Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niezależnie od tego, dokąd uciekniesz, jakie znajdziesz sobie sposoby, by zapomnieć, rzeczywistość i tak cię w końcu dogoni".

- Każde z nas jest pieprzonym duffem.
- Ja nie - odpowiedział ze zwykłą pewnością w głosie.
- Tylko dlatego, że nie masz żadnych przyjaciół.
- Ach. No tak. Racja.

Staraj się tylko pamiętać, co cię uszczęśliwia, dobrze? Nie okłamuj samej siebie tylko dlatego, że tak jest bezpieczniej. Rzeczywistość tak nie działa...

Zbluzganie kogoś jest łatwiejsze, niż dokładne przyjrzenie się sytuacji.

-El Tono de tu voz hace que quiera estrangularme. -Wstałam i poczekałam,aż poda mi książki.
-Brzmi seksownie.-[...]-Co to znaczy?
-Dźwięk twojego głosu sprawia że mam ochotę cię udusić.
-Perwersyjne.

Nie wiem, jak to się skończy, i pewnie się nie dowiem. To jej wybór. Jej życie. A ja nie miałam prawa go osądzać.
Nigdy nie miałam.

No matter where you go or what you do to distract yourself, reality catches up with you eventually.

Bianca, whore is just a cheap word people use to cut each other down," he said. His voice softer. "It makes them feel better about their own mistakes. Using words like that is easier than really looking into the situation. I promise you, you're not a whore.

Doskonałe maniery. Doskonały uśmiech. Doskonały chłopak.
To dlaczego nie byłam doskonale szczęśliwa?

I think about you much more than any self-respecting man would like to admit, and I'm insanely jealous of Tucker - something I never thought I'd say. Moving on after you is impossible. No other girl can keep me on my toes the way you can. No one else makes me WANT to embarrass myself by writing sappy letters like this one.
Only you.

Czy na tym właśnie polega zabawa? Serio? Na kiwaniu się co tydzień do tego samego dudniącego techno? Bosko! Na próbach poderwania któregoś spoconego futbolisty erotomana? I porozmawiania z nim o czymś istotnym, na przykład o polityce albo filozofii, w trakcie symulowania stosunku na parkiecie? Rzeczywiście, już lecę.

I was the Duff. And that was a good thing. Because anyone who didn't feel like the Duff must not have friends. Every girl feels unattractive sometimes. Why had it taken me so long to figure that out? Why had I been stressing over that dumb word for so long when it was so simple? I should be proud to be the Duff. Proud to have great friends who, in their minds, were my Duffs.

Spanish, huh?" he said, glancing down at the scattered papers as he grabbed them. "Can you say anything interesting?"
"El tono de tu voz hace que queria estrangularme." I stood up and waited for him to hand over my papers.
"That sounds sexy," he said, getting to his feet and handing me the stack of Spanish work he'd swept together. "What's it mean?"
"The sound of your voice makes me want to strangle myself."
"Kinky".

I shook my head. "Don’t bother making excuses," I said. "Don’t waste your time because, the fact is, I am the Duff. But so is everyone else in the world. We’re all fucking Duffs."
"I’m not the Duff," Wesley said confidently.
"That’s because you don’t have friends."
"Oh. Right".

Don’t lie to yourself because you think nit’s safer. Reality doesn’t work like that.

Calling Vikki a slut or a whore was just like calling somebody the Duff. It was insulting and hurtful, and it was one of those titles that just fed off the inner fear every girl must have from time to time. Slut, bitch, prude, tease, ditz. They were all the same. Every girl felt like one of these sexist labels described her at some point.

Dzięki temu wszystko stawało się o wiele bardziej ekscytujące. Chore i pokręcone,ale taka właśnie jest rzeczywistość, prawda? A skoro nie da się przed nią uciec, to dlaczego po prostu nie przyjąć tego do wiadomości?

To już było nudne.

Niezależnie od tego, dokąd uciekniesz, jakie znajdziesz sobie sposoby, by zapomnieć, rzeczywistość i tak cię w końcu dogoni.