemnica.
Miłość, która doświadczyła nieco goryczy, chroni nas już na zawsze. Nie szalejemy. Jest rezerwa, dystans i spokój. To wszystko jest jakoś dobre...
Życie i jego wszystkie kolory, które dotąd zauważał, przestało go cieszyć. Wtedy, czasami gdzieś z tylu głowy pojawiała się myśl, że to nie praca, nawet najbardziej fascynująca, w której jest się doskonałym, ale miłość, bliskość drugiego człowieka jest najważniejsza. To ona jest tą busolą, która pozwala trwać i nawet w największych zawirowaniach nie zbaczać z kursu. I jest sensem tej ziemskiej poniewierki.
To zadziwiające, jak bardzo pojemne jest milczenie, pomyślała.
Można w nim zawrzeć tak wiele, tak dużo jak tylko starcza nam wyobraźni lub marzenia,
jakiej tylko chcemy myśli.
Milczenie to także tajemnica, nieodgadniona, intrygująca.
Gdyby tak mogła milczeć o tym, co robi, gdzie jest, jakie ma plany?
Gdyby tak mogła. Ale chyba się to nie uda.
Cóż, żeby nie wiem jak się starać, kochanie kogoś jednego przez całe życie to prawdziwa trudność.
Czuję (...) bezlitosny upływ czasu i żal. Żal, ogromny żal, że tak szybko mija nasze życie.
Życie to droga w pojedynkę, choć też z innymi i wśród innych. Ale rodzimy się sami, umieramy sami i naszą jest sprawą, aby własnego losu z rąk nie wypuszczać.
Życie w zgodzie ze sobą tak często bowiem koliduje z życiem innych, najczęściej bliskich nam ludzi. I co wtedy?
Jak zadowolić siebie, gdy innym to niestety zupełnie nie pasuje? Gdy pragną w nadmiarze naszego czasu, uwagi albo, co gorsza, usiłują nas oduczyć tego, co dla nas przyjazne i bliskie.
Co wtedy?
Jak walczyć o swoje? I czy w ogóle?
Kacper zrozumiał, że był tylko obserwatorem ważnego wydarzenia. Pojął, iż jest w tym miejscu niekoniecznie przypadkiem, więc choć korciły go mozaikowe opowieści, postanowił zająć się tym, co przywiodło go tutaj- szukaniem Marty.
Wiele osób pytanych o kryteria zadowolenia, a także szczęścia, twierdzi, że jego podstawą jest życie w zgodzie ze sobą.
Gdy przyroda odkrywa przed nami swoje zakryte oblicze, można uczestniczyć w magicznym misterium, w którym króluje fantazja, ale też odwieczne ludzkie problemy.
Telefon Marii zdziwił Agatę, ale i ucieszył. Trochę już tęskniła za córką, jej spokojem, ale też tymi chwilami, gdy opowiadały sobie życie innych ludzi, albo swoje własne, żartując i przekomarzając się. Przeważnie też coś dobrego razem gotowały. To były takie ich babskie chwile, które miały swój urok.
Życie już pokazało jej swoją gorszą twarz, wiedziała jednak, że warto walczyć, że nawet trzeba. Za nic w świecie nie zamierzała spędzić całego danego jej czasu w dziurze, w której się urodziła, miejscu, gdzie każdy zna każdego, a możliwości budowania swego losu, są ściśle określone. Bo co mogła tam robić?
Jeżeli istnieje reinkarnacja, to Maria w poprzednim wcieleniu musiała być jakimś zwierzęciem, które lubi życie w ukryciu. Teraz też tego potrzebowała i nie tylko w związku z jej nową życiową sytuacją. Po prostu taka była. Jej świat to były zamknięte, kameralne pomieszczenia, zawsze z możliwie małą liczbą osób. Życie uważała za dość niebezpieczne i chaotyczne. Czas ciekawości świata chyba bezpowrotnie jej minął. Męczył ją nadmierny hałas miasta, pośpiech i wszechobecni ludzie.